Świadectwa dla zboru VII
Zależność pomiędzy dietą a spotkaniami rady
Przed spotkaniem braci w radzie czy zgromadzeniu każdy powinien stanąć przed Bogiem pilnie badając swe serca i krytycznie sprawdzając pobudki. Módlcie się aby Pan się wam objawił, abyście mogli nie krytykować nierozsądnie czy potępiać propozycje. S7 257.1
Przy pełnych stołach ludzie często jedzą o wiele więcej niż mogłoby być łatwo strawione. Przeciążony żołądek nie może wykonywać swojej pracy. Wynikiem jest niedobre uczucie otępienia umysłu a mózg nie pracuje szybko. Zaburzenia wprowadzane są przez niewłaściwe zestawienie posiłków, rozpoczyna się fermentacja, krew jest zatruta a mózg wprawiony w zamieszanie. S7 257.2
Zwyczaj przejadania się czy jedzenia zbyt wielu potraw w jednym posiłku powoduje niestrawność. W ten sposób rani się delikatne organy trawienne. Daremnie żołądek protestuje i apeluje do umysłu aby przekonać go o przyczynie i skutku. Olbrzymia ilość spożywanego jedzenia czy niewłaściwa kombinacja wykonują swe niszczące dzieło. Daremnie dawane są nieprzyjemne ostrzeżenia. Konsekwencją jest cierpienie. Choroba zajmuje miejsce zdrowia. S7 257.3
Niektórzy mogą zapytać: A cóż to ma wspólnego z posiedzeniem rady? Bardzo wiele. Efekty złego jedzenia wnoszone są na spotkania rady i zgromadzenia. Mózg pozostaje pod wpływem warunków w jakich znajduje się żołądek. Rozstrojony żołądek powoduje zły niepewny stan umysłu. Chory żołądek powoduje chory stan umysłu i często sprawia że dany człowiek obstaje przy niewłaściwym zdaniu. Domniemana mądrość takiej osoby jest głupotą u Boga. S7 257.4
Przedstawiam to jako przyczynę stanu na wielu spotkaniach rady i zgromadzeniach gdzie problemom wymagającym dokładnego przestudiowania poświęca się jedynie niewielkie rozważenie a decyzje najwyższej wagi zapadały w pośpiechu. Częstokroć tam gdzie powinna być jedność uczuć w zgodzie na “tak”, decydowano odmownie zupełnie zmieniając atmosferę towarzyszącą spotkaniu. Te efekty przedstawiano mi stale. S7 258.1
Poruszamy te problemy teraz ponieważ pouczono mnie abym powiedziała mym braciom kaznodziejom: Przez nieopanowanie w jedzeniu wyłączcie się z jasnego rozróżnienia pomiędzy świętym i zwyczajnym ogniem. I poprzez to nieopanowanie objawiacie również nieposłuszeństwo wobec ostrzeżeń jakich udzielił wam Pan. Jego Słowo do was brzmi: “Kto jest między wami bojący się Boga, posłuchaj głosu sługi jego, kto jest co chodzi w imieniu Pańskim, polegaj na Bogu swoim. Oto wszyscy, którzy rozniecacie ogień i przepasujecie się iskrami, chodźcie w światłości ognia waszego i w iskrach, któreście rozniecili, z ręki mojej stanie się to wam że w boleści leżeć będziecie”. Izajasza 50,10.11. S7 258.2
*****
Czyż nie powinniśmy przybliżyć się do Pana aby mógł wybawić nas z wszelkiego nieopanowania w jedzeniu i piciu, ze wszystkich bezbożnych, zmysłowych praktyk, z całej złośliwości? Czy nie powinniśmy uniżyć się przed Bogiem porzucając wszystko co niszczy ciało i ducha abyśmy w Jego bojaźni mogli doskonalić świętość charakteru? S7 258.3
*****
Niechaj każdy, kto zasiada w radzie czy na spotkaniach komitetu, zapisze na swym sercu te słowa: “Pracuję na dzień i na wieczność i jestem odpowiedzialny przed Bogiem za motywy, które popychają mnie do działania”. Niechaj to będzie jego motywem. Niechaj modlitwa psalmisty będzie jego modlitwą: “Panie! Połóż straż ustom moim, strzeż drzwi warg moich. Nie nachylaj serca mego do złej rzeczy”. Psalmów 141,3.4. S7 258.4
*****
W radzeniu nad rozwojem dzieła żaden człowiek nie powinien być siłą kontrolującą, głosem decydującym za wszystkich. Proponowane metody i plany powinny być starannie rozpatrzone aby wszyscy bracia mogli porównać swe podejście do sprawy i zdecydować, za którym powinno się pójść. Przy rozważaniu miejsc, do których obowiązek wydaje się nas wzywać, byłoby dobrze wziąć pod uwagę trudności jakie można będzie napotkać w tych miejscach. S7 259.1
Tak dalece, jak to tylko jest możliwe, komitety powinny zapoznawać ludzi ze swoimi planami aby osąd kościoła mógł wesprzeć ich wysiłki. Wielu członków kościoła jest roztropnych i posiadają znakomite zdolności umysłu. Powinno się pobudzać ich zainteresowanie rozwojem dzieła. Wielu może być doprowadzanych do głębszego spojrzenia na dzieło Boże i szukania mądrości z góry ku rozprzestrzenianiu królestwa Chrystusowego przez zbawienie dusz ginących z głodu słowa żywota. Do liczby tych, o których jest powiedziane: “Nie wyście mnie obrali ale Ja was obrałem ... abyście wyszli i owoc przynieśli” (Jana 15,16) będą jeszcze przydani mężczyźni i niewiasty o szlachetnych umysłach. S7 259.2