Krzyż i miecz
Rozdział 23 — Korynt
W pierwszym stuleciu ery chrześcijańskiej Korynt byl jednym z wiodących miast nie tylko Grecji, ale całego ówczesnego świata. Grecy, Żydzi i Rzymianie, jak również przybysze ze wszystkich krajów przemierzali ruchliwe ulice miasta, spiesząc do swoich interesów i rozrywek. Jako wielki ośrodek handlowy, usytuowany tak, że stosunkowo łatwo było się do niego dostać z każdego zakątka Imperium Rzymskiego, był Korynt ważnym miejscem także dla dzieła głoszenia Bożej prawdy. KM 153.1
Wśród Żydów, którzy osiedlili się w Koryncie, znajdowali się Akwila i Pryscylla, którzy później stali się wybitnymi i gorliwymi pracownikami Chrystusa. Kiedy Paweł poznał ich charakter, zamieszkał u nich. KM 154.1
Na początku swojej działalności w mieście pełnym przybyszów ze wszystkich stron świata Paweł napotykał wiele przeszkód. Miasto było niemal zupełnie oddane bałwochwalstwu. Ulubioną boginią Koryntian była Wenus, a z jej kultem wiązały się liczne niemoralne rytuały i ceremonie. Koryntianie byli znani nawet wśród pogan ze swojej rażącej niemoralności. Sprawiali wrażenie, że zajmuje ich niewiele rzeczy poza doczesnymi przyjemnościami i rozrywkami. KM 154.2
Głosząc ewangelię w Koryncie, apostoł stosował inną metodę niż podczas pracy w Atenach. Tam starał się dostosować swój styl pracy do słuchaczy, przeciwstawiając logikę logice, naukę nauce, filozofię filozofii. Kiedy przemyślał spędzony tam czas i uświadomił sobie, że jego nauczanie w Atenach było owocne jedynie w niewielkim stopniu, postanowił inaczej pracować w Koryncie, by przyciągnąć uwagę ludzi lekkomyślnych i obojętnych. Postanowił unikać skomplikowanej argumentacji i dyskusji, a “nic innego nie umieć (...), jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego”. 1 Koryntian 2,2. Uznał, że jego “mowa i zwiastowanie” nie powinny być “głoszone w przekonywających słowach mądrości”, ale powinny “objawiać się w nich Duch i moc”. 1 Koryntian 2,4. KM 154.3
Jezus, którego Paweł miał przedstawiać Grekom w Koryncie jako Chrystusa, był skromnym Żydem, wychowanym w miasteczku, którego mieszkańcy znani byli z nikczemności. Został odrzucony przez własny naród i w końcu ukrzyżowany jak złoczyńca. Grecy byli przekonani, że podniesienie ludzkości na wyższy poziom jest konieczne, ale uważali, że jedynym środkiem prowadzącym do tego celu jest filozofia i nauka. Czy Paweł mógł ich skłonić, by uwierzyli, że moc tego nieznanego Żyda uczyni ich lepszymi ludźmi i uszlachetni ich pod każdym względem? KM 154.4
W umysłach ludzi obecnie żyjących krzyż Golgoty kojarzy się ze świętością. Sceny ukrzyżowania przywodzą im na myśl podniosłe prawdy. Jednak w czasach Pawła krzyż wywoływał odrazę i przerażenie. Wywyższanie jako Zbawiciela ludzkości kogoś, kto został zamęczony na krzyżu, spotykało się z szyderstwami i sprzeciwem. KM 155.1
Paweł dobrze wiedział, jak głoszone przez niego poselstwo będzie odbierane przez Żydów i Greków w Koryncie. Przyznał: “Zwiastujemy Chrystusa ukrzyżowanego, dla Żydów wprawdzie zgorszenie, a dla pogan głupstwo”. 1 Koryntian 1,23. Wśród jego żydowskich pobratymców było wielu takich, u których poselstwo, jakie zamierzał głosić, mogło wywołać gniew. W ocenie Greków to, co chciał im mówić, brzmiało jak absurdalne głupstwo. Niemal pewne było, że Paweł zostanie uznany za człowieka niezupełnie zdrowego na umyśle, skoro usiłuje wykazać, że krzyż może mieć jakikolwiek związek z podniesieniem ludzkości na wyższy poziom czy ze zbawieniem. KM 155.2
Jednak Paweł rozumiał, że krzyż ma najdonioślejsze znaczenie. Odkąd przestał być prześladowcą wyznawców ukrzyżowanego Nazareńczyka, nie przestawał się chlubić krzyżem Chrystusowym. Z czasem otrzymał objawienie nieskończonej miłości Bożej, ukazanej w ofiarowaniu Chrystusa. W jego życiu zaszła zdumiewająca przemiana, doprowadzająca wszystkie jego plany i zamierzenia do zgodności z niebem. Odtąd był nowym człowiekiem w Chrystusie. Wiedział z doświadczenia, że kiedy grzesznik raz przyjrzy się miłości Ojca ukazanej w ofiarowaniu Jego Syna i podda się jej boskiemu wpływowi, wówczas jego serce ulegnie przemianie i odtąd Chrystus będzie dla niego wszystkim we wszystkim. KM 155.3
Podczas swego nawrócenia Paweł został zainspirowany głębokim pragnieniem, by pomóc swoim rodakom ujrzeć Jezusa z Nazaretu jako Syna Boga żywego, władnego przemienić i zbawić człowieka. Odtąd jego życie było w pełni poświęcone przedstawianiu miłości i mocy Ukrzyżowanego. Jego wielkie serce, pełne współczucia, ogarniało ludzi z wszystkich klas społecznych. Oświadczył: “Jestem dłużnikiem Greków i nie Greków, mądrych i niemądrych”. Rzymian 1,14. Umiłowanie chwały Pana, którego niegdyś tak zaciekle prześladował w osobach Jego świętych, było naczelną zasadą jego postępowania, motywacją, z której brała się siła. Jeśli jego zapał w spełnianiu obowiązków słabł, jedno spojrzenie na krzyż Chrystusa i cudowną miłość tam objawioną wystarczało, by na nowo przepasał biodra swego umysłu i dążył naprzód ścieżką wyrzeczeń. KM 155.4
Oto apostoł przemawia w synagodze w Koryncie na podstawie pism Mojżesza i proroków, przedstawiając słuchaczom przyjście obiecanego Mesjasza. Posłuchaj, jak wyjaśnia dzieło Odkupiciela jako wielkiego arcykapłana ludzkości — Tego, który przez ofiarę własnego życia miał dokonać zadośćuczynienia za wszystkie grzechy raz na zawsze, a następnie miał podjąć służbę w niebiańskiej świątyni. Słuchacze Pawła zaczynali rozumieć, że Mesjasz, którego przyjścia oczekiwali, już przyszedł, a Jego śmierć wypełniła symbolikę ofiarniczą, zaś Jego służba w niebiańskiej świątyni pozwala zrozumieć znaczenie symbolicznej służby żydowskich kapłanów. KM 156.1
Paweł “przedkładał Żydom świadectwa, że Jezus jest Chrystusem”. Dzieje Apostolskie 18,5. Na podstawie pism Starego Testamentu wykazywał, że stosownie do proroctw i powszechnych oczekiwań Żydów, Mesjasz miał pochodzić z rodu Abrahama i Dawida, a następnie przedstawiał przodków Jezusa od Abrahama przez króla Dawida. Czytał świadectwa proroków opisujące charakter i dzieło obiecanego Mesjasza oraz sposób, w jaki zostanie przyjęty i potraktowany na ziemi, a następnie opisywał, jak te przepowiednie spełniły się w życiu, służbie i śmierci Jezusa z Nazaretu. KM 156.2
Paweł wskazywał, że Chrystus przyszedł, by zaoferować zbawienie najpierw narodowi, który od tak dawna oczekiwał przyjścia Mesjasza jako spełnienia dziejowego powołania i narodowej dumy. Jednak ten właśnie naród odrzucił Tego, który chciał dać mu życie, a wybrał innego przywódcę, którego panowanie wiedzie do śmierci. Apostoł usiłował uświadomić słuchaczom fakt, że jedynie skrucha może ocalić naród żydowski przed nieuchronnym upadkiem. Naświetlał ich ignorancję co do znaczenia tych fragmentów Pisma Świętego, którymi chlubili się jako w pełni zrozumianymi. Karcił ich zeświecczenie, umiłowanie stanowisk, tytułów i wystawności oraz ich nieopanowany egoizm. KM 156.3
W mocy Ducha Paweł opowiadał historię swojego cudownego nawrócenia i mówił o swojej wierze w pisma Starego Testamentu, tak doskonale wypełnione w Jezusie z Nazaretu. Jego słowa były wypowiadane z uroczystą gorliwością, a słuchacze nie mogli nie zauważyć, że całym sercem miłował ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Zbawiciela. Wiedzieli, że jego umysł był skupiony na Chrystusie, a całe jego życie było związane z Panem. Jego słowa wywierały tak silne wrażenie, że jedynie ci, którzy pałali najbardziej zagorzałą nienawiścią wobec religii chrześcijańskiej, mogli pozostać nieporuszeni. KM 157.1
Jednak Żydzi w Koryncie zamknęli oczy na dowody tak wyraźnie przedstawiane przez apostoła i nie chcieli usłuchać jego wezwań. Ten sam duch, który doprowadził ich do odrzucenia Chrystusa, napełniał ich gniewem i furią przeciwko Jego słudze. Gdyby Bóg nie chronił Pawła w szczególny sposób, aby mógł nieść poselstwo ewangelii poganom, Żydzi szybko pozbawiliby go życia. KM 157.2
“Gdy mu się sprzeciwiali i bluźnili, otrząsnąwszy szaty, rzekł do nich: Krew wasza na głowę waszą, ja jestem czysty, od tej chwili pójdę do pogan. I odszedłszy stamtąd, udał się do domu pewnego człowieka, imieniem Tycjusz Justus, bojącego się Boga, którego dom sąsiadował z synagogą”. Dzieje Apostolskie 18,6-7. KM 157.3
Sylas i Tymoteusz “przyszli z Macedonii” (Dzieje Apostolskie 18,5), by pomagać Pawłowi i razem pracować wśród pogan. Poganom, jak również Żydom Paweł i jego towarzysze głosili Chrystusa jako Zbawiciela upadłej ludzkości. Unikając skomplikowanego, wydumanego argumentowania, posłańcy krzyża mówili o cechach Stwórcy i Władcy wszechświata. Ich serca płonęły miłością do Boga i Jego Syna, kiedy wzywali pogan, by przyjrzeli się nieskończonej ofierze złożonej za człowieka. Wiedzieli, że jeśli ci, którzy od dawna potykają się w mrokach pogaństwa, ujrzą światło płynące z krzyża Golgoty, to zostaną pociągnięci do Odkupiciela. Zbawiciel oświadczył: “Gdy Ja będę wywyższony ponad ziemię, wszystkich do siebie pociągnę”. Jana 12,32. KM 157.4
Słudzy ewangelii w Koryncie zdawali sobie sprawę ze straszliwych niebezpieczeństw grożących tym, dla których pracowali. Tak więc głosili im prawdę, która jest w Jezusie, odczuwając ciężar odpowiedzialności za nich. Ich przesłanie było wyraźne, proste i zdecydowane — byli wonią życia ku życiu albo wonią śmierci ku śmierci. Nie tylko słowami, ale i codziennym życiem świadczyli o ewangelii. Aniołowie współdziałali z nimi, a łaska i moc Boża objawiały się w licznych nawróceniach. “Kryspus, przełożony synagogi, uwierzył w Pana wraz z całym swoim domem, także wielu z Koryntian, którzy słuchali, uwierzyło i przyjmowało chrzest”. Dzieje Apostolskie 18,8. KM 158.1
Nienawiść, z jaką Żydzi zawsze odnosili się do apostołów, przybierała na sile. Chrzest Kryspusa, zamiast przekonać upartych przeciwników, jeszcze bardziej ich rozzłościł. Nie mieli argumentów, by wykazać błędność nauczania Pawła, a z braku argumentów uciekli się do kłamstw i złośliwych ataków. Bluźnili ewangelii i imieniu Jezusa. W ich ślepym gniewie żadne słowa nie były zbyt gorzkie, żadne intrygi zbyt nikczemne, by się nimi posłużyć. Nie potrafili zaprzeczyć, że Chrystus czynił cuda, ale twierdzili, że dokonywał tego mocą szatana. Nie wahali się też twierdzić, że cudowne czyny Pawła były dokonywane w ten sam sposób. KM 158.2
Choć Paweł pracował w Koryncie ze znacznym powodzeniem, to jednak nikczemność, z jaką się stykał w tym zepsutym mieście, niemal zupełnie go zniechęcała. Deprawacja, jaką widział wśród pogan, oraz pogarda i zniewagi, jakich nie szczędzili mu Żydzi, przysparzały mu niemało cierpienia. Chwilami był bliski zwątpienia w sens budowania zboru z materiału, jaki tam znajdował. KM 158.3
Kiedy zastanawiał się, czy opuścić miasto i udać się w bardziej obiecujące miejsce, pragnął gorąco poznać, co powinien uczynić. Wówczas Pan ukazał się mu w widzeniu i powiedział: “Nie bój się, lecz mów i nie milcz, bo Ja jestem z tobą i nikt się nie targnie na ciebie, aby ci uczynić coś złego; mam bowiem wiele ludu w tym mieście”. Dzieje Apostolskie 18,9-10. Paweł zrozumiał, że jest to polecenie pozostania w Koryncie i gwarancja, że Pan przysporzy plonów z jego zasiewu. Wzmocniony i zachęcony pracował dalej z gorliwością i wytrwałością. KM 158.4
Wysiłki Pawła nie ograniczały się do publicznego przemawiania. Do wielu osób nie można było dotrzeć w ten sposób. Większość czasu apostoł spędzał, pracując od drzwi do drzwi, dzięki czemu mógł poznawać ludzi w ich rodzinnych domach. Odwiedzał chorych i pogrążonych w żałobie, pocieszał uciśnionych i podnosił na duchu przygnębionych. We wszystkim, co mówił i czynił, wywyższał imię Jezusa. Tak pracował “w słabości i w lęku, i w wielkiej trwodze”. 1 Koryntian 2,3. Lękał się, by jego praca nie nosiła ludzkiego charakteru, ale boski. KM 159.1
Po czasie oświadczył: “My tedy głosimy mądrość wśród doskonałych, lecz nie mądrość tego świata ani władców tego świata, którzy giną; ale głosimy mądrość Bożą tajemną, zakrytą, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, której żaden z władców tego świata nie poznał, bo gdyby poznali, nie byliby Pana chwały ukrzyżowali. Głosimy tedy, jak napisano: Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują. Albowiem nam objawił to Bóg przez Ducha; gdyż Duch bada wszystko, nawet głębokości Boże. Bo któż z ludzi wie, kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest? Tak samo kim jest Bóg, nikt nie poznał, tylko Duch Boży. A myśmy otrzymali nie ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, abyśmy wiedzieli, czym nas Bóg łaskawie obdarzył. Głosimy to nie w uczonych słowach ludzkiej mądrości, lecz w słowach, których naucza Duch, przykładając do duchowych rzeczy duchową miarę”. 1 Koryntian 2,6-13. KM 159.2
Paweł uświadamiał sobie, że jego siła, nie pochodziła od niego samego, ale zależała od obecności Ducha Świętego, którego łaskawy wpływ napełniał serca, poddając wszelką myśl w posłuszeństwo Chrystusowi. O sobie i swoich współpracownikach mówił: “Zawsze śmierć Jezusa na ciele swoim noszący, aby i życie Jezusa na ciele naszym się ujawniło”. 2 Koryntian 4,10. W nauczaniu Pawła Chrystus był najważniejszy. Apostoł oświadczył: “Żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus”. Galacjan 2,20. Jego ego było ukryte, a objawiał się przez niego wywyższony Chrystus. KM 159.3
Paweł był biegłym mówcą. Przed swoim nawróceniem niejednokrotnie starał się wywrzeć wrażenie na słuchaczach oratorskimi popisami. Jednak teraz odrzucił to wszystko. Zamiast zachwycać słuchaczy cytowaniem poezji i zmyślonymi opowieściami bez związku z codziennym życiem, Paweł starał się prostymi słowami przekazywać prawdy o istotnym znaczeniu. Wyszukane sposoby przedstawiania prawdy mogą wywołać emocjonalne poruszenie, ale nierzadko prawdy przedstawiane w ten sposób nie są właściwym pokarmem, niezbędnym dla wierzącego w codziennych zmaganiach. Najpilniejszym potrzebom, codziennym doświadczeniom ludzi borykających się z problemami należy wyjść naprzeciw przy pomocy praktycznych pouczeń w zakresie podstawowych zasad chrześcijaństwa. KM 160.1
Wysiłki Pawła w Koryncie nie były bezowocne. Wielu porzuciło kult bożków, by służyć żywemu Bogu, a pod sztandarem Chrystusa zgromadził się liczny zbór. Niektórzy wierzący zostali uratowani spośród najbardziej rozwiązłych pogan, stając się żywymi pomnikami miłosierdzia Bożego i skuteczności krwi Chrystusa oczyszczającej z grzechu. KM 160.2
Wzrastające powodzenie, z jakim Paweł przedstawiał Chrystusa, wzbudzało coraz bardziej zdecydowany sprzeciw ze strony niewierzących Żydów. Przystąpili oni wspólnie do działania i “powstali jednomyślnie Żydzi przeciwko Pawłowi i stawili go przed sądem” (Dzieje Apostolskie 18,12) Galliona, prokonsula Achai. Oczekiwali, że władze, jak we wcześniejszych przypadkach, staną po ich stronie. Gniewnie wykrzykiwali swoje skargi przeciwko apostołowi: “Ten namawia ludzi, aby czcili Boga niezgodnie z Prawem”. Dzieje Apostolskie 18,13 (BT). KM 160.3
Religia żydowska pozostawała pod ochroną władz rzymskich, a więc oskarżyciele Pawia sądzili, że jeśli uda się przypisać mu zarzut łamania przepisów ich religii, to apostoł zostanie im wydany celem osądzenia i wykonania wyroku. Mieli nadzieję, że w ten sposób uda się im go uśmiercić. Jednak Gallion był człowiekiem uczciwym i nie pozwolił, by manipulowali nim zawistni, podstępni Żydzi. Czując odrazę wobec ich bigoterii i rzekomej sprawiedliwości, nie zwracał uwagi na ich oskarżenia. Kiedy Paweł przygotowywał się do mowy obronnej, Gallion powiedział mu, że obrona nie będzie konieczna. Następnie, zwracając się do rozwścieczonych oskarżycieli, powiedział: “Gdyby tu chodziło o jakieś przestępstwo albo zły czyn, zająłbym się wami, Żydzi, jak należy, ale gdy spór toczy się o słowa i nazwy, i o wasze Prawo, rozpatrzcie to sami. Ja nie chcę być sędzią w tych sprawach. I wypędził ich z sądu”. Dzieje Apostolskie 18,14-16 (BT). KM 160.4
Zarówno Żydzi, jak i Grecy czekali niecierpliwie na decyzję Galliona, zaś natychmiastowe oddalenie sprawy jako niemającej znaczenia dla kwestii publicznych było znakiem dla Żydów, że nie mają innego wyjścia, jak tylko wycofać się, pokonani i pełni gniewu. Zdecydowana postawa prokonsula otworzyła oczy hałaśliwemu tłumowi podburzonemu przez Żydów. Po raz pierwszy w działalności Pawła w Europie tłum stanął po jego stronie — na oczach prokonsula i bez żadnej interwencji z jego strony grupa osiłków otoczyła głównych oskarżycieli apostoła. “Wszyscy zaś pochwyciwszy Sostena, przełożonego synagogi, bili go przed krzesłem sędziowskim, lecz Gallion wcale na to nie zważał”. Dzieje Apostolskie 18,17. W ten sposób chrześcijaństwo odniosło znaczące zwycięstwo. KM 161.1
“A Paweł przebywał tam jeszcze dłuższy czas”. Gdyby wówczas apostoł został zmuszony do opuszczenia Koryntu, nawróceni na wiarę Jezusa znaleźliby się w niebezpiecznej sytuacji. Żydzi usiłowaliby pójść za ciosem i zupełnie wytępić chrześcijaństwo w Koryncie i okolicach. KM 161.2