Ze skarbnicy świadectw I
Nieszczęsne obliczenia czasu powrotu Jezusa
Wielu takich, którzy sami nazywają się adwentystami, ustala pewien określony czas. Stale przepowiadają czas powtórnego przyjścia Chrystusa. Rezultatem tego były powtarzające się raz po raz pomyłki. Wyjaśniono nam, że dokładny czas przyjścia naszego Pana leży poza zasięgiem ludzkiej zdolności pojmowania. Nawet aniołowie, służebne duchy przyszłych dziedziców zbawienia, nie znają dnia ani godziny. “A o tym dniu i godzinie nikt nie wie; ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko sam Ojciec”. Mateusza 24,36. Ponieważ ustalone terminy zawsze mijały i oczekiwane wydarzenia nie nastąpił, świat jeszcze bardziej niż kiedykolwiek tracił wiarę w bliskie, powtórne przyjście Chrystusa. Z pogardą spoglądali ludzie na pomyłki “matematyków od powtórnego przyjścia”. Odwracają się więc tym samym również od prawdy popartej Słowem Bożym, że koniec wszystkich rzeczy jest blisko, ponieważ ich już wielokrotnie oszukano. SS1 357.2
Ci, którzy z zuchwałością ogłaszają dokładny czas powrotu Jezusa, sprawiają radość nieprzyjacielowi dusz, gdyż raczej wzbudzają niewiarę niż wiarę. Czytają teksty i fałszywie je interpretują. Przytaczają szereg argumentów na pozór uzasadniających ich rozumowanie. Lecz proroctwo, które się nie spełnia, wykazuje, że są fałszywymi prorokami i nie wykładają właściwie słów pisanych z Bożego natchnienia. Słowo Boże jest “tak” i “amen”. Ludzie jednak wypaczyli jego znaczenie, a pomyłki zniesławiły prawdę Bożą, przeznaczoną na dni ostateczne. Adwentyści są przedmiotem drwin i szyderstw ze strony kaznodziejów wszystkich wyznań. Mimo to słudzy Boga nie mogą milczeć. Znaki przepowiedziane w proroctwie szybko się wokół nas wypełniają. Ten fakt powinien pobudzić każdego prawdziwego wyznawcę Chrystusa do gorliwego działania. SS1 357.3
Kto wierzy, że musi głosić dokładny czas drugiego adwentu, żeby wywierać wpływ na ludzi, ten wychodzi z całkowicie fałszywego założenia. [Od 1844 roku żadne ustalanie czasu nie było probierzem i nigdy już nie będzie. Pan wyjaśnił mi, że poselstwo trzeciego anioła musi zabrzmieć i być głoszone rozproszonemu ludowi Pana, ale nie może być uzależnione od czasu. Widziałam, jak niektórych ogarniało fałszywe podniecenie wywołane przepowiadaniem czasu. Poselstwo trzeciego anioła jest jednak potężniejsze niż czas. Widziałam, że może ono stać na własnym fundamencie i by je wzmocnić nie potrzeba ustalać czasu. Wyjdzie z potężną mocą, by spełnić swe zadanie i będzie w sprawiedliwości skrócone. — Doświadczenia i widzenia 75 (1851).] Być może uczucia miotały niektórymi ludźmi, a w ich sercach zrodziły się obawy, ale tacy nie kierowali się zasadami, doznawali emocji. Kiedy czas mijał, jak to zawsze się działo, zawiedzeni ludzie stawali się obojętni, ogarniał ich mrok i grzech. Było rzeczą prawie że niemożliwą poruszyć ich sumienie bez jakiegokolwiek potężnego bodźca. SS1 358.1
W czasach Noego mieszkańcy starego świata szydzili z tych, jak mówili, przesadnych obaw i przepowiedni kaznodziei sprawiedliwości. Uznano go za fantastę, fanatyka i panikarza. “A jak było za dni Noego, tak będzie i za dni Syna Człowieczego”. Łukasza 17,26. Ludzie tak samo odrzucą uroczyste poselstwo ostrzeżenia w naszych dniach, jak czynili to w dniach Noego. Będą nas odsyłać do tych fałszywych nauczycieli, którzy przepowiadali to wydarzenie i określali dokładny jego czas. Powiedzą, że naszym ostrzeżeniom nie mogą dać większej wiary niż tym, które głosili tamci. Taka jest postawa dzisiejszego świata. Niewiara szerzy się ogromnie. Szydzi się i drwi z nauk o powtórnym przyjściu Chrystusa. Dlatego istnieje potrzeba, aby ci, którzy wierzą w prawdę teraźniejszego czasu, dowodzili uczynkami swej wiary. Prawda, w jaką rzekomo wierzą, powinna ich uświęcić, ponieważ dla bliźnich są albo wonią życia ku życiu, albo wonią śmierci ku śmierci. SS1 358.2
Noe głosił współczesnym sobie ludziom, że Bóg daje im sto dwadzieścia lat, w czasie których powinni żałować za grzechy, aby móc znaleźć schronienie w arce. Ludzie jednak odrzucili to łaskawe zaproszenie. Szczodrze dano im czas na odwrócenie się od grzechów, porzucenie złych nawyków i ukształtowanie prawego charakteru. Jednak skłonność do grzeszenia, jakkolwiek u wielu z tych ludzi na początku słaba, stawała się z biegiem czasu coraz silniejsza wskutek folgowania nałogom i prowadziła do nieodwracalnego upadku. Z drwinami, szyderstwami i pogardą odrzucano miłosierne przestrogi Boże. Pozostawiono ich zatem w ciemności, a oni szli drogą, jaką wybrało ich grzeszne serce. Niewiara nie powstrzymała jednak przepowiedzianej katastrofy. Nadeszła, a gniew Boży był wielki i można go było zobaczyć w powszechnej zagładzie. SS1 358.3
Do serc wszystkich ludzi, którzy wyznają prawdę na obecny czas, powinny trafić słowa Chrystusa: “Baczcie na siebie, aby serca wasze nie były ociężałe wskutek obżarstwa i opilstwa oraz troski o byt i aby ów dzień was nie zaskoczył”. Łukasza 21,34. Sam Chrystus mówił o tym, co nam zagraża. Znał niebezpieczeństwa, na jakie będziemy narażeni w dniach ostatecznych i chciał nas na nie przygotować. “A jak było za dni Noego, tak będzie i za dni Syna Człowieczego”. Łukasza 17,26. Jedli, pili, sadzili i budowali, żenili się i za mąż wydawali, aż do dnia, w którym Noe wszedł do arki, a potem przyszedł potop na ziemię wszystko pochłonął. SS1 359.1
Dzień Pański zastanie ludzi w podobnej sytuacji, całkowicie pochłoniętych świeckimi interesami, rozrywkami, ucztami, pijaństwem, obżarstwem, hołdowaniu bez reszty zgubnym nałogom, takim jak alkoholizm, nikotynizm i narkomania. To ilustruje stan naszego świata, a słabości te można zauważyć nawet wśród wyznających wiarę w Boga ludzi. Niektórzy z nich naśladują obyczaje świata i uczestniczą w jego grzechach. Prawnicy, rzemieślnicy, rolnicy, biznesmeni, a nawet kaznodzieje wołają zza kazalnicy: “Pokój i bezpieczeństwo!”, ale szybko nadciąga zniszczenie. SS1 359.2