Patriarchowie i prorocy

20/76

Rozdział 18 — Noc zmagań

Rozdział napisany w oparciu o 1 Księgę Mojżeszową 32; 33.

Jakub, aczkolwiek opuścił Paddan-Aram zgodnie z Bożą wskazówką, kroczył drogą, którą przebył jako uciekinier dwadzieścia lat temu, z wieloma obawami. Zawsze stał mu przed oczami jego grzech, oszukał ojca. Wiedział, że długie wygnanie było bezpośrednią konsekwencją tego grzechu i rozmyślał o tym dniem i nocą, a wyrzuty sumienia, które go oskarżało, czyniły jego podróż bardzo smutną wędrówką. Gdy patriarcha ujrzał z daleka wzgórza rodzinnego kraju, jego serce zabiło mocniej. Cała przeszłość stanęła mu żywo przed oczami. Wraz ze wspomnieniem o grzechu przyszła mu także na myśl Boża łaskawość oraz obietnica pomocy i prowadzenia. PP 144.1

Gdy zbliżał się do końca swej podróży, myśl o Ezawie napełniała go złymi przeczuciami. Po ucieczce Jakuba Ezaw uważał się za jedynego dziedzica dóbr ojca. Wieści o powrocie Jakuba mogły w nim wzbudzić lęk o to, że przybywa, aby posiąść swój dział. Tak usposobiony Ezaw był zdolny wyrządzić bratu wielką krzywdę, dopuścić się przemocy nad nim, nie tylko z chęci zemsty, ale dlatego, by nie dopuścić do utraty dóbr, które tak długo uważał za swoje. PP 144.2

Jeszcze raz Pan dał Jakubowi znak Bożej ochrony. Gdy wędrował na południe od góry Gilead, odniósł wrażenie, że dwa zastępy niebiańskich aniołów towarzyszyły mu idąc przed nim i za nim, niczym chroniąca go straż. Jakub pamiętał widzenie, które otrzymał przed laty w Betelu, a jego udręczone serce doznało ulgi, gdy wiedział, że Boży posłańcy, którzy przynieśli mu nadzieję i dodali odwagi podczas ucieczki z Kanaanu, będą go strzec podczas jego powrotu. Powiedział wówczas: “To obóz Boży. I nazwał to miejsce Machanaim” (1 Mojżeszowa 32,1) — to znaczy “dwa zastępy” albo “dwa obozy”. PP 144.3

Jakub czuł, że musi coś jednak uczynić, by zapewnić sobie bezpieczeństwo. Wyprawił więc do swego brata posłów z pojednawczym pozdrowieniem. Powiedział im dokładnie, w jakich słowach mają się zwrócić do Ezawa. Jeszcze przed narodzeniem obu braci zostało przepowiedziane, że starszy będzie służył młodszemu, a więc, by pamięć o tej przepowiedni nie wywołała w Ezawie uczucia goryczy, Jakub powiedział sługom, że ich posyła do “pana mego, Ezawa”, a zjawiwszy się przed Ezawem mieli mówić o swym panu “sługa twój, Jakub”. Aby rozwiać obawy, że wraca jako wędrowiec z pustymi rękami, by posiąść dziedzictwo ojca, Jakub, w swym poselstwie do Ezawa, nie omieszkał nadmienić: “Mam woły i osły, trzody, niewolników i niewolnice; i posyłam posłów, aby dać znać o tym panu mojemu, by znaleźć łaskę u ciebie”. Wiersz 5. PP 144.4

Słudzy wrócili jednak z wiadomością, że Ezaw zbliża się z czterystoma ludźmi, a na przyjazne poselstwo nie dał żadnej odpowiedzi. Wyglądało na to, że jest pewne, iż przychodzi, aby się zemścić. Groza ogarnęła obóz. “Jakub zląkł się bardzo i zatrwożył”. Wiersz 7. Nie mógł zawrócić, a bał się iść naprzód. Jego ludzie, nieuzbrojeni, byli zupełnie nie przygotowani na spotkanie z wrogiem. Jakub podzielił więc ich na dwie grupy, aby w przypadku zaatakowania jednej, druga miała szansę ucieczki. Ze swoich licznych stad posłał Ezawowi hojne dary dołączając do nich przyjazne poselstwo. Uczynił wszystko, co było w jego mocy, by dać bratu zadośćuczynienie za wyrządzone zło oraz odwrócić grożące niebezpieczeństwo, po czym w pokorze i skrusze prosił Boga o ochronę: Ty “do mnie powiedziałeś: Wróć do ziemi swojej i do ojczyzny swojej, a będę ci czynił dobrze. Niegodny jestem wszystkich dowodów łaski i wszystkich objawów wierności, jakie okazałeś słudze twemu, bo tylko o tym kiju moim przeprawiłem się przez Jordan, a teraz mam dwa obozy. Wyrwij mnie, proszę, z ręki brata mego, z ręki Ezawa, bo boję się go, że przyjdzie i zabije mnie oraz matkę z dziećmi”. Wiersz 9-11. PP 145.1

Dotarli już do rzeki Jabbok, a gdy zapadła noc, Jakub przeprawił rodzinę przez rzekę, a sam pozostał na przeciwległym brzegu. Postanowił spędzić noc na modlitwie i pragnął być sam na sam z Bogiem. Bóg mógł zmiękczyć serce Ezawa. W Nim była jedyna nadzieja patriarchy. PP 145.2

Był to pusty, górzysty region, miejsce łowów dzikich zwierząt, pełny kryjówek rabusiów i morderców. Samotny i pozbawiony ochrony Jakub w głębokiej rozpaczy pochylił się ku ziemi. Była północ. Wszyscy, którzy byli mu drodzy, znajdowali się daleko, groziło im niebezpieczeństwo i śmierć. Najbardziej gorzka była myśl, że to niebezpieczeństwo, które grozi niewinnym, sprowadził jego własny grzech. Żarliwie wołając i płacząc modlił się do Boga. Nagle poczuł, że uchwyciła go silna ręka. Pomyślał, że to wróg chce sięgnąć po jego życie, więc starał się wyrwać z uścisku napastnika. W ciemności walczyli o uzyskanie przewagi. Nie padło ani jedno słowo, a Jakub wytężał wszystkie swoje siły, nie ustępując ani na chwilę. Gdy tak walczył o swoje życie, poczucie winy przygniatało jego duszę, jego grzechy stanęły mu przed oczami, grożąc odłączeniem od Boga. Jednak w tym strasznym położeniu Jakub pamiętał o Bożych obietnicach i z całego serca błagał o Jego miłosierdzie. Zmaganie trwało niemal do świtu, gdy nieznajomy dotknął palcem biodra Jakuba, który w jednej chwili okulał. Patriarcha poznał teraz, kim był jego przeciwnik. Zrozumiał, że walczył z niebiańskim posłańcem i dlatego jego niemal nadludzkie wysiłki nie dały mu zwycięstwa. To Chrystus, “Anioł przymierza”, objawił się Jakubowi. Patriarcha został okaleczony i cierpiał dotkliwy ból, ale nie zwolnił swego uścisku. Pokorny i skruszony trzymał się kurczowo Anioła, “z płaczem błagał o zmiłowanie” (Ozeasza 12,5) i prosił o błogosławieństwo. Musiał mieć pewność, że jego grzech został wybaczony. Fizyczny ból nie był dość silny, aby odwrócić jego umysł od tej sprawy. Jego determinacja wzrastała, do samego końca potęgowała się jego wiara i wytrwałość. Anioł próbował się uwolnić, nalegał: “Puść mnie, bo już wzeszła zorza”, ale Jakub odparł: “Nie puszczę cię, dopóki mi nie pobłogosławisz”. 1 Mojżeszowa 32,26. Gdyby kierowała nim chełpliwość i pycha, Jakub zostałby natychmiast unicestwiony. Miał jednak pewność człowieka, który uznaje swoją nicość, a jednocześnie ufa, że Bóg wiernie dotrzyma przymierza. PP 145.3

Jakub “walcząc z aniołem zwyciężył”. Ozeasza 12,5. Dzięki upokorzeniu, skrusze i poddaniu się, ten grzeszny, błądzący śmiertelnik pokonał Majestat niebios. Drżącymi rękoma uchwycił się obietnic Bożych, a serce Nieskończonej Miłości nie mogło odrzucić błagania grzesznika. PP 146.1

Jakub w pełni uświadomił sobie błąd, jaki popełnił, gdy oszustwem próbował zdobyć prawo pierworództwa. Nie ufał Bożym obietnicom, ale starał się swoimi wysiłkami dokonać tego, co Bóg uczyniłby w swoim czasie i na swój sposób. Na dowód tego, że otrzymał przebaczenie, jego imię zostało zmienione, z tego, które przypominało jego grzech, na takie, które upamiętniło jego zwycięstwo. “Nie będziesz już nazywał się Jakub [zajmujący podstępnie czyjeś miejsce]” — powiedział Anioł — “lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem i z ludźmi i zwyciężyłeś”. 1 Mojżeszowa 32,28. PP 146.2

Jakub otrzymał błogosławieństwo, którego pragnęła jego dusza. Jego grzech, jakiego się dopuścił podstępnie zajmując miejsce brata, został przebaczony. Kryzys w jego życiu minął. Wątpliwości, zmartwienie i wyrzuty sumienia goryczą wypełniały jego życie, ale teraz wszystko uległo zmianie, słodko smakowały pokój i pojednanie z Bogiem. Jakub nie bał się już spotkania z bratem. Bóg, który przebaczył jego grzech, mógł poruszyć serce Ezawa, aby także przyjął jego upokorzenie i skruchę. PP 146.3

Gdy Jakub mocował się z Aniołem, inny niebiański posłaniec został wysłany do Ezawa. We śnie ujrzał Ezaw całe dwadzieścia lat, które Jakub spędził na wygnaniu z domu ojca, zobaczył jego smutek na wieść o śmierci matki, widział też, że otaczają go zastępy Boże. Ezaw opowiedział ten sen swoim żołnierzom, nakazując im, by nie czynili krzywdy Jakubowi, gdyż Bóg ich ojca jest z nim. PP 146.4

W końcu obie grupy zbliżyły się do siebie. Wódz pustyni prowadził ze sobą swych wojowników, Jakub zaś szedł z żonami i dziećmi w otoczeniu pasterzy i służących, za nimi podążały wielkie stada i trzody. Wspierając się na kiju patriarcha wyszedł na spotkanie oddziału żołnierzy. Był blady i utykał po nocnej walce. Szedł powoli, gdyż każdy krok sprawiał mu ból, ale jego oblicze jaśniało radością i pokojem. PP 146.5

Widząc kulejącego i cierpiącego Jakuba “Ezaw wybiegł naprzeciw niego, objął go, rzucił mu się na szyję i ucałował go; i rozpłakali się”. 1 Mojżeszowa 33,4. Nawet serca surowych żołnierzy Ezawa, którzy widzieli tę scenę, zostały poruszone. Pomimo to, że opowiedział im swój sen, nie byli przekonani o zmianie, jaka zaszła w ich przywódcy. Chociaż widzieli ułomność patriarchy, nie przyszło im na myśl, że ta słabość stała się jego siłą. PP 147.1

Podczas owej pełnej udręki nocy nad rzeką Jabbok, gdy wydawało się, że zagłada jest tuż, tuż, Jakub nauczył się, jak daremna jest pomoc człowieka, jak bezpodstawna ufność w ludzką moc. Zrozumiał, że jego jedyna pomoc pochodzi od Tego, przeciw któremu tak ciężko zgrzeszył. Bezradny i niegodny, powoływał się na Bożą obietnicę miłosierdzia dla skruszonego grzesznika. Ta obietnica była dla niego zapewnieniem, że Bóg przebaczy mu i przyjmie go. Prędzej przeminą niebo i ziemia aniżeli zawiodłoby słowo Boże. Świadomość tego podtrzymywała go na duchu podczas tej strasznej walki. PP 147.2

Doświadczenie Jakuba w czasie tej nocy zmagań i udręki przedstawia próbę, przez którą musi przejść lud Boży tuż przed powtórnym przyjściem Chrystusa. Prorok Jeremiasz, który ujrzał ten czas w świętym widzeniu, powiedział: “Słyszeliśmy głos trwogi, strachu i niepokoju. (...) oblicze wszystkich zbladło (...). Biada! Gdyż wielki to ów dzień, żaden do niego niepodobny. Jest to czas utrapienia dla Jakuba, jednak będzie z niego wybawiony”. Jeremiasza 30,5-7. PP 147.3

Gdy Chrystus zakończy swe dzieło pośredniczenia na rzecz człowieka, wówczas ów czas ucisku się rozpocznie. Wtedy los każdej duszy będzie określony i nie będzie już pojednawczej krwi, która oczyszcza z grzechu. Gdy Jezus opuści swe miejsce, gdzie jako pośrednik wstawiał się za człowiekiem przed Bogiem, wypowiedziane zostanie uroczyste oświadczenie: “Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi, lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca”. Objawienie 22,11. Wtedy powstrzymujące działanie Ducha Bożego zostanie wycofane z ziemi. Jak Jakubowi groziła śmierć ze strony jego rozgniewanego brata, tak lud Boży znajdzie się w niebezpieczeństwie, ponieważ bezbożni ludzie będą chcieli go zniszczyć. Jak patriarcha zmagał się całą noc, aby się uwolnić z ręki Ezawa, tak sprawiedliwi będą wołać do Boga dniem i nocą, aby ich wybawił od wrogów, którzy będą ich otaczać. PP 147.4

Szatan oskarżał Jakuba przed aniołami Bożymi, uzurpując sobie prawo zniszczenia go za jego grzech, podburzył Ezawa, by wyruszył przeciwko niemu, a podczas długiej nocy zmagań patriarchy szatan starał się wzmóc w nim poczucie winy, aby go zniechęcić i zniszczyć jego zaufanie do Boga. Kiedy Jakub uchwycił się w rozpaczy Anioła i błagał go ze łzami w oczach, niebiański Posłaniec, aby wypróbować jego wiarę, także przypomniał mu jego grzech i starał się uwolnić od niego. Jednak Jakub nie dał się odprawić. Poznał, że Bóg jest miłosierny, i zdał się całkowicie na Jego miłosierdzie. Wskazał na swoją skruchę za swój grzech i błagał o wybawienie. Gdy patrzył wstecz na swoje życie, niemal był doprowadzony do rozpaczy, ale trzymał się mocno Anioła i płacząc, żarliwym, zbolałym głosem powtarzał swą prośbę, aż zwyciężył. PP 147.5

Takie będzie doświadczenie ludu Bożego w jego ostatnim boju z mocami zła. Bóg podda próbie wiarę, wytrwałość i ufność wiernych w Jego moc, która może ich wyzwolić. Szatan będzie usiłował przestraszyć ich myślą, że ich przypadek jest beznadziejny, że ich grzechy są zbyt wielkie, by mogły zostać przebaczone. Będą głęboko odczuwać swoje wady, i gdy będą przeglądać swoje życie, ich nadzieje osłabną. Pamiętając jednak o wielkości Bożego miłosierdzia i o swej szczerej skrusze, będą powoływać się na obietnice, które Bóg za pośrednictwem Chrystusa dał bezradnym, skruszonym grzesznikom. Ich wiara nie załamie się, chociaż ich modlitwy nie zostaną wysłuchane natychmiast. Uchwycą się mocy Bożej, tak jak Jakub uchwycił się Anioła, i powiedzą: “Nie puszczę cię, dopóki mi nie pobłogosławisz”. PP 148.1

Gdyby Jakub wcześniej nie żałował za grzech, jakiego się dopuścił wyłudzając podstępem pierworództwo, Bóg nie mógłby wysłuchać jego modlitwy i łaskawie oszczędzić jego życia. Tak samo i w czasie ucisku, jeśli lud Boży uświadomiłby sobie, że ma jakieś nie wyznane grzechy w czasie, gdy będzie torturowany strachem i udręką, zostałby pokonany. Rozpacz zgasiłaby ich wiarę i nie mieliby dość śmiałości, by błagać Boga o wybawienie. Jednak chociaż będą mieli głębokie poczucie tego, że są niegodni, nie będą mieć żadnych skrytych grzechów do wyznania. Ich grzechy zmaże pojednawcza krew Chrystusa i nie będą mogli ich sobie przypomnieć. PP 148.2

Szatan wiedzie wielu do tego, by wierzyli, że Bóg patrzy przez palce na ich niewierność w drobniejszych sprawach życia. Pan pokazuje jednak w swym postępowaniu z Jakubem, że pod żadnym pozorem nie może sankcjonować ani tolerować zła. Wszyscy, którzy usiłują usprawiedliwiać lub ukrywać swe grzechy i pozwalają, by pozostały one w księgach niebieskich jako nie wyznane i nie przebaczone, zostaną pokonani przez szatana. Czym wyższe jest ich stanowisko i czym zacniejsza pozycja, którą zajmują, tym haniebniejsze jest ich postępowanie w oczach Bożych i tym pewniejszy triumf wielkiego przeciwnika. PP 148.3

Jednak historia Jakuba jest zapewnieniem, że Bóg nie odrzuci tych, którzy zostali zwiedzeni do grzechu, ale wrócili do Niego w prawdziwej skrusze. To przez poddanie się i ufną wiarę Jakub zyskał to, czego nie mógł zyskać dzięki walce o własnych siłach. W ten sposób Bóg nauczył swego sługę, że jedynie Boża moc i łaska mogą dać mu błogosławieństwo, którego pragnął. Tak będzie i z tymi, którzy będą żyć w czasach końca. Gdy ze wszystkich stron grozić im będzie niebezpieczeństwo, a rozpacz ściśnie duszę, muszą polegać wyłącznie na zasługach odkupienia. Sami z siebie nie możemy nic uczynić. W całej naszej żałosnej niemocy musimy ufać w zasługi ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Zbawiciela. Nikt, kto tak uczyni, nie zginie. Długa, czarna lista naszych występków jest przed oczami Nieskończonego. Zapis jest dokładny, żadne z naszych przewinień nie zostało zapomniane. Jednak Ten, który słyszał wołanie swoich sług w przeszłości, usłyszy modlitwę wiary i przebaczy nasze przestępstwa. Obiecał i dotrzyma słowa. PP 148.4

Jakub zwyciężył, ponieważ był wytrwały i zdecydowany. Jego doświadczenie świadczy o mocy niestrudzonej modlitwy. Teraz musimy nauczyć się lekcji o tej zwycięskiej modlitwie, niezłomnej wierze. Największe zwycięstwa Kościoła Chrystusa czy pojedynczych chrześcijan to nie te, które osiąga się dzięki talentowi czy wykształceniu, bogactwu czy przychylności ludzi. To są takie zwycięstwa, które odnosi się podczas osobistych spotkań z Bogiem, gdy gorliwa, usilna wiara chwyta potężne ramię mocy. PP 149.1

Ci, którzy nie są gotowi porzucić każdy grzech i szukać gorliwie Bożego błogosławieństwa, nie otrzymają go. Natomiast wszyscy ci, którzy jak Jakub uchwycą się Bożych obietnic i będą gorliwi oraz wytrwali jak on, tak jak on osiągną cel. “Czyżby Bóg nie wziął w obronę swoich wybranych, którzy wołają do niego we dnie i w nocy, chociaż zwleka w ich sprawie? Powiadam wam, że szybko weźmie ich w obronę. Tylko, czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” Łukasza 18,7.8. PP 149.2