Świadectwa dla zboru II

46/87

Niebezpieczeństwo zwierzania się z rodzinnych kłopotów

25. października 1868 roku znowu przedstawiono mi twoją sprawę. Pokazano mi że niezbożne myśli i bezprawne żądze doprowadziły cię do złamania przykazań Bożych. Zniesławiłeś siebie, swą żonę i sprawę Bożą. Mogłeś wywrzeć dobry wpływ dla sprawy Bożej. Ale podążanie w złym kierunku w sprawach, które uważałeś za mało istotne, doprowadziło do większego zła. S2 300.1

Bracie R., teraz jesteś w niebezpieczeństwie całkowitego zrujnowania swojego życia i swojej wiary. Ciężko zgrzeszyłeś ale twój grzech i usiłowanie zakrycia go i oślepienie oczu tych, którzy podejrzewali cię o to zło, jest dziesięciokrotnie większe. Nie wszyscy zachowali się tak roztropnie i z takim umiłowaniem i troską jak życzyłby sobie tego Bóg aby cię zbawić. Lecz kiedy przybrałeś pozory znieważonego i niewinnego, czy myślałeś że Bóg tego nie widzi? Czy myślałeś że On, który stworzył człowieka z prochu ziemi i natchnął go oddechem życia, nie zauważa zmiany i celu serca? Myślałeś że jeśli wyznasz swoje grzechy to utracisz swoją reputację tak jakbyś stracił swoje życie? Nie patrzyłeś na sprawy we właściwym świetle. Hańbą jest grzeszyć ale przyznanie się do grzechu jest zawsze honorem. S2 300.2

Aniołowie Boży wiernie rejestrują każdy czyn chociażbyś go popełnił w najgłębszej — twoim zdaniem — tajemnicy. Bóg zna zamiary człowieka i jego czyny. Każdy człowiek zostanie nagrodzony według swoich uczynków, czy były dobre czy złe. To co człowiek zasieje też i zbierze. Nie będzie nieudanego plonu. Żniwa będą pewne i obfite. Próbowałeś okłamać swoich braci. Jak mogłeś tak zrobić kiedy wiedziałeś że jesteś winny w oczach Bożych? Jeśli cenisz zbawienie swej duszy, rzetelnie pracuj abyś był wiernym. S2 300.3

Będziesz musiał naprawić swoją przeszłość przez gruntowne wyznanie swych win. Potrzebna ci jest dokładna i zupełna zmiana, wyniszczenie swojego “ja” przez odnowę swego umysłu. Musisz pokonać samolubstwo. Musisz nauczyć się doceniać innych bardziej niż siebie. Twoja wyniosła opinia o własnych umiejętnościach musi być zaniechana i musisz posiąść ducha pokory i cichości co jest bardzo kosztowne w oczach Bożych. S2 301.1

Posiadasz ducha, który sprowadził cię z dobrej drogi i teraz jesteś zakłopotany. Opanowały cię wątpliwości, obawy i rozpacz. Jest tylko jedno wyjście — wyznanie swoich upadków. Jedyną twoją nadzieją jest upaść na Skałę w skrusze, jeżeli tak nie zrobisz to ona spadnie na ciebie i zetrze w proch. Teraz możesz naprawić swe błędy i ocalić swoją przeszłość. Dzięki właściwemu życiu i prawdziwej pokorze możesz jeszcze zdobyć przychylność Bożą dla siebie i twej rodziny. Niech Bóg ci dopomoże zobaczyć wiarą dzień sądny, działaj usilnie nad swoim życiem wiecznym. Drogi bracie, przejmuję się twoją sprawą. Od pewnego czasu poruszałeś się w ciemnościach. Nie doszedłeś od razu do swego stanu ciemności. Stopniowo opuszczałeś światło. Najpierw stałeś się wyniosły a potem kiedy czułeś się zdolny iść o własnych siłach, twój Pan odebrał ci swoją moc. S2 301.2

Byłeś zainteresowany muzyką. To dało okazję niemądrym i nieostrożnym kobietom i zwierzały ci się ze swoich kłopotów. To zadowoliło twoją dumę lecz stało się dla ciebie pułapką. Otwarło drzwi dla propozycji szatana. Nie robiłeś tego co należało. Nie miałeś prawa słuchać tego co dotyczyło rodzinnych spraw. Te zwierzenia opanowały twój umysł, powiększyły twoją samolubną wolę, która doprowadziła do złych myśli. Pozwoliłeś sobie by stać się spowiednikiem sentymentalnych kobiet, które pragnęły współczucia i szukały oparcia u innych. Gdyby posiadały zdrowy rozsądek i były niezależne, miały cel w życiu w umiłowaniu czynienia dobra innym, nie byłyby w potrzebie czyjegoś współczucia. S2 301.3

Nie znasz postępów ludzkiego serca. Nie znasz sposobów szatana. Te, które dopominały się twojego współczucia, mają schorowaną wyobraźnię i są umierające z miłości, sentymentalne i zawsze gotowe stwarzać sensację. Niektóre są niezadowolone ze swego życia małżeńskiego bo nie ma w nim dość romantyczności. Czytanie nowel zdegenerowało cały ich zdrowy rozsądek. Żyją w bajecznym świecie. Ich wyobraźnia stwarza sobie męża takiego, którego można znaleźć tylko w romantycznych nowelach. Mówią o nieodwzajemnionej miłości. Nigdy nie są zadowolone czy szczęśliwe ponieważ ich wyobraźnia pokazuje im nieprawdziwe życie. Kiedy spojrzą na rzeczywistość i zajrzą do zwykłego prawdziwego życia, wtedy gdy podejmą brzemię życia w swoich rodzinach, co jest rolą kobiety, wtedy znajdą zadowolenie i szczęście. S2 302.1

Pielęgnowałeś niedobre myśli i w końcu te myśli zaowocowały. “Z obfitości serca usta mówią”. Mateusza 12,34. Twoje słowa nie zawsze są czyste i wzniosłe. “Żadna mowa plugawa niech z ust waszych nie pochodzi...” Efezjan 4,29. Zbyt często twoje słowa są przebiegłe, wulgarne, słowa, które pochodzą od serca lubującego się w plugawych myślach złych żądz. S2 302.2

Już od jakiegoś czasu nie szedłeś drogą moralnie czystą. Wiesz że twoje postępowanie pobudza do gniewu Boga i że łamiesz jego święte prawo, wiesz że tych rzeczy nie można ukryć. Bóg nie pozwoli by jego dzieci były oszukiwane jak to jest w twoim przypadku. Twym wielkim grzechem jest zjednywanie zwierzeń tych, którzy nie rozumieją twej niewłaściwej drogi i przez to czynisz rozdział między ludźmi głoszącymi prawdę. Jest nam ciebie żal. Moje serce boleje z twego przypadku. Przed tobą widzę jedynie wieczne potępienie i całkowitą ruinę twej wiary. S2 302.3

Czy zakryjesz swoje grzechy i zachowasz się wyzywająco? Bóg mówi że nie poradzisz sobie. Lecz ten, który wyznaje i zaniecha swoich grzechów, znajdzie miłosierdzie. Czy wybierzesz śmierć? Czy zamkniesz sobie drogę do królestwa niebieskiego gdyż nie poddajesz się walce z dumą? Jedyną twoją nadzieją jest przyznanie się do swych odstępstw. Bóg pozwolił żeby światło zaświeciło na twą drogę. Czy wybierzesz własną drogę zepsucia? Czy odrzucisz prawdę dlatego że nie podtrzymuje cię na twojej grzesznej drodze? O, daj się uprosić, abyś “rozdarł serce swoje a nie swoje szaty”. Pracuj rzetelnie dla wieczności. Bóg będzie miłosierny dla ciebie. Zbawiciel będzie prosił w twoim imieniu. Nie pogardzi złamaną i skruszoną duszą. Czy odwrócisz się ku Niemu chcąc żyć? Twoją duszę warto ratować, jest drogocenna. Pragniemy ci pomóc. S2 303.1

Widziałam że nie jesteś szczęśliwy. Jesteś niespokojny. Czujesz się zmęczony a jednak odmawiasz pójścia jedyną drogą, która przyniesie ci ulgę i nadzieję. Kto wyzna i zaniecha swoje grzechy, znajdzie miłosierdzie. Twoja sytuacja jest opłakana i wielce szkodzisz sprawie Bożej. Twój wpływ zniszczy nie tylko ciebie ale i innych. S2 303.2

Jeśli odmówisz przyjścia do Boga i wyznania swoich przestępstw aby mógł cię uleczyć, nie ma dla ciebie innej nadziei w przyszłości ani dla twojej biednej rodziny. Nieszczęście idzie śladami grzechu. Ręka Boża będzie przeciwko tobie i pozostawi cię abyś był kierowany przez szatana i był niewolnikiem jego woli. Nie wiesz do czego to dojdzie. Będziesz jak człowiek na morzu bez kotwicy. Prawda Boża jest kotwicą. Odrywasz się od tej kotwicy. Twoja wieczność poświęcona jest pożądliwości ciała, oczu i pychy żywota. Jesteś na pograniczu zerwania więzów, które uratowałyby cię od całkowitego zniszczenia. Staraj się uratować swoje życie żebyś mógł być całkowicie zachowany od swoich występków. Usiłujesz zachować swe życie przez zatajenie grzechów lecz je stracisz. Jeżeli teraz upokorzysz się przed Bogiem, przyznasz się do swych błędów i wrócisz do Niego ze szczerym sercem, twoja rodzina może jeszcze być szczęśliwa. Jeśli tego nie uczynisz lecz pójdziesz swoją drogą, to twoje szczęście ma się ku końcowi. S2 303.3

Masz wiele do zrobienia. Byłeś zbyt opieszały w swoim zachowaniu. Twoje słowa nie były wzniosłe i czyste. Oddzielałeś się od tego co święte i folgowałeś ordynarnym postępkom. Twoja szlachetność i intelekt zrównały się ze zwierzęcymi dążeniami. Już od pewnego czasu nie szedłeś właściwą drogą. Nie stroniłeś od każdego pojawienia się zła. Jest to bardzo niebezpieczne byś dalej szedł tą drogą. S2 304.1

Nie kochałeś swojej żony jak należy. Ona jest dobrą kobietą. W małym stopniu zauważyła twoje niebezpieczeństwo lecz nie słuchasz jej rad. Myślałeś że ona jest zazdrosna ale to nie jest w jej naturze. Ona cię kocha i zostanie przy tobie i wybaczy ci i będzie kochała pomimo wielkiej krzywdy, którą jej wyrządziłeś, jeżeli tylko pójdziesz za światłem i oczyścisz swoją przeszłość. Musisz się dokładnie nawrócić. Jeśli tego nie uczynisz, wszystkie twoje wcześniejsze starania posłuszeństwa prawdzie nie uratują cię ani nie ukryją twych przestępstw. Jezus wymaga od ciebie całkowitej reformy, wtedy cię wzmocni i pobłogosławi, zmaże twoje grzechy swoją drogocenną krwią. Możesz uratować swoją przeszłość. Możesz naprawić swoje postępowanie i jeszcze mieć zaszczytne miejsce w dziele Bożym. Możesz czynić dobrze jeżeli się uchwycisz mocy Bożej i będziesz działał w jego imieniu, działał dla własnego zbawienia i dla dobra innych. S2 304.2

Twoja rodzina może jeszcze być szczęśliwa. Twoja żona potrzebuje twojej pomocy. Podobna jest do pnącej zaczepiającej winorośli chcącej się wesprzeć na twojej sile. Możesz jej pomóc i prowadzić. Nigdy nie powinieneś jej krytykować. Nie gań jej chociaż jej starania nie są takie jak uważasz że powinny być. Raczej zachęcaj ją słowami delikatnymi i czułymi. W ten sposób możesz pomóc żonie zachować swą godność i ambicję. Nigdy nie wychwalaj pracy lub czynów innych w jej obecności aby wskazać jej braki. Pod tym względem byłeś surowy i nieczuły. Okazywałeś więcej grzeczności służącej w twoim domu. Ona miała większe poważanie niż twoja żona. S2 305.1

Bóg miłuje twoją żonę. Ona cierpiała ale On wszystko widział i nie zostawi cię bezkarnie za spowodowane przez ciebie rany. Ani bogactwo ani intelekt nie daje szczęścia ale wartość moralna. Prawdziwa dobroć jest wymagana i wynagradzana przez niebo jako prawdziwa wielkość. Stan uczuć moralnych określa wartość człowieka. Ktoś może posiadać dobra i intelekt a być bezwartościowym, ponieważ ogień dobroci nigdy nie palił się na ołtarzu jego serca, bo jego sumienie nigdy nie zostało poruszone i przekonane o egoizmie i grzechu. Kiedy żądza ciała ma kontrolę nad człowiekiem a złe namiętności i przyziemna natura rządzą nim, to zachęcany jest do niedowierzania względem rzeczywistości chrześcijańskiej religii i wyraża swoje wątpliwości jakoby one były jakimś specjalnym przywilejem. S2 305.2

Życie Salomona byłoby godne podziwu aż do końca gdyby zachował swoją prawość. Lecz oddał tę specjalną łaskę za pasję pożądania. W swojej młodości szukał opieki u Boga i ufał mu a Bóg obdarzył go mądrością, która zadziwia świat. Jego moc i mądrość były wychwalane w całym kraju. Lecz jego miłość do kobiet była jego grzechem. Przez to nie kontrolował swojej męskości i to okazało się jego pułapką. Jego żony doprowadziły go do bałwochwalstwa i kiedy doszedł do schyłku życia, Bóg odjął mu mądrość, którą mu dał. Utracił swoją pewność charakteru i stał się podobny do chwiejnego młodzieńca wahającego się między dobrem a złem. Poprzez zaniechanie dobrych zasad wszedł w nurt zła i oddzielił się od Boga, który był źródłem i podstawą jego siły. Odstąpił od zasad. Mądrość była dla niego bardziej wartościowa od złota z Ofir. Lecz niestety, żądze odniosły zwycięstwo. Został oszukany i zrujnowany przez kobiety. Cóż za lekcja dla przezorności! Cóż za świadectwo konieczności mocy boskiej aż do ostatniej chwili! S2 305.3

W walce z wewnętrznym zepsuciem i zewnętrznymi pokusami nawet mądry i mocny Salomon został zwyciężony. Niebezpiecznie jest odejść chociażby o odrobinę od doskonałej uczciwości. “Od wszelakiego podobieństwa złości się wstrzymywajcie”. 1 Tesaloniczan 5,22. Kiedy kobieta mówi o swoich kłopotach rodzinnych lub narzeka na swojego męża przed innym mężczyzną, łamie swoje przyrzeczenie małżeńskie, zniesławia swojego męża i burzy ścianę zbudowaną, która chroni świętość związku małżeńskiego i szeroko otwiera drzwi i zaprasza szatana do siebie wraz z jego podstępnymi pokusami. To właśnie podoba się szatanowi. Jeżeli kobieta przychodzi do chrześcijańskiego brata ze swoimi żalami, rozczarowaniami i kłopotami, to powinien jej doradzić żeby się z tym zwróciła do którejś z sióstr a wtedy nie będzie pozoru zła, przez które mogłaby ucierpieć sprawa Boża. S2 306.1

Przypomnij sobie Salomona. Niewiele krajów cieszyło się królem tak umiłowanym przez Boga lecz upadł, został odprowadzony od niego i stał się zepsuty przez folgowanie swoim pożądliwościom i żądzom. Jest to główny grzech czasów obecnych a jego postęp jest zastraszający. Nawet wyznawcy zachowujący sobotę nie wszyscy są czystymi pod tym względem. Są tacy, którzy rzekomo wierzą w prawdę a mają zepsute serce. Bóg ich wybada, ich grzech zostanie ujawniony. Nikt oprócz czystych i pokornych nie może przebywać w Jego obecności. “Któż będzie przebywał w przybytku twoim? Któż będzie mieszkał na świętej górze twojej? Ten, który chodzi w niewinności i czyni sprawiedliwość a mówi prawdę w sercu swojem. Który nie obmawia językiem swoim, nic złego nie czyni bliźniemu swemu ani zelżywości kładzie na bliźniego swego. Przed którego oczyma wzgardzony jest niezbożnik ale tych, którzy się boją Pana, ma w uczciwości, który, choć przysięże z szkodą swoją, nie odmienia. Który pieniędzy swych nie daje na lichwę i darów przeciwko niewinnym nie przyjmuje. Kto to czyni, nie zachwieje się na wieki”. Psalmów 15,1-5 (BG). S2 306.2

*****