Doświadczenia i Widzenia oraz Dary Ducha
William Miler
Bóg posłał Swego anioła, by poruszył serce pewnego rolnika, niewierzącego w Biblię, aby zaczął badać proroctwa. Aniołowie Boży wielokrotnie odwiedzali tego wybrańca, by kierować jego rozumem i objaśniać mu proroctwa, które zawsze były niezrozumiałe dla ludu Bożego. Został mu pokazany początek łańcucha Prawdy i doprowadzło to do tego, że zaczął szukać ogniwa za ogniwem, aż z wielkim podziwem i zachwytem zaczął spoglądać na Słowo Boże. Zobaczył w nim doskonały łańcuch Prawdy. Słowo to — którego nigdy nie uznawał za natchnione — ukazało mu się teraz w całej swej piękności i chwale. Zauważył też, że jedna część Pisma wyjaśnia drugą i gdy jakikolwiek fragment był dla niego niezrozumiały, znajdował wyjaśnienie w drugim fragmencie. Z największą radością, bojaźnią i respektem przyjął to święte Słowo Boże. DW 167.3
W miarę studiowania proroctw, zauważył, że mieszkańcy ziemi żyją obecnie w końcowych scenach historii świata, w ogóle o tym nie wiedząc. Patrząc na kościoły, zauważył, że były zepsute, że odwróciły swoje serca od Jezusa, a zwróciły je ku światu. Stwierdził, że ubiegały się o świeckie zaszczyty, zamiast szukać uznania, pochodzącego z góry; że były chciwe ziemskich bogactw, zamiast zabiegać o skarb w niebie. Wszędzie widział obłudę, ciemnotę i śmierć. To go bardzo zaniepokoiło. Bóg powołał go, aby opuścił swoją farmę tak, jak kiedyś powołał Elizeusza, aby opuścił swoje woły i pole pracy w celu pójścia za Eliaszem. Z drżeniem w sercu rozpoczął W. Miller odkrywać przed ludźmi tajemnice Królestwa Bożego, prowadząc swych słuchaczy przez wszystkie proroctwa, aż do czasu powtórnego przyjścia Jezusa. Z każdym wysiłkiem nabierał więcej mocy i tak, jak Jan Chrzciciel głosił pierwsze przyjście Chrystusa i przygotowywał drogę na Jego przyjście, tak W. Miller i ci, którzy do niego się przyłączyli, głosili o drugim przyjściu Syna Bożego. DW 168.1
Przeniesiono mnie w czasy uczniów i pokazano mi, że Bóg miał dla umiłowanego Jana szczególne dzieło do wykonania. Szatan postanowił przeszkadzać temu dziełu i nakazał swym sługom, aby zabili Jana. Jednak Bóg zesłał Swego anioła i ten chronił go w cudowny sposób. Wszyscy, którzy byli świadkami wielkiej mocy Bożej okazanej przy oswobodzeniu Jana, byli zdziwieni, a wielu zostało przekonanych, że Bóg był z Janem i że świadectwo, jakie głosił o Jezusie, jest prawdziwe. Ci zaś, którzy usiłowali pozbawić go życia, bali się po raz drugi targnąć na nie, i dlatego dozwolone mu było dalej cierpieć dla Jezusa. Fałszywie oskarżony przez swych wrogów, został zesłany na bezludną wyspę. Tam posłał Pan Swego anioła, by mu objawił wydarzenia, jakie zaistnieją na ziemi, jak również stan zboru w czasach końca — jego odstępstwo i stanowisko, jakie powinien przyjąć, jeśli chce podobać się Bogu i ostatecznie zwyciężyć. DW 168.2
W wielkim majestacie przybył do Jana anioł z nieba, którego oblicze promieniało niezwykłą chwałą Bożą. Objawił Janowi sceny o głębokim i wstrząsającym znaczeniu w historii zboru Bożego, oraz przedstawił mu niebezpieczne wałki, które będą musieli znosić naśladowcy Chrystusa. Jan widział, jak przechodzili przez ogniste próby, jak byli wybielani i próbowani i jak wyszli z tej walki jako triumfujący zwycięzcy, chwalebnie uratowani dla Królestwa Bożego. Oblicze anioła promieniowało radością i jaśniało nadzwyczajną pięknością, gdy pokazywał Janowi ostateczny triumf zboru Bożego. Gdy apostoł ujrzał ostateczne wyzwolenie zboru Bożego, zauroczony chwalą tej sceny, z głębokim szacunkiem i bojaźnią, rzucił się do stóp anioła, aby mu się pokłonić. Lecz wysłaniec nieba natychmiast podniósł go i łagodnie zganił, mówiąc: “Nie czyń tego! Jam współsługa twój i braci twoich, którzy mają świadectwo Jezusa, Bogu oddaj pokłon! A świadectwem Jezusa jest duch proroctwa.” Potem anioł pokazał Janowi niebiańskie miasto z całą jego wspaniałością i oślepiającą chwałą, a on zachwycony, przytłoczony i niepomny na dane mu przed chwilą napomnienie, ponownie padł do nóg anioła, by mu się pokłonić. Po raz drugi otrzymał łagodne napomnienie: “Nie czyń tego! Jestem współsługą twoim i braci twoich, proroków, i tych, którzy strzegą słów księgi tej, Bogu oddaj pokłon!” DW 168.3
Kaznodzieje i lud patrzyli na księgę Objawienia, jak na księgę tajemniczą i mniej ważną od innych części Pisma Świętego. Widziałam jednak, że księga ta jest naprawdę objawieniem, danym ku szczególnemu pożytkowi tym, którzy będą żyli w dniach ostatecznych, aby mogli upewnić się, co do swego stanowiska i obowiązków. Bóg skierował myśli W. Millera na proroctwa i dał mu wielkie światło odnośnie księgi Objawienie. DW 169.1
Gdyby rozumiano widzenia Daniela, wtedy lud lepiej zrozumiałby widzenia Jana. Lecz w odpowiednim czasie Bóg natchnął Swego wybranego sługę, który zrozumiale i w mocy Ducha Świętego zaczął wykładać proroctwa, wskazując na harmonię widzeń Daniela i Jana, jak również innych fragmentów Biblii i wszczepił w serca ludzi święte i straszne przestrogi Słowa Bożego, aby przygotowali się na przyjście Syna Człowieczego. Głębokie i uroczyste przekonanie zrodziło się na umysłach tych wszystkich, którzy go słuchali, a kaznodzieje i lud, grzesznicy i niewierzący nawracali się do Pana i przygotowywali się, by ostać się na sądzie. DW 169.2
Aniołowie Boży towarzyszyli W. Millerowi w jego misji. Był on stanowczym i odważnym głosicielem powierzonego poselstwa. Przesiąknięty nikczemnością świat oraz zimny i zeświecczony kościół spowodowały, że zmobilizował wszystkie swe siły i postanowił ochotnie znosić trudy, niedostatek i cierpienia. Chociaż przeciwstawiali mu się chrześcijanie z nazwy i świat, i zwalczali go szatan i jego aniołowie, nie przestawał głosić wiecznej Ewangelii wszędzie tam, gdzie go zapraszano, mówiąc głośno na wszystkie strony: “Bójcie się Boga i chwałę Mu dajcie, gdyż przyszła godzina Sądu Jego.” DW 169.3