Świadectwa dla zboru VI
Rozdział 24 — Zborowe szkoły
Praca zborowych szkół
Zbór ma do wykonania szczególną pracę w kształceniu i wychowywaniu swoich dzieci, które — czy to uczęszczając do szkoły czy też przebywając w różnym towarzystwie — nie dostały się pod wpływ osób o zepsutych manierach. Świat jest przepełniony złem i lekceważeniem boskich wymagań. Miasta stały się podobne do Sodomy a nasze dzieci codziennie wystawione są na ogromne działanie zła. Te, które uczęszczają do szkół publicznych, często wpadają w towarzystwo, które jest bardziej zepsute od tych ludzi, którzy nie chodzą w ogóle do szkoły, a wychowanie zdobywają na ulicy. Serca młodych ludzi łatwo ulegają wpływom i jeżeli ich otoczenie nie jest właściwe, wówczas szatan wykorzysta te zaniedbane dzieci do wywierania swego wpływu na te, które zostały starannie wychowane. W ten sposób zanim rodzice zachowujący sabat zorientują się jakie zło zostało wyrządzone ich dzieciom, pobierają już one lekcje bezbożności a ich dusze są deprawowane. S6 193.1
Protestanckie kościoły przyjęły fałszywy sabat — dziecko papiestwa — i wyniosły go ponad Boży święty dzień. Naszym zadaniem jest wyjaśnianie naszym dzieciom że pierwszy dzień tygodnia nie jest prawdziwym sabatem i że jego święcenie — po tym jak otrzymaliśmy światło odnośnie tego, który dzień jest prawdziwym sabatem — jest jaskrawym sprzeciwem wobec Bożego Zakonu. Czy nasze dzieci otrzymują od nauczycieli w publicznych szkołach nauki, które zgadzają się ze Słowem Bożym? Czy grzech jest tam przedstawiany jako obraza Boga? Czy naucza się tam że posłuszeństwo wszystkim przykazaniom Bożym jest początkiem wszelkiej mądrości? Nasze dzieci posyłamy do szkoły sobotniej aby uczyły się prawdy a chodząc do szkół powszechnych podaje się im nauki zawierające fałsz. Wszystkie te rzeczy wprowadzają w ich umysłach zamieszanie i tego należy unikać, jeżeli bowiem młodzież pobiera nauki, które wypaczają prawdę, to w jaki sposób można będzie przeciwdziałać takiemu wykształceniu? S6 193.2
Czy możemy się potem dziwić że nasza młodzież przebywając w takich warunkach nie docenia religijnych wartości? Czy możemy się dziwić że stale dryfuje w kierunku pokus? Czy możemy się dziwić że w takim stanie zaniedbania w jakim dotychczas się znajdowała poświęcając energię na rozrywki, które nie wpływają na nią korzystnie, jej religijne dążenia osłabły a duchowe życie pociemniało? Charakter umysłu będzie odpowiadał pokarmowi jaki spożywa a żniwo będzie tego samego rodzaju co zasiane ziarno. Czy te fakty nie dowodzą konieczności pilnowania wychowania i wykształcenia młodzieży już od najwcześniejszych lat? Czy nie byłoby lepiej dla młodzieży aby wyrastała w pewnego rodzaju nieświadomości odnośnie tego co powszechnie przyjmuje się za wykształcenie niż miałaby posiąść lekceważący stosunek do prawdy Bożej? S6 194.1