Świadectwa dla zboru I

121/122

Rozdział 119 — Pozycja męża

Drogi bracie i siostro D.:

Przemawiając na zgromadzeniu w niedzielę po południu ledwie mogłam się powstrzymać od wypowiedzenia waszych imion i zrelacjonowania rzeczy, które zostały mi ukazane. Ujrzałam, że brat D. nie zajmuje takiej pozycji w swojej rodzinie jak tego wymaga Bóg. Siostra D. przejęła prowadzenie. Ma silną osobowość, której nie podporządkowała tak, jak Bóg tego wymaga, i mąż aby ją zadowolić i powstrzymać od zniechęcenia ustępuję jej. Jej sąd odsunął go od decydowania i nie jest wolnym człowiekiem od wielu lat. S1 707.1

Kiedy brat D. po raz pierwszy zaangażował się w nauczanie prawdy, był mały w swoich oczach i Bóg używał go jako instrumentu. Ale ujrzałam że przez jakiś czas w przeszłości nie upokorzył się pod ręką Bożą. Zaufał własnej mądrości i słabemu sądowi a szatan zdobył nad nim przewagę. Zamiast polegać wyłącznie na Bogu i oprzeć się na jego sile spowodował, że jego sąd został zniekształcony przez wpływ żony. Zajmuje ona taką pozycję aby widzieć, słyszeć i rozumieć wszystko co się wokół niej dzieje. Gdyby posiadała uświęcony sąd i mądrość niebiańską widziałaby uświęconymi oczami i słyszałaby uświęconymi uszami. Zrobiłaby właściwy użytek ze swoich oczu i uszu. Nie uczyniła tego. “Kto jest ślepy jeżeli nie mój sługa, i głuchy jeżeli nie mój posłaniec, którego posyłam?” Bóg sobie nie życzy abyśmy słyszeli wszystko co jest do słyszenia lub widzieli wszystko co jest do zobaczenia. Wielkim błogosławieństwem jest zamknąć uszy abyśmy nie słyszeli i oczy abyśmy nie widzieli. Największą gorliwością powinno być to, abyśmy mieli jasny wzrok do spostrzegania własnych ułomności i zaostrzone ucho do wyłapywania wszystkich koniecznych pouczeń i nauk, aby nasza nieuwaga i nieostrożność nie pozwoliła im umknąć i abyśmy się nie stali nieuważnymi słuchaczami i złymi wykonawcami. S1 707.2

Bracie D.:

Przez jakiś czas w przeszłości twoja praca nie była tak mądrze kierowana z takim sukcesem jak wcześniej. Twoje postępowanie nie nosi na sobie pieczęci Bożej. Twoja żona poradziła sobie z twoimi sprawami doczesnymi i nosiła ciężary, które były dla niej za ciężkie do uniesienia kiedy ciebie nie było. Wzmocniło to twoje zaufanie i w jakiś sposób zniekształciło sąd że zbyt wysoko oceniłeś jej wiedzę i zdolności do zarządzania twoimi doczesnymi sprawami. Szatan uważnie obserwował tę okazję aby możliwie jak najlepiej wykorzystać twoje zaufanie do żony. Zamierza opętać cię i zniszczyć was oboje. W wielkim stopniu zrzuciłeś swoje zarządzanie na nią a jest to niesłuszne. Ona zrobi wszystko co może aby unieść swoją część ciężaru odpowiedzialności bez ponoszenia tego co spada na ciebie i za co ciebie Bóg uczyni odpowiedzialnym. S1 708.1

Siostra D. została oszukana w niektórych sprawach. Myślała że Bóg pouczył ją w szczególnym kierunku i obydwoje uwierzyliście w to i stosownie do tego postępowaliście. To spostrzeganie, o którym myślała, że posiada w szczególnej mierze, jest złudą wroga. Ona z natury jest spostrzegawcza i ma bardzo wrażliwą naturę. Szatan wykorzystał te cechy charakteru i sprowadził was oboje na manowce. Bracie D., jesteś niewolnikiem już od dłuższego czasu. Wiele z tego, co siostra D. uważała za spostrzegawczość jest zazdrością. Ma ona skłonności do patrzenia na wszystko zazdrosnym okiem, do podejrzliwości i do nieufności prawie wobec wszystkiego. Powoduje to unieszczęśliwienie umysłu, zniechęcenie i wątpliwości tam gdzie powinno istnieć zaufanie i wiara. Te nieszczęśliwe cechy charakteru kierują jej myśli w ponury kanał gdzie folguje przeczuciom zła, podczas gdy bardzo wrażliwy temperament prowadzi ją do wyobrażenia sobie zaniedbań, lekceważenia i wyrządzania szkody tam gdzie one nie istnieją. Wszystkie te sprawy stoją na drodze duchowego rozwoju was obojga i wpływają na innych do takiego stopnia do jakiego jesteście związani ze sprawą i dziełem Bożym. Macie do wykonania pracę, upokórzcie się pod mocną i potężną ręką Bożą, abyście w odpowiednim czasie mogli być podniesieni. Te nieszczęsne cechy charakteru z silną nieustępliwą wolą muszą zostać skorygowane i zreformowane bo w przeciwnym razie w końcu doprowadzą do tego że oboje zostaniecie rozbitkami wiary. S1 708.2

Bracie D., masz do wykonania zadanie i obowiązek. Podejmij zarządzanie i prowadzenie swojej rodziny, z którego zrezygnowałeś i w bojaźni Bożej zajmij swoje miejsce na czele rodziny. Musisz otrząsnąć się spod wpływu swojej żony i pełniej polegać na Bogu i patrzyć na niego, aby tobą kierował i prowadził. Bóg nie pouczył szczególnie siostry D. ani nie zesłał jej światła, aby nauczała innych ich obowiązków. Ani ty, ani twoja żona nie możecie zajmować pozycji jaką Bóg chciałby abyście zajmowali, jeżeli sprawy pozostają w takim stanie jak obecnie. Nigdy sobie nie wyrobisz reputacji ani się nie umocnisz, ani ustabilizujesz dopóki nie pozwolisz swojej żonie by zajęła taką pozycję jaką zajmować powinna. Kiedy będzie zajmowała odpowiednie miejsce to szanuj jej sąd, konsultuj się z nią co do swoich planów, ale bądź bardzo ostrożny by zakładać że jej sąd jest sądem Boga. Konsultuj się ze swoimi braćmi, na których Bóg uważał za stosowne nałożyć ciężar pracy. Gdybyś się tak radził tych, których rady powinieneś był poszukiwać, nie byłbyś popełnił tak wielkiego błędu, tak smutnej pomyłki jak w przypadku E. W jej przypadku sprawa Boża została zganiona i zraniona. Żona twoja sądziła, że posiada światło w tej sprawie ale jej myśli nie pochodziły od Boga tylko od wroga ponieważ dostrzegł on, że można na ciebie w tym kierunku wpłynąć. Twoje kompletne zaufanie do sądu żony jest przeciwne systemowi niebieskiemu. W ten sposób szatan zaplanował odłączenie się od wpływu twoich współpracowników i od braci w ogóle. S1 709.1

Przeżyłeś próby, które nie miałyby miejsca gdybyś nie uważał że twoja żona zajmuje pozycję gdzie nie umieścił jej Bóg. Masz zbyt oczywiste zaufanie do jej sądu i mądrości. Nie jest ona poświęcona Bogu dlatego jej sąd nie jest uświęcony. Nie jest kobietą szczęśliwą i cecha nieszczęśliwości jaką przyjął jej umysł w dużym stopniu zranił jej zdrowie fizyczne i umysłowe. Szatan zaplanował że was zniszczy i spowoduje, że twoi bracia stracą zaufanie do twojego sądu. Szuka on okazji aby cię obalić. Kiedy Bóg szczególnie powoła twoją żonę do nauczania prawdy wtedy będziesz miał powinność opierania się na jej radzie i ufać jej naukom. Bóg może dać wam obojgu równe kwalifikacje do odgrywania znaczącej roli w najpoważniejszym dziele zbawienia dusz jako posiadającym równe zainteresowanie w pracy i poświęcenie dla niej. Wielkim dziełem stojącym przed nią jest to aby była pilna w upewnieniu swojego powołania i wyboru, aby zaprzestała obserwowania innych i zaraz rozpoczęła pracę nad pilnego czuwania nad sobą. Powinna poszukiwać okazji aby błogosławić innych swoim dobrym przykładem, swoją radością, siłą, odwagą, wiarą, pełnią nadziei, radością w doskonałym zaufaniu, w tej ufności w Bogu, która będzie rezultatem uświęcenia przez prawdę. Musi posiąść z wolą Bożą całkowitą zgodność. Chrystus mówi jej: “A Jezus mu rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga twego, ze wszystkiego serca twego, i ze wszystkiej duszy twojej i ze wszystkiej siły i ze wszystkiej myśli twojej: To jest pierwsze przykazanie i największe. Wtóre podobne jest temuż. Będziesz miłował bliźniego twego jako samego siebie. Na tych dwóch przykazaniach wszystek zakon i prorocy zawisnęli.” Mateusza 22,37-40. S1 710.1

Powyższe słowa zostały napisane w Mount Pleasant, Iowa, 4. października 1867 roku. Nie mogłam znaleźć czasu na skończenie tego świadectwa i przepisanie go więc je odłożyłam aż do powrotu ze wschodu Grenvflte, Michigan. Wzięłam je ponownie do ręki 30. stycznia 1868 roku. S1 710.2

Drogi bracie i siostro D.:

Powinniście byli to dawno już otrzymać ale pracowaliśmy tak ciężko że nie miałam czasu w żaden sposób napisać do was. Każde miejsce, które odwiedzaliśmy przywodziło mi na myśl wiele z tego co mi ukazano na temat poszczególnych przypadków i pisałam na zgromadzeniach kiedy mój mąż przemawiał. S1 711.1

Około dwóch lat temu otrzymałam widzenie. Wróg w każdy możliwy mu sposób przeszkadzał mi aby powstrzymać dusze od otrzymania światła jakie Bóg zesłał mi dla nich. Po pierwsze, przypadek mojego męża był tak denerwujący, tak przygnębiający, że nie mogłam pisać. Następnie zniechęcenie spowodowane przez moich braci utrzymywało mnie w stanie smutku i przygnębienia powodując że byłam niezdolna do jakiegokolwiek opisywania. Kiedy zeszłego lata zaczęliśmy podróżować, zaczęłam pisać ale przenosiliśmy się z miejsca na miejsce tak nagle że wszystko czego mogliśmy dokonać to branie udziału w nabożeństwach. Bardzo było wiele pracy do wykonania. Praktykuję wstawanie o czwartej rano by zabrać się do pisania. Jednak nieustannie podniecająca praca na zgromadzeniach bardzo wyczerpuje umysł, wskutek czego jestem nieprzygotowana do pisania z tak zmęczoną głową. S1 711.2

Żałuję, że nie mogliście tego dokonać wcześniej ale choćby teraz Bóg uczynił z tego błogosławieństwo dla was. Ty, mój drogi bracie, mogłeś dostrzec te rzeczy i naprawić je do tego czasu, jako interesujący się nią tak samo jak sobą. Jej dusza jest cenna. To jest moją szczerą modlitwą. I błagajmy ją w miejsce Chrystusa aby poszukiwała łagodnego i cichego ducha, który w oczach Boga ma wielką cenę. Anioł wskazał mi na siostrę D. i powtórzył te słowa: “A dalej mówię o tych sprawach, bracia cokolwiek jest prawdziwego, cokolwiek poczciwego, cokolwiek sprawiedliwego, cokolwiek przyjemnego, cokolwiek chwalebnego, jeśli która cnota i jeśli która chwała, o tym przemyślajcie.” Filipian 4,8. Oto jest zdrowy sposób myślenia do naśladowania przez umysł. Gdyby poszedł w innym kierunku, sprowadź go z powrotem. Kontroluj umysł. Ucz go zatrzymywać się tylko na tych sprawach, które przynoszą pokój i miłość. S1 711.3

Powierzam wam to, mając nadzieję i modląc się, by Bóg zechciał wam w tym pobłogosławić i abyście oboje mogli osiągnąć przemienienie, abyście mogli być uważani za godnych życia wiecznego. S1 712.1