Świadectwa dla zboru V
Rozdział 22 — Wołanie o pracowników
Duch światowości i samolubstwa pozbawił zbory wielu błogosławieństw. Nie mamy prawa samowolnie powstrzymywać od zboru Bożego światła i mocy odpowiadając za jego ograniczoną użyteczność. Miara sukcesu, która w przeszłości szła za dobrze ukierunkowanym wysiłkiem, zaprzecza takiej koncepcji. Osiągnięcia zawsze były udzielane proporcjonalnie do wykonanej pracy. To wyłącznie ograniczenie pracy w dziele i ofiar ograniczyło użyteczność zboru. Duch misyjny jest słaby, poświęcenie wątłe, samolubstwo, zachłanność, pożądliwość, oszustwo istnieje wśród członków. S5 202.2
Czy Boga nie obchodzą te sprawy? Czy nie umie On czytać intencji i celów serca? Szczera i gorąca, skruszona modlitwa otwarłaby okna niebios i sprowadziła deszcz łaski. Wyraźny, stabilny obraz krzyża Chrystusa przeciwdziałałby ich światowości i napełnił dusze pokorą, skruchą i wdzięcznością. Wtedy czuliby że nie należą do siebie ale są nabyci krwią Chrystusa. S5 202.3
Śmiertelna choroba duchowa panuje w zborze. Jego członkowie zranieni są przez szatana lecz nie chcą spojrzeć na krzyż Chrystusa jak Izraelici patrzyli na węża miedzianego aby mogli żyć. Świat ma dla nich tak wiele uroków że nie mają czasu aby patrzyć na krzyż Kalwarii wystarczająco długo aby dostrzec jego chwałę lub odczuć jego potęgę. Kiedy od czasu do czasu rzuca okiem na samozaparcie i poświęcenie, którego wymaga prawda, nie jest to mile widziane i odwraca uwagę w innym kierunku aby ludzie mogli o tym czym prędzej zapomnieć. Pan nie może uczynić swojego ludu użytecznym i wydajnym kiedy nie zważa się na to aby dostosować się do warunków jakie On wystawił. S5 202.4
Wszędzie słychać wielkie wymagania co do światłości jaką Bóg zesłał swojemu ludowi ale wołania te w większości rozlegają się na próżno. Kto odczuwa ciężar poświęcenia się Bogu i Jego dziełu? Gdzie są młodzi ludzie, którzy przyuczają się do odpowiedzi na te wołania? Stoją przed nami otwarte olbrzymie terytoria gdzie światło prawdy nigdy nie przeniknęło. W którąkolwiek stronę nie spojrzymy, zobaczymy bogate żniwo gotowe do zbioru lecz nie ma nikogo kto by je zebrał. Zanosi się modlitwy o triumf prawdy. Co wasze modlitwy oznaczają, bracia? Jakiego sukcesu pragniecie? Sukcesu, który by pasował do waszej wyobraźni, do waszego samolubnego zaspokojenia apetytów? — sukcesu, który przetrwa i sam się będzie zasilał bez najmniejszego wysiłku z waszej strony? S5 203.1
Musi zaistnieć zdecydowana zmiana w zborze, która przyczyni niewygód tym, którzy mają być przygotowani do swej poważnej pracy, będą mogli być wysłani na pola misyjne. Musi zaistnieć przebudzenie, duchowa odnowa. Temperatura chrześcijańskiej pobożności musi zostać podniesiona. Musi się ułożyć i wykonać plany rozprzestrzenienia prawdy do wszystkich narodów ziemi. Szatan usypia wyznawców Chrystusa podczas gdy wokoło nich giną dusze a jaką wymówkę będą mogli dać Mistrzowi za swoje zaniedbanie? S5 203.2
Słowa Chrystusa stosują się do zboru: “Przecz tu stoicie cały dzień próżnujący”? Mateusza 20,6. Dlaczego nie pracujecie w jakiejś części Jego winnicy? Napomina was ciągle od nowa: “Idźcie i wy do winnicy, a co będzie sprawiedliwego, weźmiecie!” Wiersz 7. Ale to łaskawe wołanie z nieba zostało zlekceważone przez znaczną większość. Czy nie nastał już najwyższy czas abyście usłuchali nakazów Bożych? Praca jest dla każdego kto mianuje się imieniem Chrystusa. Głos z nieba uroczyście przywołuje was do obowiązku. Zważajcie na ten głos i udajcie się do pracy natychmiast w jakimkolwiek miejscu, w jakimkolwiek charakterze. Dlaczego tu stoicie cały dzień próżnując? Jest dla was praca do wykonania, praca, która wymaga waszej najlepszej energii. Każdy cenny moment życia jest związany z jakimś obowiązkiem, który jesteście dłużni Bogu lub swoim współtowarzyszom a jednak próżnujecie! S5 203.3
Pozostaje jeszcze do wykonania wielkie dzieło zbawienia dusz. Każdy anioł chwały zaangażowany jest w to dzieło podczas gdy każdy demon ciemności jest mu przeciwny. Chrystus przedstawił nam wielką wartość dusz w tym że przyszedł na świat z ogromną i wieczną miłością w sercu proponując uczynienie człowieka spadkobiercą całego swojego bogactwa. Odsłania przed nami miłość Ojca do grzesznej rasy ludzkiej i przedstawia Go jako sprawiedliwego i usprawiedliwiającego tego, który wierzy. S5 204.1
“Chrystus nie podobał się samemu sobie”. Rzymian 15,3. Nie czynił nic dla siebie. Jego dzieło było na rzecz upadłego człowieka. W Jego obecności samolubstwo zostało uciszone. Przyjął naszą naturę aby mógł cierpieć zamiast nas. Samolubstwo, grzechy świata, stały się przeważającym grzechem zboru. Poświęcając siebie dla dobra człowieka Chrystus uderza w korzeń wszelkiego samolubstwa. Nie zatrzymał niczego a nawet swojego własnego honoru i chwały niebieskiej. Spodziewa się odpowiedniego samozaparcia i ofiary ze strony tych, których przybył błogosławić i zbawić. Od każdego wymaga się pracy zgodnie z zakresem jego możliwości. Każda świecka okoliczność musi być usunięta na bok na korzyść chwały Bożej. Jedynym pragnieniem ziemskich korzyści powinno być to abyśmy mogli lepiej wspierać dzieło Boże. S5 204.2
Interesy Chrystusa jak i interesy Jego wyznawców powinny być jednym, ale świat może sądzić że są oddzielne, bowiem ci, którzy głoszą że należą do Chrystusa, idą za swymi sprawami tak gorliwie i marnotrawią dobra tak samolubnie jak niewierzący. Powodzenie ziemskie stoi dla nich na pierwszym miejscu — nic temu nie dorównuje. Dzieło Chrystusa musi czekać aż zdobędą najpierw pewną część dla siebie. Muszą pomnażać swoje zdobycze podejmując przy tym każde ryzyko. Dusze w ten sposób muszą ginąć bez znajomości prawdy. Jaką wartość przedstawia dusza, dla której umarł Chrystus, w porównaniu z ich zyskami, handlem domami i posiadłościami ziemskimi? Dusze muszą czekać aż oni przygotują się do zrobienia czegokolwiek. Bóg nazywa ich sługami mamony, leniwymi i niewiernymi sługami, lecz mamona jest z nich dumna jak z najpilniejszych i najbardziej oddanych sług. Poświęcają dobra swojego Pana wygodzie i zabawom. Samolubstwo jest ich bożkiem. S5 204.3
Nie robią nic aby przyprowadzić dusze do Jezusa, który poświęcił wszystko aby dostarczyć nam zbawienie w zasięgu ręki! Samolubstwo wypędza ze zboru dobroczynność i umiłowanie Chrystusa. Miliony z pieniędzy Pana są marnowane na zaspokajanie pożądliwości ziemskich podczas gdy Jego skarbiec zostaje pusty. Nie wiem jak przedstawić wam tę sprawę tak jak została przedstawiona mnie. Każdego roku wydaje się tysiące dolarów na pyszne i piękne ubrania. Właśnie te środki powinny być użyte w naszych misjach. Pokazano mi rodziny, które obciążają swoje stoły prawie każdym luksusem i zaspokajają prawie każde pragnienie posiadania wspaniałych ubrań. Zaangażowani są w kwitnących interesach czy też zarabiają dobre pensje lecz prawie każdy dolar [złotówka] wydają na siebie lub rodzinę. Czy to jest naśladowanie Chrystusa? Jakie czują obciążenie te osoby aby ostrożnie oszczędzać i odmawiać swoim zachciankom aby można było uczynić więcej dla wsparcia dzieła Bożego na ziemi? Gdyby kaznodzieja Andrews skorzystał z części środków, które tak niepotrzebnie wydano, byłoby to wielkim błogosławieństwem dla niego i przedłużyłoby jego życie. Praca misyjna mogłaby być poszerzona stokrotnie gdyby było więcej środków do zaangażowania w wykonaniu szerzej zakrojonych planów. Lecz środki, które Bóg przeznaczył do użytku właśnie na ten cel, wydaje się na artykuły, które uważa się za konieczne dla wygody i szczęścia, a które nie byłyby grzechem posiadać gdyby środki nie były tak bardzo potrzebne dla rozszerzenia prawdy. Jakże wielu z was, moi bracia, poszukujecie własnego “ja” a nie rzeczy, które są Jezusa Chrystusa! S5 205.1
Zakładając że Chrystus zamieszkiwałby w każdym sercu a samolubstwo we wszystkich swoich kształtach zostałoby usunięte ze zboru, jaki byłby rezultat? Harmonia, jedność i miłość braterska byłaby tak prawdziwie widoczna jak w pierwszym zborze, który założył Jezus. Działalność chrześcijan byłaby wszędzie widoczna. Cały zbór rozgorzałby się w ofiarny płomień dla chwały Bożej. Każdy chrześcijanin wrzuciłby owoc swojego samozaparcia do spalenia na ołtarzu. Zaistniałaby znacznie większa aktywność w wynajdywaniu nowych metod użyteczności w poszukiwaniu, jak zbliżyć się do biednych grzeszników aby ich wybawić od wiecznej ruiny. S5 206.1
Gdybyśmy się ubierali w proste, skromne odzienie bez kierowania się modą, gdyby nasze stoły o każdej porze zastawione były prostym zdrowym pokarmem przy unikaniu wszelkiego luksusu, wszelkiej ekstrawagancji, gdyby nasze domy były budowane ze stosowną prostotą i wyposażone w ten sam sposób, ukazałoby to uświęcającą moc prawdy i miałoby znaczny wpływ na niewierzących. Lecz kiedy dostosowujemy się do świata w tych sprawach, w niektórych przypadkach aż nadzbyt oczywisty pragnąc prześcignąć dzieci świata w dziwacznym urządzaniu się, nauczanie prawdy będzie miało niewielkie efekty lub też nie będzie ich miało wcale. Kto uwierzy w uroczystą prawdę obecnego czasu kiedy ci, którzy już głoszą że ją wyznają, zaprzeczają swojej wierze swoimi uczynkami? To nie Bóg zamknął okna niebieskie przed nami lecz nasze własne dostosowanie się do zwyczajów i praktyk świata. S5 206.2
Trzeci anioł z Objawienia 14 przedstawiony jest jako lecący z dużą szybkością przez pośrodek nieba wołający głosem wielkim: “Tuć są ci, którzy zachowują przykazanie Boże i wiarę Jezusową”. Objawienie 14,12. Tutaj ukazany jest charakter pracy ludu Bożego. Posiadają poselstwo tak wielkiej wagi że są przedstawieni jako lecący kiedy przedstawiają poselstwo światu. W swoich rękach trzymają chleb życia dla głodującego świata. Zniewala ich miłość Chrystusa. To jest ostatnie poselstwo. Nie ma więcej, nie nastąpi już żadne zaproszenie miłosierdzia po tym gdy to poselstwo dokona swojego dzieła. Jakie zaufanie! jaka odpowiedzialność spoczywa na wszystkich aby nieśli słowa łaskawego zaproszenia: “A duch i oblubienica mówią: Przyjdź! A kto słyszy niech rzecze: Przyjdź! A kto pragnie niech przyjdzie, a kto chce niech bierze wodę żywota darmo”. Objawienie 22,17. Każdy kto słyszy ma mówić: “Pójdź”. Nie tylko kaznodzieja ale także lud. Wszyscy mają się przyłączyć do zaproszenia. Nie tylko przez swoje wyznanie lecz swoim charakterem i ubiorem, wszyscy mają mieć zwycięski wpływ. Uczyniono z nich posłów dla ginącego świata, wykonawców woli Tego, który zesłał świętą prawdę ludziom. Oby wszyscy mogli odczuć dostojeństwo i chwałę danego im przez Boga zaufania. S5 206.3
*****