Świadectwa dla zboru II

72/87

Rozdział 67 — Niewierność w szafarstwie

Drogi bracie K.:

Czuję obowiązek napisania do brata L. i do ciebie. Przedstawiłam już zagadnienie waszej sprawy lecz jestem zaniepokojona i dlatego śpieszę by pisać. S2 569.2

Pokazano mi że u was “ja” i “moje” stoi na pierwszym miejscu. Tak bardzo dbaliście o siebie że nasz Pan nie miał dla was sposobności pracować. Nie daliście mu możliwości. W znacznej mierze dał bratu L. i tobie pracę do wykonania według waszych myśli byście się przekonali że wasza mądrość jest głupotą. Nie pracowaliście na korzyść wdów i sierot jak szczególnie nakazał Pan, ani nie zajmowaliście się sprawami biednych Pańskich by się nimi zainteresować, nie usiłowaliście chwalić Boga i uwielbiać jego imię dlatego pozwolił byś ty i brat L. szliście drogą własnego wyboru byście się sami troszczyli o siebie. Własne samolubne interesy były podstawą waszych czynów i sami zbierzecie plony któreście zasiali. Widziałam że zapewne otrzymacie nagrodę, która prędzej czy później będzie was czekała a jaka wam się należy służąc własnym samolubnym interesom? “Zdajcie sprawozdanie ze swej służby”, te słowa musicie usłyszeć. Jesteście odpowiedzialni przed Bogiem za waszą służbę, którą haniebnie zaniedbaliście by służyć sobie. S2 569.3

Gdybyście się starali o uznanie u Boga i szukalibyście królestwa niebieskiego i sprawiedliwości Chrystusa to wykonywalibyście pracę jego. Biedni, wdowy i sieroty wywołałyby w was najczulszą litość i współczucie, bylibyście nimi zainteresowani i traktowalibyście je tak jak chcielibyście by traktowano wasze żony i dzieci gdyby były zależne, by nie traktowano ich z zimną litością świata lub nieczułymi sercami rzekomych chrześcijan. Z waszej strony okazaliście smutne, nieczułe i pozbawione serca zaniedbanie nieszczęśliwych. Służyliście sobie niezależnie od ich wielkich potrzeb. Bóg nie może was błogosławić póki nie będziecie się widzieć grzesznymi w tych sprawach. S2 570.1

Widziałam że dzieło Boże nie było w oczach waszych bardziej święte od waszych własnych spraw. Nie odróżnialiście rzeczy wiecznych. Pan przekazał wam ostrzeżenie i zarzuty by obudzić wasze poczucie obowiązku dając wam znać czego się od was oczekuje ale nie zważaliście na to ostrzeżenie. Nie rozumieliście że macie do czynienia z Bogiem. Okradaliście Boga i służyliście sobie. S2 570.2

Jest wielu, którzy w dobrej wierze przesyłali środki do biura, środki, na które musieli złożyć ofiarę by je zdobyć. Niektórzy mężczyźni i kobiety pracowali bardzo ciężko i poświęcili Panu środki otrzymane za ciężką pracę przy wielkiej oszczędności. Wysłali je do wydawnictwa na rzecz rozwoju sprawy. Biedne wdowy posyłały niemal całe swoje środki przeznaczone do życia ufając że Bóg będzie o nie dbał i że środki poświęcone ze łzami i modlitwami lecz darowane z radością pomogą w wielkim dziele ratowania dusz ludzkich. Biedne rodziny sprzedawały swoje jedyne krowy pozbawiając siebie i swoich małych dzieci mleka, wierzyły że składają ofiarę Bogu. Złożyły swoje dary w wydawnictwie w dobrej wierze. Samolubstwo i złe szafarstwo pomogły do zniszczenia i rozrzucenia tych środków. Bóg czyni odpowiedzialnymi za to tych, którzy się tym zajmowali. Wkrótce usłyszy się “zdaj rachunek ze swej służby”. Niech Bóg wam pomoże w uwolnieniu się od każdej skazy. S2 571.1

Battle Creek, Michigan

17 styczeń 1870

*****