Ze skarbnicy świadectw I
Częściowe posłuszeństwo nie jest do przyjęcia
Częściowe zachowywanie prawa sobotniego nie będzie przez Boga przyjęte. Na niewierzących z twego otoczenia wywierasz jeszcze gorszy wpływ, niż gdybyś się w ogóle nie podawał za człowieka święcącego sobotę. Osoby te zauważają, że prowadzone przez ciebie życie zaprzecza twojemu religijnemu wyznaniu i tracą wiarę w chrześcijaństwo. Jeśli Pan coś mówi, to swoje słowa traktuje z całą powagą, a człowiek nie może bezkarnie lekceważyć Jego przykazań. Przykład Adama i Ewy w Edenie powinien być wystarczającym dla nas ostrzeżeniem przed jakimkolwiek nieposłuszeństwem prawu Bożemu. Grzech naszych pierwszych rodziców ściągnął na cały świat winę i cierpienie. Ponieważ dali posłach podstępnym pokusom szatana, zapanował występek i skłonił Syna Bożego do opuszczenia królewskich dworów w niebie i zajęcia skromnego miejsca na ziemi. I właśnie ludzie, których pragnął zbawić, odtrącili Go, szydzili z Niego, a w końcu ukrzyżowali. Jak nieskończenie wielkie są skutki nieposłuszeństwa w Edenie! Majestat Niebios został ofiarowany w celu ratowania człowieka od następstw jego winy. SS1 350.2
Bóg dzisiaj nie będzie lżej traktował jakiegokolwiek naruszenia Jego przykazań, niż w dniu, w którym obwieszczał wyrok Adamowi. Zbawiciel świata zwraca się do wszystkich, którzy niedbale i obojętnie traktują przykazania Boże, mówiąc: “Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych, i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios”. Mateusza 5,19. Nasze życie jest opowiedzeniem się całkowicie za albo całkowicie przeciwko prawdzie. SS1 350.3
Jeżeli twoje czyny zdają się usprawiedliwiać występki innych osób, jeżeli twój wpływ przyczynia się do lekkomyślnego naruszania przykazań Bożych, wtedy nie tylko ty sam jesteś winien, ale do pewnego stopnia ponosisz odpowiedzialność za błędy innych osób. SS1 351.1
Zaraz na początku czwartego przykazania Bóg powiedział: “Pamiętaj!” — wiedząc, że wśród wielorakich trosk i trudności człowiek będzie próbował usprawiedliwiać siebie, tłumacząc, że nie może spełnić wszystkich oczekiwań prawa, że pod naciskiem świeckich spraw i interesów nie jest w stanie pamiętać o jego doniosłym znaczeniu. “Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką swoją pracę” (2 Mojżeszowa 20,9), załatwisz zwykłe sprawy codziennego życia dla doczesnego zysku i własnej radości. Te słowa są wyraźne, nie może tu być żadnego nieporozumienia. SS1 351.2
Bracie K.! Jak możesz naruszać przykazanie tak uroczyste, tak wzniosłe i ważne! Czy Pan uczynił jakiś wyjątek, mocą którego zwolnił cię z obowiązku przestrzegania prawa, danego całemu światu? Czy twoje wykroczenia zostały pominięte w księgach niebieskich? Czy Bóg usprawiedliwi twe nieposłuszeństwo, kiedy narody przyjdą przed Jego oblicze, by otrzymać wyrok? SS1 351.3
Nie łudź się nawet przez chwilę, nie myśl, że nie spotka cię za popełniony przez ciebie grzech zasłużona kara. Za twoje wykroczenia dosięgnie cię bicz Boży, ponieważ posiadałeś zrozumienie tej sprawy, a jednak postępowałeś wbrew światłu, które miałeś. “Ten zaś sługa, który znał wolę pana swego, a nic nie przygotował i nie postąpił według jego woli, odbierze wiele razów”. Łukasza 12,47. SS1 351.4
Bóg dał człowiekowi sześć dni, w których ma wykonać swoją zwykłą pracę i załatwić codzienne sprawy, ale jeden dzień zastrzegł sobie, odłączył go i uświęcił. Uczynił to dla dobra człowieka. W tym dniu człowiek ma odpocząć od swoich prac, wielbić Boga i poświęcić ten czas na własny, duchowy wzrost. Jakież to nikczemne przestępstwo ze strony człowieka okradać Pana z jedynego, poświęconego Mu dnia i przeznaczyć go na swoje własne, samolubne cele! SS1 351.5
Ze strony śmiertelnego człowieka jest to wyjątkowa zarozumiałość odważyć się pójść z Wszechmocnym na kompromis, by zabezpieczyć swoje własne, przyziemne i przemijające sprawy. Załatwianie w sabat, ot tak, przy okazji, świeckich spraw jest tak samo niegodziwością, obrazą prawa, jak całkowite jego odrzucenie, ponieważ przykazanie Boże uczyniliśmy przedmiotem własnego sądu i dowolnej interpretacji. “Ja, Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym” — rozlega się niby grzmot z góry Synaj. Ten Bóg, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy Go nienawidzą, a okazuje łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy Go miłują i przestrzegają Jego przykazań, ten Bóg przyjmuje tylko całkowite posłuszeństwo i poddanie. Nie jest to błaha rzecz, gdy ktoś okrada sąsiada, i wielka hańba spada na tego, kto popełnia taki czyn, a jednak ten, kto nie poniżyłby się do tego, by okraść bliźniego, bez wstydu będzie okradał swojego Ojca niebieskiego z czasu, który Bóg pobłogosławił i odłączył na specjalne cele. SS1 351.6
Mój drogi bracie! Twoje postępowanie sprzeciwia się twojej wierze, a jedynym twoim usprawiedliwieniem jest nędzne tłumaczenie się, że masz na uwadze osobistą wygodę. Słudzy Boga w minionych czasach byli wzywani do oddania życia za całą swą wiarę. Twoje życie w niewielkim stopniu zgadza się z postępowaniem chrześcijańskich męczenników, którzy prędzej by znieśli głód i pragnienie, tortury i śmierć, niż zaparli się wiary lub wyrzekli zasad prawdy. SS1 352.1