Świadectwa dla zboru III
Rozdział 37 — Prawdziwa doskonałość w służbie i delikatność
Bracie E.:
Chciałam napisać do ciebie już jakiś czas temu lecz nie znajdowałam do tego sposobności. Kiedy przemawiałam do ludzi w ostatni sabat, odczułam tak jasno twój przypadek że z trudnością powstrzymałam się od publicznego wymienienia twego imienia. Chcę teraz odciążyć swój umysł pisząc do ciebie. W ostatnim moim widzeniu były mi pokazane ułomności tych, którzy mówią, że głoszą słowem i nauką. Ujrzałam że nie umocniłeś swych zdolności lecz stałeś się coraz mniej wydajny w nauczaniu prawdy. Potrzebujesz gruntownego nawrócenia. Posiadasz silną lecz upartą wolę. Mógłbyś już teraz być przygotowany i nadający się do wzniosłej pracy niesienia poselstwa innym gdybyś był mniej zadufany w sobie, bardziej pokorny i cichy w duchu. S3 459.2
Nie lubisz bezpośredniego włączenia się w pracę i obarczenia siebie stałymi wysiłkami. Nie jesteś wytrwałym uczniem słowa Bożego ani nie jesteś pilnym pracownikiem w Bożym dziele. Twoje życie jest dalekie od reprezentowania życia Jezusa. Nie potrafisz rozsądzać rzeczy. Nie jesteś mądrym i rozsądnym pracownikiem. Nie studiujesz jak zdobywać dusze dla Pana Jezusa, jak to ma czynić każdy duchowny. Masz swoje drogi, własny wzorzec, do którego starasz się doprowadzić ludzi lecz nie odnosisz w tym sukcesu ponieważ ludzie nie zgadzają się z twoimi normami. Jesteś fałszywy i często wyolbrzymiasz sprawy, ukazujesz je w niewłaściwym świetle czyniąc krzywdę dziełu Bożemu i odciągasz dusze od prawdy zamiast zdobywać je dla niej. S3 459.3
Było mi pokazane że nierozsądnym postępowaniem w dziele Bożym zepsułeś sporo dobrych okazji i możliwości i co ja mogę powiedzieć ci odnośnie tych spraw? Dusze zostały utracone poprzez twój brak mądrości i umiejętności w przedstawianiu prawdy a to dlatego że jako sługa Boga i ewangelii w swoim powołaniu nie użyłeś uprzejmości, grzeczności i cierpliwości. Prawdziwie chrześcijańska uprzejmość powinna charakteryzować wszystkie działania kaznodziei Chrystusa. O, jakże nędznie reprezentowałeś naszego miłosiernego, współczującego Odkupiciela, którego życie było wypełnione dobrocią i prawdziwą czystością. Odciągnąłeś dusze od prawdy przez swego surowego, krytykanckiego i pysznego ducha. Twoje słowa nie były uprzejmością Jezusa lecz miały ducha E. Twoja natura jest grubiańska i nieoczyszczona a ponieważ nigdy nie odczułeś potrzeby prawdziwego oczyszczenia i chrześcijańskiej uprzejmości, twoje życie nie było tak przykładne jak mogło być. S3 460.1
Pozostałeś w rutynie przyzwyczajeń. Twoje wychowanie i wykształcenie nie było właściwe dlatego wysiłki powinny być bardziej żarliwe aby umacniać się, reformować i uczynić zdecydowaną i szczerą zmianę w życiu. Dopóki nie uświadomisz sobie potrzeby zdecydowanej i szczerej zmiany prawie w każdym aspekcie, tak długo nie będziesz nadawał się do głoszenia prawdy. Dopóki nie będziesz miał odpowiedniego i udoskonalonego charakteru, sposobów postępowania i sposobu odnoszenia się do ludzi, będziesz czynił więcej szkody aniżeli dobra. I nie uczyniłeś wiele dobra dla prawdy ponieważ zbytnio ociągałeś się w zborach czyniąc im tylko krzywdę a nie dobro. Twoje sposoby postępowania wymagają oczyszczenia i uświęcenia. Nie powinieneś już dłużej niszczyć dzieła Bożego swoimi ułomnościami od czasu jak ukazałeś że nie uczyniłeś żadnego postępu jako pracownik w dziele Bożym. S3 460.2
Jest niemożliwą sprawą dla ciebie przedstawiać jakikolwiek wyższy wzorzec aniżeli ten jaki osiągnąłeś. Jeżeli sam nie czynisz postępów to jak będziesz prowadził zbór Boży na wyższy poziom pobożności i świętości? Tacy kaznodzieje jakim ty byłeś przez te kilka lat są bardziej przekleństwem niż błogosławieństwem dla dzieła Bożego i im mniej takich będziemy mieli tym pomyślniejsze będzie dzieło obecnej prawdy. S3 461.1
Twe myśli nie są wzniosłe i nie dążysz do tego aby były lepsze w twym działaniu. Jesteś zadowolony z faktu że jesteś biernym kaznodzieją bez wyników w pracy duchowej. Nie dążysz do doskonałości chrześcijańskiego charakteru i do takiej pozycji w działaniu jakiej Jezus się domaga aby każdy z kaznodziejów osiągnął. Nikt nie głosi że niosąc prawdę nie jest odpowiednio przygotowany do tej odpowiedzialnej pracy choć nie czyni postępu w wiedzy i poświęceniu się w pracy, nie umacnia swoich cech charakteru i postępowania, nie wzrasta w prawdziwej mądrości z dnia na dzień. Taki ktoś nie jest przygotowany do dzieła Bożego. Bliski związek z Bogiem jest konieczny dla każdego człowieka, który chce prowadzić dusze do prawdy. Zawsze należy pamiętać o tym a szczególnie powinni mieć na uwadze ci, którzy biorą na siebie brzemię prowadzenia dusz z ciemności do cudownej światłości, gdyż w przeciwnym razie, jak można prowadzić innych jeżeli samemu chodzi się w ciemności. Jeśli ktoś stara się występować jako nauczyciel innych, bierze na siebie najstraszniejszą odpowiedzialność. S3 461.2
Zaangażowałeś się do pracy tam gdzie nie byłeś przygotowany wykonać dla dzieła tego, któregoś się podjął. Nie działałeś rozsądnie. Starałeś się ukryć braki w wiedzy przez krytykowanie innych wyznań, oskarżenia i krytyczne ocenianie ich postępowania i ich stanu. Gdyby twoje serce napełnione było duchem prawdy, gdybyś był poświęcony dla Boga i chodził w światłości jak Jezus, działałbyś mądrze i znalazłbyś wystarczającą ilość sposobów i środków aby wywołać zainteresowanie i nie musiałbyś się odchylać z drogi swojej szczególnej pracy aby atakować i besztać innych, którzy twierdzą że są chrześcijanami. S3 461.3
Niewierzący zniechęcili się sądząc że Adwentyści Dnia Siódmego są reprezentowani przez ciebie i uważają że tego jest za wiele i nie chcą mieć nic do czynienia z takimi naukami. Nasze wyznanie jest i tak niepopularne i bardzo kontrastuje z innymi wyznaniami w teorii i praktyce. W celu dotarcia do tych, którzy są w błędach, ciemności i fałszywych teoriach, potrzeba zwracać się z największą ostrożnością i mądrością zgadzając się z nimi we wszystkich punktach tam gdzie możemy to uczynić ze spokojnym sumieniem. S3 462.1
Wszelka uwaga powinna być okazywana tym, którzy są w błędzie i mieć wobec nich kredyt zaufania w przejawach rzetelności. Powinniśmy zbliżać się do takich ludzi jak tylko jest to możliwe a wówczas światłość i prawda — jaką posiadamy — może im przynieść korzyść. Lecz brat E. podobnie jak wielu naszych kaznodziei przystępuje do walki z ich błędami. W ten sposób wyzwala się opór i chęć walki, umacnia się ich wolę, pogłębia się uprzedzenia, których żadne dowody nie są w stanie usunąć. S3 462.2
Kto oprócz ciebie będzie odpowiedzialny za dusze odprowadzone od prawdy przez swe nieuświęcone wysiłki? A kto będzie w stanie przełamać mury uprzedzeń, które postawiła twoja niemądra praca? Nie znam większego grzechu przeciwko Bogu jak ten gdy ludzie angażują się w pracę kaznodziei pracując z własnymi mniemaniami i własnym “ja” a nie z Jezusem. Wyglądają na reprezentantów Jezusa a w rzeczywistości nie reprezentują Jego Ducha w żadnym aspekcie swej działalności. Nie dostrzegają ani nie uświadamiają sobie niebezpieczeństwa jakie towarzyszy wysiłkom tych, którzy są nieuświęceni i nienawróceni. Poruszają się jak ślepi prawie we wszystkim a mimo to są zarozumiałymi, samowystarczalnymi, egoistami kroczącymi w ciemnościach i potykającymi się na każdym kroku. Tacy są ucieleśnieniem ciemności. S3 462.3
Bracie E., masz ograniczone pojęcie a twoja działalność ma tendencję pomniejszania a nie wywyższenia prawdy. Tak się dzieje z powodu braku zdolności. Mógłbyś stać się dobrym pracownikiem lecz jesteś zbyt ospały aby podjąć wysiłek konieczny do uzyskania celu. Raczej stawiasz się ostro i w wywyższający sposób ponad tymi, którzy różnią się od ciebie, zamiast podjąć wysiłek aby ulepszyć ton swej pracy. Zajmujesz stanowisko a kiedy jest ono kwestionowane, nie jesteś wystarczająco pokorny aby poddać swoje poglądy chociaż widać że są błędne lecz trwasz w swej niezależności i stanowczo utrzymujesz swoje idee podczas gdy powinieneś ustąpić ze swej strony i to powinno być twoim obowiązkiem. Kurczowo i nieugięcie trzymasz się własnego osądu i opinii i to za cenę utraty dusz. S3 463.1
Bracie E., twoje zatwardziałe stanowisko i wola aby stawiać zawsze na swoim zdaniu we wszystkim i we wszystkich okolicznościach, były odczuwane i opłakiwane przez twoją żonę a w konsekwencji jej zdrowie ucierpiało na tym. Nie byłeś uprzejmy i łagodny wobec tego uczciwego dziecka Bożego. Twoja despotyczna powaga bezwzględnie opanowała jej delikatną naturę. Smuciło ją wiele rzeczy. Mógłbyś uczynić jej życie bardziej szczęśliwym gdybyś tylko chciał lecz ty starałeś się aby ona widziała rzeczy takimi jakimi ty je widzisz. Zamiast starać się uczyć od niej przyjemnego charakteru, usiłujesz narzucić jej swój szorstki i surowy według twojej skrajnej idei. Została zniekształcona w swej naturze bo nie mogła postępować swobodnie. Zwiędła jako roślina zasadzona w niesprzyjającej glebie. S3 463.2
Nie powinieneś starać się kształtować jej charakteru i umysłu według swego wzoru lecz powinieneś pozwalać swemu charakterowi kształtować się według wzoru Bożego. Gdyby ten świat składał się z ludzi takich jak ty w charakterze i temperamencie — biada mu. Gdybyś takich ludzi spotykał, sam byś był zirytowany takim towarzystwem, które stanowiłoby dokładnie twoje odbicie i wolałbyś wyzwolić się z takiego świata. S3 463.3
Wychwalasz i uwielbiasz samego siebie lecz jakże to jest niestosowne dla każdego człowieka nawet jeśli posiada najlepsze kwalifikacje umysłu i najszersze wpływy. Ludzie o doskonałych kwalifikacjach mają największe wpływy ponieważ nie znają swej wartości i tego jak wiele dobra czynią na tym świecie. Lecz to nie ma zastosowania u ludzi o twoim charakterze, którzy się wywyższają i sami chwalą. S3 464.1
W swej działalności często zaczynałeś dobrze, budziłeś zainteresowanie a w umysłach ludzi jakby osiadło przekonanie że nie można podważać użytych przez ciebie dowodów. W tym czasie kiedy ludzie decydują się na przyjęcie prawdy, twoje własne “ja” pojawia się tak samo jasno tak że wszyscy, którzy mogliby być pozyskani gdyby w twoich słowach i zachowaniu był wywyższony Jezus, są zgubieni. S3 464.2
Brak ci tych cech, które są podstawowe dla zdobywania dusz dla Jezusa i prawdy. Potrafisz dyskutować lecz nie posiadasz doświadczenia i ze względu na brak tego doświadczenia religijnego nie jesteś w stanie prowadzić innych do źródła żywych wód ponieważ nie posiadasz wiedzy o Bożej woli. Twoja dusza nie znajduje się w łączności z Bogiem lecz w ciemności. Oprócz światła prawdy nic nie może nagrodzić niedostatku, który odczuwają dusze upadające na swojej ciemnej ścieżce. Dopóki szczerze się nie nawrócisz, twoje wysiłki nawracania innych będą daremne ponieważ zniekształcałeś i psułeś religijny poziom życia przez swoje wąskie i bigoteryjne idee. Nie poznałeś Bożej woli, twoja własna sprawiedliwość wydaje się dla ciebie wystarczająca podczas gdy w rzeczywistości jest bezwartościowa. Musisz się nawrócić zanim będziesz mógł być użyty w sprawie Bożej. Jeśli to nastąpi, będziesz mógł działać z powodzeniem. S3 464.3
Brak ci wiary Jezusa. Musisz zmiękczyć swe serce i umrzeć dla własnego “ja” a Jezus musi być w tobie. Będziesz szedł w światłości jak On i uczynisz jasny ślad ku niebu aby oświecać drogę innych. Czujesz się zadowolony z siebie. Powinieneś kształcić się i przezwyciężać swojego zajadłego i krytykanckiego ducha. Musisz umartwiać swoje ciało i podbijać w niewolę abyś przy głoszeniu innym sam nie był odrzucony. S3 464.4
Masz ograniczony sposób widzenia spraw, wyszukujesz drobiazgowe błędy, kwestionujesz postępowanie innych kiedy o wiele lepiej byłoby abyś przezwyciężał ułomności własnego charakteru i życia pracując jak prawdziwy chrześcijanin poszukując światłości od Boga i przygotowując się na spotkanie z czystymi aniołami w królestwie niebios. Takim jakim jesteś zepsułbyś całe niebo. Jesteś niewykształcony, nieoczyszczony i nieuświęcony. W niebie nie ma miejsca na takie charaktery jaki posiadasz. S3 465.1
Jeżeli chwycisz się mocno i gorliwie pracy i nie będziesz usprawiedliwiał grzechu lecz będziesz go karcił w swym ciele i uchwycisz się wiary i nadziei aby uzyskać łaskę Bożą to sprawiedliwe spojrzenie na ciebie przezwycięży braki twojego charakteru, które dyskwalifikują cię dla dzieła Bożego. Nie robiłeś postępów w umacnianiu się w wierze przez wiele lat. Jesteś obecnie daleki od wzorca doskonałości chrześcijańskiej jaką powinni posiadać kaznodzieje ewangelii i jaką miałeś kilka miesięcy po przyjęciu prawdy. S3 465.2
Bóg jest niezadowolony z tych, którzy są nierozważni w swym chrześcijańskim życiu a mimo to chcą prowadzić innych. Czy możesz respektować takiego człowieka, który stara się wyciągnąć źdźbło z oka brata a belka tkwi w oku jego. Najpierw uporządkuj własne serce i zreformuj swój charakter abyś miał łączność z Bogiem, abyś codziennie zdobywał chrześcijańskie doświadczenie, potem dopiero będziesz mógł nieść brzemię odpowiedzialności za dusze, które żyją bez Jezusa. S3 465.3
Jest niewielu braci, którzy poświęcają więcej czasu na czytanie innych autorów aniżeli ty a pomimo tego, ty właśnie jesteś ułomny w kwalifikacjach kaznodziei, który uczy prawdy. Nie potrafisz właściwie cytować a nawet czytać Pisma Świętego. Tak być nie może. Nie starasz się o rozumne postępowanie i nie dbasz o wzrost łaski w duszy co powinno jaśnieć w słowach twych i zachowaniu. Nie odczuwasz konieczności sięgania po wyższe i świętsze zdolności. S3 465.4
Gonitwa po stronach książki w sposób powierzchowny pęta umysł i powoduje że staje się psychicznie chory. Nie potrafisz zrozumieć ani spożytkować połowy tego co czytasz. Gdybyś czytał z jednym celem jakim jest ulepszanie umysłu i czytał tylko tyle ile umysł może pojąć i zrozumieć oraz cierpliwie trwał w tym postępowaniu, osiągłbyś dobre rezultaty. Musisz jak inni kaznodzieje wstąpić do szkoły i zaczynać jak dziecko od zdobywania podstaw wiedzy Bożej. Nie potrafisz ani czytać, ani sylabizować, ani wymawiać właściwie a mimo to mało kto miał mniejsze brzemię odpowiedzialności aniżeli ty. Pozycja naszych kaznodziejów wymaga zdrowego ciała i dyscypliny umysłu. Dobre i zdrowe umysły, silne nerwy, pogodne usposobienie, będą najlepszym poleceniem kaznodziejów w każdym czasie i miejscu. Takie cechy powinny być poszukiwane i kształcone. S3 466.1
Twoje życie jest dalekie od pożyteczności. Posiadasz wprawdzie niektóre dobre pomysły lecz Duch Boży nie mieszka w twym sercu. Nie jesteś ożywiony przez Jego moc i nie posiadasz właściwej wiary, nadziei i miłości. Duch Jezusa zamieszkujący w tobie może uczynić cię zdolnym do pojmowania rzeczy Bożych i objawienia ich innym. Nie będziesz przynosił żadnej korzyści dla dzieła Bożego dopóki praca wiernego sługi Bożego nie będzie bardziej szlachetna w twym umyśle. Potrzebujesz celu w życiu aby czynić dobro jak czynił to Jezus. Samowyrzeczenie i miłość jakie objawisz w swym działaniu, będzie wywierało wpływ na życie i charakter innych. S3 466.2
Musisz skończyć z tą chłodną, mroźną formalnością tak szybko jak to tylko możliwe. Musisz kształtować miłość i przyjaźń w swym codziennym życiu. Musisz objawiać prawdziwą grzeczność i chrześcijańską uprzejmość. Serce, które naprawdę miłuje Jezusa, miłuje też tych, dla których On umarł. Tak prawdziwie jak igła wskazuje biegun, tak prawdziwy wyznawca Jezusa z duchem żarliwej pracy będzie poszukiwał dusz aby je zbawić, dusz dla których Jezus oddał swe życie. S3 466.3
Praca dla zbawienia grzeszników utrzymywać będzie gorącą miłość do Jezusa w sercu i dostarczy tej miłości odpowiedniego wzrostu i rozwoju. Bez właściwego poznania Bożej woli nie będzie harmonijnego rozwoju w chrześcijańskim charakterze. S3 466.4
Błagam cię mój bracie abyś zapoznał się z Bogiem. “Od Pana bywają sprawowane drogi człowieka dobrego”. Psalmów 37,23. Towarzyszący aniołowie wyznaczają każdy krok twego postępu. Nie jest poddana jednak twoja wola Bogu. Twoje myśli nie są uświęcone. Idziesz i potykasz się w ciemnościach nie wiedząc gdzie stawiasz swoje nogi. Pan objawia swą wolę tym, którzy gorliwie pragną i z całą powagą chcą być prowadzeni. Powodem twojego niepowodzenia jest to że odrzuciłeś chęć poznawania i czynienia woli Bożej dlatego nic naprawdę nie poznasz. Chociaż sam jesteś ślepy, starasz się prowadzić ślepych. S3 467.1
Och w jakim położeniu znajdujesz się ty i wielu innych kaznodziejów! Porzucając Boga, źródło żywych wód, stanowicie dla siebie samych dziurawe cysterny, które nie potrafią zatrzymać wody w sobie. Błagam was abyście się opamiętali i obrócili się ku Panu z głęboką i żarliwą skruchą, która może dać wam Jego przebaczenie i wyposaży w Jego moc abyście mogli naprawdę być napełnieni zupełnością Bożą. On marszczy twarz widząc wasze postępowanie ponieważ stajecie się zaporami na drogach innych dusz. Polegacie na własnych działaniach i swojej sprawiedliwości chcąc osiągnąć sukces a nie posiadacie wiedzy o Bożej woli. S3 467.2
Niech Pan objawi ci twój prawdziwy charakter i pozwoli ci dostrzec prawdziwe ułomności. Kiedy zostaniesz oświecony przez Ducha Bożego aby to zrozumieć, pojmiesz grzeszność swego zaniedbania i niewłaściwego postępowania, wtedy oddasz się takiej skrusze, która nie będzie miała sobie równej. S3 467.3