Świadectwa dla zboru V
Odrzucanie nagany
“Wiele osób pogardza obecnie wierną naganą daną od Boga w świadectwie. Ukazano mi że niektórzy w obecnych czasach posunęli się tak daleko że palą pisane słowa nagany i ostrzeżenia tak jak uczynił to zły król Izraela. Lecz sprzeciw wobec gróźb Bożych nie stanie na drodze ich wykonaniu. Pogardzenie słowem Pana wymawianym przez Jego wybrany instrument spowoduje tylko Jego gniew i w ostateczności sprowadzi pewną ruinę na winnego. W sercu grzesznika często żarzy się pogarda przeciwko czynnikowi, który Bóg wybiera, aby przynosił Boże napomnienia. Zawsze tak było i dziś istnieje ten sam duch jaki prześladował i uwięził Jeremiasza za posłuszeństwo słowu Pańskiemu”. [Testimonies for the Church IV, 180 (1876).] S5 678.1
Od początku mojej pracy kiedy zostałam powołana do niesienia jasnego ostrego świadectwa aby ganić zło i nie oszczędzać, byli tacy, którzy sprzeciwiali się mojemu świadectwu a potem szli i mówili gładkie rzeczy, tynkowali surową zaprawą i niszczyli wpływ mojej pracy. Pan wpłynął na mnie abym niosła naganę a potem wkraczają poszczególne osoby pomiędzy mnie a lud aby unieszkodliwić działanie mojego świadectwa. S5 678.2
“Prawie w każdym przypadku gdzie konieczna jest nagana będą tacy, którzy całkowicie przeoczą fakt że Duch Pana został zasmucony a Jego dzieło znieważone. Osoby takie będą żałować tych, którzy zasługiwali na naganę, ponieważ zostały zranione uczucia osobiste. Cała ta nieuświęcona sympatia umieszcza współczujących tam gdzie dzielą winę ganionych. W dziewięciu przypadkach na dziesięć, jeżeli ten, którego napomniano uznał swoje zło, można było mu pomóc aby je zobaczył i przez to naprawił. Lecz wtrącający się nieuświęceni rzekomo współczujący przypisują całkowicie niewłaściwą konstrukcję motywom ganiącego i naturą tej nagany i przez sympatyzowanie z ganionym powodują że czuje on że został naprawdę obrażony i jego uczucia podnoszą się w sprzeciwie wobec tego, który tylko wykonał swój obowiązek. Ci, którzy wiernie wypełniają swoje nieprzyjemne obowiązki z poczuciem odpowiedzialności wobec Boga, otrzymają Jego błogosławieństwo”. [Testimonies for the Church III, 359 (1875).] S5 679.1
“Są tacy w ostatecznych czasach, którzy krzyczą: Mówcie nam rzeczy przyjemne, prorokujcie oszukanie. Izajasza 30,10. Lecz nie to jest moim zadaniem. Bóg postawił mnie tutaj abym napominała Jego lud i jest to tak samo pewne jak to że złożył na mnie wielki ciężar czyniąc tych, którzy otrzymują to poselstwo odpowiedzialnymi za sposób w jaki go traktują. Z Bogiem nie można żartować a ci, którzy pogardzają Jego dziełem, otrzymują odpowiedź zgodnie z ich uczynkami. Nie wybrałam tej nieprzyjemnej pracy dla siebie. Nie jest to praca, która przydaje mi pochwał pośród ludzi. Jest to praca, którą docenią tylko nieliczni. Ale ci, którzy szukają by uczynić moją pracę podwójnie ciężką swoim przekręcaniem, zazdrosnym podejrzeniem i niewiarą, stwarzają uprzedzenie w umysłach innych w stosunku do świadectw, które dał mi Bóg, i ograniczają moją pracę — oni będą musieli zdać rachunek z tego przed Bogiem podczas gdy ja pójdę dalej w opatrzności Bożej, a mogą mi to ułatwić moi bracia. W imię i moc mojego Odkupiciela będę czynić to co w mojej mocy... Moim obowiązkiem nie jest zadowalanie siebie lecz wykonywanie woli mojego Ojca niebieskiego, który dał mi tę pracę”. [Testimonies for the Church II, 231-232 (1876).] S5 679.2
Jeżeli Bóg dał mi poselstwo, które mam nieść Jego ludowi, ci, którzy przeszkadzają mi w tym dziele i osłabiają wiarę ludu w prawdę, nie walczą przeciwko narzędziu lecz przeciwko Bogu. “Nie poniżacie i obrażacie narzędzia lecz Boga, który przemawia do was w tych ostrzeżeniach i napomnieniach”. “Mało jest możliwe aby ludzie wyrządzali większą obrazę Bogu niż przez pogardzanie i odrzucanie narzędzi, które On powołał aby ich prowadziły”. [Testimonies for the Church V, 235; III, 355.] S5 680.1