Świadectwa dla zboru I

49/122

Rozdział 48 — Sprawa w Ohio

Od naszej wizyty w Ohio wiosną 1858 roku, H. zrobił wszystko co w jego mocy aby wywrzeć wpływ przeciwko nam i tam gdzie uważał że będzie miał wpływ na poszczególne osoby. Czynił to przez rozpowszechnianie różnych pogłosek i plotek aby wzbudzić wrogie nastroje. I kiedy odwiedziliśmy Ohio wiosną 1858 roku, otrzymałam wiadomość dotyczącą jego i jego rodziny. Świadectwo to zostało mu wręczone ale bardzo niewiele osób wiedziało, że miałam dla niego poselstwo. Zbuntował się przeciwko temu i tak — jak niektórzy inni napomniani — zajął stanowisko że ktoś nastawił mnie przeciwko jego rodzinie. Podczas gdy widzenie moje wskazywało na te same błędy, które ja bez przerwy widziałam, że w nich tkwiły przez dziesięć lat. Powiedział że wierzy w widzenia, ale że ja byłam pod wpływem innych, którzy to opisywali. S1 234.2

Co za domysły! Pan ma do wykonania szczególne dzieło przy pomocy jednego z potwierdzonych przez niego talentów lecz pozwala na to aby wiadomość, którą przekazuję została zniekształcona zanim jeszcze dotrze do tego kogo chce naprawić? Jaka korzyść jest z widzeń jeżeli ludzie rozpatrują je w takim świetle? Przykładając do nich swoje własne konstrukcje uważają że wolno im odrzucać te części napomnienia, które nie zgadzają się z ich własnymi myślami. H. wie że każde słowo widzenia dane dla niego w Ohio było prawdziwe. I kiedy już dłużej nie mógł utrzymać w tajemnicy tych wiadomości przed zborem ponieważ zapytano go o nie i przeczytano na konferencji w _____ ubiegłej jesieni, uznał ją w całości za prawdziwą. Ale ślepo walczył przeciwko temu o czym powiedział że jest prawdą. S1 235.1

Nie rządził dobrze swoim domem i przez ostatnie dziesięć lat był za to napominany. Bóg gniewał się na niego ponieważ nie ograniczał swoich dzieci. Dzieci jego były zepsute i godne nagany, wywierały zgubny wpływ w miejscowości gdzie mieszkali. Za każdym razem, kiedy mi ich przedstawiano, ukazywano mi przypadek z domu Hellego oraz pokazywano zło jego niektórych synów oraz rozprzęgnięcie i sąd tej sprawy, który od Boga przyszedł. Pokazano mi że rodzina H. napawała obrzydzeniem niewierzących i sprowadzała naganę na sprawy obecnej prawdy. Wiele osób nie przyjęło i nie poznało poselstwa, które było mi dane wiosną 1858 roku dla Ohio, zwłaszcza dla _____. Zbyt ostro, wyraźnie i zdecydowanie cięło serca ale tych, którzy nie byli zbyt głęboko napełnieni duchem prawdy, ci buntowali się przeciwko niej. S1 235.2

Kaznodzieje, którzy pracowali w tym stanie, nie wywierali dobrego wpływu. Rzucono domysły pomówień przeciwko bratu i siostrze White oraz kierującym dziełem w Battle Creek, które znajdowały posłuch w sercach wielu, zwłaszcza tych łatwowiernych i krytykujących. Szatan wie jak atakować. Działa na umysły tak aby wzniecić zazdrość i niezadowolenie z tych, którzy stoją na czele dzieła Bożego. Następnie kwestionuje się talenty, wtedy oczywiście posiadają bardzo małą wagę i lekceważy się nauki dawane przez widzenia. S1 236.1

Kaznodzieje, którzy pracowali w Ohio również mają swój udział w niezadowoleniu i powodowaniu takiego właśnie stanu. H. zniżył się do działania w niskich sferach, tchnął wyziewami ducha niezadowolenia, chętnie słuchał fałszywych doniesień zbierając je i mówiąc: “Donoście a my przekażemy je dalej”. Działał skrycie, składał fałszywe doniesienia naszych ubiorów i naszych wpływów w Ohio oraz wzniecał domysły że brat White spekuluje. Nie miał on z nami najmniejszego związku. Żywił bardzo gorzkie uczucia w stosunku do nas. A dlaczego? Po prostu dlatego że przekazałam mu to co Pan mi ukazał w związku z jego rodziną i jego luźnym, ospałym sposobem wychowania swojej rodziny co sprowadziło na niego Boży gniew. Nie mógł się pogodzić z rolą jaką odegraliśmy w sprawie aktualnej prawdy i patrzył na nią z zazdrością. S1 236.2

Bracia w Ohio zostali zachęceni do patrzenia z nieufnością i podejrzeniem na tych, którzy odpowiadają za pracę w Battle Creek i byli przygotowani na sprzeciw wobec pozycji zajmowanych przez nich. Brat J. zajął zdecydowane stanowisko nie biorąc pod uwagę zboru. Wyobrażał on sobie że zło powstało w głównym kierownictwie przeciwko którym musi walczyć. Przygotował się na stoczenie bitwy chociaż nie było potrzeby walczyć. Okopał się mocno aby oprzeć się czemuś co wcale nie powstało. Wielu braci w Ohio żywiło te same nastroje stając przeciwko czemuś co nigdy się nie pojawiło. Ich wojna była niemądra. Byli gotowi krzyczeć Babilon aż sami staliby się Babilonem. S1 236.3

Kaznodzieje stali dokładnie na środku drogi dzieła Bożego w Ohio. Powinni usunąć się aby Bóg mógł dosięgnąć swój lud. Stanęli między Bogiem a jego ludem i obracają w niwecz jego cele. Brat J. wywarł wpływ w Ohio przeciwko któremu musi teraz zadziałać. Widziałam że byli w Ohio tacy, którzy zajęliby właściwą pozycję przy właściwym nauczaniu. Mieli szczere chęci wspierać sprawę obecnej prawdy lecz widzieli tak niewielkie osiągnięcia że zniechęcili się. Ich ręce są słabe i potrzebują wsparcia. Ujrzałam że prawdy Bożej nie można nieść naprzód przez wymuszenie ofiar. Bóg nie przyjmuje takich ofiar. Ta sprawa ma być całkowicie pozostawiona do decyzji ludziom. Nie mają tylko przynosić dary raz w roku ale powinni także z własnej woli dawać Panu ofiarę tygodniową. Ta praca jest pozostawiona ludziom ponieważ ma to być dla nich żywą próbą, tygodniowy lub miesięczny dar dla Boga. Jak widziałam, ten system dziesięcin rozwinie charakter i pokaże prawdziwy stan serca. Jeżeli braciom w Ohio przedstawi się tę sprawę w prawdziwym świetle i zostawi się do ich własnej decyzji, ujrzą mądrość i porządek w systemie dziesięcin. S1 237.1

Kaznodzieje nie powinni być surowi i nie wyciągać ani wymuszać środków od żadnego członka. Jeżeli nie daje tak dużo jak inni sądzą że powinien dawać, nie mają go potępiać i wyrzucać poza burtę. Powinni być tak cierpliwi jak aniołowie i wyrozumiali. Powinni działać w jedności z Jezusem. Chrystus i aniołowie obserwują rozwój charakteru i ważą moralną wartość. Pan jest długo wyrozumiały dla swojego błądzącego ludu. Praca zostanie wyniesiona coraz wyżej i będzie odcinać jednego bożka za drugim aż Bóg będzie rządził niepodzielnie w sercach swojego uświęconego ludu. Widziałam że lud Boży musi przynieść Bogu ofiarę z wolnej woli a to czy da ktoś dużo czy mało, powinno być pozostawione całkowicie do decyzji indywidualnej. Będzie to wiernie zapisane. Dajcie ludowi Bożemu możliwość i czas na rozwinięcie charakteru. S1 237.2

Kaznodzieje Boga powinni dawać ostre wyraźne świadectwo. Żywe prawdy Jego słowa powinny być przedstawiane w sposób zdecydowany aby miały wpływ na serca. A kiedy ludziom w Ohio przedstawi się wartościowy cel, ci, których serca sympatyzują z dziełem, chętnie udzielą swoich środków aby posuwać dzieło Boże naprzód. Pan sprawdza i próbuje swój lud. Jeżeli ktoś nie ma serca do pracy i nie przynosi ofiary Bogu, on takich odwiedzi, a jeżeli nadal będą się trzymali swej chciwości, oddzieli ich od ludu swego. Widziałam że musi istnieć system, który będzie obejmował wszystkich. Młodzi mężczyźni i młode niewiasty, którzy mają siłę i zdrowie, nie odczuwali zbyt wielkiego ciężaru pracy. Oni odpowiadają przed Bogiem za swoją siłę i powinni Panu przynieść ofiarę z wolnej ręki i woli. A jeżeli tego nie uczynią, Jego stale dawająca ręka zostanie im cofnięta. S1 238.1

Widziałam że szczególna ręka Boża nie była przyłożona do dzieła w Ohio aby dzieło dobrze się tam rozwijało. Jest tam pewien brak. Między kapłanami a ludem powinno się odbywać dokładne badanie, wierne przeszpiegowanie serc aby znaleźć przyczynę tak wielkiego braku Ducha Bożego. Ich ofiary prawie całkowicie ustały. Dlaczego prawdy słowa Bożego nie zagrzewają serc i nie prowadzą do samozaparcia i poświęcenia? Niech kaznodzieje przejrzą i zobaczą jaki wpływ wywarli u brata J. Jest niezależny duch, którego Bóg nie pochwala i z nim się nie zgadza. Jego wpływ nie przemawiał na korzyść jedności ludu Bożego ani wzmocnienia dzieła Bożego. S1 238.2

Ujrzałam że ci, którzy mają zaledwie kilkuletnie doświadczenie w sprawach obecnej prawdy, nie są tymi, którzy powinni przewodzić w dziele Bożym. Osoby takie powinny przejawiać delikatność w zajmowaniu pozycji, które są przeciwne z sądem i opinią tych, którzy byli świadkami powstania sprawy obecnej prawdy, a których życie jest splecione z jej powstaniem. Bóg nie będzie wybierał ludzi z niewielkim doświadczeniem aby kierowali dziełem. Nie będzie On wybierał tych, którzy nie posiadają żadnego doświadczenia w cierpieniach, próbach, buntach i niedostatkach znosząc je w celu podniesienia tego dzieła na poziom, na który obecnie się znajduje. W tej chwili, w porównaniu do tego co kiedyś było, łatwo jest głosić poselstwo trzeciego anioła. Ci, którzy teraz angażują się w tę pracę i nauczają innych prawdę, mają wszystko gotowe pod ręką. Nie mogą oni doświadczyć takiego ubóstwa jak cierpieli przed nami pracownicy prawdy w dawnym czasie. Prawda jest im przyniesiona. Argumenty wszystkie przygotowane. Takie osoby powinny się mieć na baczności kiedy unoszą się w pychę aby nie zostali obaleni. Powinni być ostrożni kiedy szemrzą przeciwko tym, którzy wycierpieli tak wiele na samym początku tego dzieła. S1 238.3

Bóg szanuje tych doświadczonych pracowników, którzy mozolili się pod ciężarem, a był on ogromny podczas gdy pracowników było tak niewielu do pomocy. Bądźcie ostrożni jak ich ganicie lub szemrzecie przeciwko nim albowiem na pewno zostanie to zapisane na rachunek i nie będzie z wami błogosławionej ręki Boga. Niektórzy z braci, którzy mają najmniejsze doświadczenie, którzy nie odczuli żadnego ciężaru i niewiele lub zgoła nic nie zrobili dla wspomożenia dzieła Bożego i prawdy na nasz czas, nie mający żadnych wiadomości na temat sprawy Battle Creek, są pierwszymi do szukania błędów w kierowaniu dziełem w Battłe Creek. A ci, którzy nie przestrzegają porządku w swoich sprawach ziemskich i rządzą swoimi domami według siebie, są tymi, którzy sprzeciwiają się systemowi zapewniającemu porządek w zborze Bożym. Nie przejawiają dobrego smaku w sprawach ziemskich, tacy sprzeciwiają się każdej tego rodzaju sprawie w zborze. Takie osoby nie powinny mieć głosu w sprawach zboru. Ich wpływ nie powinien odgrywać żadnej roli. S1 239.1