Ze skarbnicy świadectw II

155/314

Świadectwa nie zastępują Biblii

O tym, że świadectwa nie zostały wydane, by zająć miejsce Biblii, świadczy następujący wyjątek ze świadectwa opublikowanego w roku 1876: SS2 201.2

“Brat J. chciał wprowadzić umysły w błąd starając się przedstawić sprawę tak, że poznanie, jakie Bóg udzielił za pośrednictwem świadectw, jest dodatkiem do Słowa Bożego, i właśnie przez to przedstawiał rzecz w fałszywym świetle. Bóg uznał za rzecz dobrą w ten sposób kierować umysły ludu ku Jego Słowu, żeby lepiej je zrozumieli”. — Testimonies for the Church IV, 246. Słowo Boże jest wystarczające, by oświecić umysły znajdujące się w największej ciemności i każdy może je zrozumieć, oczywiście, kto tego pragnie. Mimo to jednak niejeden, który rzekomo bada Słowo Boże, prowadzi w rzeczywistości życie wprost przeciwne do najprostszych nauk Biblii. Zatem Bóg, żeby ludzie nie mieli najmniejszego usprawiedliwienia, daje wyraźne świadectwo kierując ich z powrotem ku Słowu, któremu nie okazują posłuszeństwa. W Słowie Bożym mieści się wiele ogólnych zasad właściwego sposobu życia, świadectwa zaś, zarówno te ogólne, jak i do poszczególnych osób, miały w szczególny sposób kierować uwagę na te zasady. SS2 201.3

Fakt ten został mi objawiony we śnie w dniu 3 kwietnia 1871 r. Zdawało mi się, że jestem na wielkim zebraniu, na które przyszła ogromna rzesza ludzi. Wielu skłoniło swe kolana przed Bogiem w żarliwej modlitwie. Zdawali się uginać pod jakimś ciężarem i błagali Pana o szczególne poznanie. Niektórzy jakby przeżywali wielką udrękę ducha. Ich uczucia były gwałtowne, głębokie. Ze łzami wołali głośno prosząc o pomoc i światło. Nasi najwybitniejsi bracia mieli pewną rolę w tej wstrząsającej scenie. Brat A. leżał rozciągnięty na podłodze, w widocznym stanie udręki. Jego żona siedziała przy grupie obojętnych szyderców. Wyglądała, jak gdyby chciała dać wszystkim do zrozumienia, że gardzi tymi, którzy tak siebie upokarzają. SS2 201.4

We śnie widziałam, że Duch Pański zstąpił na mnie, ja zaś podniosłam się wśród tych wołań i modlitw i powiedziałam: Duch Pański spoczął na mnie. Czuję się zmuszona powiedzieć wam, że sami musicie zacząć pracować nad sobą. Spoglądacie na Boga i chcecie, żeby On wykonał w was to, co jest waszą powinnością. Jeśli wykonacie dla samych siebie pracę, którą wiecie, że musicie wykonać, Bóg pomoże wam wtedy, kiedy ta pomoc będzie potrzebna. A właśnie wy pozostawiliście nie wykonane to, co On wam zlecił. Wołaliście do Boga, żeby On wykonał waszą pracę. Gdybyście szli za światłem, którego wam już udzielił, spłynęłoby go na was jeszcze więcej. Gdy jednak nie zwracacie uwagi na dane wam rady, przestrogi i nagany, jakże możecie oczekiwać, że Bóg da wam więcej światła i błogosławieństw — żebyście je również zlekceważyli i drwili z nich? Bóg to nie człowiek, nie pozwoli się z siebie naśmiewać. SS2 202.1

Wzięłam bezcenną Biblię i “otoczyłam” ją kilkoma świadectwami dla Kościoła, które Bóg dał swemu ludowi. Tutaj, powiedziałam, można poznać problemy prawie wszystkich członków. Grzechy, których muszą unikać są tu dokładnie opisane. Mogą tutaj znaleźć radę dostosowaną do ich sytuacji. Upodobało się bowiem Bogu dawać jedną naukę za drugą, wskazówkę za wskazówką. Jednak tylko niewielu z was naprawdę wie, co zawierają świadectwa. Nie jesteście wystarczająco oczytani w Piśmie Świętym. Gdybyście Słowo Boże uczynili przedmiotem studiów z pragnieniem dorównania biblijnemu wzorcowi i uzyskania chrześcijańskiej doskonałości, nie potrzebowalibyście świadectw. Ponieważ zapoznanie się z natchnioną przez Boga księgą potraktowaliście jako rzecz zbędną, Pan próbował dotrzeć do was przy pomocy zwykłych, bezpośrednich świadectw i w ten sposób skierować waszą uwagę na natchnione słowa, którym nie byliście posłuszni. Napomina was gorąco słowami Pisma Świętego, byście wasze życie prowadzili w zgodności z jego czystymi, wzniosłymi naukami. SS2 202.2