Świadectwa dla zboru VIII

64/198

Problem wynagrodzeń

Obecnie instytucji dobrze się powodzi i jej dyrektorzy nie powinni upierać się przy niskim poziomie płac jaki był konieczny we wcześniejszych latach. Wartościowi, wydajni pracownicy powinni otrzymać rozsądną zapłatę za swoją pracę i powinno się pozostawić ich rozsądkowi spożytkowanie swojej wypłaty. W żadnym przypadku nie powinni oni być przepracowani. Sam lekarz naczelny powinien mieć większą pensję. S8 142.3

Lekarzowi naczelnemu pragnę powiedzieć: Chociaż sprawa pensji nie jest pod twoją osobistą kontrolą, najlepiej dla ciebie byłoby gdybyś dokładnie przyjrzał się tej sprawie bowiem ty jesteś odpowiedzialny jako głowa instytutu. Nie wymagaj od pracowników aby nad siły się poświęcali. Ogranicz swoje ambicje do poszerzania instytucji i do gromadzenia odpowiedzialności. Niech część środków wpływających do sanatorium zostanie oddana instytucjom potrzebującym pomocy. To na pewno jest słuszne. Jest to zgodne z Bożą wolą i drogą, sprowadzi to błogosławieństwo Boże na sanatorium. S8 142.4

Radzie kierujących pragnę powiedzieć coś szczególnego: “Pamiętajcie że pracownikom powinno się płacić zgodnie z ich wiernością. Bóg wymaga abyśmy się obchodzili ze sobą w najściślejszej wierności. Niektórzy z nas przeciążeni są troskami i odpowiedzialnością i pouczono mnie że istnieje niebezpieczeństwo że staniecie się samolubni i że będziecie krzywdzić tych, których zatrudniacie”. S8 143.1

Każda transakcja w interesach, czy mamy do czynienia z pracownikiem zajmującym odpowiedzialne stanowisko czy też z najniżej postawionym pracownikiem związanym z sanatorium, powinna być taka żeby Bóg ją zaakceptował. Chodźcie w światłości kiedy macie światło aby nie ogarnęła was ciemność. Byłoby znacznie lepiej wydawać mniej na budynki i dać waszym pracownikom pensje, które są zgodne z wartością ich pracy, wykazując w stosunku do nich miłosierdzie i sprawiedliwość. S8 143.2

Ze światła jakie spodobało się Bogu zesłać na mnie wiem że nie jest On zadowolony z wielu rzeczy, które miały miejsce, jeśli chodzi o pracowników. Bóg nie odkrył przede mną wszystkich szczegółów ale zesłał mi ostrzeżenia że w wielu sprawach potrzebna jest zdecydowana reforma. Ukazano mi że istnieje konieczność zjednoczenia się ojców i matek Izraela z instytucją. Powinno się zatrudnić poświęconych mężczyzn i kobiet, którzy — ponieważ nie są nieustannie obciążeni troskami i odpowiedzialnością — mogą zatroszczyć się o duchowe sprawy zatrudnionych. Konieczne jest aby tacy mężczyźni i kobiety nieustannie pracowali po linii misyjnej w tej tak rozległej instytucji. Ani połowy z tego co jest konieczne nie robi się w tej sprawie. Sprawą tych mężczyzn i kobiet powinno być pracowanie dla pracowników zatrudnionych w pracy misyjnej, dawanie im pouczeń, które nauczą ich jak zdobywać duszę, pokazywanie im że należy to robić nie przez mówienie ale przez konsekwentne chrześcijańskie życie. Pracownicy wystawieni są na wpływy światowe ale zamiast być kształtowani przez te wpływy, powinni być poświęconymi misjonarzami, kontrolowanymi przez wpływ, który podnosi i uszlachetnia. W ten sposób nauczą się jak podchodzić do niewierzących i jak wywierać wpływ, który zdobędzie ich dla Chrystusa. S8 143.3

*****

Wyjątek z listu napisanego w Cooranbong N.S.W., 28 sierpień 1895 — Bóg ma pracę dla każdego wierzącego, który pracuje w sanatorium. Każda pielęgniarka ma być kanałem błogosławieństwa otrzymującym światło z góry i pozwalającym na jego spływanie na innych. Pracownicy nie mają się poddawać modnym strojom tych, którzy przybywają do sanatorium na leczenie, lecz mają się poświęcić Bogu. Atmosfera, która otacza ich dusze, ma być wonią życia dla życia. Będą ich nachodziły pokusy ze wszystkich stron lecz niech proszą Boga o Jego obecność i prowadzenie. Pan powiedział do Mojżesza: “Na pewno będę z tobą” i każdemu wiernemu poświęcającemu się pracownikowi dane jest to samo zapewnienie. S8 144.1