Świadectwa dla zboru III
Rozdział 29 — Do młodego kaznodziei i jego małżonki
Drogi bracie i siostro A.:
Od kilku miesięcy czuję że nadszedł czas aby napisać do was o kilku rzeczach jakie Pan łaskawie przedstawił mi odnośnie was kilka lat temu. Wasz przypadek został mi przedstawiony w związku z innymi, którzy mieli zadanie do wykonania dla siebie samych aby byli przygotowani do pracy w głoszeniu prawdy. Było mi pokazane że brakuje wam podstawowych kwalifikacji i to że jeżeli nie uzyskacie ich, wasze zbawienie znajdzie się w niebezpieczeństwie. Posiadacie wiele braków w waszych charakterach i jest ważnym zadaniem aby je naprawić. Jeżeli nie będziesz starać się o to poważnie i gorliwie, to zło wzrośnie w tobie i bardzo ograniczy twoje wpływy w dziele Bożym a w końcu uniemożliwi wam pracę w głoszeniu prawdy, którą tak miłujecie. S3 304.1
W widzeniu, które miałam odnośnie brata B., było mi pokazane że ma on bardzo niedobrą cechę charakteru. Nie został nauczony dyscypliny a jego charakter nie jest dobry i pokorny. Stale postępował uparcie według własnych poglądów i upodobań czyniąc to co sprawiało mu przyjemność. Brakowało mu jednak bardzo szacunku do Boga oraz człowieka. Posiadał silnego, nieugiętego ducha lecz bardzo słabe wyobrażenie wdzięczności wobec tych, którzy czynili dla niego wszystko co mogli. Był niezwykle samolubny. S3 304.2
Ujrzałam że niezależność, hardość, urojona i nieustępliwa wola, brak szacunku i odpowiedniego respektu dla innych, samolubstwo i zbyt wielka pewność siebie, znaczą charakter siostry A. Jeśli nie przyjrzy się bliżej sobie, nie pokona tych słabości charakteru, z pewnością nie usiądzie razem z Jezusem na tronie. S3 305.1
Odnośnie brata A. ujrzałam że wiele z rzeczy wspomnianych w świadectwie wobec brata B. wiąże się z tobą. Widziałam że od dzieciństwa byłeś zarozumiały, uparty, kierujący się swoją wolą i własnym rozumem. Posiadasz niezależnego ducha i jest ci bardzo trudno podporządkować się komuś innemu. Kiedy było twoim obowiązkiem podporządkować swoje postępowanie i pragnienia innym, próbowałeś realizować sprawy niezależnie w szczególnie szorstki sposób. Czułeś że jesteś w pełni kompetentny myśleć i działać dla siebie w sposób niezależny. Prawda Boża była akceptowana i miłowana przez ciebie i uczyniła dla ciebie wiele lecz nie spowodowała pełnego nawrócenia, przeistoczenia, które było konieczne dla doskonalenia chrześcijańskiego charakteru. Kiedy po raz pierwszy zacząłeś działać w sprawie Bożej, czułeś większą pokorę i byłeś chętny przyjmować rady. Lecz gdy zacząłeś odnosić sukcesy, twoje zadufanie w sobie wzrosło i stałeś się mniej pokorny a bardziej nieprzystępny i niezależny. S3 305.2
Gdy spoglądałeś na dzieło brata i siostry White sądziłeś że widzisz iż mógłbyś to zrobić lepiej niż oni. Pielęgnowałeś w swoim sercu uprzedzenia przeciwko nim. Miałeś myśli filozoficzne odrzucające możliwość poznania prawdy, nieufne, powątpiewające. Gdy widziałeś ich działalność i słyszałeś ich napomnienia dawane innym, którzy błądzili, zapytywałeś, jak ty mógłbyś znieść tak jasne świadectwo. Mówiłeś, że nie przyjąłbyś go i zacząłeś kierować się przeciwko sposobowi ich pracy i działaniom otwierając w ten sposób drzwi swego serca dla podejrzeń, zwątpień i zawiści przeciwko nim i ich działalności. S3 305.3
Dałeś miejsce uprzedzeniom w swych uczuciach i zacząłeś gromadzić wszystko co mogłeś stając się bardzo podejrzliwym. Ponieważ Bóg dał ci pewną miarę sukcesów, zacząłeś klasyfikować swoją działalność, umieszczać ją na poziomie równym pracy brata White. Wmawiałeś sobie że na jego miejscu pracowałbyś o wiele lepiej niż on. Zacząłeś róść we własnych oczach. Uważałeś swą wiedzę za bardziej rozległą i wartościową niż była. Gdybyś miał chociaż jedną setną część doświadczenia w rzeczywistej działalności, troskach, kłopotach, niesieniu brzemion dzieła jakie posiadał brat White, byłbyś w stanie zrozumieć jego pracę i byłbyś lepiej przygotowany do współpracy z nim w jego działalności a nie rozpowszechniałbyś podejrzliwości, nie byłbyś zawistny ani byś nie szemrał. S3 306.1
Jeśli chodzi o twoje stanowisko w stosunku do pracy, powinieneś być bardziej gorliwym gdyż zaniedbujesz własne zadanie, dlatego tracisz przychylność Bożą i również plamisz honor prawdy w swych działaniach. Z pokorą serca powinieneś przyznać: “Kto jest przygotowany na te rzeczy?” Powodem, dla którego oboje jesteście tak skorzy do kwestionowania i poddawania w wątpliwość tego co czyni brat White jest fakt że dzieło to tak mało znacie. Tak mało rzeczywistych ciężarów spoczywało na waszych duszach i niewiele żarliwości dla spraw Bożych dotykało waszych serc, tak mało trudności i prawdziwych kłopotów mieliście wobec innych że nie jesteście lepiej przygotowani do tej działalności niż dziesięcioletni chłopak, który troszczy się i niepokoi o swego przemęczonego ojca. Chłopiec może się bać i niepokoić o ojca, który wydaje się mu bezużyteczny lecz kiedy lata doświadczenia zostaną dodane do jego lat, kiedy weźmie na swe barki prawdziwe brzemię dzieła, wówczas spojrzy na życie swego ojca i zrozumie to co było tajemnicą dla niego w dzieciństwie albowiem gorzkie doświadczenie da mu wiedzę i przyprowadzi do mądrości. S3 306.2
Widziałam że znajdujesz się w niebezpieczeństwie uchylając się od normalnej pracy w dziele a stajesz na stanowisku kierownika umieszczając się na szczycie. Uważasz że nie potrzebujesz żadnych napomnień i rad. Myślisz sobie: “Mogę sądzić i jestem w stanie oddzielać zło od dobra”. Nie pozwolę aby ktoś ograniczał mnie w prawach. Nikt nie będzie mi dyktował. Jestem w stanie formułować i układać własne plany działania. Jestem tak dobry jak nikt inny. Bóg jest ze mną i da mi sukcesy w swych wysiłkach. Kto posiada autorytet, który równałby się z moim? I słyszałam jak wypowiadałeś te słowa gdy twój przypadek ukazał mi się w mojej wizji. Nie mówiłeś tego do innych osób lecz mówiłeś to do siebie. Towarzyszący anioł powtórzył te słowa, które wskazywały na was obojga. “Zaprawdę powiadam wam: Jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie się jako dzieci, żadnym sposobem nie wnijdziecie do królestwa niebieskiego”. Mateusza 18,3.4. S3 306.3
Było mi pokazane że siła Bożego ludu leży w pokorze. Kiedy czują się małymi we własnych oczach, Jezus staje się dla nich siłą i ich sprawiedliwością a Bóg błogosławi ich pracę. Ujrzałam że Bóg doświadczy brata A. Da mu wiarę pomyślności i jeżeli doświadczenie to przejdzie pomyślnie, skieruje błogosławieństwa Boże w dobrym kierunku nie przywłaszczając dla siebie honorów i nie wywyższając się. Jeśli nie będzie zadufany w sobie, Pan będzie kontynuował te błogosławieństwa dla swojej sprawy i dla własnej chwały. S3 307.1
Widziałam, bracie A., że znajdujesz się w wielkim niebezpieczeństwie stania się pyszałkowatym samowystarczalnym i odczuwasz że jesteś bogaty i nie potrzebujesz niczego. Jeśli nie będziesz się pilnował w tych sprawach, to Pan pozwoli ci dalej tak czynić aby twoja słabość objawiła się innym. Zostaniesz postawiony na miejscu gdzie będziesz okrutnie kuszony a inni nie będą cię uważali za takiego za jakiego ty się uważasz w swojej własnej wyobraźni. Ujrzałam że jesteś słabo przygotowany aby znosić pomyślność i sukcesy. Tylko szczere nawrócenie uczyni to co jest konieczne w twej sprawie. S3 307.2
Widziałam że z natury oboje jesteście samolubni. Będziecie stale w niebezpieczeństwie jeśli nie będziecie się pilnować że będziecie myśleć i działać tylko dla samych siebie. Ustawiacie plany dla własnej wygody nie biorąc pod uwagę tego jak niewygodne może to być dla innych. Macie skłonności do realizowania i forsowania swoich poglądów i planów bez uwzględnienia planów innych oraz poglądów innych osób. Oboje powinniście pielęgnować szacunek i respekt dla innych. S3 308.1
Bracie A., uznałeś że twoja działalność jest zbyt wielkiej wagi abyś mógł zniżyć się do zaangażowania w domowe obowiązki. Nie masz w sobie miłości do tych obowiązków. Zaniedbałeś je w swych młodych latach. Lecz te małe obowiązki są podstawą do kształtowania dobrze rozwiniętego charakteru. S3 308.2
Widziałam że kaznodzieje ogólnie rzecz biorąc nie są właściwie użytecznymi w rodzinach, które odwiedzają. Niektórzy poświęcają swój umysł studiowaniu ponieważ lubią to czynić. Nie odczuwają że jest to obowiązek, który Bóg na nich nakłada jako na kaznodziei aby byli błogosławieństwem w rodzinach, które odwiedzają. Lecz wielu oddaje się książkom i zamyka się w nich aby tylko odseperować się od rodziny i nie rozmawiać z jej członkami na tematy prawdy. Religijne sprawy rodziny są ledwo wspominane. Wszystko to jest bardzo złe. Kaznodzieje, którzy nie niosą brzemion i trosk zboru, nie są zainteresowani publikacjami i problemami zborów, nie powinni sądzić że ich praca jest niezwykle ciężka. Powinni odczuwać najgłębsze zainteresowanie rodziną, którą odwiedzają, nie wyczekiwać ale raczej powstrzymywać się od tego by nie brać nic w zamian. Obowiązkiem spoczywającym na chrześcijańskich rodzinach jest przyjmowanie kaznodziei Chrystusowych lecz również na kaznodziejach spoczywa obowiązek poczuwania się do dzielenia z nimi ciężarów, tak dalece jak to tylko możliwe, aby nie być obciążeniem dla tych rodzin. Wielu kaznodziei uważa że powinni być szczególnie życzliwie przyjmowani i nieraz czują się zranieni lub zniechęceni a ich użyteczność maleje gdy nie są traktowani jak ulubieńcy. S3 308.3
Bracie i siostro A., zbyt często praktykowaliście zwyczaj pośród waszych braci że podejmowaliście to co wam odpowiadało, co miało na celu skupienie na was uwagi nie bacząc na wygodę lub niewygodę innych. Znajdujecie się w niebezpieczeństwie uczynienia z siebie centrum zainteresowania. Przyjmowaliście życzliwość i uwagę innych kiedy dla dobra waszych dusz jak również dla korzyści innych powinniście poświęcać więcej uwagi tym, których odwiedzaliście. Taki kierunek postępowania dałby wam o wiele większe wpływy a wy stalibyście się błogosławieni w zdobywaniu liczniejszych dusz dla prawdy. S3 309.1
Bracie A., posiadasz uzdolnienie do prezentowania prawdy innym. Posiadasz przenikliwy umysł lecz i poważne defekty w swym charakterze, o których wspomniałam i które muszą być przezwyciężone. Zaniedbałeś wiele w swoim życiu ponieważ stawiałeś siebie tak wysoko że nie uświadamiałeś sobie że te małe sprawy mogą ciebie dotyczyć. A Bóg nie chciał was obciążać innymi sprawami, które ktoś inny za was musi zrobić. Nie poniża godności kaznodziei przyniesienie drewna i wody kiedy jest potrzeba czy też wykonywanie koniecznych prac w rodzinie kiedy kaznodzieja jest goszczony w czasie odwiedzin. Przeoczając te małe lecz ważne obowiązki i umacniając wolę nieczynienia ich, sam się niszczy i pozbawia błogosławieństw innych, dobra, które jest ich przywilejem uzyskiwanym od niego. S3 309.2
Niektórzy z naszych kaznodziejów nie uznają konieczności ćwiczeń fizycznych, stosownie do ich obciążeń umysłowych. Rezultatem jest to że tracą siły. Nie ma powodu dla którego miałoby cierpieć zdrowie duchownych, którzy zaniedbują obowiązki tego typu jak domowe i kaznodziejskie. Ich umysły nie powinny być obciążone stale troskami ważnych instytucji jakie istnieją pośród nas. Nie ma ważnego powodu aby mieli zaniedbywać się w tym tak bardzo ważnym okresie naszej działalności, w okresie szczególnego światła jakie Bóg im dał odnośnie pracy i ćwiczeń zwracając szczególną uwagę na odpowiednią dietę. S3 309.3
Niektórzy z naszych kaznodziei jedzą zbyt dużo i nie ćwiczą, nie pracują aby pozbyć się niepotrzebnej materii, która gromadzi się w organizmie i energii. Po jedzeniu większość swego czasu spędzają na czytaniu lub pisaniu kiedy spora część ich czasu powinna być poświęcona systematycznej pracy fizycznej. Nasi kaznodzieje z pewnością podupadną na zdrowiu jeżeli nie będą się pilnować przed przeładowaniem żołądka, jedząc zbyt wiele nawet zdrowego jakościowo pokarmu. Widziałam że wy, bracie i siostro A., jesteście w tym punkcie w niebezpieczeństwie. Przejadanie zaciemnia umysł a to otępia myśli i ducha, powstrzymuje napływ myśli i słów co jest konieczne dla zaszczepienia prawdy w sercach słuchaczy. Duchowe i moralne siły niektórych naszych kaznodziejów są osłabione niewłaściwymi zwyczajami w jedzeniu i niedostatkiem pracy fizycznej. Ci, którzy pobłażają swojemu apetytowi, nie powinni ulegać obżarstwu lecz praktykować samozaparcie i utrzymywać w aktywności mięśnie i nieskrępowany umysł. Przejadanie ogłupia cały organizm przez skierowanie energii innych organów na pracę żołądka. S3 310.1
Zaniedbywanie się naszych kaznodziejów w ćwiczeniu wszystkich organów ciała powoduje że niektóre stają się przeciążone podczas gdy inne słabną z braku zajęcia. Kiedy jeden organ ciała jest przeciążony stałym zatrudnieniem lub przeciążone są tylko niektóre mięśnie, wtedy nadwyrężone organy są przemęczone i w efekcie tego słabną. Każde uzdolnienie umysłu, każdy mięsień ma swoje zadanie a wszystkie muszą być równomiernie ćwiczone po to aby były równo rozwijane i zachowały wigor. Każdy organ ciała ma swoje zadanie do wykonania w żywym organiźmie. Każde trybko w maszynerii musi być żywe, aktywne i działające sprawnie. Wszystkie uzdolnienia są uzależnione od siebie wzajemnie i muszą być ćwiczone po to aby być właściwie rozwinięte. S3 310.2
Bracie i siostro A., oboje nie włączacie się do fizycznych domowych prac. Powinniście pokochać i praktykować obowiązki życia. Takie wychowanie jest konieczne dla waszego zdrowia i sprzyjać będzie waszej użyteczności. Zbyt wiele myślicie o tym co zjeść. Nie powinniście dotykać nawet tych rzeczy, które dają złą jakość krwi, oboje macie ostro zanieczyszczoną krew — gruźliczą. S3 310.3
Bracie A., twoje umiłowanie do czytania i niechęć do ćwiczeń i do pracy osłabia twoje gardło. Wolisz przemawiać, ćwiczyć swoje gardło, a to czyni cię podatnym na schorzenia gardła i płuc. Powinieneś się pilnować i nie mówić gwałtownie paplając tak jak gdybyś miał lekcję do powtórzenia. I nie powinieneś pozwolić na to aby praca taka przemęczała górne organy głosowe ponieważ stale je przemęczasz i drażnisz co daje podstawę do choroby. Mowa powinna wychodzić z mięśni brzucha. Płuca i gardło mają być tylko kanałem a nie wykonywać całej pracy. S3 311.1
Ujrzałam że sposób w jaki ty i twoja żona jecie sprowadzi na was chorobę, która jeśli raz na was spadnie, trudna będzie do przezwyciężenia. Możecie przez całe lata tak czynić nie wiedząc o tym i nie będzie żadnych szczególnych oznak choroby czy załamania lecz sprawy będą postępowały i z pewnością przyniosą rezultaty. Bóg nie uczyni cudu dla was by zachować wasze zdrowie i życie. Musicie jeść i studiować, pracować i uczyć się rozumnie postępując za oświeconym sumieniem. Nasi kaznodzieje wszyscy powinni być prawdziwymi i szczerymi reformatorami zdrowia nie przyjmując reformy zdrowia tylko dlatego że inni tak czynią lecz z zasady posłuszeństwa wobec słowa Bożego. Bóg dał wspaniałe światło w zakresie reformy zdrowia, której wymaga od wszystkich nas, abyśmy ją respektowali i zachowali. Nie posłał światłości po to aby była odrzucona czy nie szanowana przez Jego lud lecz aby zaoszczędzić następstwa chorób i cierpień. S3 311.2