Wychowanie

63/66

Rozdział 34 — Karność

Jedną z pierwszych rzeczy, jakiej dziecko musi się nauczyć, jest posłuszeństwo. Zanim będzie tak duże, że zacznie rozumieć, musi umieć słuchać. W sposób przystępny, łagodnie, ustawicznym wysiłkiem, trzeba wpoić dziecku posłuszeństwo tak, aby stało się jego nawykiem. W dużym stopniu posłuszeństwo może zapobiec późniejszym konfliktom, które stają murem między rodzicami i dziećmi, a wynikają z woli jednych i autorytetu drugich. Ścierając się wrogo ze sobą, pozostawiają gorycz niezrozumienia się dwóch pokoleń. Taka postawa, wymierzona przeciwko autorytetowi rodzicielskiemu, zwraca się później przeciw ludziom i Bogu. Wy 202.1

Karność ma na celu nauczenie dziecka panowania nad sobą. Stanowczość i opanowanie jest konieczne przy prawidłowym wychowaniu. Z chwilą gdy dziecko zaczyna pojmować, powinno się je wdrażać do posłuszeństwa. Całe postępowanie z dzieckiem powinno przekonać je, że posłuszeństwo jest rzeczą słuszną i rozsądną. Pomóżcie mu zrozumieć, że wszystko na świecie podlega jakiemuś prawu, a nieposłuszeństwo przynosi w konsekwencji nieszczęście i cierpienie. Kiedy Bóg mówi: Nie będziesz, to ostrzega w miłości przed skutkami nieposłuszeństwa, chcąc uchronić nas przed bólem i stratą. Wy 202.2

Pomóżcie dzieciom zrozumieć, że rodzice i nauczyciele są przedstawicielami Boga, a i ich prawa tak w domu jak i w szkole, jeżeli działają w zgodzie z Nim, są również Jego prawem. Tak jak dziecko musi być posłuszne rodzicom i nauczycielom, tak samo oni muszą być posłuszni Bogu. Wy 202.3

Rodzice i nauczyciele powinni szczególnie zastanawiać się nad tym, w jaki sposób kierować rozwojem dziecka, nie hamując go nadmiernym dozorem. Za wiele nakazów i zakazów jest tak samo złe, jak za mało. Przesadna troskliwość i ciągłe zwracanie uwagi na dziecko jest tak samo szkodliwe, jak obojętność w stosunku do niego. Dążenie do złamania woli dziecka jest dużym błędem. Struktura umysłowa każdego człowieka jest inna. Przymusem można osiągnąć zewnętrzną uległość dziecka, ale w sercach wielu dzieci budzi się zdecydowany bunt. Jeśli nawet rodzice lub nauczyciel osiągną upragnione panowanie nad dzieckiem, to w końcu skutki tego będą szkodliwe dla dziecka. Wychowanie istoty ludzkiej, która umie już rozumować, powinno różnić się od wychowania niemego zwierzęcia. Zwierzę uczy się tylko ślepego posłuszeństwa panu, dla zwierzęcia pan jest rozumem, wolą i wyrokiem. Metody takie, które dość często stosuje się w wychowaniu dzieci, czynią z nich tylko automaty. Umysł, wola, sumienie są pod panowaniem innej osoby. Nie jest Bożym celem, aby czyjkolwiek umysł był w ten sposób kontrolowany. Ci, którzy osłabiają i niszczą osobowość innych biorą na siebie odpowiedzialność za złe skutki swego postępowania. Kierowane silną ręką dzieci mogą sprawiać wrażenie wyćwiczonych w karności żołnierzy; gdy jednak kontrola ustaje, w ich charakterach widać brak siły i stanowczości. Nie nauczywszy się nigdy samodzielnego decydowania, młodzież nie zna żadnych ograniczeń oprócz rozporządzeń rodziców i nauczycieli. W konsekwencji, nie wiedząc jak używać swej wolności, często młodzi ludzie folgują swoim zachciankom, co prowadzi ich do ruiny. Wy 202.4

Skoro poddanie swej woli jest tak trudne dla niektórych uczniów, nauczyciel powinien uczynić posłuszeństwo swoim wymaganiom na tyle łatwym, na ile jest to możliwe. Wolą należy kierować i urabiać ją, ale nigdy nie można jej ignorować i łamać. Kształtujcie w uczniach silę woli; będzie ona potrzebna w boju życia. Wy 203.1

Każde dziecko powinno zrozumieć prawdziwe znaczenie siły woli. Powinno dostrzec, jak wielka odpowiedzialność wiąże się z tym darem. Wola jest mocą rządzącą w naturze człowieka, mocą decyzyjną, mocą dokonywania wyboru. Każda rozumna ludzka istota ma moc, by wybrać to, co dobre. W każdym dświadczeniu życia Słowo Boże mówi nam: “Wybierzcie sobie dzisiaj, komu będziecie służyć”. Jozuego 24,15. Każdy może dostosować swoją wolę do woli Boga, może postanowić, że dochowa Mu posłuszeństwa, a poddając się w ten sposób Bożemu działaniu, może stanąć niewzruszony wobec wszelkich złych wpływów. W każdym młodym człowieku, w każdym dziecku, drzemią siły, by z pomocą Bożą ukształtować charakter nacechowany uczciwością i być użytecznym dla innych. Wy 203.2

Rodzice i nauczyciele, którzy według tych wskazań wychowują dzieci ucząc je samokontroli, wykonują właściwą pracę i osiągną sukces. Powierzchowny obserwator ich działalności może nie uznać jej za najlepszego rodzaju poczynania; może ocenić ją niżej niż działalność tych, którzy trzymają umysły i wolę dzieci pod absolutną kontrolą; ale po latach okaże się, które metody wychowawcze są właściwe. Wy 203.3

Mądry wychowawca będzie tak postępował z dziećmi, aby rozwijać w nich ufność we własne możliwości i poczucie godności osobistej. Wielkim błogosławieństwem dla dzieci i młodzieży jest okazywanie im zaufania. Wiele małych nawet dzieci ma wysokie poczucie godności osobistej; wszystkie pragną być traktowane z zaufaniem i szacunkiem, i mają do tego prawo. Nie należy dawać im do zrozumienia, że nie wolno im nic zrobić bez kontroli ze strony dorosłych. Podejrzliwość demoralizuje prowadząc do powstwania wszystkich rodzajów zła, którego staramy się uniknąć. Zamiast nieustannego śledzenia, jakby w oczekiwaniu na mające pojawić się zło, nauczyciele mający kontakt ze swymi uczniami zwracać będą uwagę na aktywność młodych umysłów i rozwinięcie w nich czynników przeciwdziałających złu. Pozwólcie młodym odczuć, że są darzeni zaufaniem, a jedynie nieliczni z nich nie będą czynić wszystkiego, by okazać się godnymi tego zaufania. Wy 203.4

Według tej zasady lepiej jest więc prosić niż rozkazywać. Ten, do kogo się zwracacie ma bowiem wtedy okazję wykazać swoją wierność prawym zasadom. Jego posłuszeństwo jest rezultatem wyboru a nie przymusu. Wy 204.1

Prawa rządzące szkolną klasą powinny, tak daleko jak to jest możliwe, reprezentować nauczane w szkole ideały. Każda zasada powinna być tak przedstawiona uczniom, aby byli oni przekonani o jej słuszności. Będą oni wtedy czuli, że funkcjonujące przy ich współudziale prawa są przestrzegane. Wy 204.2

Zasady nie powinny być zbyt liczne, a raz ustanowione, muszą być konsekwentnie egzekwowane. Gdy zostaną uznane za trwałe i niezmienne, uczniowie zaakceptują je i dostosują się do nich; natomiast możliwość bezkarnego nieposłuszeństwa rodzi pokusę i zwodniczą niepewność, których rezultatem są niepokój, irytacja i niesubordynacja. Wy 204.3

Jasne musi się stać dla wszystkich, że rządy Boże nie dopuszczają kompromisu ze złem. Nieposłuszeństwo nie może być tolerowane ani w domu ani w szkole. Nikt z rodziców czy nauczycieli, którym leży na sercu dobro dzieci pozostających pod ich opieką, nie pozwoli sobie na kompromis z upartą samowolą buntującą się przeciwko wszelkim autorytetom, uciekającą się do wykrętów i wybiegów, aby usprawiedliwić nieposłuszeństwo. To nie miłość, ale sentymentalizm każe patrzeć przez palce na czynienie zła, stara się pochlebstwami i podarkami zdobyć uległość, a w końcu akceptuje jakąś namiastkę zamiast tego, co naprawdę powinno mieć miejsce. Wy 204.4

“Głupi będzie się śmiał z grzechu”. Przypowieści 14,9 (JW). Powinniśmy wystrzegać się traktowania grzechu jak błahostki. Straszna jest moc grzechu nad złoczyńcą. “Bezbożny plącze się we własnych nieprawościach, wikła się w pętach swego grzechu”. Przypowieści 5,22. Największym złem jakie można popełnić wobec młodzieńca lub dziecka, to pozwolić mu utwierdzić się w złych nawykach. Wy 204.5

Młodzi ludzie mają wrodzoną miłość do wolności, pragną wolności; muszą wszakże zrozumieć, że to bezcenne błogosławieństwo może stać się ich udziałem jedynie pod warunkiem posłuszeństwa prawu Bożemu. To prawo jest ochroną prawdziwej wolności. Napiętnowuje ono i odrzuca to co degraduje i zniewala człowieka, a posłusznym daje ochronę przed mocą zła. Wy 204.6

Psalmista mówi: “I chodzić będę na wolności, bo szukam rozkazów twoich”. “Zaiste, ustawy twoje są rozkoszą moją, doradcami moimi”. Psalmów 119,45.24. Wy 205.1

W wysiłkach naprawiania zła winniśmy wystrzegać się tendencji do wyszukiwania wszędzie błędu i pochopnego ganienia. Ustawiczna nagana peszy, ale nie poprawia. Wiele wrażliwych charakterów nie potrafi rozwijać się w atmosferze bezdusznego krytycyzmu. Kwiaty nie rozwijają się przy podmuchu lodowatego wiatru. Wy 205.2

Dziecko karane często za ten sam błąd zaczyna uważać go za swoją wadę, z którą każda walka jest bezskuteczna. W ten sposób rodzi się w dziecku uczucie beznadziejności i zniechęcenia, ukryte pod pozorną obojętnością lub krnąbrnością. Wy 205.3

Prawdziwy cel napomnienia osiąga się dopiero wtedy, kiedy ten, który źle czyni jest doprowadzony do tego, iż sam zrozumie swój błąd i jest gotów go odrzucić. Wtedy można skierować go do źródła przebaczenia i siły. Pomóżcie mu zachować szacunek dla siebie, a także odwagę i nadzieję. Wy 205.4

Jest to najwspanialsze, ale i najtrudniejsze zadanie, jakie kiedykolwiek nałożono na człowieka. Wymaga ono wielkiego taktu, subtelnych uczuć, znajomości natury ludzkiej, a także wiary i cierpliwości. Trzeba być przygotowanym na trud, trzeba czuwać i czekać. Nie ma ważniejszego zadania spośród wszystkich zadań życiowych. Wy 205.5

Kto chce panować nad innymi, musi przede wszystkim umieć panować nad sobą. Postępowanie z dzieckiem lub młodzieńcem w sposób gwałtowny wzbudzi jedynie zawziętość. Jeżeli rodzice lub nauczyciele tracą cierpliwość i grozi im niebezpieczeństwo powiedzenia czegoś niestosownego, niech lepiej milczą. W milczeniu ukryta jest cudowna moc. Wy 205.6

Nauczyciel musi się z tym liczyć, że spotyka się z wieloma złymi skłonnościami i zatwardziałymi sercami. W postępowaniu z takimi uczniami nie wolno mu nigdy zapomnieć, że sam był kiedyś dzieckiem, od którego także wymagano karności. Nawet i teraz, ze wszystkimi przywilejami wieku, wykształcenia i doświadczeń, czasami błądzi i potrzebuje łaski Bożej i zrozumienia. Wychowując młodzież, nauczyciel powinien pamiętać, że ma do czynienia z istotami, które posiadają te same złe skłonności, jakie i on posiada. Oni muszą się prawie wszystkiego dopiero uczyć i ta nauka jest dla jednych dużo trudniejsza niż dla drugich. Do mniej zdolnych uczniów nauczyciel musi mieć wiele cierpliwości; nie powinien podkreślać ich niewiedzy, lecz starać się wykorzystać każdą sposobność, aby dodać odwagi i zachęcić do nauki. Z wrażliwymi, nerwowymi uczniami musi obchodzić się bardzo delikatnie. Poczucie własnej niedoskonałości powinno skłonić wychowawcę do wyrozumiałości i współdziałania z tymi, którzy walczą z trudnościami. Wy 205.7

Reguła Zbawiciela: “A jak chcecie, aby ludzie wam czynili, czyńcie im tak samo i wy” (Łukasza 6,31), powinna stać się wytyczną dla wszystkich, którzy podejmują się wychowania dzieci i młodzieży. Dzieci i młodzież są młodszymi członkami rodziny Pańskiej i współdziedzicami łaski żywota. Reguła Chrystusa winna być z uszanowaniem stosowana wobec wszystkich uczniów, wobec najbardziej ograniczonych, wobec najmłodszych, błądzących, a nawet wobec krnąbrnych i buntujących się. Wy 206.1

Jeśli nauczyciel zastosuje się do tych przepisów będzie się starał, jak dalece to możliwe, nie ujawniać publicznie błędów i przewinień ucznia. Będzie też zwracał uwagę na to, aby nie ganić go w obecności innych, a tym bardziej karać. Nie wydali żadnego ucznia ze szkoły, dopóki nie wyczerpie wszelkich możliwych sposobów mogących służyć uczniowi ku poprawie. Ale jeśli okaże się, że wszystkie wysiłki zawiodły i uczeń z niczego nie skorzystał, że jego kmąbność i lekceważenie wszystkiego zagrażają innym, wtedy wydalenie takiego ucznia jest bardzo pożądane. Wstyd z powodu publicznego wydalenia ze szkoły może mieć dla wielu fatalne skutki i może doprowadzić do całkowitego zobojętnienia i zepsucia. W większości wypadków, kiedy wydalenie jest konieczne, sprawa ta niemusi być rozgłaszana. Uzgodniwszy rzecz z rodzicami, współdziałając z nimi, nauczyciel powinien załatwić sprawę odejścia ucznia bez rozgłosu. Wy 206.2

W okresie, w którym grozi młodzieży wyjątkowe niebezpieczeństwo, jest ona ze wszystkich stron narażona na pokusy, i o ile łatwo jest dać się ponieść prądowi, o tyle trzeba wysiłku, i to wielkiego, by się prądowi przeciwstawić. Każda szkoła powinna być miejscem ucieczki dla kuszonej młodzieży, miejscem, gdzie wszelkie jej przewinienie traktuje się cierpliwie i poważnie. Nauczyciele, którzy znają swoją odpowiedzialność, usuną ze swojego życia i serca wszystko, co by im mogło przeszkodzić w skutecznym postępowaniu z krnąbrnymi i nieposłusznymi uczniami. Miłość, delikatność, cierpliwość i opanowanie zawsze będą cechowały wszystkie ich słowa. Łaska i współczucie połączą się ze sprawiedliwością. Kiedy zajdzie potrzeba upomnienia, nie nadużyją słów, lecz będą świecić przykładem pokory. Winnemu przedstawią jego błąd w sposób delikatny i pomogą przezwyciężyć go. Każdy prawdziwy nauczyciel będzie wiedział, że jeśli wolno mu się pomylić, to lepiej niech to będzie nadmierna pobłażliwość niż surowość. Wy 206.3

W wielu przypadkach uczniowie, których uważa się za niepoprawnych, w gruncie rzeczy mają dobre serca. Stan, który wydaje się beznadziejny, może w wielu przypadkach dzięki właściwemu obchodzeniu się zmienić się na lepsze. Najszybciej czyni pokornych lepszymi okazywana im serdeczność. Nauczyciel powinien starać się zdobyć zaufanie krnąbrnych i kiedy znajdzie coś pozytywnego w ich charakterze, niechaj pomoże rozwinąć to, w ten sposób w wielu przypadkach może usunąć to co złe bez napominania. Wy 207.1

Boski Nauczyciel cierpliwie prowadzi błądzących pomimo całej ich przewrotności. Jego miłość nigdy nie stygnie, Jego wysiłki, zdążające do zdobycia ich, nigdy nie maleją. Z otwartymi ramionami czeka, by wciąż witać błądzących, zbuntowanych, a nawet upadłych. Serce Jego wzrusza niezaradność małego dziecka, które jest brutalnie traktowane. Krzyk ludzkiego cierpienia nigdy na darmo nie dociera do jego ucha. Mimo, że wszyscy są cenni w Jego oczach, to jednak ludzie surowi i krnąbrni budzą w Nim najwięcej współczucia i miłosierdzia. On szuka przyczyny w skutkach. O człowieka podatnego na pokusy, którego udziałem jest najwięcej upadków, on się specjalnie troszczy. Wy 207.2

Rodzice i nauczyciele wini posiadać atrybuty Tego, który problemy smutnych, cierpiących i wiedzionych na pokuszenie czyni swoimi. Powinni umieć “... współczuć z tymi, którzy nie wiedzą i błądzą, skoro i on sam podlega słabości”. Hebrajczyków 5,2. Chrystus traktuje nas o wiele lepiej niż na to zasługujemy, a tak jak On się z nami obchodzi, tak powinniśmy obchodzić się z innymi. Postępowanie rodziców i nauczycieli jest niesłuszne, jeżeli nie odpowiada sposobowi postępowania, jaki by obrał Zbawiciel w podobnym przypadku. Wy 207.3