Patriarchowie i prorocy

63/76

Rozdział 61 — Odrzucenie Saula

Rozdział napisany w oparciu o 1 Księgę Samuela 15.

Saul nie wytrzymał próby wiary, gdy się znalazł w ciężkiej sytuacji w Gilgal i znieważył służbę Bożą. Jego błędy były jednak jeszcze do naprawienia, a Pan dał mu kolejną okazję otrzymania niekwestionowanej wiary w Jego słowo i posłuszeństwa Jego przykazaniom. PP 472.1

Saul, napomniany przez proroka w Gilgal, nie widział w czynie, którego się dopuścił, wielkiego grzechu. Miał poczucie, że został potraktowany niesprawiedliwie i starał się usprawiedliwić swoje postępowanie, wytłumaczyć swój błąd. Od tego czasu rzadko się spotykał z prorokiem. Samuel kochał Saula jak własnego syna, zaś Saul, choć zuchwały i popędliwy, darzył proroka wielkim szacunkiem, ale czuł się urażony napomnieniem Samuela i odtąd w miarę możliwości go unikał. PP 472.2

Pan jednak posłał swojego sługę z kolejnym poselstwem do Saula. Posłuszeństwem mógł jeszcze dowieść swojej wierności wobec Boga i tego, że jest godny kierować Izraelem. Samuel przyszedł do króla i przekazał mu słowo Pana. Aby monarcha uświadomił sobie ważność otrzymanego polecenia, Samuel wyraźnie oświadczył, iż przemawia z Bożego rozkazu, rozkazu tego samego autorytetu, który powołał Saula na tron. Prorok rzekł: “Tak mówi Pan Zastępów: Chcę pomścić to, co uczynił Amalek Izraelowi, stając mu na drodze, gdy wychodził z Egiptu. Idź więc teraz i pobij Amaleka, i wytęp jako obłożonego klątwą jego i wszystko, co do niego należy; nie lituj się nad nim, ale wytrać mężczyznę i kobietę, dziecię i niemowlę, wołu i owcę, wielbłąda i osła”. 1 Samuela 15,2.3. Amalekici byli pierwszymi, którzy napadli na Izraelitów na pustyni i za ten grzech, a także za buntowanie się przeciwko Bogu i poniżające bałwochwalstwo, Pan, przez Mojżesza, ogłosił nad nimi wyrok. Zgodnie z Bożym poleceniem historia ich okrucieństwa wobec Izraela została zapisana z rozkazem: “Wymażesz pamięć o Amaleku pod niebem. Nie zapomnij o tym!” 5 Mojżeszowa 25,19. Przez czterysta lat wykonanie tego wyroku było odkładane, ale Amalekici nie odwrócili się od swoich grzechów. Pan wiedział, że ten występny naród, wymazałby, gdyby to było możliwe, Jego lud i uwielbianie Boga. Teraz przyszedł czas, by nastąpiło długo odkładane wykonanie wyroku. PP 472.3

Cierpliwość, którą Bóg okazuje wobec występnych, sprawia, że ludzie rozzuchwalają się w swoich grzechach, ale kara, chociaż długo odwlekana, będzie nie mniej pewna i straszna. “Pan bowiem powstanie jak na górze Perazym, jak w dolinie Gibeon się uniesie, aby dokonać swojego dzieła — niesamowite to jego dzieło, aby wykonać swoją pracę — dziwna ta jego praca!” Izajasza 28,21. Karanie jest dla naszego miłosiernego Boga jest dziwnym dziełem. “Jakom żyw — mówi Wszechmocny Pan — nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, a raczej, by się bezbożny odwrócił od swojej drogi, a żył”. Ezechiela 33,11. Pan jest “miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność, (...) odpuszczający winę, występek i grzech”. 2 Mojżeszowa 34,6.7. Chociaż nie ma upodobania w zemście, to jednak odbędzie sąd nad przestępcami swego prawa. Jest zmuszony tak uczynić, aby uchronić mieszkańców ziemi przed zupełną deprawacją i ruiną. Aby uratować niektórych, musi usunąć tych, którzy stali się zatwardziałymi grzesznikami. “Pan jest cierpliwy i pełen łaski, lecz na pewno sprawi, że winny nie ujdzie bezkarnie”. Nahuma 1,3. Wymierzając sprawiedliwość broni autorytetu swego podeptanego prawa. Sam fakt, że niechętnie wykonuje sprawiedliwość świadczy o potworności grzechów, które ściągają Jego sąd i surową odpłatę czekającą przestępców. PP 473.1

Wymierzając karę Bóg pamiętał o miłosierdziu. Amalekici mieli zostać zniszczeni, ale Kenici, którzy wśród nich mieszkali, mieli być oszczędzeni. Lud ten, choć niezupełnie wolny od bałwochwalstwa, czcił Boga i był przyjaźnie nastawiony do Izraela. Z tego plemienia pochodził szwagier Mojżesza, Chobab, który towarzyszył Izraelitom w ich wędrówce po pustyni, a dzięki znajomości terenu służył im cenną pomocą. PP 473.2

Po porażce Filistyńczyków pod Michmas Saul prowadził wojny przeciwko Moabitom, Ammonitom i Edomitom, a także Amalekitom i Filistyńczykom, a przeciw komukolwiek się zwrócił, wszędzie odnosił nowe zwycięstwa. Gdy otrzymał polecenie wystąpienia przeciwko Amalekitom, natychmiast ogłosił wojnę. Do jego własnego autorytetu został dodany autorytet proroka, więc na wezwanie do walki mężowie izraelscy zgromadzili się pod jego sztandarem. Celem wyprawy nie było osiągnięcie osobistych korzyści. Izraelici nie mieli otrzymać chwały zwycięstwa, ani łupów. Mieli przystąpić do walki jedynie po to, by okazać posłuszeństwo Bogu wykonując Jego wyrok na Amalekitach. Bóg zamierzał w ten sposób pokazać wszystkim narodom przekleństwo ciążące na tym ludzie, który odrzucił Jego władzę i zaznaczyć, że zostali wyniszczeni właśnie przez tych, którymi wzgardzili. PP 473.3

“I pobił Saul Amalekitów od Cha wila aż do Szur, które leży na wschód od Egiptu. Agaga, króla Amalekitów pojmał żywcem, natomiast wszystek lud wybił mieczem. Lecz Saul i jego lud oszczędzili Agaga i to, co było najlepsze wśród owiec i bydła, najtłustsze okazy i jagnięta, i wszystkiego, co było wartościowe nie chcieli przeznaczyć na zniszczenie, zniszczyli natomiast dobytek lichy i marny”. 1 Samuela 15,7-9. PP 473.4

To zwycięstwo nad Amalekitami było najwspanialszym zwycięstwem, jakie kiedykolwiek odniósł Saul, i przyczyniło się do tego, że jego serce ponownie uniosło się pychą, która była dla niego największym niebezpieczeństwem. Boski wyrok skazujący nieprzyjaciół Bożych na zupełną zagładę został wykonany tylko częściowo. Saul, pragnąc uświetnić swój triumfalny powrót obecnością królewskiego jeńca, odważył się naśladować zwyczaje okolicznych narodów i oszczędził Agaga, surowego i wojowniczego króla Amalekitów. Lud zatrzymał dla siebie najlepsze stada bydła, owiec i zwierząt jucznych, usprawiedliwiając swój grzech tym, że bydło zachowano po to, by złożyć je na ofiarę Panu. Jednak ich zamiarem było ofiarować to bydło, aby oszczędzić swoje własne. PP 474.1

Saul został poddany ostatniej próbie. Jego aroganckie lekceważenie woli Bożej pokazało, że postanowił rządzić jako niezależny monarcha i udowodniło, iż nie można mu powierzyć królewskiej władzy jako zastępcy Pana. Gdy Saul i jego armia wracali do domu upojeni zwycięstwem, w domu proroka Samuela panował wielki smutek. Prorok otrzymał wiadomość od Pana o tym, jak postąpił król: “Żałuję, że Saula posadziłem na królestwie, gdyż odwrócił się ode mnie i słowa mojego nie wykonał”. Wiersz 11. Prorok był bardzo zasmucony postępowaniem buntowniczego króla, płakał i modlił się całą noc o odwrócenie strasznego wyroku. PP 474.2

Żal Boży jest niepodobny do żalu ludzkiego. “Ten, który jest chwałą Izraela, nie kłamie i nie żałuje, bo nie jest człowiekiem, aby żałować”. Wiersz 29. Żal człowieka pociąga za sobą zmianę myślenia, a żal Boży zmianę okoliczności i stosunków. Człowiek może zmienić swoją wzajemną relację z Bogiem: przestrzegać warunków, na których może otrzymać łaskę Bożą, albo swoim własnym postępowaniem umieścić siebie poza zasięgiem tej łaski, ale Pan jest ten sam “wczoraj i dziś (...) i na wieki”. Hebrajczyków 13,8. Nieposłuszeństwo Saula zmieniło jego związek z Bogiem, ale warunki Bożej akceptacji pozostały niezmienione — Boże wymagania były wciąż te same, gdyż “u niego nie ma żadnej odmiany ani nawet chwilowego zaćmienia”. Jakuba 1,17. PP 474.3

Ze zbolałym sercem wyruszył prorok następnego dnia rano na spotkanie błądzącego króla. Samuel żywił nadzieję, że po zastanowieniu się Saul uświadomił sobie swój grzech, a dzięki skrusze i pokorze powróci znowu do łaski Bożej. Jednak gdy na ścieżce występku postawiony zostanie pierwszy krok, następne są coraz łatwiejsze. Saul, splamiony nieposłuszeństwem, wyszedł na spotkanie proroka z kłamstwem na ustach. Wykrzyknął: “Błogosławionyś ty u Pana! Wypełniłem rozkaz Pański!” 1 Samuela 15,13. PP 474.4

Odgłosy docierające do uszu proroka zadawały kłam twierdzeniu nieposłusznego króla. Na niedwuznaczne pytanie: “A co to za beczenie owiec, które dochodzi do moich uszu, i ryk bydła, który słyszę?”, Saul odpowiedział: “Od Amalekitów je przyprowadzili, ponieważ lud oszczędził najlepsze sztuki z owiec i z bydła, aby je ofiarować Panu, Bogu twojemu; resztę jednak wybiliśmy do nogi”. Wiersz 14.15. Lud spełnił rozkazy Saula, ale by osłonić samego siebie, był on gotowy zrzucić na nich winę za swoje nieposłuszeństwo. PP 474.5

Wieść o odrzuceniu Saula napełniła serce Samuela nieopisanym smutkiem. Miała zostać przekazana w obecności całej armii Izraela, pełnej dumy i radości z odniesionego zwycięstwa, które przypisywali waleczności i dowodzeniu swego króla, także Saul nie kojarzył z Bogiem sukcesu odniesionego przez Izrael w tej bitwie. Kiedy jednak prorok zobaczył dowody buntu Saula, zapłonął oburzeniem, iż ten, który został tak uczczony przez Boga, nie tylko przestąpił przykazanie nieba, ale i doprowadził Izraelitów do grzechu. Samuel nie dał się zwieść wykrętem króla. Z mieszanym uczuciem smutku i oburzenia oświadczył: “Przestań! Oznajmię ci, co Pan powiedział do mnie tej nocy. (...) Czy nie jest tak, że chociaż we własnych oczach wydałeś się sobie mały, zostałeś naczelnikiem plemion izraelskich i Pan namaścił cię na króla nad Izraelem?” Wiersz 16.17. Powtórzył następnie polecenie Pana dotyczące Amalekitów i żądał, by król wyjaśnił przyczynę swego nieposłuszeństwa. PP 475.1

Saul uparcie usprawiedliwiał się: “Przecież usłuchałem głosu Pana i wyruszyłem w pole, dokąd posłał mnie Pan, i przyprowadziłem Agaga, króla Amalekitów, a Amalekitów wybiłem do nogi! Ale lud pobrał z łupu w owcach i w bydle najprzedniejsze z obłożonego klątwą dobytku, aby je ofiarować Panu, Bogu twojemu, w Gilgal”. Wiersz 20.21. PP 475.2

W surowych i uroczystych słowach prorok odrzucił kłamliwy wykręt i ogłosił nieodwracalny wyrok: “Czy takie ma Pan upodobanie w całopaleniach i w rzeźnych ofiarach, co w posłuszeństwie dla głosu Pana? Oto: Posłuszeństwo lepsze jest niż ofiara, a uważne słuchanie lepsze niż tłuszcz barani. Gdyż nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem, jak czary, a krnąbrność, jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom. Ponieważ wzgardziłeś rozkazem Pana, więc i On wzgardził tobą i nie będziesz królem”. Wiersz 22.23. PP 475.3

Gdy król usłyszał ten straszny wyrok, zawołał: “Zgrzeszyłem, gdyż przekroczyłem rozkaz Pana i słowo twoje; lecz bałem się ludu, więc usłuchałem jego głosu”. Wiersz 24. Przerażony oświadczeniem proroka Saul uznał swoją winę, chociaż wcześniej stanowczo temu zaprzeczał. Ciągle jednak zrzucał winę na lud, oświadczając, że zgrzeszył ze strachu przed nimi. PP 475.4

To nie żal za grzechy, ale lęk przed karą kierował królem, gdy zwrócił się do Samuela z prośbą: “Teraz jednak odpuść mi mój grzech i zawróć ze mną, a oddam pokłon Panu”. Wiersz 25. Gdyby skrucha Saula była szczera, publicznie wyznałby swój grzech, niestety jego główną troską było utrzymanie swojej władzy i zachowanie posłuszeństwa ludu. Pragnął, by Samuel zaszczycił go swoją obecnością, aby umocnić swój własny wpływ na naród. PP 475.5

“Nie zawrócę z tobą — odpowiedział prorok — gdyż wzgardziłeś rozkazem Pana, i Pan wzgardził tobą, abyś nie był królem nad Izraelem”. Wiersz 26. Gdy Samuel odwrócił się, by odejść, król, w przypływie śmiertelnego strachu, chwycił go za płaszcz, by go zatrzymać, ale płaszcz rozdarł się i został w jego ręku. Wtedy prorok oświadczył: “Dziś odebrał ci Pan królowanie nad Izraelem i nada je innemu, lepszemu od ciebie”. Wiersz 28. PP 475.6

To, że Samuel zraził się do niego, bardziej martwiło Saula niż Boże niezadowolenie. Wiedział, że lud miał do proroka większe zaufanie niż do niego. Saul czuł, że nie utrzymałby się przy władzy, gdyby ktoś inny z Bożego rozkazu został teraz namaszczony na króla. Obawiał się, że gdyby Samuel całkowicie go opuścił, mogłoby natychmiast dojść do buntu. Dlatego błagał proroka, by go uczcił przed starszymi i ludem uczestnicząc z nim publicznie w nabożeństwie. Zgodnie z boskim zarządzeniem Samuel uległ prośbie króla, aby nie dać żadnej okazji do buntu. Pozostał jednak jedynie jako milczący świadek uroczystości. PP 476.1

Jeszcze jeden akt sprawiedliwości, surowy i straszny, był do wykonania. Samuel musiał publicznie wystąpić w obronie czci Bożej i zganić postępowanie Saula. Rozkazał, by przyprowadzono do niego króla Amalekitów. Ze wszystkich, którzy zginęli od miecza Izraela, Agag był najbardziej winny i bezwzględny. Nienawidził lud Boży i starał się go zniszczyć, miał on największy wpływ na szerzenie się bałwochwalstwa. Przybył na rozkaz proroka, pochlebiając sobie, że niebezpieczeństwo śmierci już minęło. Samuel oświadczył: “Jak miecz twój pozbawiał kobiety dzieci, tak niech wśród kobiet i twoja matka będzie pozbawiona dzieci. I porąbał Samuel Agaga w kawałki przed Panem w Gilgal”. Wiersz 33. Uczyniwszy to, Samuel wrócił do swego domu w Ramie, a Saul do Gibei. Jeszcze tylko jeden raz prorok i król spotkali się z sobą. PP 476.2

Saul, gdy został powołany na tron, miał skromne mniemanie o swoich zdolnościach i był gotowy przyjmować pouczenia. Brakowało mu wiedzy i doświadczenia, a przy tym miał poważne wady charakteru. Pan jednak dał mu Ducha Świętego jako przewodnika i pomocnika oraz dość sposobności, by rozwinął cechy potrzebne władcy Izraela. Gdyby pozostał skromnym, usiłując, aby być stale prowadzonym przez Bożą mądrość, potrafiłby z powodzeniem i ze czcią wypełnić obowiązki związane z jego wysokim stanowiskiem. Pod wpływem łaski Bożej rozwinęłaby się każda jego dobra cecha, a złe skłonności straciłyby swoją moc. To jest dzieło, które Pan proponuje tym wszystkim, którzy się poświęcają dla Niego. Jest wielu takich, których On powołał na wysokie stanowisko w swoim dziele, ponieważ byli pokorni i gotowi przyjmować pouczenia. W swojej opatrzności umieszcza ich tam, gdzie będą się mogli od Niego uczyć. Ukaże im wady ich charakterów, a wszystkim, którzy szukają u Niego pomocy, da siłę, by naprawili swoje błędy. PP 476.3

Saul się jednak rozzuchwalił na swym wysokim stanowisku i znieważył Boga swą niewiarą i nieposłuszeństwem. Chociaż początkowo był pokorny i nie ufał sobie, powodzenie sprawiło, że stał się pewnym siebie. Już pierwsze zwycięstwo odniesione za jego panowania wbiło jego serce w pychę, która była dla niego największym niebezpieczeństwem. Waleczność i zdolności militarne okazane podczas wyzwolenia Jabesz w Gileadzie wzbudziły entuzjazm całego narodu. Ludzie czcili króla, zapominając, że był on jedynie pośrednikiem, przez którego działał Bóg. I chociaż początkowo Saul przypisywał chwałę Bogu, później przywłaszczył ją sobie. Stracił z oczu swą zależność od Boga i w sercu odstąpił od Pana. W ten sposób przygotowana została droga do grzechu zuchwalstwa i świętokradztwa w Gilgal. Ta sama ślepa pewność siebie doprowadziła go do odrzucenia nagany Samuela. Saul uznawał Samuela za proroka posłanego przez Boga, dlatego powinien przyjąć jego naganę, nawet gdyby nie był świadomy tego, że dopuścił się grzechu. Gdyby chciał swój błąd poznać i wyznać, to gorzkie przeżycie mogłoby okazać się ochroną na przyszłość. PP 476.4

Gdyby Pan opuścił zupełnie Saula, przestałby przemawiać do niego przez swego proroka i powierzać mu określone zadania do wykonania w celu umożliwienia mu naprawienia błędów przeszłości. Gdy ktoś, kto twierdzi, iż jest dzieckiem Bożym, staje się niedbały w wykonywaniu woli Bożej, przez co wpływa na innych tak, że lekceważą i nie zważają na nakazy Pana, wciąż może zmienić swe upadki w zwycięstwa, jeśli tylko przyjmie upomnienie z prawdziwą skruchą i wróci do Boga w pokorze i wierze. Upokorzenie, związane z porażką, okazuje się często błogosławieństwem, gdyż pokazuje nam, iż nie jesteśmy w stanie wypełnić woli Bożej bez Jego pomocy. PP 477.1

Gdy Saul odrzucił naganę, której mu udzielił Duch Święty i uparcie próbował się usprawiedliwić, odrzucił jedyny środek, przez który Bóg mógł działać, by go uratować przed nim samym. Dobrowolnie odłączył się od Boga. Nie mógł otrzymać Bożej pomocy czy prowadzenia, dopóki nie wróci do Boga przez wyznanie swego grzechu. PP 477.2

W Gilgal Saul sprawił wrażenie, że jest bardzo sumienny, gdy stanął przed armią izraelską i własnoręcznie złożył ofiarę Bogu. Jednak jego pobożność nie była szczera. Wykonanie posługi Bożej wyraźnie wbrew zaleceniu Bożemu jedynie osłabiło Saula, i sprawiło, że znalazł się on poza zasięgiem pomocy, którą Bóg był tak chętny mu dać. PP 477.3

Podczas wyprawy przeciwko Amalekitom Saul uważał, że uczynił wszystko, co było istotne z tego, co mu Bóg polecił, ale Pan nie był zadowolony z częściowego posłuszeństwa i nie zamierzał przyjąć obojętnie to, co zostało zlekceważone. Bóg nie pozwolił ludziom sprzeniewierzać się Jego żądaniom. Pan oświadczył Izraelowi: “Nie będziecie czynić tak (...) każdy wszystko, co mu się podoba”, ale “przestrzegaj i słuchaj tych wszystkich słów, które ja ci nakazuję”. 5 Mojżeszowa 12,8.28. Decydując się na jakikolwiek sposób działania nie wolno nam pytać, czy przyniesie ono jakieś szkodliwe skutki, ale czy jest zgodne z wolą Bożą. “Niejedna droga zda się człowiekowi prosta, lecz w końcu prowadzi do śmierci”. Przypowieści 14,12. PP 477.4

“Posłuszeństwo lepsze jest niż ofiara”. 1 Samuela 15,22. Ofiary same w sobie nie miały żadnej wartości w oczach Bożych. Miały być jedynie środkiem wyrażania przez składającego ofiarę żalu za grzechy i wiary w Chrystusa oraz ślubowaniem okazania posłuszeństwa prawu Bożemu w przyszłości. Jednak bez skruchy, wiary i szczerego posłuszeństwa, ofiary były bezwartościowe. Gdy Saul, wyraźnie gwałcąc rozkaz Boży, zaproponował jako ofiarę to, co Bóg przeznaczył na zniszczenie, otwarcie okazał pogardę dla boskiego autorytetu. Taka służba była zniewagą dla nieba. Jednak chociaż znamy grzech Saula i skutki tego grzechu, jakże wielu postępuje podobnie. Nie chcą wierzyć w niektóre wymagania Pana, a jednocześnie upierają się, aby ofiarować Bogu swoją formalną religijność. Taka służba nie spotyka się z odpowiedzią ze strony Ducha Bożego. Bez względu na to, jak gorliwi są ludzie w wypełnianiu religijnych ceremonii, Pan ich nie może przyjąć, jeśli ciągle samowolnie gwałcą choćby jedno z Jego przykazań. PP 477.5

“Nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem, jak czary, a krnąbrność, jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom”. 1 Samuela 15,23. Bunt zaczął się od szatana, a wszelki bunt przeciwko Bogu jest bezpośrednim wynikiem szatańskiego wpływu. Ci, którzy sprzeciwiają się rządom Bożym, łączą się w sojuszu z największym odstępcą, który będzie używał swej mocy, by sprytnie opanować zmysły i pozbawić rozsądku. Sprawi, że wszystko będzie widziane w fałszywym świetle. Jak nasi pierwsi rodzice, tak samo i ci, którzy znajdą się pod jego urzekającym wpływem, będą widzieć w grzechu jedynie wielkie korzyści. PP 478.1

Nie ma mocniejszego dowodu na działanie zwodniczej mocy szatana, niż to, że wielu tych, którzy są przez niego zwiedzeni, oszukuje samych siebie, wierząc, iż służą Bogu. Gdy Korach, Datan i Abiram zbuntowali się przeciwko władzy Mojżesza, sądzili, że sprzeciwiają się jedynie ziemskiemu przywódcy, człowiekowi, podobnemu do nich, a w końcu uwierzyli, że naprawdę pełnią służbę Bożą. Jednak odrzucając narzędzie wybrane przez Boga, odrzucili Chrystusa i obrazili Ducha Bożego. Tak samo w czasach Chrystusa, żydowscy uczeni i przywódcy objawiali wielką gorliwość w wielbieniu Boga, a ukrzyżowali Jego Syna. Ten sam duch wciąż panuje w sercach tych, którzy postępują według własnej woli wbrew woli Bożej. PP 478.2

Saul miał wszelkie dowody na to, że Samuel był natchniony przez Boga. Jego zuchwałe zlekceważenie rozkazu Bożego przekazanego przez proroka przeczyło rozumowi, było wbrew zdrowemu rozsądkowi. Jego zgubne zarozumialstwo można przypisać jedynie szatańskim czarom. Saul okazał wielką gorliwość w wykorzenianiu bałwochwalstwa i czarów, ale w swym nieposłuszeństwie boskiemu rozkazowi był pobudzany przez tego samego ducha buntu przeciwko Bogu i tak naprawdę to był inspirowany przez szatana jak ci, którzy zajmują się czarami, a gdy został upomniany, jeszcze bardziej zatwardził się w swym buncie. Nie znieważyłby bardziej Ducha Bożego nawet wtedy, gdyby otwarcie przyłączył się do bałwochwalców. PP 478.3

Bardzo niebezpieczne jest lekceważenie napomnień i ostrzeżeń Słowa Bożego czy Jego Ducha. Wielu, jak Saul, tak długo ulega pokusie, aż przestają dostrzegać prawdziwy charakter grzechu. Wmawiają sobie, że dążą do jakiegoś dobrego celu i nie czynią nic złego, gdy się uchylają od wymagań Pana. W ten sposób działają wbrew Duchowi łaski, aż w końcu przestają słyszeć Jego głos i zostają pozostawieni złudzeniom, które sami wybrali. PP 478.4

W osobie Saula Bóg dał Izraelitom takiego króla, jakiego pragnęli, co podkreślił Samuel, gdy w Gilgal zatwierdził Saula na króla: “Więc oto macie króla, którego sobie obraliście, jakiego pragnęliście”. 1 Samuela 12,13. Piękny, szlachetnej postawy i zachowujący się po królewsku Saul odpowiadał swym wyglądem ich koncepcji królewskiego dostojeństwa; zaś jego waleczność i umiejętność dowodzenia armią były cechami, które cenili najwięcej, dlatego że mogły one zapewnić szacunek i cześć innych narodów. Niewiele dbali o to, czy ich król posiada te cenniejsze zalety, które byłyby nieodzowne, by rządził sprawiedliwie i bezstronnie. Nie prosili o takiego króla, który miałby naprawdę szlachetny charakter, kochałby Boga i bał się Go. Nie szukali rady u Boga, jakie cechy powinien posiadać władca, aby zachował ich szczególny, święty charakter wybranego ludu Bożego. Nie chcieli iść Bożą drogą, ale swoją. Dlatego Bóg dał im takiego króla, jakiego pragnęli — króla, którego charakter odzwierciedlał ich własny charakter. Ich serca nie były poddane Bogu, więc także ich król nie chciał się poddać łasce Bożej. Pod rządami tego króla mieli zdobyć doświadczenie potrzebne do tego, by mogli dostrzec swój błąd i powrócić ponownie do Boga. PP 479.1

Powierzywszy Saulowi odpowiedzialność za królestwo, Pan nie pozostawił go samemu sobie. Sprawił, że Duch Święty spoczął na Saulu i objawił mu jego słabość i potrzebę łaski Bożej. A gdyby Saul polegał na Bogu, Bóg byłby z nim. Dopóki jego wola była poddana woli Bożej, dopóki Saul podlegał dyscyplinie Ducha Świętego, dopóty Bóg mógł wieńczyć jego wysiłki sukcesem. Jednak gdy Saul postanowił działać niezależnie od Boga, Pan nie mógł być dłużej jego przewodnikiem i musiał go usunąć na bok. Wówczas powołał na tron “męża według swego serca” (1 Samuela 13,14) — męża wprawdzie nie pozbawionego wad charakteru, ale takiego, który zamiast polegać na sobie, będzie polegał całkowicie na Bogu i będzie poddany kierownictwu Jego Ducha, męża, który, gdy zgrzeszy, przyjmie naganę i poprawi się. PP 479.2