Świadectwa dla zboru VI

155/177

Skutki bezczynności

Gdy ludzie będą używali swoich sił tak jak nakazuje Bóg, ich talenty rozwiną się a oni nabędą niebiańskiej mądrości w poszukiwaniu tych, którzy zginęli. Lecz gdy członkowie zboru opieszale i niedbale traktują nałożony na nich przez Boga obowiązek przekazywania innym światła, to czyż mogą oczekiwać udziału w bogactwach niebios? Gdy ci, którzy twierdzą iż są chrześcijanami, przestaną poczuwać się do obowiązku niesienia światła tym, którzy tkwią w ciemnościach, gdy przestaną dzielić się z nimi łaską i poznaniem, wówczas stają się mniej spostrzegawczy i tracą zdolność docenienia wartości niebieskich dóbr, a gdy przestają je doceniać, nie potrafią zdać sobie sprawy z konieczności przekazywania ich bliźnim. S6 424.1

W różnych miejscowościach istnieją liczebnie wielkie zbory. Członkowie tych zborów posiedli poznanie prawdy i wielu z nich zadowala się tym że słuchają słów żywota lecz nie przekazują ich światu. Nie poczuwają się do odpowiedzialności za postęp dzieła, biorą też mały udział w ratowaniu dusz. Wykazują wielką gorliwość w światowych przedsięwzięciach ale nie wnoszą religii w swoje doczesne interesy. Mówią: “Religia jest religią, a interes interesem”. Są zdania że każda z tych rzeczy ma właściwą sobie sferę działania stwierdzając: “Niech pozostaną rozdzielone”. S6 424.2

Zaniedbując dane im sposobności i nadużywając przywileju tacy członkowie zborów nie wzrastają “w łasce i poznaniu Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa” (2 Piotra 3,18) i dlatego są słabymi w wierze, brak im poznania i mają doświadczenie dziecka. Nie są zakorzenieni i ugruntowani w prawdzie. Jeżeli pozostaną w takim stanie, wiele oszustw ostatecznych dni zwiedzie ich gdyż nie będą posiadali duchowego wzroku pozwalającego odróżnić prawdę od błędu. S6 424.3

Bóg zlecił swym kaznodziejom głoszenie poselstwa prawdy. Zbory powinny je przyjąć i wszelkimi możliwymi sposobami przekazywać dalej pierwsze promienie światła. Tutaj leży nasz wielki grzech. Jesteśmy o całe lata w tyle. Kaznodzieje szukają ukrytego skarbu, otwierają skarbnicę, wydobywają klejnoty prawdy i pozwalają im świecić ale członkowie zborów nie wykonali nawet setnej części tego czego Bóg od nich wymaga. Czegóż możemy się spodziewać jeżeli nie zubożenia życia religijnego gdy lud słucha kazania za kazaniem a nauk tych kazań nie wciela w praktyczne życie? Jeżeli zdolności darowane nam przez Boga nie są ćwiczone, degenerują się. Co więcej, gdy zbory toną w bezczynności, szatan widząc to zatrudnia je do swej pracy. Zajmuje to leżące odłogiem pole działania i zatrudnia członków do takich prac, które absorbują ich siły, rujnują ducha a potem pozostawia ich zborowi jako martwy balast. S6 425.1

Są wśród nas tacy, którzy — gdyby znaleźli czas na zastanowienie się nad swoim postępowaniem — uznaliby bezczynność za grzeszne zaniedbywanie danych im przez Boga zdolności. Bracia i siostry! Waszego Zbawiciela i świętych aniołów w niebie smuci zatwardziałość waszych serc. Chrystus oddał własne życie dla zbawienia dusz a mimo to wy, poznawszy Jego miłość, czynicie tak niewiele wysiłków by przekazać błogosławieństwa Jego łaski tym, za których umarł. Taka obojętność i zaniedbywanie obowiązków zdumiewa aniołów. Na sądzie spotkacie się z duszami, które zaniedbaliście. W tym wielkim dniu sami się osądzicie i potępicie. Oby Pan jeszcze dzisiaj przywiódł was do pokuty! Oby wybaczył swojemu ludowi zaniedbywanie w pracy w Jego winnicy zleconej mu do wykonania! S6 425.2

“Wspomnij więc z jakiej wyżyny spadłeś i upamiętaj się i spełniaj uczynki takie jak pierwej, a jeżeli nie, to przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca jeśli się nie upamiętasz”. Objawienie 2,5. S6 426.1

Ach, jakże niewielu zna czas swego nawiedzenia! Jakże niewielu nawet wśród tych, którzy twierdzą że wierzą w prawdę na obecny czas, nie rozumie znaków czasu oraz doświadczeń przez jakie musimy przejść przed końcem świata! Dziś jeszcze jesteśmy pod łaską Bożą ale jak długo jeszcze aniołowie Boży będą wstrzymywać wiatry by nie runęły na nas? S6 426.2

Bez względu na niewymowne miłosierdzie Boże wobec nas jakże niewielu prawdziwie pokornych, poświęconych i bojących się Boga sług Chrystusa znajduje się w naszych zborach! Jakże niewiele serc jest pełnych wdzięczności i dziękczynienia za to że zostały powołane i zaszczycone zajęciem miejsca w dziele Bożym oraz uczestniczeniem wraz z Chrystusem w Jego cierpieniach! S6 426.3

Dzisiaj duża część tych, którzy stanowią nasze zbory, jest martwa w swych występkach i grzechach. Wchodzą i wychodzą niby drzwi wahadłowe. Przez całe lata w skupieniu słuchali najbardziej uroczystych wzruszających serce prawd ale nie stosowali ich w życiu. Dlatego stają się coraz mniej wrażliwi na wysoką wartość prawdy. Wstrząsające świadectwa nagany i ostrzeżenia nie budzą w nich skruchy. Najsłodsze słowa jakie płyną od Boga przez usta ludzkie — usprawiedliwienie przez wiarę i sprawiedliwość Chrystusa — nie budzą w nich żadnego odwzajemnienia miłości i wdzięczności. Chociaż niebiański Kupiec rozkłada przed ich oczyma najbogatsze klejnoty wiary i miłości, chociaż zaprasza do kupienia u siebie złota wypróbowanego w ogniu, szat białych, w które mogliby się ubrać i maści na oczy by przejrzeli, zatwardzają swoje serca przed Nim i nie spieszą wymienić swej letniości na miłość i gorliwość. Aczkolwiek przyznają się do wiary, zapierają się pobożności. Jeżeli nadal trwać będą w tym stanie, Bóg odrzuci ich. Sami wyłączają siebie z rodziny niebieskiej. S6 426.4