Świadectwa dla zboru I

122/122

Appendix

Jako pomoc do zrozumienia okoliczności, które doprowadziły do podania pewnych świadectw, członkowie Zarządu Publikacji Ellen G. White przygotowali następujące uwagi: S1 713.1

Strona 116: “Czas rozpoczęcia Sabatu” — Przez okres około dziesięciu lat Adwentyści, przestrzegający sabatu obchodzili go od 6 po południu w piątek do 6 po popołudniu w sobotę. Starszy Joseph Bates w swojej pierwszej broszurze na temat trwania sabatu czwartego przykazania opublikowanej w 1846 roku, podał powody dla przypuszczalnego poparcia w Piśmie przestrzegania sabatu w ten sposób. Cytował on przypowieść o robotnikach w winnicy, których ostatnia grupa została zawołana o “godzinie jedenastej” i pracowała tylko jedną godzinę. Zostało dokonane z nimi rozliczenie “kiedy nadeszło zrównanie”. Mateusza 20,6,8,12. Porównując to z pytaniem Chrystusa “Czyż dzień nie ma dwunastu godzin?” dowodzi, że “zrównanie” rozpoczynało się o godzinie dwunastej czyli szóstej przeliczając czas równikowy lub początek świętego roku. Szacunek dla jego lat i doświadczenia oraz pobożnego życia mogły być głównymi powodami przyjęcia jego wniosków bez dalszego badania. S1 713.2

Z biegiem czasu i rozchodzenia się wieści zwiększająca się liczba wyznawców sabatu kwestionowała tę praktykę i broniła czasu zachodu słońca do obliczania rozpoczęcia się sabatu. Dokładne biblijne badanie tego problemu zostało dokonane przez starszego J. N. Andrews, który napisał rozprawę wykładającą biblijne powody na rzecz czasu zachodu słońca. Praca ta została przedstawiona i przedyskutowana w sabat, 17. listopada 1855 roku na konferencji w Battle Creek, Michigan z takim rezultatem, że twierdzili iż wniosek starszego Andrews jest prawidłowy, lecz niezupełnie wszyscy obecni zostali przekonani. Przedstawienie tego tematu siostrze White w tej wizji, dane dwa dni później, odpowiedziało na pytania pojawiające się w niektórych umysłach i miało wpływ na jedność wśród wierzących. Komentując to doświadczenie jako ilustrującą instytucję wizji, jako potwierdzającej wnioski oparte na studiach biblijnych niż wprowadzanie nowego nauczania, starszy James White napisał później: S1 713.3

...“Powstaje naturalne pytanie: Jeżeli wizje są zsyłane aby poprawiać sprzeczających się, dlaczego wcześniej nie zobaczyła ona błędu w ustalonej godzinie szóstej? Zawsze byłem pełen wdzięczności, że Bóg poprawił ten błąd w swoim właściwym czasie i nie pozwoli, aby nieszczęsny podział istniał między nami co do tego tematu. Ale, drogi czytelniku, praca Boga w tej sprawie jest w doskonałej harmonii z właściwą pozycją, co do darów duchowych. Wydaje się że nie jest życzeniem Pana nauczanie swojego ludu przez dary Ducha na tematy biblijne, dopóki jego słudzy nie będą pilnie szukać słowa. Kiedy zostało to zrobione na temat czasu rozpoczęcia sabatu i większość została ustalona, a niektórzy znaleźli się w niebezpieczeństwie, że będą w niezgodzie z całym ciałem w tej sprawie, wtedy właśnie był czas, aby Bóg okazał swoją dobroć w objawianiu darów swojego Ducha w osiągnięciu przez niego właściwej pracy.” — The Review and Herald, 25 luty 1868. S1 713.4

Strona 116, 117, 122, 123: “Grupa Zwiastuna” — Latem 1854 roku między Adwentystami wyznającymi sabat pojawiło się pierwsze niezadowolenie lub odstępstwo. Dwaj mężczyźni, którzy nauczali ewangelii, zostali zganieni przez ducha proroczego za szorstkiego, ganiącego ducha, za chciwość i za ekstrawagancję w używaniu środków powierzonych ich rękom. Będąc rozżalonymi zamiast pokutować dołączyli wraz z kilkoma innymi do niesprawiedliwego obwinienia brata i siostry White i innych przywódców czyniąc im fałszywe zarzuty. Aczkolwiek kontynuowali bronienie prawdy sabatu, zaczęli publikowanie oszczerczego czasopisma, który nazwano “Zwiastunem Prawdy”. S1 714.1

Dołączyli do nich Starsi: Stephenson i Hali z Wisconsa. Ludzie ci byli kaznodziejami kościoła adwentystów pierwszego dnia, którzy głosili, że przyjmują prawdy poselstwa trzeciego anioła lecz kontynuowali trzymanie się doktryn dotyczących wieku który nadejdzie. Zgodnie z tą teorią w czasie tysiąclecia miała zaistnieć “druga szansa” na zbawienie. Zgodzili się jednakże głosić poselstwo bez bronienia tego problemu, jeżeli “Przegląd” nie będzie publikował przeciwnych artykułów. Jednakże, jak wskazano w tekście, nie dotrzymali swojej obietnicy i wkrótce przeciwstawili się “Przeglądowi” i jego zwolennikom. S1 714.2

Działalność tych “przeciwników prawdy” wkrótce dobiegła końca. Zarówno Stephenson jak Hali stracili poparcie. “Zwiastun Prawdy” zaprzestał publikacji w 1857 roku, a na początku 1858 roku starszy White donosił na temat tej grupy: “Ani jeden z osiemnastu zwiastunów, z których kiedyś chwalili się, że nimi są, nie głosi świadectwa publicznie i nie mają ani jednego miejsca regularnych spotkań, o których byśmy słyszeli.” — The Review and Herald, 14 styczeń 1858. S1 714.3

Strona 190: “Systematyczna Dobroczynność” — We wczesnym okresie poselstwa, ludzie pędzeni przekonaniem wychodzili głosić nowo odkryte prawdy. Ich utrzymanie było uzależnione od ich własnej pracy bądź też ofiar dawanych z dobrej woli przez wierzących. Taka niepewna metoda była bardziej lub mniej spazmatyczna i chwiejna. Z początkiem 1859 roku zaczęto odczuwać potrzebę bardziej pewnego planu i przystąpiono do poważnych badań nad sprawą. Z pracy tej wyrósł plan nazwany “Systematyczną Dobroczynnością”. Zgodnie z 1 Koryntian 16,2 zalecono regularne dawanie pierwszego dnia tygodnia i jak zasugerowane jest przez 2 Koryntian 8,12-14, sprawiedliwy podział finansów. Plan wymagał od braci odłożenia w zapasie tygodniowym od pięciu do dwudziestu pięciu centów, siostry — od dwóch do dziesięciu centów, a dla właścicieli nieruchomości tygodniowo od jednego do pięciu centów na każde sto dolarów wartości dóbr. S1 714.4

Plan został ogólnie przyjęty chętnie i tutaj otrzymał zgodę ducha proroczego. Chciwość została wskazana jako największy grzech w kościele. (Strona 194.) “Systematyczna Dobroczynność” nie została przedstawiona jako plan doskonały ponieważ zostało również stwierdzone, że “Bóg prowadzi swój lud” w tej sprawie i “doprowadza” go. (Strona 191.) Kiedy plany wspierania dzieła i pastorów poszerzały się, coraz bardziej zachęcano ducha hojności aż w końcu światło Pisma Świętego odkryło system dziesięcin i ofiar jakie znane są dzisiaj w kościele. S1 714.5

Strona 210: Organizacja — Do roku 1860 między Adwentystami wyznającymi sabat nie było żadnej legalnej czy kościelnej organizacji. Nie przyjęli oni nawet nazwy. Mówili o sobie jako o “Rozproszonym stadzie”, “Małej pozostałości” lub używali któregoś z wariantów takich wyrażeń. Wtedy starszy White ogłosił przez “Przegląd”, że musi odmówić kontynuowania przyjmowania osobistej odpowiedzialności za pieniądze pożyczane wydziałowi “Przegląd i Herald”. Wyraził dalej nadzieję, że może wkrótce nadejdzie czas kiedy lud ten znajdzie się w takiej pozycji, że na pewno będzie mógł zabezpieczyć własnościowe działanie kościoła, utrzymywać domy spotkań we właściwy sposób, że osoby sporządzające swoje testamenty i pragnące tak uczynić, będą mogły przekazać część wydziałowi publikacji. Wzywał swoich braci do czynienia sugestii co do tego jak można to pragnienie wprowadzić w czyn tak, abyśmy “my jako lud” mogli działać w kierunku zabezpieczenia powyższego majątku. Pomiędzy pierwszymi odpowiedziami na tę prośbę znalazła się odpowiedź brata B., na którą się w związku z tym powoływano, w której wyraził swoje przekonanie, że byłoby niewłaściwym wcielać się jako ciało religijne zgodnie z prawem. Jak utrzymywał, byłoby “tworzeniem nam nazwy”, jak było to celem budowniczych wieży Babel i byłoby “kładzeniem podstaw pod Babilon”. Co do zabezpieczania domów spotkań, czyż nie były one własnością Pana i czy nie może On zająć się nimi bez pomocy towarzystw ubezpieczających? Dalej — jak powiedział — ci, którzy pożyczają pieniądze dla biura nie powinni nalegać na otrzymanie pokwitowania podpisanego przez oficjalne zgromadzenie, gdyż “pożyczają je Panu i muszą Panu zaufać”. — The Review and Herald, 23 luty i 22 marzec 1860. S1 715.1

Po wielu dyskusjach obawy dotyczące właściwości legalnego zorganizowania biura publikacji zostały w większości przezwyciężone i na konferencji, która odbyła się we wrześniu 1860 roku zostało utworzone Towarzystwo Publikacji Przeglądu Adwentowego. Kilka miesięcy później nazwa została zmieniona na Stowarzyszenie Publikacji Adwentystów Dnia Siódmego. Nawet po tym kroku niektórzy wciąż jeszcze żywili niechęć do wstąpienia do organizacji kościelnej i nadal kontynuowano dyskusje na ten temat. Jednakże przy poparciu organizacji przez większość ruch był kontynuowany najpierw przez organizację kościołów, następnie konferencji stanowych, a w końcu w 1863 roku Konferencji Generalnej. S1 715.2

Świadectwo na temat “Organizacji” (strony 270-272) mówi o opozycji, z jaką się spotkano w Stanie Nowy York w stosunku do tego posunięcia i o wizji zesłanej na ten temat. S1 715.3

Strona 292: Magicy w rzeczywistości nie powodowali, że ich laski stawały się wężami lecz przy pomocy magii wspomagani przez wielkiego oszusta byli w stanie stworzyć takie wrażenie. Szatan nie miał mocy zmienić lasek w żyjące węże. Książę zła chociaż posiada całą mądrość i moc upadłego anioła, nie ma mocy tworzenia lub dawania życia. Jest to jedynie przywilej Boga. Lecz szatan zrobił wszystko co było w jego mocy — stworzył imitację. Dla ludzkiego wzroku laski zostały zamienione w węże. Za takie uważali je faraon i jego dwór. Nie było nic w ich wyglądzie co odróżniałoby je od węży stworzonych przez Mojżesza i Aarona. Tak więc, świadectwo mówi o tym w języku Pisma, podczas gdy ten sam Duch wyjaśnia, że Pismo mówi o tym tak jak sprawa wyglądała. Patrz świadectwo nr 33, tom 5, strona 696-698. S1 716.1

Strona 355: “Bunt” — W czasie, kiedy świadectwo to zostało napisane na początku 1863 roku, przed Adwentystami Dnia Siódmego stanął poważny problem. Naród znajdował się w stanie wojny. Chociaż w duszy byli przeciwnikami walki, członkowie kościoła prawie wszyscy sympatyzowali z Rządem w jego przeciwstawianiu się niewolnictwu. Kiedy konflikt się pogłębiał coraz więcej mężczyzn było powoływanych do wojska. Za każdym powołaniem każdy okręg miał obowiązek zapewnić pewną liczbę rekrutów i kiedy zgłoszenia ochotnicze były niższe od tej liczby, wyciągano nazwiska aby ten brak wyrównać. Przez jakiś czas istniała możliwość kupienia zastępstwa za pieniądze i w ten sposób uwolnienia się tego, którego nazwisko zostało wyciągnięte. Ponieważ nie było żadnej klauzuli co do przypisywania Adwentystów Dnia Siódmego do służb, które nie walczyły ani też nie było żadnego zezwolenia na zachowywanie sabatu, wyznawcy sabatu, kiedy byli wylosowani zazwyczaj w ten sposób kupowali swoje zwolnienie. Jeżeli ktoś nie był w stanie zebrać pieniędzy sam, udzielano mu pomocy z funduszu zebranego na ten cel. S1 716.2

Ponieważ potrzebowano coraz więcej ludzi i zagrażało ogłoszenie prawa o poborze narodowym bez takich zwalniających przywilejów, nasi bracia mieli kłopoty z odpowiedzią na takie powołania gdzie mogliby być zmuszeni do podjęcia broni lub pracy w sabat. S1 716.3

Kilka miesięcy przed pojawieniem się tego świadectwa, starszy White opublikował artykuł redakcyjny w “Przeglądzie i Heroldzie”, zatytułowanym “Naród”, do którego odnośnik znajduje się na stronie 356. Uważał Rząd za najlepszy na ziemi oraz że walczy on o słuszną sprawę: Najlepsza rada, jaką mógł w tym czasie udzielić w przypadku powołania do wojska: “byłoby szaleństwem opierać się [Bogu] i dodał: “Ten, kto odmówiłby, i musiałby zostać rozstrzelany, co jest zgodne z prawem wojennym, uważamy że posuwa się za daleko w przyjmowaniu na siebie odpowiedzialności za samobójstwo.” — The Review and Herald, 12 sierpień 1862. S1 716.4

Charakter pewnej części korespondencji, która nastąpiła po tym artykule, jak wskazała E. White, była taka, że doprowadziła starszego White do zaprotestowania przeciwko zarzutowi “łamania sabatu i morderstwa”, które zostały mu postawione. Z jednej strony ekstremiści zostali zganieni przez P. White, a z drugiej strony ostrzeżono tych, którzy chcieli się zaciągnąć. S1 716.5

W lipcu 1864 roku do prawa o poborze narodowym została wprowadzona poprawka, która odwoływała klauzulę na temat 300 dolarów wykupu. Natychmiast podjęto kroki aby zapewnić młodym mężczyznom — Adwentystom Dnia Siódmego — przywileje, przyznawane członkom wyznań religijnych, którzy stanowczo sprzeciwiali się noszeniu broni, przeznaczania ich do służb niewalczących takich jak służba w szpitalu lub opiekowanie się wyzwolonymi ludźmi. Zanim nadszedł ostry kryzys wysiłki te były udane. W kilku przypadkach powoływani byli do wojska młodzi Adwentyści i przydzielano ich do pracy w szpitalach lub do innych służb zaplecza. Gdziekolwiek byli przydzielani próbowali pozwalać świecić światłu jakie mają. Regularnie przez kilka miesięcy przez kolumny “Przeglądu i Herolda” przebiegały listy wpłat na Fundusz Żołnierski dla zapewnienia literatury do rozdawania między ludźmi. S1 717.1

Doświadczenia Adwentystów Dnia Siódmego w związku z wojną domową doprowadziły ich do podjęcia kroków, które zapewniły im uznany status jako osób niewalczących, co jednocześnie umożliwiło im zastosowanie się do nakazów Pisma, dotyczących ich związków z “potęgami, które są”, które “są dopuszczone przez Boga”. S1 717.2

Strona 421, 456: “Reforma ubioru” — Suknie noszone na ogół przez kobiety w Ameryce w czasie kiedy było to pisane [1863, 1867] były bardzo szkodliwe dla zdrowia. Budziły szczególny sprzeciw z powodu swojej niezwykłej długości, uciskania w pasie gorsetem i ciężaru ciężkich spódnic, które obciążały biodra. Około 10 dni wcześniej kilka kobiet o narodowym znaczeniu zapoczątkowało ruch przyjęcia nowego stylu ubierania się, który byłby wolny od tych poważnych zastrzeżeń. Nowy sposób ubierania się był trochę podobny do ubioru tureckiego noszonego w jednakowy sposób przez mężczyzn i kobiety. Ruch stał się tak popularny że przez jakiś czas konwencje na temat “reformy ubioru” odbywały się corocznie. S1 717.3

“Strój amerykański”, do którego odwołuje się tutaj E. White, był modyfikacją wcześniejszego stylu i był popierany przez Dr Haniet Austin z Dansville, Nowy York. Łączył on krótką spódnicę “o długości sięgającej około połowy odległości między biodrem a kolanem” z męsko wyglądającymi spodniami, płaszczem i kamizelką. Patrz opis na stronie 465. Ta “tak zwana reforma stroju” została ukazana przez E. White w 1864 roku jako nieodpowiednia do przyjęcia przez lud Boży. S1 717.4

W 1865 roku E. White zaapelowała w “Jak żyć” nr 6 do naszych sióstr aby przyjęły styl ubierania się, który jest jednocześnie skromny i zdrowy. W następnym roku nowo otwarty Instytut Reformy Zdrowia w Battle Creek podjął kroki dla opracowania wzoru sukni, ubioru, który korygowałby skrajności krótkiego kostiumu amerykańskiego i zbyt długich, ciężkich sukienek takich jakie były powszechnie noszone. S1 717.5

W 1867 roku pojawiło się świadectwo nr 11 ze swoim pierwszym artykułem “Reforma stroju”. Patrz strony 456-466. W artykule tym problem ubioru został w pełni omówiony, a także podano w nim dalsze rady. Zalecono wzór ogólny jako posiadający cechy odkryte przez E. White i powoływano się na niego jako na “warty nazwy reformowanej krótkiej sukni”. Żaden szczególny wzór nie został przed nią odkryty w wizji i podczas omawiania tej sprawy kiedyś później E. White stwierdziła: S1 717.6

“Niektórzy przypuszczają, że właśnie ten podany wzór był wzorem, który wszyscy mieli przyjąć. Nie jest to tak. Ale coś tak prostego, jak to byłoby najlepsze do przyjęcia w tych warunkach, nie został mi podany żaden szczególny styl jako dokładna zasada, która prowadziłaby wszystkich w kwestii ubioru.” — Letter 19, 1897, cytowany w “Opowieści o poselstwie na temat naszego zdrowia” 145. S1 718.1

Z biegiem lat przeważające style sukni damskich zmieniały się na lepsze stając się bardziej rozsądne i zdrowe. Stara zreformowana zdrowotna suknia w jej dokładnym kroju nie była już wymagana ale zawsze istniało jednoznaczne świadectwo dawane przez E. White, dotyczące podstawowych zasad jakimi powinni się kierować chrześcijanie w tej sprawie. Tak więc w 1897 roku napisała: S1 718.2

“Niech nasze siostry ubierają się skromnie tak jak czyni to wiele osób szyjąc sukienkę z dobrego materiału, trwałego, skromnego, odpowiedniego dla obecnych czasów i niech sprawa ubioru nie zaprząta nam umysłu.” — Tamże 146. S1 718.3

Strona 525: Dla dalszego wyjaśnienia tematu stroju odsyła się czytelnika do Świadectw dla Zboru IV, nr 30, artykuł “Prostota w ubiorze”. S1 718.4

Strona 689: Od czasu zorganizowania towarzystw traktatowych w wielu stanach, dostarczanie książek i traktatów wartościowym biednym zostało przez nie podjęte. Niektóre z prac, wymienionych tutaj, nie znajdują się obecnie w druku. S1 718.5

Członkowie Zarządu Publikacji Ellen G. White