Ze skarbnicy świadectw II

154/314

Cel świadectw

W dawnych czasach Bóg przemawiał do ludzi przez usta proroków i apostołów. W dzisiejszych dniach mówi do nich za pośrednictwem świadectw swego Ducha. Nigdy, w żadnym czasie nie dawał swojemu ludowi tak wyraźnych, wnikliwych pouczeń, jak obecnie. Chodzi przecież o wskazania dotyczące pełnienia Jego woli i o drogę postępowania. SS2 199.3

Pan uważał za słuszne pokazać mi w widzeniu błędy i potrzeby Jego dzieci. Jakkolwiek było to dla mnie rzeczą bolesną, wiernie wyłożyłam przestępcom ich winy i uchybienia, a także wskazałam środki wiodące do pozbycia się ich. W ten sposób Duch Boży udzielił przestróg i wypowiedział wyroki, nie wycofując przy tym wspaniałej obietnicy łaski i miłosierdzia Bożego. SS2 199.4

Skruszeni grzesznicy nie mają powodu wpadać w rozpacz, dlatego że ukazano im ich przewinienia i ostrzeżono o grożących niebezpieczeństwach. Wysiłki dla ich dobra świadczą jedynie o tym, jak bardzo Bóg ich miłuje i pragnie ich zbawienia. Muszą tylko przyjąć Jego radę i wykonywać Jego wolę, jeśli chcą się stać dziedzicami żywota wiecznego. Kiedy lud błądzi, Bóg stawia mu przed oczami popełnione przez niego grzechy, żeby w świetle prawdy Bożej zobaczył całą ich ohydę. Wtedy musi się tych grzechów wyrzec raz na zawsze. Gdyby lud Boży pojął, jak Bóg odnosi się do niego, gdyby chciał przyjąć Jego nauki, to miałby przed sobą równą drogę, a światło z nieba prowadziłoby go bezpiecznie przez ciemność i zniechęcenie. SS2 199.5

Przestrogi i napomnienia udzielano błądzącym adwentystom dnia siódmego nie dlatego, że ich życie zasługiwało na więcej nagany niż życie chrześcijan innych społeczności, oraz nie dlatego, że ich przykład i postępowanie były gorsze od postępowania tych adwentystów, którzy nie chcą podporządkować się żądaniom prawa Bożego, ale dlatego, że mają więcej poznania i światła, a w myśl swego wyznania chcą być szczególnym, wybranym ludem Bożym, mającym prawa Boże wypisane w sercach. Swą wierność wobec Boga w niebie wyrażają w posłuszeństwie owym prawom Jego rządów. Są przedstawicielami Boga na ziemi. Każdy popełniony grzech oddziela ich od Niego i w szczególny sposób uwłacza Jego imieniu. Jednocześnie daje nieprzyjaciołom świętego prawa możliwość szydzenia z dzieła i ludu, który Bóg nazwał “rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym” i polecił, by opowiadali cnoty i głosili chwałę Tego, który ich “powołał z ciemności ku cudownej swojej światłości”. 1 Piotra 2,9. SS2 200.1

Pan karci i napomina ludzi, którzy twierdzą, iż przestrzegają jego przykazań. Wymienia ich grzechy i otwarcie ukazuje nieprawość, ponieważ chciałby zabrać od nich wszystkie grzechy i wszystko zło, tak aby dostąpili świętości w doskonałej bojaźni Bożej. Bóg strofuje, karci, napomina i karze ludzi po to, aby stali się szlachetniejszymi, doskonalszymi, uświęconymi, i w końcu dotarli do Jego tronu. SS2 200.2

Przejrzałam “Świadectwa” udzielone tym, którzy zachowują sobotę, i byłam zdumiona miłosierdziem Bożym, Jego łaską i troską o swoje dzieci, co przejawia się w udzielaniu tylu przestróg, we wskazywaniu niebezpieczeństw i przedstawianiu wysokiej pozycji, jaką powinni według Jego woli zajmować. Jeśli trwać będą w Jego miłości i odłączą się od świata, spocznie na nich szczególne błogosławieństwo i oświeci ich Jego światło. Ich dobry wpływ da się odczuć w każdej dziedzinie dzieła i na każdym polu głoszenia ewangelii. Jeśli jednak zaniedbają pełnić wolę Bożą i w dalszym ciągu tak niewiele zrozumienia będą okazywać wzniosłemu dziełu Bożemu, ich wpływ i przykład okaże się straszliwym przekleństwem. Przynosić będą szkodę za szkodą. Krew drogocennych dusz splami ich szaty. SS2 200.3

Pan wciąż ponawiał świadectwa zawierające przestrogi. Zapytuję: Kto zwrócił na nie uwagę? Kto szczerze żałował za swe grzechy i bałwochwalstwo? Kto czynił poważne wysiłki w dążeniu do celu, do nagrody wysokiego powołania w Chrystusie Jezusie? Z tęsknotą czekałam i spodziewałam się, że Bóg ześle swego Ducha na niektórych ludzi i użyje ich jako narzędzie sprawiedliwości, a ono obudzi w zborze gotowość spełniania poleceń Bożych. Wpadłam niemal w rozpacz, gdyż z roku na rok widziałam coraz to większe oddalanie się od prostoty, która — jak mi Bóg pokazał — powinna charakteryzować życie Jego naśladowców. Udział w dziele Bożym i oddanie się temu dziełu malały coraz bardziej, ginęło przywiązanie do sprawy Bożej. Pytam: Pod jakim względem ci, którzy jakoby mają zaufanie do świadectw, starają się prowadzić życie zgodnie z otrzymanym w nich poznaniem? Którymi z danych im wskazówek kierują się w życiu? Jak i na ile zwracają uwagę na przestrogi, które otrzymali? SS2 201.1