Świadectwa dla zboru VI
Rozdział 13 — Kobiety jako służebnice ewangelii
Rozpoczęliśmy pracę wśród sióstr aby pomóc im poznać osobistą odpowiedzialność przed Bogiem. To rzecz dobra i konieczna. Długo ją zaniedbywano. Pan pragnie abyśmy zawsze wyraźnie podkreślali wartość ludzkiej duszy wobec tych, którzy nie rozumieją jej wartości. A gdy zadanie to wyłożymy właściwe, prosto i wyraźnie, wówczas możemy oczekiwać że obowiązki domowe zamiast być zaniedbywane, będą wykonywane ze znacznie większym zrozumieniem. S6 114.1
Jeżeli wewnątrz zboru zdołamy stworzyć zorganizowane grupy, rozumnie pouczone o roli jaką mają spełnić jako słudzy Mistrza, wówczas nasze zbory osiągną już dawno spodziewaną żywotność. Wtedy i wartość duszy, za którą umarł Chrystus zostanie doceniona. Nasze siostry mają na ogół wiele pracy w swych powiększających się rodzinach i wiele różnych kłopotów. Już od dawna chciałam spotkać się z niewiastami, które można by wyszkolić w celu wyrwania naszych sióstr ze stanu zniechęcenia i dając im odczuć że i one mogą wykonać jakąś pracę dla Pana. To wniosłoby promienie słońca w ich życie, które z kolei znalazłoby odbicie w życiu innych osób. Bóg będzie błogosławić wszystkim, którzy zjednoczą się w tej wielkiej pracy. S6 114.2
Wiele młodych jak i wiele starszych sióstr boi się rozmów na tematy religijne. Nie doceniają właściwie swych możliwości. Zamykają skierowane w stronę nieba okna swojej duszy a jednocześnie otwierają szeroko te, z których widzą jedynie ziemię. Gdyby jednak rozumiały wartość ludzkiej duszy, wówczas zamknęłyby okna dające widok tylko na ziemię i pozwalające wpuścić w nie świeckie przyjemności, głupstwa i grzech a otworzyłyby okna skierowane w stronę nieba aby patrzyć na duchowe rzeczy. Słowo Boże musi być ich pewnością, nadzieją i pokojem. Dopiero wówczas będą mogły powiedzieć: “Chcę przyjąć światło Słońca Sprawiedliwości aby mogło świecić także innym”. S6 114.3
Najskuteczniej pracują ci, którzy z radością podejmują pracę służenia Bogu w małych rzeczach. Każdy człowiek powinien wpleść swoją nić w tkaninę życia i w ten sposób pomóc przy wykańczaniu wzoru. S6 115.1
Praca Chrystusa w wielkim stopniu polegała na osobistych rozmowach. Chrystus wysoce cenił nawet jedną słuchającą Go duszę. Właśnie ta jedna dusza przekazywała zdobyte poznanie tysiącom innych. S6 115.2
Powinniśmy tak wychować naszą młodzież aby umiała pomagać innym młodym a gdy będą próbować wykonywać tę pracę, zdobędą doświadczenie, które uzdolni ich do stania się poświęconymi pracownikami na szerszą skalę. Do tysięcy serc można dotrzeć w bardzo prosty i skromny sposób. Ci najbardziej inteligentni, uwielbiani i uznawani przez świat za najzdolniejszych mężów i niewiasty, często zostają ożywieni prostymi słowami płynącymi z serca tego kto miłuje Boga i o tej miłości potrafi mówić w tak naturalny sposób jak dziecko świata o rzeczach, o których myśli i którymi się karmi. Często dobrze przygotowane i przemyślane słowa wywierają niewielki wpływ lecz prawdziwe i szczere, z naturalną prostotą wypowiedziane słowa syna czy córki Bożej, otwierają drzwi do serc, które tak długo były zamknięte. S6 115.3
Na całym świecie słyszy się słowa narzekania. Grzech rzuca na nas swój cień a my musimy być gotowi na wykazanie się wszelkim dobrym słowem i czynem. Wiemy że wśród nas jest Jezus. Łagodny wpływ Ducha Świętego uczy i kieruje naszymi myślami skłaniając nas do wypowiadania słów, które pocieszają i rozświetlają ścieżki innych. Gdy rozmawiamy z naszymi siostrami zamiast mówić im “idź”, raczej same pokierujmy nimi by zrobiły to tak jak chciałybyśmy, uczmy je robienia danych spraw w taki sposób w jaki i my byśmy je robiły a wówczas wzrosłaby w naszych oczach wartość ludzkiej duszy. Uczymy się po to aby stać się nauczycielami. Te myśli trzeba wpoić w umysł każdego członka zboru. S6 115.4
W pełni wierzymy w organizację zborową lecz nie może ona wytyczać dokładnych metod, według których powinniśmy pracować ponieważ nie do wszystkich umysłów można dotrzeć przy pomocy tych samych sposobów. Nic nie może odsuwać sługi Bożego od bliźnich. Wierzący jako jednostka ma pracować na rzecz indywidualnego grzesznika. Każda osoba ma świecić własnym światłem a gdy przez złote rurki spływać będzie do lamp niebiański olej a naczynia zostaną opróżnione z samolubstwa gotowe przyjąć ten święty olej, wówczas na ścieżkę grzesznika zostanie rzucone światło służące określonemu celowi. Od jednej takiej lampy na ścieżkę zbłąkanego spłynie więcej światła niż od wielkiej liczby pochodni wystawionych jedynie na pokaz. Osobiste uświęcenie i poświęcenie się Bogu dadzą lepsze rezultaty niż najbardziej okazała wystawność. S6 116.1
Uczcie nasze siostry że codziennie powinny zadawać sobie pytanie: “Panie! Co chcesz abym dzisiaj uczyniła?” Każde poświęcone naczynie codziennie otrzyma święty olej aby mógł ściekać do innych naczyń. S6 116.2
*****
Jeżeli życie jakim żyjemy na tym świecie ma być całkowicie poświęcone dla Chrystusa to ma to być życie codziennego wyrzeczenia się. On oczekuje dobrowolnej służby, każda dusza jest Jego klejnotem. Gdybyśmy przekonali nasze siostry o tym ile dobra mogą uczynić dzięki Chrystusowi, wówczas ujrzelibyśmy dokończenie wielkiego dzieła. Gdybyśmy potrafili pobudzić ich umysł i serca do współpracy z Chrystusem, wówczas dzięki tej wykonanej pracy odnieślibyśmy wielkie zwycięstwo. Nasze “ja” musi zostać usunięte a na jego miejscu musi pojawić się Chrystus jako wiodący pracownik. S6 116.3
Konieczna jest wzajemna wymiana — branie i dawanie, otrzymywanie i udzielanie. To wiąże nas jako pracowników z Bogiem. W niej tkwi życiowe zadanie chrześcijanina. Ci, którzy oddają swe życie, odzyskają je. S6 116.4
Zdolność przyjmowania świętego oleju z dwóch oliwnych drzewek pomnoży się gdy otrzymujący pozwala świętemu olejowi wypływać w słowach i w czynach w celu zaspokojenia potrzeb innych dusz. Wspaniałą i zadowalającą pracą jest ustawiczne przyjmowanie i ustawiczne przekazywanie. S6 117.1
Codziennie potrzebujemy świeżych zapasów. Iluż duszom możemy dopomóc już tylko przez to że z nimi rozmawiamy. Całe niebiosa oczekują na przewody, którymi można by przelewać święty olej by mógł być dla innych radością i błogosławieństwem. Nie obawiam się aby ktoś mógł wykonać złą robotę jeśli pozostaje tylko w jedności z Chrystusem. Jeżeli On jest z nami, będziemy pracować nieprzerwanie i solidnie tak że nasze dzieło ostoi się. Boska pełnia błogosławieństw będzie przepływać przez uświęcony ludzki kanał aby mogła być przekazywana również innym. S6 117.2
*****
Pan ma do wykonania pracę zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn. Kobiety mogą wykonać dobrą pracę dla Boga jeżeli najpierw będą chciały nauczyć się w szkole Chrystusa cennej i ze wszechmiar ważnej lekcji łagodności. Mają nie tylko nosić imię Chrystusa ale także posiadać Jego Ducha. Powinny postępować tak samo jak On postępował, powinny oczyścić swe dusze ze wszystkiego co je kala a wówczas będą mogły być pożyteczne dla innych przedstawiając Jezusa jako Tego, który jest wszystkim we wszystkich. S6 117.3
*****
W obecnym czasie kryzysu kobiety mogą zająć miejsce w dziele i Pan skutecznie będzie przez nie działał. Jeżeli będą przepojone poczuciem obowiązku i będą pracować pod wpływem Ducha Bożego, posiądą panowanie nad sobą, tak bardzo potrzebne w naszym czasie. Zbawiciel ześle światło swego oblicza na te poświęcające się kobiety a ono udzieli im siły przekraczającej siłę mężczyzn. Wówczas będą mogły wykonać w swych rodzinach pracę, której nie są w stanie wykonać mężczyźni, pracę która dotyka wewnętrznego życia. Mogą dotrzeć do serc tych osób, do których nie mogą dotrzeć mężczyźni. Ich praca jest bardzo potrzebna. S6 117.4
*****
Kobiety, które oddały się Panu, wykonują bezpośrednią pracę na rzecz ludzi potrzebujących i powalonych grzechem. Przez to wykonywana jest praca ewangelizacyjna nad samym sobą. Kobiety, które podjęły się tej pracy, niosą ewangelię do domów ludzi zamożnych i biednych. Czytają i objaśniają rodzinom Słowo Boże, modlą się z nimi, troszczą się o chorych i starają się ulżyć ich ziemskim potrzebom. Przedstawiają rodzinom i pojedynczym osobom oczyszczający przeobrażający wpływ prawdy. Pokazują że pokój i radość znajdzie ten kto naśladuje Jezusa. S6 118.1
*****
Wszyscy, którzy pracują dla Boga, powinni posiąść przymioty Marty i Marii, to jest chęć służenia i szczere umiłowanie prawdy. Samolubstwo, własne “ja”, musi zniknąć z oczu. Bóg wzywa szczere współpracownice, roztropne, o gorącym sercu i wierne zasadom robotnice. Bóg wzywa wytrwałe kobiety do pracy, te, które odwrócą umysł od siebie i swych osobistych wygód a skoncentrują się na Chrystusie i będą głosić słowa prawdy modląc się z tymi, do których uzyskają dostęp, pracując nad nawróceniem ich dusz. S6 118.2
Drogie siostry, na co się wymówimy — jeśli nie poświęcamy tyle czasu ile mogłybyśmy na zgłębianie Pisma Świętego — że nie gromadzimy skarbów w swym umyśle, tych drogocennych rzeczy, które mogłybyśmy przekazywać tym, którzy pragną prawdy? Czy nasze siostry zechcą uznać tę wyższą konieczność? Czy zechcą pracować dla Mistrza? S6 118.3