Świadectwa dla zboru IV
Rozdział 8 — Proces sprawdzania
Drogi bracie G.:
Jestem bardzo niecierpliwa myśląc że powinieneś przyjąć światło i wyjść z ciemności. Byłeś straszliwie kuszony przez szatana. Użył ciebie jako swego narzędzia aby przeszkodzić w dziele Bożym. W ten sposób osiągnął wielki sukces z tobą lecz nie może tak być abyś dalej kroczył ścieżką błędu. Spoglądam na twój przypadek z wielką obawą. Wiem że Bóg dał ci wspaniałe światło. W twej chorobie minionej jesieni opatrzność Boża była z tobą abyś mógł zrodzić owoce chwały Jego. S4 83.2
Niewiara zagościła w twym sercu a Pan uczynił abyś mógł osiągnąć potrzebne doświadczenie. Błogosławił nas w modlitwach dla ciebie i błogosławił tobie w odpowiedzi na nasze modlitwy. Pan zaplanował by nasze serca złączyły się w miłości i zaufaniu. Duch Święty złączył się wraz z twoim duchem. W odpowiedzi na modlitwę nadeszła Boża moc lecz przyszedł szatan z pokusami i nie zatrzasnąłeś przed nim drzwi. Wszedł i był bardzo miłym gościem. Taki jest jego plan: najpierw pracować nad umysłem jednego a potem poprzez niego nad umysłami innych. W ten sposób pragnął poplątać nasze ścieżki i przeszkodzić naszej pracy we wszystkich tych miejscach gdzie nasze wpływy powinny przyczyniać się do pomyślności naszej sprawy. S4 83.3
Pan złączył cię ze swoim dziełem w _____ dla mądrego celu, zaplanował bowiem byś odkrył ułomności swego charakteru i zwyciężył je. Ty wiesz jak szybko twój duch daje się rozdrażnić gdy sprawy nie idą po twojej myśli. Czy mógłbyś zrozumieć że wszelka niecierpliwość i irytacja musi być przezwyciężona bo w przeciwnym razie twoje życie całkowicie się załamie, utracisz niebo i będziesz mówił że lepiej byłoby żebyś się w ogóle nie narodził. S4 84.1
Nasze sprawy są załatwiane w dworach niebieskich. Przedkładamy je tam jako nasze rachunki codziennie. Każdy będzie nagrodzony zgodnie ze swymi uczynkami. Całopalne ofiary i poświęcenia nie były dawniej przyjmowane przez Boga tak długo dopóki duch nie był zgodny z tą ofiarą. Samuel powiedział: “Izali się tak kocha Pan w całopaleniach i w ofiarach jako gdy kto słucha głosu Pańskiego? Oto, posłuszeństwo lepsze jest niżeli ofiara, a słuchać lepiej jest niż ofiarować tłustość baranów”. 1 Samuela 15,21-22 (BG). Całe pieniądze świata nie mogą kupić błogosławieństwa Bożego ani zapewnić nawet pojedynczego zwycięstwa. S4 84.2
Wielu czyniłoby jakieś poświęcenie lecz tylko jedno powinno się uczynić: jest nim poddanie samego siebie i podporządkowanie się woli Bożej. Jezus powiedział do swych uczniów: “Zaprawdę powiadam wam: Jeźli się nie nawrócicie i nie staniecie się jako dzieci, żadnym sposobem nie wnijdziecie do królestwa niebieskiego”. Mateusza 18,3 (BG). Oto jest lekcja pokory. Wszyscy musimy się stać pokorni jak małe dzieci po to aby odziedziczyć królestwo niebieskie. S4 84.3
Nasz niebieski Ojciec widzi serca ludzkie i zna ich charakter lepiej niż oni sami go znają. Widzi że niekiedy mają możliwości i siły, które skierowane we właściwym kierunku mogłyby być użyte dla Jego chwały aby pomóc w postępie jego dzieła. Wystawia te osoby na próbę i w swej mądrości stawia je w różnych sytuacjach oraz różnych okolicznościach aby odsłoniły to co mają w sercach, by ukazały słabe strony charakteru ukryte przed nimi samymi. Daje im sposobności do naprawy tych słabości, do wygładzenia ostrych kantów ich natury, do przystosowania ich do służby Bożej aby wtedy gdy wezwie ich do czynu, byli gotowi i żeby aniołowie z nieba mogli się połączyć z ich pracą i ludzkimi wysiłkami w dziele, które musi być wykonane na ziemi. Ludziom, których Bóg wyznaczył, dane są odpowiedzialne stanowiska. W swej łasce odkrywa ich ułomności aby mogli w nie wejrzeć i krytycznie doświadczyć skomplikowane uczucia i doświadczenia ich własnych serc i zbadać co jest złe. W ten sposób mogą zmodyfikować swe upodobanie i uszlachetnić wszystkie swoje zwyczaje. Pan w swej opatrzności umieszcza ludzi tam gdzie może zbadać ich siły moralne i odsłonić pobudki ich czynów, by mogli utwierdzić to co jest słuszne i odrzucić to co jest złe. Bóg pragnie aby jego słudzy byli zaznajomieni z moralnymi siłami własnych serc. Aby tak mogło się stać często przynosi On ogień pokusy aby w ten sposób ich oczyścić. “Lecz któż będzie mógł znieść dzień przyjścia Jego? I kto się ostoi gdy się On okaże? Bo On jest jako ogień roztapiający i jako mydło blacharzów. I będzie siedział roztapiając i wyczyszczając srebro i oczyści syny Lewiego i przepławi je jako złoto i jako srebro i będą ofiarować Panu dar w sprawiedliwości”. Malachiasza 3,2.3. S4 84.4
Oczyszczanie ludu Bożego nie będzie zrealizowane bez cierpień. Bóg dopuści ogień próby aby spalić śmieci, oddzielić wartościowe od tego co bez wartości by mógł zabłysnąć czysty metal. On prowadzi nas od jednego ognia do drugiego badając naszą prawdziwą wartość. Jeśli nie możemy znieść tych prób co uczynimy w czasie pełnym trudu i kłopotu jeśli pomyślność lub przeciwności odkrywają fałsz, pychę i samolubstwo w naszych sercach? Cóż uczynimy gdy Bóg zbada każdy uczynek człowieka w ogniu i otworzy każdy sekret serca? S4 85.1
Prawdziwym wdziękiem jest dobrowolność poddania się próbie. Jeśli czujemy niechęć poddania się próbie przez Pana, nasz stan jest poważny. Bóg uszlachetnia i oczyszcza nasze dusze. W ogniu doświadczeń śmieci oddzielone będą na zawsze od prawdziwego srebra i złota chrześcijańskiego charakteru. Jezus przygląda się tej próbie. On wie co potrzebne jest aby oczyścić drogocenny metal by ten mógł odbijać promieniowanie jego boskiej miłości. S4 85.2
Bóg zbliża do siebie swój lud przez sprawdzające próby, przez ukazywanie im własnej ich słabości i bezradności, uczy ich polegać na Nim jako jedynej pomocy i ostoi. Wówczas Jego cel jest zrealizowany. Przygotowani są do użycia ich w każdym niebezpieczeństwie, do zajęcia ważnego miejsca w wierze i do wypełnienia wielkich celów, dla których dana im została siła. Bóg wprowadza ludzi w próby, doświadcza ich z każdej strony i w ten sposób są kształceni, ćwiczeni i dyscyplinowani. Nasz Odkupiciel, ludzki przedstawiciel i przywódca, przecierpiał ten proces sprawdzania. Cierpiał więcej aniżeli my cierpimy jako wezwani. Znosił naszą nieprawość i był kuszony na wszystkie sposoby tak jak my. Nie cierpiał dla siebie lecz z powodu naszych grzechów a teraz polegając na zasługach naszego Zwycięzcy możemy stać się zwycięzcami w Jego imieniu. S4 86.1
Boże dzieło oczyszczenia i uszlachetnienia musi posuwać się naprzód tak długo aż Jego słudzy staną się tak pokorni, tak martwi dla własnego “ja” że kiedy zostaną wezwani do czynnej posługi ich wzrok skierowany będzie tylko na Jego chwałę. Wówczas zaakceptuje ich wysiłki gdyż nie będą gwałtownie popychać i narażać na niebezpieczeństwo dzieła Bożego będąc niewolnikami pokus i namiętności, kierowani swymi przyziemnymi umysłami owładniętymi ogniem przez szatana. O jakże bojaźliwie jest prowadzona sprawa Boża zmieszana z przewrotnością człowieka i rozpasanym temperamentem! Jakże wielkie cierpienie przynosi człowiek sam sobie ulegając własnym namiętnościom! Bóg ciągle pozyskuje człowieka na ziemi wzmacniając nacisk aż doskonała pokora i zmiana charakteru wniesie go w harmonię z Chrystusem i duchem niebios i stanie się zwycięzcą nad samym sobą. S4 86.2
Bóg wezwał ludzi różnych stanów aby zostali sprawdzeni i ukazał im jaki charakter powinni kształtować by można było im zaufać w obronie przed natarciem przeciwnika w _____. Czy uzupełnią braki ludzi, którzy tam się znajdowali, widząc niepowodzenie jakie ci ludzie ponieśli? Czy oświecą przykładem tych, którzy nie są przygotowani do najświętszego dzieła Bożego? Szedł za tymi ludźmi w _____ ze stałym ostrzeżeniem, napomnieniem i poradą. Wylał wielkie światło na tych, którzy odprawiali nabożeństwa w Jego sprawie by droga przed nimi była jasna. Lecz jeśli oni postąpią według własnej mądrości lekceważąc światło jak uczynił to Saul, na pewno popadną w kłopoty i wplątają sprawę Bożą w trudności. Światłość i ciemność znajdowała się przed nimi, lecz oni zbyt często wybierali ciemność. S4 86.3
Poselstwo do Laodycei odnosi się do ludu Bożego, który głosi że wierzą w obecną prawdę. Większą część stanowią oziębli głosiciele, chrześcijanie z nazwy a nie z gorliwości. Bóg zaznaczył że potrzebuje ludzi wielkiego serca do naprawy istniejącego stanu rzeczy i tych, którzy stoją wiernie na posterunku swych obowiązków. Dał im światło w każdym punkcie pouczając wzmacniając i utwierdzając ich zgodnie z wymaganiami dzieła. Lecz nie bacząc na to wszystko ci, którzy powinni być wierni i prawdziwie gorliwi w chrześcijańskiej żarliwości, ci wspaniałego usposobienia znając i kochając gorliwie Jezusa, znajdowani są po stronie przeciwnika osłabiając i zniechęcając tych, którzy są użyci przez Boga do budowy swego dzieła. Określenie “letni” jest stosowane do nich. Głoszą umiłowanie prawdy a są niedostateczni w chrześcijańskiej gorliwości i oddaniu się Jemu. Nie ośmielają się oddać całkowicie Bogu ani zaryzykować niewierność lecz jednocześnie nie są skłonni umrzeć dla własnego “ja” i postępować zgodnie z zasadami wiary. S4 87.1
Jedyną nadzieją Laodycejczyków jest czyste i prawdziwe spojrzenie na swoje stanowisko przed Bogiem by poznali naturę ich schorzenia. Nie są ani zimni ani gorący, zajmują neutralną pozycję a w tym samym czasie pochlebiają sobie że nie potrzebują niczego. Prawdziwy świadek nienawidzi takiej oziębłości. Czuje wstręt do chwiejnych ludzi. On powiedział: “Bodajżeś był zimny albo gorący”. Objawienie 3,15. Jak letnia woda powoduje mdłości swym smakiem. Nie są ani gorliwi ani samolubnie zacięci. Nie angażują się szczerze i serdecznie w dzieło Boże, nie oferują własnych interesów lecz stoją na uboczu i są skorzy opuścić swe posterunki gdy ziemskie osobiste interesy tego wymagać będą. Potrzebna jest wewnętrzna praca łaski w ich sercach, taka, o której powiedziano: “Albowiem mówisz: Jestem bogaty i wzbogaciłem się a niczego nie potrzebuję a nie wiesz żeś ty biedny i mizerny i ubogi i ślepy i nagi”. Objawienie 3,17. S4 87.2
Wiara i miłość są prawdziwymi bogactwami, czystym i doświadczonym złotem, które Prawdziwy Świadek radzi letniemu kupić. Jakkolwiek bogaci możemy być w ziemskich skarbach to cała nasza zamożność nie umożliwi nam kupna cennych lekarstw, które wyleczą chorobę duszy zwanej oziębłością. Wiedza i ziemskie bogactwa są bezsilne w usunięciu ułomności laodycejskiego zboru lub uzdrowienia ich opłakanego stanu. Są ślepi lecz uważają że im się dobrze powodzi. Duch Boży nie oświetlił ich umysłów i nie byli w stanie dostrzec swej grzeszności, dlatego nie odczuwają potrzeby pomocy. S4 88.1
Pozostawać poza łaską Ducha Bożego jest bardzo smutne lecz o wiele gorsza sytuacja jest gdy w ten sposób pozbawionym się jest ducha Chrystusa jednocześnie starając się ocenić siebie samego mówiąc o sobie tym, którzy się o nas niepokoją, że nie potrzebujemy ich pomocy, obaw i litości. Bojaźliwość jest siłą samooszukiwania ludzkiego umysłu! Co za zaślepienie! Uważać światło za ciemność a ciemność za światło! Prawdziwy Świadek radzi nam abyśmy kupili Jego złota wypróbowanego w ogniu, białą szatę i balsam na oczy. Polecane tutaj złoto jako wypróbowane w ogniu jest wiarą i miłością. To czyni serce bogatszym albowiem było doświadczane tak długo aż się stało czyste a im bardziej było testowane tym jaśniejszy jest jego blask. Biała szata to czystość charakteru, sprawiedliwość Chrystusa udzielona grzesznikowi. Jest to zaiste ubiór niebiańskiego pochodzenia, który mógł być kupiony tylko przez Jezusa życiem dobrowolnego posłuszeństwa. Balsam dla oczu jest łaską umożliwiającą odróżnienie dobra od zła i dostrzeganie grzechu pod każdą postacią. Bóg dał swemu ludowi oczy gdyż pragnie by były napełnione mądrością, która umożliwia jasne spojrzenie. Ale wielu odwraca oczy od zboru gdyż nie poddają swych uczynków światłości ażeby nie być zganionymi. Boski balsam zaszczepi jasność rozumowania. Jezus jest depozytariuszem wszystkich łask. Mówi: “Radzęć ci abyś kupił u mnie złota w ogniu doświadczonego”. Objawienie 3,18. S4 88.2
Niektórzy mogą powiedzieć że jest wywyższeniem naszych zasług oczekiwanie na pochwały Boga za nasze dobre czyny. To prawda że nie możemy kupić zwycięstwa przy pomocy swoich dobrych uczynków, jednakże nie możemy go również kupić bez nich. Kupno, które Jezus nam zaleca, jest pełnomocne tylko wraz z warunkami jakie On nam postawił. Prawdziwy wdzięk, który jest nieocenioną wartością i który wytrzyma sprawdzian próby i przeciwności, może być osiągany tylko poprzez wiarę, pokorę i skupione posłuszeństwo. Łaski, które doświadczają przeciwieństw i prześladowania i poświadczają ich głębokość i szczerość są złotem, które jest próbowane w ogniu i staje się szczere. Jezus oferuje sprzedaż tego drogocennego skarbu człowiekowi: “Kup moje złoto wypróbowane w ogniu”. Martwe, bez serca wykonywanie obowiązku, nie czyni nas chrześcijanami. Musimy wyzwolić się z oziębłości i doświadczeń prawdziwego nawrócenia w przeciwnym razie utracimy niebo. S4 89.1
Pokazano mi opatrzność Bożą pośród ludu i ukazano że każda próba oczyszczenia i uszlachetnienia wiernych Jezusowi sprowadza niektórych do postaci żużlu. Doskonałe złoto nie zawsze się pojawia. W każdym religijnym kryzysie niektórzy poddawani są pokusie. Tchnienie Boże zdmuchuje niektórych jak suche liście. Powodzenie pomnaża masy wyznawców. Przeciwności odciągają ich od zboru. Są gromadką ludzi, których duch nie stoi stanowczo przy Bogu. Odchodzą od nas gdyż nie są naprawdę z nami ponieważ kiedy narastają kłopoty i troski wielu popełnia wykroczenia. S4 89.2
Spójrzmy wstecz kilka miesięcy kiedy znajdowali się na miejscu tych, których stan jest podobny do tego w jakim oni się teraz znajdują. Pozwólmy im troskliwie wezwać umysł do ćwiczenia tych co są kuszeni. Gdyby ktokolwiek powiedział im że mimo ich zaangażowania i pracy by uczynić innych prawymi, na dłuższą metę znajdą się w takiej samej sytuacji ciemności i będą mogli powiedzieć jak powiedział Hazael do proroka. “Izali sługa twój pies żeby miał czynić tak wielką rzecz”? 2 Królewska 8,13 (BG). S4 89.3
Samooszukiwanie jest wokół nich. Jakąż stanowczość ukazują podczas gdy nic się nie dzieje! Jakimi dzielnymi żeglarzami są! Lecz kiedy przychodzi burza prób i pokus, ich dusze stają się rozbite. Ludzie mogą posiadać wspaniałe dary, zdolności, doskonałe kwalifikacje lecz jeden defekt, jeden ukryty grzech zaniedbania sprowadzi na charakter to co stoczona przez robactwo deska powoduje dla statku: całkowite uszkodzenie i zgubę. S4 90.1
Drogi Bracie! Bóg w swej opatrzności doświadczył cię. Z twojej farmy sprowadził cię do _____ abyś zniósł próby i sprawdziany jakich nie mogłeś doświadczyć tam gdzie dotychczas byłeś. Dał ci kilka nagan abyś je przyjął lecz twój duch nadal czynił wymówki. Jesteś jak ci, którzy nie szli za Jezusem wówczas gdy On znajdował się blisko wraz z prawdami, które oni mieli nieść. Nie postanowiłeś w wierze naprawić ułomności, które pojawiły się w twoim charakterze. Nie poddałeś pokornie twego ducha przed Bogiem. Stanąłeś do wojny przeciwko Duchowi Bożemu gdy objawił się w wyrzutach. Twoje przyziemne i harde serce nie poddaje się kontroli. Nie dyscyplinujesz sam siebie. Z czasem twój niekontrolowany temperament — duch nieposłuszeństwa, przejął kontrolę nad tobą. Jak taka popędliwa dusza może przebywać pomiędzy aniołami? Nie może być dopuszczona do niebios jak sam o tym dobrze wiesz. Jeśli jednak chcesz to musisz natychmiast rozpocząć naprawę swej złej natury. Odmień się i bądź jako małe dziecko. S4 90.2
Bracie, jesteś pysznego ducha beztroski w swych myślach i ideach. Wszystko to musi być odrzucone. Twoi bliscy nauczyli się obawiać tych wynaturzeń temperamentu. Twoja czuła pełna bojaźni Bożej matka uczyniła co mogła dla pieszczenia i dogadzania tobie i usiłowała usunąć każdą przyczynę, która kształciłaby tę rosnącą bez drożdży nie poddającą się kontroli skłonność do zła w jej synu. Lecz pochlebstwo, usprawiedliwienie, pragnienie uspokojenia doprowadziło cię do przekonania że ten impulsywny charakter nie podlega wyleczeniu i jest obowiązkiem twoich przyjaciół znosić go. Wszystkie te wymówki i usprawiedliwienia nie usunęły owego zła lecz raczej dały mu dostęp. S4 90.3
Nie walczyłeś z tym wstrętnym duchem i nie starałeś się go pokonać. Gdy twoje ścieżki się plątały, uważałeś prowokację za wystarczającą by zapomnieć o twoim dzieciństwie i o tym że zostałeś stworzony przez Boga na Jego podobieństwo. Smutne że okaleczyłeś i uczyniłeś bezwartościowym wizerunek Boga. Nie miałeś samokontroli i mocy nad własną wolą. Byłeś pyszny i poddałeś się woli szatana. A za każdym razem kiedy poddawałeś się woli namiętności, rządziłeś się sam i pozwalałeś swym uczuciom odchodzić od twego osądu. Umocniło to twoją niekontrolowaną wolę. Pan dostrzegł że nie znasz samego siebie, że jeśli nie ujrzysz samego siebie w swej grzeszności w prawdziwym świetle i jeśli nie zobaczysz jak drażniące są w oczach Bożych te wybryki twojego temperamentu umacniane przy każdej okazji, na pewno nie będziesz w stanie zdobyć miejsca obok cierpiącego człowieka Kalwarii. S4 91.1
Bóg cię wzywa, bracie G., abyś się ukorzył i nawrócił i stał się jak dziecko. Dopóki prawda nie uzyska uświęcającego wpływu na twój charakter, nie zdobędziesz w niebie dziedzictwa. Pan w swej opatrzności wybrał cię abyś był bezpośrednio związany z Jego sprawą i dziełem. Wziął cię jak niezdyscyplinowanego żołnierza nowicjusza armii i poddał regułom, zarządzeniom i odpowiedzialnościom w procesie ćwiczenia. Początkowo starałeś się być szlachetny i wierny na swym posterunku. Znosiłeś próby lepiej niż kiedykolwiek w swoim życiu. Lecz przyszedł szatan ze swymi szczególnymi pokusami i zacząłeś się modlić do nich. Pan się ulitował nad tobą i położył swą rękę na tobie by cię ocalić. Dał ci obfite doświadczenie, z którego jednak nie skorzystałeś jak powinieneś. Jak dzieci Izraela wkrótce zapomniałeś o sprawach Bożych i Jego wspaniałych łaskach. Bracie G., wywyższałeś się w swych odpowiedziach na modlitwę i Bóg ci dał nową nadzieję życia lecz ty pozostałeś zawistny i zły w swej duszy i wielceś Go zasmucił. Pragnął postawić cię tam gdzie rozwinąłbyś dobry charakter, gdzie dostrzegłbyś i naprawił swe ułomności. S4 91.2
Podczas dzieciństwa i młodości miała miejsce decydująca pomyłka w twoim kształceniu i dyscyplinowaniu. Teraz musisz się uczyć wielkiej lekcji samokontroli co powinno mieć miejsce we wcześniejszych latach. I Bóg umieścił cię tam gdzie okoliczności zmieniły się i mogłeś być zdecydowany i zdyscyplinowany przez Jego Świętego Ducha abyś mógł posiąść siłę moralną i samokontrolę po to aby zostać zwycięzcą. To wymaga silniejszych wysiłków, żarliwej pracy i niezłomnego postanowienia oraz silniejszej energii dla samokontroli. Twój duch długo pozostawał ograniczony a twój temperament szalał jak uwięziony lew gdy wola twoja była krzyżowana. Wychowanie jakie twoi rodzice powinni ci dać abyś miał moc musi teraz być osiągane w całości przez ciebie samego. Bo gałązka kiedy jest młoda i mała może być łatwo formowana lecz teraz gdy jest sękata, skrzywiona i mocna, jakże trudne jest to zadanie! Twoi rodzice pozwolili na to by była tak zdeformowana a teraz tylko dzięki łasce Bożej połączonej z twoimi wytężonymi wysiłkami możesz stać się zwycięzcą nad sobą, nad swoją własną wolą. Poprzez zasługi Jezusa możesz rozstać się z tym co kaleczy i deformuje duszę i co rozwija zniekształcony charakter. Musisz zerwać ze starą naturą i ze swoimi błędami i stać się nowym człowiekiem, człowiekiem Jezusa Chrystusa. Staraj się przyswoić Jego życie jako swojego przewodnika a wówczas twoje zdolności i intelekt będą poświęcone służbie Bożej. S4 92.1
O, gdybyż matki pracowały z mądrością, cierpliwością i stanowczością aby ćwiczyć i niszczyć przyziemne natury swych dzieci, jakaż suma grzechu byłaby zniszczona w zarodku i jakiż zastęp zborowych prób byłby ocalony! Jakże wiele rodzin obecnie mizernych byłoby szczęśliwych! Wiele dusz zostanie straconych na wieki z powodu zaniedbania przez rodziców we właściwym zdyscyplinowaniu swych dzieci i w nauczaniu ich poddania się autorytetowi już w ich młodości. Mało znaczące błędy i łagodne wybuchy nie stanowią osi korzeni zła lecz doprowadzają do ruiny tysiące dusz. O, jak odpowiedzą rodzice Bogu za to bojaźliwe zaniedbanie obowiązków? S4 92.2
Bracie G., pragniesz stać na czele i rozkazywać innym lecz nie potrafisz rozkazać samemu sobie. Twoja duma spłonie w chwili sądu. Samolubstwo i wyniosły duch są niesfornymi elementami w twoim charakterze przeszkadzającymi w duchowym rozwoju. Ci, którzy mają taki temperament, muszą wykonać swą pracę żarliwie i umrzeć dla siebie samego, w przeciwnym razie utracą niebiosa. Bóg nie idzie na żaden kompromis w tym punkcie z błądzącymi rodzicami. S4 93.1
W moim ostatnim widzeniu ukazano mi że jeśli odmówisz posłuszeństwa napomnieniom wybierając własną drogę i nie będziesz zdyscyplinowany, Bóg nie uczyni nic więcej dla ciebie w związku z Jego świętym dziełem. Jeśli zacząłeś pracę nad właściwym związaniem swej duszy z Panem, zobaczysz jaka wspaniała praca jest do wykonania dla ciebie samego i nie będziesz spędzał tak wiele czasu nad rzekomymi wadami brata H. zastanawiając się nad nimi za jego plecami. Praca ostatnich trzydziestu lat powinna inspirować zaufanie dla jedności brata H. “Szacunek temu komu się szacunek należy”. S4 93.2
Ludzie na odpowiedzialnych stanowiskach powinni udoskonalać się stale. Nie wolno zasklepiać się im w starych doświadczeniach i uważać że nie jest konieczne stać się wyszkolonym pracownikiem. Człowiek, aczkolwiek najbardziej bezradny z Bożych stworzeń, kiedy przychodzi na świat najbardziej przewrotny w swej naturze, jest mimo wszystko zdolny do stałego postępu. Może być oświecony przez wiedzę, uszlachetniony przez odwagę i może czynić postęp w psychicznej i moralnej godności aż osiągnie doskonałość inteligencji i czystość charakteru lecz nieco niższą niż doskonałość i czystość aniołów. Przy pomocy światła prawdy oświetlającego umysły ludzi i miłości Bożej zamieszkującej szeroko w sercach ich, nie potrafimy sobie wyobrazić kim mogą się stać ani jak wspaniałą pracę mogą wykonać. S4 93.3
Wiem że ludzkie serce jest ślepe na swą prawdziwą kondycję lecz nie mogę cię zostawić bez uczynienia wysiłków by ci pomóc. Kochamy cię i pragniemy cię widzieć dążącego do zwycięstwa. Jezus cię kocha. Umarł dla ciebie i chce abyś był zbawiony. Nie mamy takich możliwości by zatrzymać cię w _____ lecz nie chcemy też abyś pozostał sam w pracy nad swoją własną duszą w usprawiedliwianiu każdego zła i czynieniu każdego wysiłku dla własnego “ja” bo czyniąc to stracisz zbawienie. Tego nie jesteś w stanie sam uczynić. W imię Jezusa odepchnij szatana a on ucieknie od ciebie. S4 93.4
*****