Doświadczenia i Widzenia oraz Dary Ducha
Mocna platforma
Widziałam grupę, która stała mocno i czujnie, nie popierając tych, którzy usiłowali zachwiać ustaloną wiarę “ciała” zborowego. Bóg z upodobaniem patrzył na nią. Pokazano mi trzy stopnie — poselstwa pierwszego, drugiego i trzeciego anioła. Towarzyszący mi anioł powiedział: “Biada temu, który poruszy ‘kamyk’ lub ‘szpilkę’ z tego poselstwa. Prawdziwe zrozumienie tych poselstw jest życiowo ważne. Los dusz zależy od tego, w jaki sposób zostaną przyjęte.” Ponownie pokazano mi wydarzenia związane z tymi poselstwami i ujrzałam, jak drogo zapłacił lud Boży za swe doświadczenia. Uzyskał je drogą wielu cierpień i ciężkich walk. Bóg prowadził ich krok za krokiem, aż postawił ich na pewnym, trwałym i mocnym gruncie. Widziałam, jak pojedyncze osoby zbliżały się do tej platformy i badały jej fundamenty. Niektórzy z radością niezwłocznie wstępowali na nią, drudzy zaś zaczęli wynajdywać w tym fundamencie uchybienia. Chcieli dokonać pewnych ulepszeń i dopiero wtedy platforma byłaby lepsza, a ludzie szczęśliwsi. Inni zaczęli schodzić z niej, aby ją zbadać i orzekali, że jest źle zbudowana. Jednak widziałam, że prawie wszyscy mocno stali na platformie, napominając tych, którzy zeszli do zaprzestania swoich narzekań, gdyż to Bóg jest jej Mistrzem budowlanym i to przeciwko Niemu walczą. Szczegółowo opowiadali raz jeszcze o cudownym dziele Bożym, które przyprowadziło ich do tej mocnej platformy i jak wspólnie wznosili oczy ku niebu, głośno wielbiąc Boga. To wzruszyło niektórych z tych, którzy narzekali i opuścili platformę i z pokorą ponownie wstąpili na nią. DW 190.3
Pokazano mi czasy, gdy zwiastowane było pierwsze przyjście Jezusa. Jan został posłany w duchu i mocy Eliasza, aby przygotować Jezusowi drogę. Ci, którzy odrzucili świadectwo Jana, nie mieli żadnego pożytku z nauk Jezusa. Ich sprzeciw wobec poselstwa przepowiadającego Jego przyjście, postawił ich tam, gdzie nie byli w stanie przyjąć nawet najmocniejszego dowodu na to, że Jezus jest Mesjaszem. Szatan doprowadził tych, którzy odrzucili poselstwo Jana jeszcze dalej, a mianowicie do odrzucenia i ukrzyżowania Jezusa. Po dokonaniu tego dzieła doprowadzili oni siebie do tego, że nie byli już w stanie przyjąć błogosławieństwa w dniu pięćdziesiątnicy, które pokazałoby im drogę do niebiańskiej świątyni. Rozdarcie zasłony w świątyni wskazywało na to, że żydowskie ofiary i obrządki nie będą już w ogóle przyjmowane. Złożona i przyjęta została wielka Ofiara, a Duch Święty, który zstąpił w dniu pięćdziesiątnicy, skierował umysły uczniów z ziemskiej świątyni na niebiańską, dokąd wszedł Jezus przez Swoją krew, aby wylać na Swych uczniów dobrodziejstwa Swojego pojednania. Żydzi natomiast pozostawieni zostali w zupełnej ciemności. Utracili całe światło, które mogli mieć z planu zbawienia i nadal trwali w bezużytecznych już ofiarach i darach. Niebiańska świątynia zajęła miejsce ziemskiej, jednak oni nie mieli żadnego pojęcia o zaszłej zmianie. Dlatego też nie mogli mieć żadnego pożytku z pośrednictwa Jezusa w miejscu Świętym. DW 191.1
Wielu z przerażeniem spogląda na postępek Żydów, że odrzucili i ukrzyżowali Jezusa. Gdy czytają historię o haniebnym znęcaniu się nad Nim, wydaje im się, że miłowaliby Go więcej, nie zaparliby się Go tak, jak Piotr i nie ukrzyżowaliby Go, jak Żydzi. Lecz Bóg, który czyta w sercach wszystkich ludzi, przejrzał i tę domniemaną miłość do Jezusa. Całe niebo z największym zainteresowaniem pilnowało przyjęcia poselstwa pierwszego anioła. Lecz wielu z tych, którzy twierdzili, że miłują Jezusa i ronili łzy, gdy czytali historię o krzyżu, wyśmiewało dobrą nowinę o Jego przyjściu. Zamiast ją przyjąć z wielką radością, oświadczyli, że jest zwiedzeniem. Znienawidzili tych, którzy miłowali przyjście Jezusa i wykluczyli ich z kościołów. Ci, którzy odrzucili pierwsze poselstwo, nie mogli mieć żadnego pożytku z drugiego, jak również i z krzyku o północy, który miał ich przygotować, by wiarą weszli z Jezusem do Najświętszego w niebiańskiej świątyni. Wskutek odrzucenia dwóch poprzednich poselstw, tak zaciemnili swoje zrozumienie, że nie mogli już dostrzec żadnego światła w poselstwie trzeciego anioła, które wskazywało drogę do Najświętszego. DW 191.2
Widziałam, że tak, jak Żydzi ukrzyżowali Jezusa, kościoły z imienia ukrzyżowały te trzy poselstwa i dlatego też nie mają żadnego poznania na temat drogi do Najświętszego oraz nie mają pożytku z odbywającego się tam wstawiennictwa Jezusa. Podobnie jak Żydzi, którzy nadal przynosili swe niepotrzebne już ofiary, tak i oni bezskutecznie wysyłają swe modlitwy w górę do przedziału, z którego Jezus już wyszedł. Szatan uradowany tym oszustwem, przyjmuje religijny charakter i kierując myśli chrześcijan z imienia na siebie, działając przez swą moc, znaki i cuda, stara się ich złowić w swoje sidła. Jednych oszukuje w ten, a drugich w inny sposób. Przygotował on różne zwiedzenia, by móc oddziaływać na różne umysły. Niektórzy z przerażeniem spoglądają na jedno zwiedzenie, a z łatwością przyjmują inne. Niektórych szatan zwodzi za pomocą spirytyzmu. Zjawia się jako anioł światłości i przy pomocy fałszywych reformacji rozpowszechnia swój wpływ po całym kraju. Kościoły popadają w pychę i myślą, że to Bóg tak cudownie dla nich działa, podczas gdy jest to dzieło innego ducha. Uniesienie zanika i pozostawia kościoły i świat w gorszym stanie, niż przedtem. DW 192.1
Widziałam, że Bóg posiada szczere dzieci wśród nominalnych adwentystów oraz upadłych kościołów i zanim wylane zostaną plagi, kaznodzieje i lud zostaną wywołani z tych kościołów i z radością przyjmą Prawdę. Szatan wie o tym i nim zabrzmi głośne wołanie trzeciego anioła, wywoła w tych religijnych społecznościach podniecenie, aby ci, którzy odrzucili Prawdę, mogli myśleć, że Bóg jest z nimi. Ma on nadzieję zwieść szczerych i doprowadzić ich do mniemania, że Bóg nadal działa w kościołach. Jednak światło będzie świecić i wszyscy, którzy są szczerzy, opuszczą upadłe kościoły i połączą się z resztką. DW 192.2