Świadectwa dla zboru IV

11/94

Zatrzymane środki

Błogosławieństwa Boże spoczną na tych w _____, którzy sprawę Bożą mają na sercu. Dobrowolne ofiary naszych braci i sióstr czynione w wierze i miłości do ukrzyżowanego Odkupiciela, przynoszą im z powrotem błogosławieństwa. Bóg zapisuje i pamięta każdy czyn hojności Jego świętych. W przygotowaniu domu modlitwy musi być więcej doświadczonej wiary i ufności w Boga. W interesach, ci, którzy nic nie ryzykują, czynią małe postępy, dlaczego byśmy nie mieli mieć wiary w przedsięwzięcia dla Boga, inwestować w Jego dzieło? S4 76.2

Niektórzy znajdujący się w ubóstwie są szlachetnymi i szczodrymi w swej niedoli lecz gdy zdobywają pomyślność stają się skąpi. Powodem, dla którego mają oni tak mało wiary jest to że nie robią postępu w swej wierze i nie poświęcają się prawdzie i dziełu Bożemu. S4 77.1

W żydowskim systemie wymagane było aby dobroczynność okazana została najpierw Panu. W czasie żniw i winobraniu pierwsze owoce pól, kukurydzy, winnej latorośli i oliwy, miały być poświęcone jako ofiara dla Pana. Obrzeża i rogi pól były przeznaczone dla biednych. Nasz wspaniały niebiański Ojciec nigdy nie zaniedbywał potrzeb biednych. Pierwsze kosmyki wełny owczej gdy była ona strzyżona i zmielona mąka z pierwszego ziarna były ofiarowane Panu. I było nakazane aby biedni, wdowy, bezdomni i obcy przyjmowani byli do stołu. W końcu roku wszyscy byli zobowiązani uroczyście oświadczyć czy postępowali zgodnie z rozkazami Bożymi czy też nie. S4 77.2

Ustanowione to zostało przez Boga po to aby uświadomić sobie i wszystkim ludziom że w każdej sprawie On musi być na pierwszym miejscu. Poprzez ten system dobroczynności zachowywali w umyśle że ich wspaniały Mistrz to prawdziwy, szczodry Dawca ich pól i stad, i osad, że Bóg niebios zesłał im promienie słońca i deszczu na czas zasiewu i żniw, że wszystko co posiali i otrzymali jest Jego dziełem. Wszystko było Pańskie a On uczynił ich szafarzami swych dóbr. S4 77.3

Hojność Żydów w urządzaniu ołtarzy i budowaniu świątyń wskazuje na ducha dobroczynności, która nie ma odpowiednika wśród chrześcijan późniejszych lat. Zostali uwolnieni z długiej niewoli Egiptu i byli wędrowcami na piaszczystej pustyni kiedy to zaledwie zostali oddzieleni od armii Egipskiej, która szła ich śladami w ciężkiej wędrówce, wtedy słowo Pana dotarło do Mojżesza mówiąc: “Mów do synów Izraelskich aby mi zebrali podarek od każdego człowieka, którego dobrowolnym uczyni serce jego odbierać będzie podarek mój”. 2 Mojżeszowa 25,2 (BG). S4 77.4

Jego lud niewiele posiadał lecz cel jaki był przed nimi to zbudować świątynię dla Boga. Pan powiedział a oni byli poddani Jego głosowi. Nie odmówili niczego. Wszyscy dawali szczodrobliwą ręką, nie cząstkę lecz dużą część tego co posiadali w danym momencie. Oddawali to w zadowoleniu i serdeczności dla Boga i zadowalali Go tak czyniąc. Czyż to wszystko nie było Jego? Czyż On nie dał im tego co posiadali? Jeśli wzywał, czy nie było to ich obowiązkiem oddać Wierzycielowi to co było Jego? S4 78.1

Niepotrzebne były jakiekolwiek przekonywania. Ludzie przynosili nawet więcej aniżeli było wymagane i wreszcie im powiedziano aby się powstrzymali ponieważ było więcej niż potrzeba. I znów przy budowie świątyni wezwano o środki co spotkało się z serdecznością. Ludzie cieszyli się wspaniałością świątyni budowanej dla służby Bożej i dawali więcej niż należało na ten cel. Dawid błogosławił Pana przed całym zgromadzeniem mówiąc: “Albowiem cóżem ja i cóż lud mój żebyśmy to siły mieli tobie to dobrowolnie ofiarować? A gdyż od ciebie jest wszystko a z rąk twoich wziąwszy daliśmy tobie”. 1 Kronik 29,14 (BG). Ponownie w swojej modlitwie Dawid dziękował tymi słowami: “O Panie, Boże nasz! ten wszystek dostatek, któryśmy zgotowali tobie na budowanie domu imieniowi twemu świętemu, z ręki twojej jest i twoje jest wszystko”. 1 Kronik 29,16 (BG). S4 78.2

Dawid doskonale rozumiał skąd przyszły wszystkie jego hojności. Wszyscy ci, którzy tego dnia cieszyli się miłością Zbawiciela, mogli sobie uświadomić że ich srebro i złoto jest własnością Pana i powinno być używane dla Jego chwały a nie pozostawione dla wzbogacenia samych siebie. Miał niepodważalne prawo do wszystkiego co posiadają. Jego jest wszystko co pozostawił stworzeniom. Wszystko co oni posiedli było Jego. S4 78.3

Są wysokie i święte cele, które wymagają środków, a pieniądze w ten sposób zainwestowane dadzą dawcy bardziej wzniosłe i ciągłe radości niż wtedy gdy były wydatkowane w osobistym celu lub samolubnie gromadzone dla samej chciwości posiadania. Gdy Bóg potrzebuje naszego skarbu, jakiejkolwiek wartości by on był, dobrowolna odpowiedź uczyni ten dar uświęconym w ofierze dla Niego i przyniesie dawcy skarb w niebie, którego nic nie zniszczy. “Którego ogień nie trawi ani złodziej nie ukradnie”. Inwestycja taka jest bezpieczna, to pieniądze umieszczone w torbie, w której nie ma dziur. Jest pewna. S4 78.4

Czy chrześcijanie, którzy posiadają większą światłość aniżeli mieli Żydzi, mogą dawać mniej niż oni? Czy chrześcijanie żyjący bliżej końca czasu mogą być zadowoleni ze swych ofiar, które w połowie nie są tak wielkie jak Żydowskie? Ich hojność miała nagrodzić własny ich naród, praca w tych dniach ostatnich rozprzestrzenia się na cały świat. Poselstwo prawdy ma kierować się ku wszystkim narodom, językom i ludom, a jej publikacje w wielu językach mają być rozpowszechnione daleko, szeroko, jak liście jesienią. S4 79.1

Jest napisane: “Ponieważ tedy Jezus cierpiał za nas na ciele i wy też tą myślą będziecie uzbrojeni że ten co cierpiał w ciele poprzestał grzechu” (1 Piotra 4,1) a dalej: “A kto mówi, że w nim mieszka, powinien jako On chodził i sam także chodzić”. 1 Jana 2,6. Zapytajmy: Co uczyniłby nasz Zbawiciel w naszych sytuacjach? Jakie byłyby Jego wysiłki dla zbawienia dusz? Na to pytanie znajdujemy odpowiedź w przykładzie Jezusa. Odłożył swą królewskość, swoją chwałę, poświęcił swe bogactwa i przyodział swą boskość człowieczeństwem aby mógł spotkać się z ludźmi tam gdzie oni byli. Jego przykład ukazuje że poświęcił swe życie dla grzeszników. S4 79.2

Szatan powiedział Ewie że wyższy stan szczęśliwości mógłby być osiągnięty przez pofolgowanie wypaczonemu apetytowi lecz obietnica Boża mówi że poprzez samowyrzeczenie człowieka. Gdy Jezus konał na krzyżu dla odkupienia człowieka, ludzka natura była jakby podniesiona. Tylko przez Ukrzyżowanego ludzka rodzina może zostać podniesiona do łączności z niebem. Wyrzeczenia i krzyż spotkają nas na każdym kroku naszej wędrówki do nieba. S4 79.3

Duch hojności jest duchem niebios a duch samolubstwa jest duchem szatana. Samopoświęcająca się miłość Chrystusa pokazana jest w Jego ofierze. Dał wszystko co miał a potem dał samego siebie by człowiek mógł być uszczęśliwiony. Cierpienie Jezusa woła o dobroczynność każdego wyznawcę Zbawiciela. Zasadą, która jest tu ukazana, jest dawanie. To realizowanie dobrych uczynków w dobroczynności jest owocem prawdziwego chrześcijańskiego życia. Zasadą doczesności jest brać, brać i w ten sposób zabezpieczać sobie szczęście lecz branie realizowane we wszystkich postaciach daje żałosne i śmiertelne owoce. S4 79.4

Poselstwem wyznawców Jezusa jest niesienie prawdy mieszkańcom ziemi, ochronienie ich przed nieczystością i obojętnością. Ludzie muszą posiadać prawdę po to aby przez nią być uświęconymi a my jesteśmy kanałami Bożej światłości. Nasze uzdolnienia, nasze środki, wiedza, nie są przeznaczone dla naszej pomyślności, mają być użyte dla zbawienia dusz, do podniesienia człowieka z jego grzesznego życia i doprowadzenia do Boga przez Jezusa. S4 80.1

Powinniśmy być żarliwymi pracownikami w tej pracy pragnącymi prowadzić grzeszników, żałujących i wierzących ku boskiej miłości do człowieka. “Albowiem tak Bóg umiłował świat że Syna swego jednorodzonego dał by każdy kto weń wierzy nie zginął ale miał żywot wieczny”. Jana 3,16. Cóż to za niepojęta miłość Boga do świata, który Jego nie kochał! Myśl ta ma moc nad duszą i poddaje umysł woli Bożej. Ludzie, którzy oszaleli na punkcie zdobywania i są niezadowoleni i zniechęceni w swych ziemskich dążeniach, potrzebują wiedzy na temat tej prawdy by uspokoić głód i pragnienie swych dusz. S4 80.2

Potrzebni są misjonarze w waszych dużych miastach by nieść światłość tym, którzy znajdują się w ciemnościach i cieniu śmierci. Potrzebne są doświadczone ręce by w pokorze, mądrości i sile wiary podnieść osłabione dusze do łona miłosiernego Odkupiciela. O pycho! Cóż za przekleństwo! Ona odpycha nas od służby Bożej. Odpycha nas od wykonania obowiązku, który powinien napełniać nasze serca gorącą żarliwością. Cała nasza energia powinna być skierowana na posłuszeństwo Chrystusowi. Podzielanie naszych zainteresowań wespół z przywódcami błędu jest opowiadaniem się po złej stronie i dawaniem przewagi naszym wrogom. Prawda Boża nie zna żadnego związku z grzechem, żadnego związku z chytrością, żadnego zjednoczenia z naruszaniem danego prawa. Poszukiwani są żołnierze, którzy zawsze odpowiedzą na wezwanie i będą przygotowani do natychmiastowej akcji a nie tacy, którzy gdy są potrzebni, pomagają wrogowi. S4 80.3

Nasze dzieło jest wielkie. Jednakże jest wielu takich, którzy głosząc wiarę w uświęconą prawdę są sparaliżowani mamidłami szatana i zamiast pomagać przeszkadzają sprawie Bożej. Kiedy postąpią jak ci, którzy oczekują Pana? Kiedy ukażą żarliwość zgodną ze swą wiarą? Jednak wiele ludzi samolubnie chroni swe środki i ucisza swe sumienie planami uczynienia czegoś wielkiego dla sprawy Bożej po śmierci. Zapisują w testamencie wielkie sumy na zbór i jego różne interesy a potem osiadają z poczuciem że uczynili wszystko czego od nich się oczekuje. Czy zaprzeczyli samym sobie czyniąc to? Okazali coś przeciwnego, ukazali prawdziwe samolubstwo. Kiedy posiadali pieniądze nie używali ich dla Boga lecz chronili je tak długo jak tylko można było aż zostali zmuszeni odstąpić je przez posłańca, który nie może być odstawiony na bok. S4 81.1

Taka wola jest często świadectwem prawdziwej żądzy. Bóg uczynił nas wszystkich swymi szafarzami i w żadnym przypadku nie upoważnia nas do zaniedbania naszego obowiązku lub pozostawienia go dla innych do wykonania. Wezwania o środki dla posuwania dzieła prawdy naprzód nigdy nie będą pilniejsze niż obecnie. Nasze pieniądze nigdy nie uczynią więcej dobra niż w tym właśnie czasie. Każdy dzień zwłoki we właściwym ich użyciu ogranicza okres, w którym mogą one być użyte dla dobra dla zbawienia dusz. Jeśli zostawimy innym wykonanie tego co Bóg pozostawił nam do wykonania, czynimy samym sobie źle i Temu, który dał nam wszystko co posiadamy. Jakże inni mogą wykonać naszą pracę dla dobroczynności lepiej niż my byśmy ją wykonali? Bóg czyni każdego człowieka w czasie jego życia egzekutorem jego własnej woli w tej sprawie. Nieszczęście, wypadek lub intryga mogą przeciąć na zawsze przemyślane czyny dobroczynności kiedy ten, który zbiera fortunę, nie może jej już dalej pilnować. Smutnym jest że tak wielu zaniedbuje obecnie złote możliwości czynienia dobra i czeka aby być zwolnionym ze swej posługi przed zwróceniem Panu środków, które On im pożyczył aby były użyte dla Jego chwały. S4 81.2

Cechą charakterystyczną nauk Jezusa jest częstotliwość i żarliwość z jaką On ganił grzech żądzy i wskazał niebezpieczeństwo doczesnego zdobywania i żądzy korzyści. W pałacach bogaczy, w świątyni i na ulicy ostrzegał tych, którzy dopytywali się o zbawienie: “Patrzcie a strzeżcie się łakomstwa”. Łukasza 12,15 (BG). “Nie możecie Bogu służyć i mamonie”. Mateusza 6,24; Łukasza 16,13. S4 82.1

To jest wzrastające oddawanie się do niewoli poprzez zachłanność pieniędzy, samolubstwo, żądzę zdobywania, która odsuwa przychylność Bożą ze zboru i uśmierca go duchowo. Kiedy głowa i ręce są zajęte stale planowaniem i zdobywaniem bogactw, zapomnieniu ulegają żądania Boże i potrzeby ludzkie. Jeśli Bóg pobłogosławił nas pomyślnością to nie oznacza że nasz czas i uwagę powinniśmy odwrócić od Niego i skierować ku temu co On nam pożyczył. Ten, który daje, jest wspanialszy od samego daru. Nie zależymy od siebie i nie należymy do siebie samych. Zostaliśmy kupieni za pewną cenę. Czyż już zapomnieliśmy za jaką cenę kupione zostało nasze zbawienie? Czy rośnie śmierć w naszych sercach? Czy cierpienia Jezusa nie okrywają wstydem życia samolubnego i pobłażliwego? S4 82.2

Co by się stało gdyby Jezus, osłabiony niewdzięcznością i zniesławieniem z każdej strony, pozostawił swą pracę? Co by się stało gdyby nie wytrwał do okresu kiedy powiedział: “Wykonało się”. Jana 19,30. Co by było gdyby wrócił do nieba zniechęcony Jego opuszczeniem? Co by było gdyby nigdy nie przeszedł agonii duszy w ogrodzie Getsemane, która wycisnęła z Niego ostatnie wielkie krople krwi? S4 82.3

Chrystus w swej pracy był owiany miłością dla rodzaju ludzkiego, która nie ma porównania, i oddaniem woli Ojca. Trudził się dla dobra człowieka aż do ostatniej godziny swego upokorzenia. Wydał swoje życie na ubóstwo i samowyrzeczenie dla upadłego grzesznika. W świecie, który był Jego własnym nie znalazł miejsca aby dać odpocząć swej głowie. Zbieramy owoce tego nieskończonego samopoświęcenia lecz kiedy praca ma być zrobiona i potrzebne są pieniądze dla wspomożenia dzieła Odkupiciela w zbawieniu i ratowaniu dusz, uciekamy od obowiązku i prosimy o wybaczenie. Bezwstydne lenistwo, beztroska próżność i wstrętne samolubstwo potwierdzają nasze pojęcie o żądaniach Bożych. S4 82.4

Och, czy musi Jezus, Majestat nieba, Król chwały, nieść ciężki krzyż, wdziewać koronę cierniową i pić kielich goryczy podczas gdy my odpoczywamy na wygodach chwaląc siebie samych i zapominając o duszach, dla których On umarł by je odkupić swoją drogocenną krwią? I nie udzielamy kiedy mamy możliwość dawania. Czyńmy kiedy mamy siłę czynienia. Pracujmy gdyż jest dzień. Poświęćmy nasze środki i czas dla służby Bożej abyśmy mogli otrzymać Jego przychylność i Jego nagrodę. S4 83.1

*****