Przypowieści Chrystusa
Zbór doby obecnej
Przypowieść o winnicy ma zastosowanie nie tylko do narodu żydowskiego. Zawiera nauki także i dla nas. Zbór obecnego pokolenia otrzymał również wielkie przywileje oraz błogosławieństwa i Pan oczekuje od niego odpowiednich owoców. PC 191.1
Zbawił nas płacąc wysoki okup. Cena tego okupu pozwala pojąć znaczenie zbawienia. Ziemia, którą zrosiły krew i łzy Syna Bożego, może wydać wspaniałe owoce. W życiu Jego dzieci prawdy Boże mają objawić swą doskonałość i chwałę. Poprzez zbór objawia Chrystus swój charakter, podstawy i prawa swego królestwa. PC 191.2
Szatan stara się przeciwstawiać się dziełu Boga i zmusza ludzi do przyjmowania swoich zasad. Chce przedstawić lud Boży jako ludzi oszukanych. Jest oskarżycielem tych, którzy żyją sprawiedliwie. Pan zaś chce zaprzeczyć oskarżeniom szatana, pokazując na przykładzie swoich wybranych rezultaty posłuszeństwa właściwym zasadom. PC 191.3
Zasady te mają być podstawą życia każdego chrześcijanina, każdej rodziny, w zborze i instytucji powołanej do popierania dzieła Bożego. Musimy być wzorem dla świata, swą postawą pokazać, co potrafi uczynić zbawiająca moc ewangelii. PC 191.4
Wodzowie Izraela z dumą spoglądali na świątynię i uroczyste obrzędy, ale obce im były sprawiedliwość, miłosierdzie i miłość. Wspaniałość świątyni i zewnętrzny blask odprawianych nabożeństw nie mogły być ofiarą składaną Bogu, gdyż tego, co ma w Jego oczach wartość, złożyć Mu w ofierze nie mogli. Kiedy traci się z oczu życiodajne podstawy królestwa Bożego, wtedy pomnaża się nadzwyczajne ceremonie. Gdy kształtowanie charakteru jest zaniedbywane, jeżeli brak nam wartości duchowych, jeżeli nie posiadamy prostoty sprawiedliwości i charakteru Jezusa, wtedy pycha i miłość do zewnętrznej okazałości kościoła domagają się kosztownych ozdób oraz działających na wyobraźnię ceremonii. Bóg nie przyjmuje tego rodzaju czci i nie przyznaje się do religii składającej się z ceremonii i zewnętrznej parady. Niebiescy posłowie nie biorą wcale udziału w takich nabożeństwach. PC 191.5
Zbór jest w oczach Bożych rzeczą szczególną. Ceni go nie dla jego zewnętrznych wartości, lecz dla szczerej pobożności, jaką wyróżnia się w świecie. Ceni to, że jego członkowie wzrastają w poznawaniu Chrystusa, że widać postęp w duchowych doświadczeniach. PC 191.6
Chrystus chce, by Jego winnica przyniosła owoce świętości. Oczekuje miłości i dobroci. Żadne piękno sztuki nie wytrzyma porównania z pięknem charakteru naśladowców Chrystusa. Atmosfera łaski otacza duszę wierzącego. Wpływ Ducha Świętego na umysł i serce czyni je “wonnością Chrystusową” i zsyła przez nie innym Boże błogosławieństwa. PC 192.1
Zbór może być najbiedniejszym w kraju. Może nie mieć żadnych zewnętrznych walorów, ale jeśli jego członkowie posiadają zalety Chrystusa, będą posiadali i Jego radość. Aniołowie złączą się z nimi w ich nabożeństwach. Chwała i dziękczynienie wdzięcznych serc wzniosą się do Boga niby wonne kadzidło. PC 192.2
Pan pragnie, byśmy opowiadali o Jego mocy i dobroci, byśmy uczcili go chwałą i dziękczynieniem. Mówi przecież: “Kto ofiaruje dziękczynienie, czci mnie”. Psalmów 50,23. Naród żydowski, wędrując przez pustynię, chwalił Pana świętymi pieśniami. Do przykazań i obietnic Pańskich układane były melodie i pielgrzymi śpiewali je w czasie swojej wędrówki. W Kanaanie, kiedy zbierali się w uroczyste święta, mieli rozpatrywać wielkie dzieło Boże i składać Mu dziękczynienie. Pan pragnął, by życie Jego dzieci było życiem chwały i uwielbienia. Miał to być sposób poznania na ziemi dróg Pańskich, a poganie i inne narody mieli ujrzeć zbawienie. Psalmów 67,3. PC 192.3
Tak powinno być i dzisiaj. Ludzie modlą się do fałszywych bogów. Należy ich od tego odwieść nie przez krytykę bóstw, lecz przez ukazanie im czegoś lepszego. Trzeba dać im poznać dobroć i miłość Boga. “Wy jesteście moimi świadkami — mówi Pan — a Ja jestem Bogiem”. Izajasza 43,12. PC 192.4
Bóg chce, byśmy we właściwy sposób szanowali i cenili plan wybawienia, poznali przywileje dane nam jako dzieciom Bożym i kroczyli przed Nim sercem wdzięcznym i posłusznym. Pragnie, byśmy rozpocząwszy nowe życie, co dzień służyli Mu z radością. Chce, by przepełniała nas wdzięczność za to, że możemy wszystkie nasze troski włożyć na Niego, bowiem troszczy się o nas. Pragnie, byśmy się radowali, bo jesteśmy dziedzicami Pana, ponieważ sprawiedliwość Chrystusa jest białą szatą jego świętych i mamy nadzieję rychłego powrotu naszego Zbawiciela. PC 192.5
Oddawanie Bogu ze szczerego serca chwały i uwielbienia jest takim samym obowiązkiem, jak modlenie się do Niego. Mamy pokazać światu i wszelkim niebieskim istotom, jak bardzo cenimy wielką miłość Boga do grzesznego świata i to, że oczekujemy coraz to większych błogosławieństw Jego nie kończącej się mocy. O naszych cudownych doświadczeniach powinniśmy mówić o wiele częściej. Po szczególnym wylaniu Ducha Świętego radość w Panu i praca dla Niego powinny wzrosnąć. PC 193.1
Tego rodzaju postępowanie niweczy moc szatana; milkną szemrania i narzekania. Rozwijają się natomiast takie cechy charakteru, które czynią mieszkańców ziemi zdolnymi do zamieszkania w niebie. PC 193.2
Bogobojne życie chrześcijanina wywiera wpływ na umysły innych. Nie można zastosować bardziej skutecznego środka do zdobycia dusz dla Chrystusa. Mamy chwalić Boga prawdziwą służbą i czynić wszystko, co jest w naszej mocy, by wielbić Jego święte imię. PC 193.3
Nasze uwielbienie Boga powinno być dostrzegalne, powinniśmy ze wszystkich sił rozpowszechniać chwałę Jego imienia. Bóg udziela nam swoich darów, byśmy z kolei udzielali je innym. W obrządku żydowskiego nabożeństwa dary i ofiary były zasadniczym elementem uwielbienia Boga. Izraelitów uczono oddawać dziesiątą część wszystkich dochodów na służbę w świątyni. Oprócz dziesięciny musieli przynosić ofiary za grzech, dobrowolne dary i ofiary dziękczynne. Były to środki, dzięki którym utrzymywali się ówcześni kaznodzieje ewangelii. Pan oczekuje od nas nie mniej niż od ówczesnego ludu. Wielkie dzieło ratowania dusz musi iść naprzód. Ustanawiając dziesięcinę oraz dary i ofiary przewidział środki na to dzieło. Pragnie, by w ten sposób wspierać głoszenie ewangelii. Pan się domaga dziesięciny, jako sobie należnej części naszych dochodów. Powinna być ona rzeczą świętą, składaną do skarbca Pańskiego na rozwój dzieła. Powinniśmy też składać dobrowolne dary i ofiary. Wszystko to ma służyć dziełu zaniesienia ewangelii do najdalszych zakątków ziemi. PC 193.4
Służbą Bożą objęte jest również osobiste działanie. Działając osobiście stajemy się Jego współpracownikami w dziele ratowania świata. Polecenie Chrystusa: “Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu” (Marka 16,15) jest skierowane do każdego Jego naśladowcy. Wszyscy wierni są powołani do pracy dla zbawienia bliźnich. Pragnienie Jezusa, by ujrzeć uratowane dusze będzie ich pragnieniem. Nie wszyscy mogą zajmować jednakowe stanowisko, ale miejsce i praca są dla wszystkich. PC 193.5
W dawnych czasach Abraham, Izaak, Jakub, Mojżesz ze swą łagodnością i mądrością, wszechstronnie uzdolniony Jozue — wszyscy oni byli w służbie Boga. Muzyka Miriam, odwaga i pobożność Samuela, surowa rzetelność Eliasza, łagodny wpływ Elizeusza — wszystko było potrzebne. Również dzisiaj wszyscy korzystający z błogosławieństw nieba powinni objawić swą wdzięczność w rzeczywistej służbie Pańskiej. Każdy otrzymany od Boga dar ma być wykorzystany w służbie Pańskiej dla szerzenia Jego królestwa i uwielbienia Jego imienia. PC 194.1
Ci, którzy przyjęli Chrystusa jako osobistego Zbawiciela, powinni objawić prawdę ewangelii, jej zbawiającą moc i wpływ na życie ludzkie. Bóg nie stawia żądań, na których wypełnienie nie przewidział środków. Z Jego łaski możemy uczynić wszystko, czego od nas wymaga. Lud Boży ma ujawnić skarby nieba. “Przez to uwielbiony będzie Ojciec mój” — powiedział Chrystus — “jeśli obfity owoc wydacie i staniecie się uczniami moimi.” Jana 15,8. PC 194.2
Bóg traktuje świat jako swoją winnicę. Choć świat ten znajduje się w rękach zaciętego wroga, należy jednak do Boga, gdyż On go stworzył i odkupił. Chrystus złożył okup za cały świat. “Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.” Jana 3,16. W darze tym udzielono ludziom wszystkich innych darów. Codziennie cały świat otrzymuje błogosławieństwa nieba. Każda kropla deszczu, każdy promień słońca spływający na niewdzięczny rodzaj ludzki, każdy liść, każdy kwiat i każdy owoc świadczą o Bożej miłości i cierpliwości. PC 194.3
Co otrzymuje w zamian wielki Dawca? Jak przyjmują ludzie wymagania Boże? Komu ofiarowują swą służbę? Służą mamonie. Bogactwo, stanowisko, rozkosze tego świata — to ich cel. Bogactwo często zdobywane przez okradanie nie tylko ludzi, ale i Boga. Ludzie używają Jego darów do zaspokojenia swego samolubstwa. Wszystko, co się uda zgromadzić, służy tylko ich zadowoleniu, chciwości i umiłowaniu rozrywek. PC 194.4
Grzech dzisiejszego świata jest grzechem, który Izraelowi przyniósł ruinę. Niewdzięczność wobec Boga, niewykorzystanie sposobności i błogosławieństw, egoistyczne przywłaszczenie sobie darów Bożych — wszystko to było grzechem Izraela, który wywołał gniew Pana. Grzechy te również dzisiaj doprowadzają świat do ruiny i zniszczenia. PC 195.1
Łzy, jakie Jezus wylał na Górze Oliwnej, spoglądając na umiłowane miasto, były przelane nie tylko nad Jerozolimą. W losie Jerozolimy widział zniszczenie świata. PC 195.2
“Gdybyś i ty poznało w tym to dniu, co służy ku pokojowi. Lecz teraz zakryte to jest przed oczyma twymi.” Łukasza 19,42. PC 195.3
“W tym to dniu”. Dzień zbliża się ku końcowi. Czas łaski i ofiarowanych przywilejów mija, gromadzą się chmury pomsty. Szybko zbliżająca się, nieunikniona ruina czeka tych, którzy gardzą łaską Bożą. PC 195.4
Świat śpi. Ludzie nie są świadomi czasu swego nawiedzenia. PC 195.5
Jaki jest stan zboru w czasie tego kryzysu? Czy jego członkowie odpowiadają wymaganiom Bożym? Czy wypełniają przykazania i objawiają światu Jego charakter? Czy zwracają uwagę bliźnich na ostatnie poselstwo łaski? PC 195.6
Ludziom grozi niebezpieczeństwo, giną wielkie rzesze. A jak mało tych, którzy uważają siebie za naśladowców Chrystusa, czuje odpowiedzialność za te dusze! Ważą się losy świata, ale to niewiele wzrusza tych, którzy twierdzą, że uwierzyli prawdzie tak potężnej i ogromnej, jakiej nigdy żaden śmiertelnik nie posiadał. Brak jest miłości, jaka zmusiła Chrystusa do opuszczenia niebieskiego domu, przyjęcia natury ludzkiej i przybliżenia jej do Bóstwa. Dzieci Boże są w letargu, jakby oszołomione, i to nie pozwala im poznać spoczywających na nich obowiązków doby obecnej. PC 195.7
Izraelici weszli do Kanaanu i nie spełnili zamiarów Boga, który chciał, by wzięli w posiadanie cały kraj. Częściowo go zajęli, ale potem zatrzymali się, by korzystać z owoców zwycięstwa. Z braku wiary i z miłości do wygód osiedlili się na kawałku opanowanej przez siebie ziemi zamiast iść naprzód i zajmować dalsze tereny. Zaczęli oddalać się od Boga. Nie spełnili Jego planów i uniemożliwili Mu zesłanie obiecanych błogosławieństw. Czy dzisiejszy zbór nie czyni tego samego? Mając przed sobą cały świat, tak bardzo potrzebujący ewangelii, ludzie, nazywający siebie chrześcijanami, udają się tam, gdzie razem mogą się cieszyć ewangelią. Nie myślą o konieczności zajmowania nowych terenów i niesienia poselstwa najbardziej odległym miejscowościom. Wahają się spełnić polecenie Jezusa: “Idąc na cały świat głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu”. Marka 16,15. Czyż są mniej winni niż zbór żydowski? PC 195.8
Podają się za naśladowców Chrystusa i są obserwowani przez cały świat; brak gorliwości, chłód i obojętność w służbie Bożej kładą na nich piętno niewierności. Gdyby czynili wszystko, co w ich mocy, nie ciążyłoby na nich żadne potępienie. Gdyby do tej pracy przykładali serce, uczyniliby dużo więcej. Wiedzą o tym naśladowcy Chrystusa i wie o tym świat, że dzieci Boże w dużej mierze zatraciły dar samozaparcia i chęć niesienia krzyża. Obok imion tych osób będzie napisane: truteń, który pożera. Wiele osób, które noszą imię Chrystusa, zaciemnia Jego chwałę, zasłania piękność i zatrzymuje przysługującą Mu cześć. PC 196.1
Są tacy, których imiona są zapisane w księgach zborowych, ale nie znajdują się oni pod rządami Chrystusa. Nie poświęcają uwagi Jego naukom i nie wykonują Jego dzieła. Dlatego są pod panowaniem wroga. Nie czynią nic dobrego, dlatego przynoszą nieobliczalną szkodę. Ponieważ wpływ ich nie jest wonnością życia ku życiu, staje się tchnieniem śmierci ku śmierci. PC 196.2
Pan pyta: “Czyż za to nie mam ich karać”. Jeremiasza 5,9. Ponieważ dzieci Izraela nie spełniły zamiarów Bożych, zostały odsunięte, a wezwanie zostało skierowane do innych narodów. Jeśli i one okażą się niewierne, czy Pan ich również nie odrzuci? PC 196.3
W przypowieści o winnicy Chrystus uznał winiarzy za winnych. Nie chcieli oddać swemu Panu owoców winnicy. W narodzie żydowskim kapłani i nauczyciele byli tymi, którzy źle prowadzili lud i okradali Boga z oczekiwanej przez Niego służby. Oni byli tymi, którzy odwracali lud od Chrystusa. PC 196.4
Przykazania Boże nie zmieszane z jakąkolwiek ludzką tradycją były ukazane przez Chrystusa jako wielki sprawdzian posłuszeństwa. To wywołało wrogość rabinów. Postawili ludzkie nauki ponad Słowo Boże i odprowadzili lud od Jego przepisów. Nie chcieli dla prawdy wyzbyć się swej mądrości i chwały ludzkiej. Kiedy Chrystus przyszedł i przedstawił ludowi wymagania Ojca, kapłani i starsi odmówili Mu prawa stawania między Bogiem a ludem. Nie chcieli przyjąć ani nagany, ani ostrzeżeń, podburzali lud, wreszcie spowodowali Jego śmierć. PC 197.1
Byli odpowiedzialni za odrzucenie Chrystusa. Im należy przypisać grzech całego narodu i jego zniszczenie. PC 197.2
Czy w naszych czasach nie działają takie same wpływy? Czy wielu winiarzy z winnicy Pańskiej nie naśladuje przywódców żydowskich? Czy niektórzy z dzisiejszych nauczycieli nie odwodzą ludzi od wyraźnych żądań Słowa Bożego? Nie skłaniają raczej do odstępstwa niż do posłuszeństwa? Z ambon wielu kościołów uczy się, że przykazania Boże nie są wiążące. Na pierwszy plan wysuwa się tradycje, ludzkie ustawy i obrzędy. Dary Boże wywołują w nich dumę i samozadowolenie, podczas gdy żądania Boże są lekceważone. PC 197.3
Ponieważ zakon Boży jest odsunięty, ludzie nie wiedzą, co czynią, a on jest przecież wyrazem Jego woli, ucieleśnia zasady Jego królestwa. Człowiek, który waha się, czy przyjąć te zasady, zajmuje stanowisko, które nie przyniesie błogosławieństwa. PC 197.4
Wszystkie wspaniałości, znajdujące się w zasięgu Izraela, mogły być zdobyte pod warunkiem posłuszeństwa. I my jedynie przez posłuszeństwo możemy zdobyć szlachetność duszy i pełnię błogosławieństw cielesnych i duchowych. PC 197.5
Zarówno w świecie ducha, jak i materii posłuszeństwo wobec przykazań Bożych jest warunkiem owocowania. Jeśli nakłania się naród do gardzenia przykazaniami, powstrzymuje się go tym samym od przynoszenia owoców ku Jego czci. Ludzie biorą na siebie winę zatrzymywania pożytków winnicy, które należą do Pana. PC 197.6
Posłowie Boży przychodzą do nas na rozkaz Mistrza. Przychodzą, i tak jak Chrystus żądają posłuszeństwa. Mówią o prawie Winiarza do owoców winnicy, do owoców miłości i pokory, do ofiarnej służby. Czy współczesnych winiarzy nie ogarnął gniew, tak jak wodzów Izraela? Czy nauczyciele ludu nie wykorzystują — gdy przedstawia się narodowi wymagania zakonu — swoich wpływów, by skłonić ludzi do odrzucenia przykazań? Takich nauczycieli nazywa Bóg sługami niewiernymi. PC 197.7
Słowa skierowane do starotestamentowego Izraela zawierają poważne i uroczyste napomnienie do dzisiejszego zboru i jego nauczycieli. O Izraelu Pan mówi: “Chociaż spisałem mu wiele moich wskazań, to jednak lekce je sobie ważyli jako coś obcego”. Ozeasza 8,12. Kapłanom i nauczycielom wyjaśnia: “Lud mój ginie, gdyż brak mu poznania; ponieważ ty odrzuciłeś poznanie, i Ja ciebie odrzucę, abyś mi nie był kapłanem, a ponieważ zapomniałeś o zakonie Boga, Ja też zapomnę o twoich dzieciach”. Ozeasza 4,6. PC 198.1
Czy spostrzeżenia te nie mają znaczenia? Czy pogarda świata, ludzkie tradycje oraz zwyczaje mogą powstrzymać tych, którzy uważają się za maśladowców Chrystusa, od służenia Bogu? Czy mogą odrzucić Słowo Boże, tak jak żydowscy przywódcy Chrystusa? Skutki grzechu Izraela nie dały na siebie długo czekać. Czy dzisiejszy zbór zechce przyjąć napomnienie? PC 198.2
“Jeśli zaś niektóre z gałęzi zostały odłamane, a ty, będąc gałązką z dzikiego drzewa oliwnego, zostałeś na ich miejsce wszczepiony i stałeś się uczestnikiem korzenia i tłuszczu oliwnego, to nie wynoś się nad gałęzie (...). [Nie] wzbijaj się w pychę, ale się strzeż. Jeśli bowiem Bóg nie oszczędził gałęzi naturalnych, nie osczędzi też ciebie.” Rzymian 11,17-21. PC 198.3