Ewangelizacja

75/153

Przyjęcie nowonawróconych do zboru

Należy prowadzić jak dzieci — “Onej godziny przystąpili uczniowie do Jezusa, mówiąc: Któż wżdy największy jest w królestwie niebieskim? A zawoławszy Jezus dziecięcia, postawił je w pośrodku ich, I rzekł: Zaprawdę powiadam wam: Jeżeli się nie nawrócicie i nie staniecie się jako dzieci, żadnym sposobem nie wnijdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się tedy uniży jako to dziecię, tenci jest największym w królestwie niebieskim. A ktoby przyjął jedno dziecię takie w imieniu mojem, mnie przyjmie. Ktoby zaś zgorszył jednego z tych małych, którzy we mnie wierzą, pożyteczniej by mu było, aby zawieszony był kamień młyński na szyi jego, a utopiony był w głębokości morskiej”. Mateusza 18,1-6. Ew 235.3

Mówiąc o “tych małych” Chrystus nie miał na uwadze niemowląt — Określenie “tych małych, którzy we mnie wierzą”, odnosi się do tych, którzy nie mają jeszcze doświadczenia w naśladowaniu Jezusa. To ci, których trzeba prowadzić jak małe dzieci w szukaniu rzeczy należących do królestwa niebieskiego. — Manuscript 60, 1904. Ew 236.1

Rada dla nowonawróconych — Chcę zwrócić się do was, którzy doszliście do znajomości prawdy w... Jesteście młodzi w wierze i dlatego musicie chodzić w pokorze przed Bogiem. Musicie uczyć się codziennie w szkole Chrystusowej; rozmyślajcie i rozmawiajcie o naukach, udzielonych przez Chrystusa Jego uczniom. Chodźcie w pokorze umysłu, wyzbywajcie się zaufania do samych siebie, szukajcie mądrości u Boga, który posiada wszelką mądrość, tak aby wszystkie wasze drogi i metody pracy pozostawały w mocnym i ścisłym związku z drogami oraz wolą Bożą, aby nie było żadnej rozbieżności... Ew 236.2

Nigdy nie wolno zapominać o tym, jak ciężko jest usunąć z umysłów ludzkich zakorzenione i długo pielęgnowane błędy, których uczono się od dzieciństwa. Nie wolno zapominać tego, że ziemia nie jest niebem i że tutaj spotka nas zniechęcenie, które musimy przezwyciężyć. Trzeba koniecznie okazać wyrozumiałość, łagodność i litość w stosunku do wszystkich ludzi, którzy przebywają jeszcze w mroku. Jeżeli doprowadzimy ludzi do poznania światła, to nie będzie to rezultatem wyłącznie naszej argumentacji. Musi się to dokonać dzięki lasce Chrystusowej, dzięki jej wpływowi na serce. Laska ta musi się objawić całą mocą w naszym własnym charakterze, jednocześnie z łagodnością i prostotą Chrystusa. Pracując nad duszami musimy się dużo modlić, ponieważ modlitwa jest jedyną metodą, za pomocą której możemy zbliżyć się do serc ludzkich. To nie wasza praca, to praca Chrystusa, stojącego przy was, i Jego wpływu na serce. Ew 236.3

Bądźcie zdecydowani. Niech wśród was nie będzie rozbieżności, ale zachowajcie pokój Chrystusowy, a wtedy łatwiej wam będzie wnieść ten pokój do własnych rodzin. Ale gdy znaniedbuje się ogród własnego serca, wtedy wyrastają trujące chwasty pychy, chełpliwości i samowystarczalności. Każdy osobiście musi czuwać w modlitwie. Ew 236.4

Charaktery przez nas kształtowane przemówią w życiu rodzinnym. Jeżeli w rodzinie panuje harmonia, to w domu takim mogą usługiwać aniołowie Boga. Jeżeli dom rodzinny jest prowadzony rozumnie, jeżeli wyrozumiałość, łagodność i uprzejmość są połączone z mocnymi zasadami, to wtedy można być pewnym, że mąż jest ogniwem, który łączy całą rodzinę świętymi węzłami i przedstawia ją Bogu, łącząc się z nią przed ołtarzem Bożym. Jaki promienny blask i jakie światło bije od takiej rodziny! Ew 236.5

Rodzina, prowadzona w sposób właściwy, stanowi korzystny argument prawdy. Głowa takiej rodziny sprosta temu samemu rodzajowi pracy w zborze, co w rodzinie. Gdziekolwiek objawia się opryskliwość, szorstkość i brak miłości w rodzinie, tam rzeczą pewną jest, że dozna się zawodu i w planach, i w prowadzeniu zboru. Jedność w domu, jedność w zborze jest zwyczajem Chrystusa i bardziej świadczy o Jego łasce niż kazania i argumenty... Czy prawda nam przekazana wydaje w naszych sercach owoce cierpliwości, wiary, nadziei i miłości, mówiąc o tym, że jesteśmy latoroślami prawdziwej Winorośli, ponieważ przynosimy bogate kiście owoców?. — Letter 6b, 1890. Ew 237.1

Musi sam zapuścić korzenie — Nie jest zamierzeniem Bożym, aby zbór czerpał swoje życie z kaznodziei. Zbór musi sam zapuścić korzenie. Dobra nowina Ewangelii, poselstwo przestrogi, poselstwo trzeciego anioła ma być głoszone przez członków zboru. — Manuscript 83, 1897. Ew 237.2

Każdy, kto uważa siebie za chrześcijanina, jest zobowiązany prowadzić życie według wskazań Słowa Bożego. Bóg wymaga od każdej duszy rozliczenia z jej postępowania. Każdy będzie musiał zdać rachunek z tego, czy naśladował wzoru życia, przedstawionego w Chrystusie, i czy oczyścił i uświęcił swój własny charakter. — Manuscript 63, 1907. Ew 237.3

Nie stawiać kaznodziejów na miejscu Boga — Ucząc nowonawróconych o potrzebie zasięgania rady u osób bardziej doświadczonych w pracy, trzeba uczyć ich również, że nie powinni stawiać żadnego kaznodziei na miejscu Boga. Kaznodzieje są tylko ludźmi, mężami obarczonymi różnymi słabościami. Chrystus jest tym Jedynym, ku któremu mamy spoglądać szukając i oczekując przewodnictwa. — Testimonies for the Church VII, 20 (1904). Ew 237.4

Punkty, w których mamy utwierdzać nowonawróconych — Kaznodzieje często zaniedbują ważne dziedziny pracy, jak: reformę zdrowotną, dary duchowe, systematyczną dobroczynność oraz różnorodność pracy ewangelizacyjnej. Dzięki pracy kaznodziejów wiele ludzi poznaje teorię prawdy, ale w niedługim czasie okazuje się, że wielu z nich nie chce wykonywać żądań Bożych... Ew 237.5

O ile by lepiej było dla Dzieła, gdyby pracownik Ewangelii wiernie wychowywał nowonawróconych i pouczał we wszystkich tych sprawach, które mają tak zasadnicze znaczenie, nawet gdyby miał przez to mniejszą liczbę członków pozyskać dla zboru dzięki swojej pracy. Ew 237.6

Kaznodzieje muszą przekonać tych, dla których pracują, że i na nich spoczywa pewien ciężar Dzieła Bożego. Trzeba ich pouczyć, że każdy dział pracy Bożej wymaga poparcia z ich strony oraz osobistego zaangażowania. Wielkie pole stoi otworem dla ludzi, a każdy słuchacz musi być pobudzony raz za razem. Ludzie muszą? rozumieć, że nie słuchacze Słowa, ale czyniciele otrzymają życie wieczne. Nikt nie jest zwolniony od obowiązku uczestniczenia w pracy dobroczynnej. Bóg wymaga od wszystkich ludzi, którym przekazuje dary Swej łaski, komunikowania się z sobą. I to nie tylko w celu zaspokojenia swoich żądań w czasie, gdy prawda bez przeszkód postępuje naprzód, ale aby bez reszty poddali się Bogu... Ew 237.7

Dobroczynność nie jest cechą wrodzoną sercu. Tego trzeba ludzi nauczyć, wiersz po wierszu i przepis za przepisem, jak mają pracować i jak poddawać się rozkazom Bożym. — The Review and Herald, 12 grudzień 1878. Ew 238.1

Rozwijanie nowej postawy, niezbędnej dla wykonywania pracy Bożej — Jakże wiele środków wydatkowano na rzeczy będące jedynie bożkami, na rzeczy, które absorbują myśli i uczucia, różnego rodzaju niewielkie ozdoby, które wymagają uwagi, aby na nich nie osiadł kurz i które trzeba skrzętnie przechowywać. Chwile spędzone na rozmieszczaniu tych małych bożków mogły być wykorzystane na głoszenie Słowa jakiejś duszy, by nakłonić ją do zapytania: “Co mam czynić, aby być zbowionym?” Drobne rzeczy pochłaniają czas, który powinien być wykorzystany na modlitwę, na poszukiwanie Pana i na uchwycenie się, przez wiarę, obietnic... Ew 238.2

Gdy widzę, ile by można było zrobić w takich krajach, jak ten, w którym ja obecnie przebywam, serce smuci się we mnie i burzy na widok tych, którzy twierdzą, iż są dziećmi Bożymi, jak tyle pieniędzy wydają na stroje, kosztowne meble, na samolubne przyjemności, na zaspokojenie własnych pragnień! Ew 238.3

Wszystko to oznacza nadużywanie pieniędzy, które powinno się poświęcić na Jego służbę. — Letter 42, 1893. Ew 238.4

Chrześcijanie zdolni do służby — Praca przedstawicieli Chrystusa jest daleko donioślejsza i odpowiedzialniejsza, aniżeli się wielu wydaje. Pracownicy nasi nie powinni zadowolić się odniesionymi sukcesami, dopóki swoimi wysiłkami i z błogosławieństwem Bożym nie wychowają zdolnych do pracy w Dziele Bożym chrześcijan, którzy by zrozumieli swój obowiązek i wykonali wyznaczoną im pracę. Właściwie wykonana praca oraz pouczenia przyprowadzą do pracy w Dziele mężów i kobiety o silnych charakterach i tak mocnych przekonaniach, że żaden samolubny charakter czy rys charakteru nie będzie w stanie zahamować ich pracy, zmniejszyć wiary, albo odwieść od wykonania powierzonych im obowiązków. — Testimonies for the Church IV, 398.399 (1880). Ew 238.5