Świadectwa dla kaznodziejów i pracowników ewangelii

28/72

Aktywność w naszych zborach

2 luty 1895

Trzeba przerwać monotonię i religijną rutynę panującą w naszych zborach. Potrzebują one zaczynu, który pobudzi aktywność zborowników, by mogli pracować według nowych wytycznych i obmyślać nowe metody działania. Moc Ducha Świętego będzie poruszać ich serca, gdy ta drętwa, pozbawiona życia jednostajność zostanie przerwana i wielu z tych, którym nigdy dotąd nie przyszło do głowy, że mogliby uczynić coś więcej niż tylko bezczynnie się przyglądać, zacznie naprawdę działać z przejęciem i z całym przekonaniem. Istnieje ścisła więź pomiędzy kościołem pracującym na ziemi, a kościołem pracującym w niebie. Dla nawrócenia dusz pracuje Bóg, pracują aniołowie i powinni pracować ludzie. Dopóki jest dzień, dopóki płyną strumienie Bożej łaski, trzeba podjąć każdy wysiłek dla ratowania ginących w grzechach dusz. Do każdego wierzącego Bóg mówi: “Spiesz im z pomocą z poselstwem, które ci dam”. SdK 190.1

Oszczędność w domu

Pan uczynił ludzi Swoimi narzędziami. Z sercami wypełnionymi miłością Jezusa mają oni z Nim współpracować w nawracaniu ludzi od błędu ku Prawdzie. Bóg błogosławi ziemi słońcem i deszczem i sprawia, że jej liczne skarby służą człowiekowi. Pan uczynił człowieka Swoim jałmużnikiem, który rozdziela Jego niebiańskie dary przez prowadzenie dusz do Prawdy. Czy moi bracia w Ameryce zastanawiają się nad tym, w jaki sposób dotarła do nich kosztowna, zbawiająca Prawda, kiedy jeszcze znajdowali się w ciemności? Mężczyźni i kobiety przynosili swoje dziesięciny i dary dla Boga, a kiedy środki wypełniły skarbiec, zostali posłani ludzie, by głosić poselstwo ginącym. SdK 190.2

Ten sam proces musi być powtarzany, jeśli mamy dotrzeć do dusz, które obecnie pozostają w ciemności. Lecz widziałam, że wielu jest takich, którzy zatrzymują swoje dziesięciny w całości, inni znowu zatrzymują ich część, a mimo to wielkie dzieło misyjne rozwija się z roku na rok. Musimy nauczyć się oszczędnego gospodarowania środkami w naszych domach. Nie możemy sobie pozwalać na żadne niepotrzebne wydatki, gdy wokół tyle jest nędzy, boleści, cierpienia i niedoli, a my jesteśmy powołani do niesienia pomocy tym, którzy są w potrzebie i rozpaczy. Musimy karmić głodnych i przyodziewać nagich, by ci, którzy są w duchowej potrzebie, zrozumieli dobrodziejstwa zbawienia. SdK 191.1

Sumienna praca

Gdy jesteśmy poważnie i szczerze zaangażowani w pracę w dziele Bożym, wykorzystując posiadane umiejętności, Bóg objawia nam Siebie i obdarza nas łaską. Kościół, który w trudzie i znoju pracuje na rzecz ginących dusz, będzie kościołem modlącym się, kościołem wierzącym i otrzymującym. Kościół, którego członkowie codziennie na kolanach szukają Boga, błagając Go o miłosierdzie, jest kościołem, który karmi się chlebem żywota i pije żywą wodę. Obietnica, która mówi: “O cokolwiek byście prosili Ojca w imieniu Moim, da wam”, zostanie wobec niego wypełniona. Jana 15,16 (KJV). SdK 191.2

Aktywność wynikająca z niezmordowanej gorliwości, taka jaką odznaczał się Chrystus, zostanie sowicie wynagrodzona i przyniesie wspaniałe owoce. Miłość zapłonie jasnym płomieniem, a ludzkie narzędzia będą miały pełną jasność co do tego, czego Bóg chce przez nie dokonać, o ile będą trwać na posterunku. Wtedy to kościół powstanie i zajaśnieje mając pełną świadomość tego, że chwała Pańska rozbłysła nad nim i że ciemność ustępuje. SdK 191.3

Sukces misyjny uzależniony jest od gorliwości, szczerości i poświęcenia w podejmowanych wysiłkach. Każda zmarnowana sposobność, każde zaniedbanie w pielęgnowaniu misyjnego ducha wywiera fatalny wpływ na stan kościoła powodując zanik jego duchowości. Z kolei każda szczera misyjna inicjatywa przynosi mu duchowe zdrowie nie tylko przymnażając członków, ale wzmacniając jego radość i święty zapał. SdK 192.1

Zachowujący przykazania lud już wkrótce stanie w obliczu trudnych i bolesnych doświadczeń, ale wszyscy ci, którzy chodzili w świetle i rozpowszechniali światło, będą świadomi tego, że Bóg nie pozostawi ich samym sobie. Gdy wszystko wyglądać będzie złowrogo i ponuro, wtedy Pan objawi Swoją moc dla Swoich wiernych. Gdy naród, dla którego Bóg działał w tak cudowny sposób i nad którym rozpostarł tarczę Swej Wszechmocy, odstąpi od zasad protestantyzmu i poprzez swoje ustawodawstwo udzieli poparcia rzymskiemu katolicyzmowi w kwestii ograniczenia wolności religijnej, wtedy Bóg użyje Swej mocy na rzecz Swego ludu, który pozostanie Mu wierny. Poznamy, czym jest tyrania Rzymu, lecz Chrystus będzie naszą ucieczką. SdK 192.2

Ofiara samozaparcia

Wielu zbyt długo znajduje się już w stanie uśpienia. Podczas gdy jedni z przejęciem pracują, wykazując się niewyczerpaną energią, inni pozostają widzami, zawsze gotowymi do krytykowania metod i wyników. Do tego są bardzo skorzy, choć sami nigdy nie obmyślili żadnego planu pozyskiwania dusz dla Chrystusa. Są zawsze gotowi do wynajdywania wad i błędów u tych, którzy coś robią. Gdy ci leniwi ludzie budzą się z drzemki, wykazując oznaki powracającej świadomości, są zawiedzeni, jeśli natychmiast nie zapewni się im jakichś przyjemnych zadań w dziele. Doznają szoku, gdy odkryją, że niczego nie można dokonać bez wysiłku, samozaparcia i ukrzyżowania własnego “ja”. Oczekują sukcesu i uważają, że muszą mieć takie same wyniki, jakie mieli apostołowie w Dniu Pięćdziesiątnicy. Taki sukces jest możliwy, ale najpierw trzeba przejść przez doświadczenie, przez jakie przeszli apostołowie — ukorzyć się i wyrzec się siebie. Jeśli z głębi skruszonego, wierzącego serca będą zanosić do Boga błagania, jak to czynili apostołowie, wtedy ich wysiłki zostaną uwieńczone takim samym sukcesem. “Bo tak mówi Ten, który jest Wysoki i Wyniosły, który króluje wiecznie, a którego imię jest ‘Święty’: Króluję na wysokim i świętym miejscu, lecz jestem też z tym, który jest skruszony i pokorny duchem, aby ożywić ducha pokornych i pokrzepić serca skruszonych”. Izajasza 57,15. “Lecz Ja patrzę na tego, który jest pokorny i przygnębiony na duchu i który z drżeniem odnosi się do Mojego słowa”. Izajasza 66,2. SdK 192.3

Domowa praca misyjna

Domowy duch misyjny jest mało znany pośród nas, a jego obecność jest bardzo pożądana w każdej dziedzinie dzieła. Część zborów zaczęła przejawiać pewną aktywność w tym kierunku, ale jeśli nie nastąpi wśród nas powszechne, pełne przebudzenie, to ci, którzy nie znają Prawdy na obecny czas, wyprzedzą nas i zablokują nam drogę. SdK 193.1

Ile trzeba czasu, żeby obudzić nierobów, którzy od lat bez celu kręcą się po Battle Creek? Kiedy wreszcie staną się oni wiernymi Bożymi świadkami? Jak długo jeszcze będą zwlekać z przyjęciem Chrystusowego jarzma? Ile czasu każdego dnia przeznaczają na wielbienie Boga, na rozmyślania i żarliwą modlitwę? Ilu wykształciło w sobie nawyk oczczędzania, by móc dawać dary i ofiary na dom Pana? Ile serc rozgrzało się praktycznym ćwiczeniem się w szczodrości? Jak wielu zadało sobie trud, by innych zachęcić do pracy dla Mistrza? Żeby praca w domu została uwieńczona powodzeniem, potrzeba ducha, wiary i wytrwałości, która nie osłabnie i nie ulegnie zniechęceniu. W niebie nie ma ani jednej istoty, która pozostawałaby bezczynna i ten, kto nie udowodnił swojej miłości do Chrystusa i nie podjął żadnych wysiłków dla ratowania innych, nie wejdzie do niebiańskich pałaców. SdK 193.2

Kto wie, jaką pracę można byłoby wykonać w naszych zborach, gdyby ci, którzy opowiedzieli się za Prawdą, nie opuścili tych słabowitych zborów, by tłoczyć się w Battle Creek? Gdyby wszyscy nasi wyznawcy byli wiernymi, gorliwymi i bojącymi się Boga sługami Chrystusa, starającymi się, na ile to możliwe, oddziaływać na innych tam, gdzie się znajdują, jakże wiele dusz mogłoby zostać zbawionych? Jeden knot zapalony na jednym miejscu mógłby być środkiem do rozpalenia wielu innych, co w efekcie zaowocowałoby rozlegającym się wokoło okrzykiem uwielbienia i dziękczynienia, i wielu zawołałoby: “Jakże wielkich rzeczy dokonał Bóg! Uczynił daleko więcej ponad to wszystko, o co prosimy albo o czym myślimy”. Efezjan 3,20. SdK 194.1