Życie Jezusa
Rozdział 52 — Boski pasterz
Rozdział napisany w oparciu o Ewangelię Jana 10,1-30.
“Ja jestem dobry pasterz. Dobry pasterz życie swoje kładzie za owce”. “Ja jestem dobry pasterz i znam swoje owce, i moje mnie znają. Jak Ojciec mnie zna i Ja znam Ojca, i życie swoje kładę za owce”. ZJ 343.1
Jezus ponownie znalazł dostęp do umysłów swoich słuchaczy stosując dobrze im znane skojarzenia. Upodobnił wpływ Ducha do chłodnej, orzeźwiającej wody. Przedstawił siebie jako światłość, jako źródło życia i szczęścia dla przyrody i dla człowieka. Teraz w takim uroczym pasterskim obrazku przedstawił swój stosunek do wszystkich, którzy w Niego wierzą. Żadne porównanie nie było bardziej bliskie Jego słuchaczom niż to, a słowa Chrystusa skojarzyły je na zawsze z Jego osobą. Nigdy potem uczniowie nie mogli patrzeć na pasterzy pasących swe stada, aby nie wspominać nauk Zbawiciela. Widzieli Chrystusa w każdym dobrym pasterzu, a siebie w bezradnym i zależnym stadzie. ZJ 343.2
Tego porównania użył prorok Izajasz w stosunku do misji Mesjasza w krzepiących słowach: “Wyjdź na górę wysoką, zwiastunie dobrej wieści, Syjonie! Podnieś mocno swój głos, zwiastunie dobrej wieści, Jeruzalem! Podnieś, nie bój się! Mów do miast judzkich: Oto wasz Bóg! (...) Jak pasterz będzie pasł swoją trzodę, do swojego naręcza zbierze jagnięta i na swoim łonie będzie je nosił.” Izajasza 40,9-11. Dawid śpiewał: “Pan jest pasterzem moim, niczego mi nie braknie”. Psalmów 23,1. A Duch Święty oznajmił przez Ezechiela: “Ustanowię nad nimi jednego pasterza, mojego sługę Dawida, i będzie je pasł”. “Będę szukał zaginionych, rozproszone sprowadzę z powrotem, zranione opatrzę, chore wzmocnię”. “Zawrę z nimi przymierze pokoju” i “już nie będą łupem narodów (...) będą bezpiecznie mieszkać, a nikt nie będzie ich straszył”. Ezechiela 34,23.16.25.28. ZJ 343.3
Chrystus stosował powyższe proroctwa do siebie i ukazywał kontrast między Nim a przywódcami Izraela. Faryzeusze wyrzucili właśnie dopiero jedną owcę z owczarni za to, że ośmieliła się dać świadectwo mocy Chrystusa. Odrzucili duszę, którą Prawdziwy Pasterz przyciągnął do siebie. Okazali się całkowicie nieświadomi powierzonego sobie dzieła i niegodni miana pasterzy swego stada. Jezus przedstawił im teraz kontrast między nimi a Dobrym Pasterzem, wskazując na siebie jako na prawdziwego opiekuna trzody Pańskiej. Zanim jednak to uczynił, mówił o sobie w sposób symboliczny. ZJ 343.4
Rzekł: “Kto nie wchodzi przez drzwi do owczarni, lecz w inny sposób się tam dostaje, ten jest złodziejem i zbójcą. Kto zaś wchodzi przez drzwi, jest pasterzem owiec”. Faryzeusze nie potrafili pojąć, że słowa te wypowiedziane były przeciwko nim. Gdy zastanawiali się nad ich znaczeniem, Jezus powiedział im wyraźniej: “Ja jestem drzwiami; jeśli kto przeze mnie wejdzie, zbawiony będzie, i wejdzie, i wyjdzie, i pastwisko znajdzie. Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać. Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały”. ZJ 344.1
Chrystus jest drzwiami do owczarni Bożej. Przez te drzwi wszystkie Jego dzieci, poczynając od najdawniejszych czasów, mogły tam wejść. W Jezusie, ukazanym w znakach i symbolach, objawieniach proroków i naukach danych uczniom, a także w cudach dokonanych dla ludzi ludzkość oglądała “Baranka Bożego, który gładzi grzech świata” (Jana 1,29) i za Jego sprawą wchodziła do owczarni Jego łaski. Pojawiało się wielu takich, którzy przedstawiali światu inne obiekty wiary. Opracowano ceremonie i całe systemy, dzięki którym ludzie spodziewają się zyskać usprawiedliwienie i pokój z Bogiem i tak wejść do Jego owczarni. Lecz jedynymi drzwiami do niej jest Chrystus i ci wszyscy, którzy pragnęli Go zastąpić czymś innym, wszyscy, którzy usiłują wejść do owczarni innym sposobem, są złodziejami i zbójami. ZJ 344.2
Faryzeusze nie weszli drzwiami. Usiłowali wedrzeć się do owczarni inną drogą niż przez Chrystusa i nie wypełniali dzieła prawdziwego pasterza. Kapłani i przywódcy, biegli w Piśmie i faryzeusze, zniszczyli życiodajne pastwiska i skalali źródło wody życia. Ci fałszywi pasterze zostali wiernie opisani w natchnionych słowach: “Słabej nie wzmacnialiście, chorej nie leczyliście, skaleczonej nie opatrywaliście, zbłąkanej nie sprowadzaliście z powrotem, zagubionej nie szukaliście, a nawet silną rządziliście gwałtem i surowo.” Ezechiela 34,4. ZJ 344.3
We wszystkich wiekach filozofowie i nauczyciele wygłaszali wobec świata teorie, które miały zaspokoić potrzebę duszy. Wszystkie pogańskie narody miały swych wielkich nauczycieli oraz systemy religijne, które ofiarowywały inne środki odkupienia niż Chrystus, odwracając oczy ludzi od oblicza Ojca oraz napełniając ich serca strachem przed Tym, który dał im tylko błogosławieństwa. Miały one pozbawić Boga tego, co było Jego własnością, zarówno przez akt stworzenia, jak i przez akt odkupienia. Ci fałszywi nauczyciele w ten sam sposób obrabowują ludzi. Miliony istnień ludzkich wciśnięte są w więzy fałszywych religii, w kajdany niewolniczego strachu, zimnej obojętności. Trudzą się jak juczne zwierzęta, pozbawione nadziei, radości i aspiracji na tej ziemi, z tępym strachem przed przyszłym życiem. Tylko ewangelia łaski Bożej może podnieść duszę. Rozpamiętywanie miłości Boga objawionej w Jego Synu wzmocni serce i doda sił duszy w sposób, jakiego nie da się osiągnąć inaczej. Chrystus przyszedł, aby przywrócić w człowieku podobieństwo Boże i dlatego każdy, kto odwraca ludzi od Chrystusa, odwraca ich od źródła prawdziwego rozwoju, ograbia ich z nadziei, z celu i z chwały życia. Taki człowiek jest złodziejem i zbójcą. ZJ 344.4
“Kto zaś wchodzi przez drzwi, jest pasterzem owiec”. Chrystus jest zarówno drzwiami, jak i pasterzem. Wchodzi przez samego siebie, bowiem przez swą własną ofiarę stał się pasterzem owiec. “Temu odźwierny otwiera i owce słuchają jego głosu, i po imieniu woła owce swoje i wyprowadza je. Gdy wszystkie swoje wypuści, idzie przed nimi, owce zaś idą za nim, gdyż znają jego głos”. ZJ 345.1
Ze wszystkich stworzeń owca jest jednym z najbardziej bojaźliwych i bezradnych, dlatego też na Wschodzie troska pasterza o stado jest niestrudzona i nieustanna. Dawniej, podobnie zresztą jak dziś, poza murami miast życie było niebezpieczne. Maruderzy wywodzący się z przygranicznych plemion koczowników, a także drapieżne zwierzęta, czatowali w swych skalnych kryjówkach, by napaść na stada. Pasterze pilnowali swego dobytku, zdając sobie sprawę, że od czujności zależy również ich własne życie. Jakub, który pilnował stad Labana na pastwiskach Haranu, opisując swą własną, niestrudzoną pracę mówi: “Bywało, że we dnie pozbawiał mnie siły upał, a w nocy chłód, i sen uchodził z oczu moich”. 1 Mojżeszowa 31,40. Pilnujący stad swego ojca mały Dawid samotnie zmierzył się z lwem i niedźwiedziem i ocalił przed ich zębami porwane jagnię. ZJ 345.2
Gdy pasterz prowadzi swoje stado przez skaliste wzgórza, przez lasy i dzikie wąwozy na porosłe trawą polany nad brzegami rzek, gdy całymi nocami samotnie czuwa nad nimi, chroniąc je przed rabusiami, troszcząc się o chore i słabe, życie jego staje się ich życiem. Gorące i czułe przywiązanie jednoczy go z nimi. W największym nawet stadzie pasterz zna każdą owcę, każda ma własne imię i odpowiada na wołanie pasterza. ZJ 345.3
Jak ziemski pasterz zna swoje owce, tak Pasterz boski zna swe stado, rozproszone po całym świecie. “Moimi owcami jesteście, owcami mojego pastwiska, a Ja jestem waszym Bogiem — mówi Wszechmocny Pan”. Jezus mówi: “Nazwałem cię twoim imieniem — moim jesteś!”. “Oto na moich dłoniach wyrysowałem cię.” Ezechiela 34,31; Izajasza 43,1; 49,16. ZJ 345.4
Jezus zna każdego z nas indywidualnie i wzruszony jest naszą słabością. Zna nas wszystkich po imieniu. Zna dom, w którym mieszkamy, zna imię każdego z jego mieszkańców. Daje w określonym czasie polecenie swym sługom, aby szli na określoną ulicę w danym mieście, do wyznaczonego domu, aby odnaleźć w nim jedną z Jego owieczek. ZJ 345.5
Każda dusza jest tak wszechstronnie znana Jezusowi, jak gdyby była jedyną, za którą Zbawiciel umarł. Rozterka każdego człowieka wzrusza Jego serce, a wołanie o ratunek dochodzi do Jego uszu. Jezus przyszedł, aby przygarnąć do siebie wszystkich ludzi. Prosi: “Chodź za mną”, a Jego Duch porusza serca i przyciąga do Jezusa. Jednak wielu opiera się temu. Jezus wie, kim są ci ludzie. Wie również, kto z radością przyjmuje Jego wezwanie i jest gotów oddać się pod Jego pasterską opiekę. Chrystus mówi: “Owce moje głosu mojego słuchają i Ja znam je, a one idą za mną”. Dba o każdą z nich tak, jak gdyby była jedyną na całej ziemi. ZJ 345.6
“I po imieniu woła owce swoje, i wyprowadza je (...), owce zaś idą za nim, gdyż znają jego głos”. Pasterze na Wschodzie nie muszą pędzić swych owiec. Nie stosują siły ani zastraszenia, kroczą tylko przodem i wołają je. Owce znają głos pasterza i idą za jego wołaniem. W ten sam sposób postępuje Zbawiciel — Pasterz swoich owiec. Pismo Święte mówi: “Prowadziłeś lud swój jak stado ręką Mojżesza i Aarona”. Ustami proroków Jezus obwieszcza: “Miłością wieczną umiłowałem cię, dlatego tak długo okazywałem ci łaskę”. Nie zmusza nikogo, aby szedł za Nim. “Przyciągałem ich więzami ludzkimi, powrozami miłości.” Psalmów 77,21; Jeremiasza 31,3; Ozeasza 11,4. ZJ 346.1
Uczniowie Chrystusa podążają za Nim nie z bojaźni przed karą, ani też nie w imię nadziei na otrzymanie wieczystej nagrody. Odczuwają oni bowiem nieporównywalną Jego miłość, objawioną przez Jego pobyt na ziemi, poczynając od żłobu w Betlejem do krzyża na Golgocie. Sam Jego widok przyciąga dusze, wzrusza je i podporządkowuje sobie. W sercach ludzkich budzi się miłość, słuchają Jego głosu i podążają za Nim. ZJ 346.2
Jak pasterz idzie przed swym stadem i pierwszy naraża się na grożące w drodze niebezpieczeństwa, tak i Chrystus czyni dla swego ludu. “Gdy wszystkie swoje wypuści, idzie przed nimi”. Droga do nieba jest uświęcona śladami Zbawiciela. Ścieżka ta może być stroma i kamienista, lecz Jezus wcześniej ją przebył. Jego stopy zgniotły ostre ciernie, aby uczynić ją łatwiejszą dla nas, a każde brzemię, które mamy dźwigać, niósł On sam. ZJ 346.3
Chociaż teraz Chrystus stanął przed obliczem Boga i dzieli z Nim tron wszechświata, to nie utracił nic ze swej miłosiernej natury. Dziś to samo czułe, współczujące serce jest otwarte dla wszelkiej niedoli ludzkiej. Dziś dłoń, która została przebita, gotowa jest błogosławić coraz obficiej Jego lud na tym świecie. “I nie giną na wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej”. Dusza, która oddała siebie Chrystusowi, jest w Jego oczach cenniejszą niż cały świat. Zbawiciel przeszedł przez mękę Golgoty, aby każdy człowiek mógł być zbawiony w Jego królestwie. Nie porzuci nigdy żadnego z tych, za których umarł. Dopóki Jego naśladowcy nie zdecydują się odejść od Niego, On ich będzie mocno trzymał. ZJ 346.4
We wszystkich naszych doświadczeniach mamy Tego, kto zawsze pomaga. Nie zostawia nas samych w walce z pokusą i złem, nie dopuszcza, by przygniotły nas ciężary i zmartwienia. Choć dziś jest niewidoczny dla oczu śmiertelników, uchem wiary można usłyszeć Jego głos, który mówi: Nie bój się, jestem z tobą. Jestem żywy. “Byłem umarły, lecz oto żyję na wieki wieków.” Objawienie 1,18. ZJ 346.5
Dzieliłem z tobą twój smutek, doświadczałem twoich walk, zmierzyłem się z twoimi pokusami. Znam twoje łzy, bo sam płakałem. Znam smutki skryte tak głęboko, że nikt o nich nie wie. Nie myśl, że jesteś skazany na opuszczenie i zgubę. Choć twój ból nie budzi oddźwięku w żadnym sercu na ziemi, patrz na mnie i żyj. “A choćby się góry poruszyły i pagórki się zachwiały, jednak moja łaska nie opuści cię, a przymierze mojego pokoju się nie zachwieje, mówi Pan, który się nad tobą lituje.” Izajasza 54,10. ZJ 347.1
Jak wielka nie byłaby miłość pasterza do jego owiec, to jednak bardziej kocha on własnych synów i córki. Jezus jest nie tylko naszym pasterzem, On jest naszym “wiekuistym Ojcem”. On rzecze do nas: “Znam swoje owce, i moje mnie znają. Jak Ojciec mnie zna i Ja znam Ojca, i życie swoje kładę za owce”. Jana 10,14.15. Jak znamienne jest to wyznanie! Łączność, jaka istnieje między Nim — jedynym Synem, który jest najbliższy Ojcu, którego Bóg określił jako “męża — mojego towarzysza” (Zachariasza 13,7), a wiekuistym Bogiem, przyjęta została za symbol łączności między Chrystusem i Jego ziemskimi dziećmi. ZJ 347.2
Jezus kocha nas, bo jesteśmy darem Jego Ojca i ukoronowaniem Jego dzieła. Kocha nas jako swoje dzieci. Czytelniku, On ciebie kocha. Samo niebo nie może zesłać nic większego i nic lepszego. Dlatego ufaj! ZJ 347.3
Jezus myśli o wszystkich duszach na całym obliczu ziemi, które błąkają się z powodu złych pasterzy. Ci, których pragnął zebrać jak owce na swym pastwisku, zostali rozproszeni między wilki; o nich Jezus mówi: “Mam i inne owce, które nie są z tej owczarni; również i te muszę przyprowadzić, i głosu mojego słuchać będą, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz”. Jana 10,16. ZJ 347.4
“Dlatego Ojciec miłuje mnie, iż Ja kładę życie swoje, aby je znowu wziąć”. Oznacza to, że Ojciec tak was ukochał, że nawet mnie za to więcej kocha, iż oddałem swe życie dla waszego odkupienia. Jestem najdroższy dla mego Ojca, gdyż stałem się waszym obrońcą i waszą twierdzą, oddając swe życie, przyjmując na siebie wasze powinności i wasze występki. ZJ 347.5
“Kładę życie swoje, aby je znowu wziąć. Nikt mi go nie odbiera, ale Ja kładę je z własnej woli. Mam moc dać je i mam moc znowu je odzyskać; taki rozkaz wziąłem od Ojca mego.” Jana 10,17.18. Gdy jako członek ludzkiej rodziny był śmiertelny, to jako Bóg jest źródłem życia dla świata. Mógł przeciwstawić się śmierci i odmówić poddania się jej władzy, lecz oddał swe życie dobrowolnie, aby przynieść życie i nieśmiertelność. Przyjął na siebie grzech świata, poniósł jego przekleństwo, złożył swe życie w ofierze, aby wybawić ludzi od wiecznej śmierci. ZJ 347.6
“Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie. (...) Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni. Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył, a Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich.” Izajasza 53,4-6. ZJ 347.7