Świadectwa dla zboru V
Rozdział 76 — List
Drogi bracie O.:
Otrzymałam twój list i nie muszę wyjaśniać ci smutku jaki zagościł w moim sercu z powodu posunięcia jakie nagle ostatnio uczyniłeś. Kiedy przeglądam twoją przeszłość, przypomina mi się twoje doświadczenie w Kolorado, twoja refleksja na owej skale, z której zejście wydawało się niemożliwe i twój w rezultacie częściowy powrót do wiary, twoje pokusy z powodu fałszywych i ambitnych nadziei na stanie się większym poza twoim narodem niż z nim, twoje rozczarowanie, twój pochwały godny okres zachowania milczenia, modlitwy i sympatie ludu Bożego, które wznosiły się do nieba za tobą oraz moje nieustanne błagania: “Nie zostawiajcie go samego lecz czyńcie wysiłki aby zbawić go. Jest w pułapce, stracił Boga”. S5 621.2
Pamiętam kiedy ostatni raz wyjechałam z twoją żoną zanim umarła. Martwiła się o ciebie i dzieci. Powiedziała że drży o przyszłość z powodu dzieci i sceptycyzmu swojego męża. Powiedziała: “Jeżeli umrę a on porzuci prawdę i poprowadzi moje dzieci do porzucenia sabatu, jakże straszne to będzie po otrzymaniu tak wielkiej światłości i tak licznych dowodów! Dla tego powodu lgnę do życia. Nie posiada on tego głębokiego wyrytego wewnątrz dzieła w swojej duszy, które zakotwiczyłoby go gdy nadejdą pokusy. O, Siostro White, tylko dla dusz mojego męża i dzieci trzymam się życia. I chcę powiedzieć ci właśnie tu że z całego serca mi przykro że nie odebrałam w innym duchu świadectwa danego mi i mojemu mężowi. Widzę teraz że poselstwo dane nam było właśnie tym czego potrzebowaliśmy i gdybyśmy je przyjęli, ustawiłoby ono nas lepiej, znacznie lepiej duchowo niż ten stan w jakim znajdowaliśmy się przez jakiś czas. Oboje byliśmy dumnego ducha i od tamtego czasu miałam chęć cię unikać ponieważ myślałam że nie wierzysz nam i że nie masz do nas zaufania. Lecz przez ostatnich kilka miesięcy wszystko to zniknęło i odczuwam to samo zaufanie, tę samą bliską sympatię i miłość do ciebie co kiedyś w przeszłości lecz wiem że mój mąż w ten sposób się nie czuje i moja rozmowa z nim na ten temat ma niewiele sensu. Jestem zbyt słaba aby wyłożyć mu sprawy w taki sposób jak o tym myślę a on jest zbyt zdecydowany w swoich poglądach i zamiarach lecz chciałam ci powiedzieć że zdecydowanie wierzę w Świadectwa i w twoją pracę i długo pragnęłam okazji powiedzenia ci tego i teraz będę się czuła wolna. Czy wybaczysz mi moje postępowanie i słowa przeciwko tobie? Zasmuciłam Ducha Bożego i czasami czuję że mnie opuścił lecz w tej chwili tego nie odczuwam i tak już jest od jakiegoś czasu. Nigdy nie zdawałam sobie sprawy z niebezpieczeństwa wypowiadania niewiary co czyniłam przez kilka tygodni w przeszłości. Bardzo obawiam się o mojego męża ponieważ on wyraża niewiarę i obawiam się że wszystko rzuci i stanie się niewierzącym. Oh, jak pragnę i chciałabym mu pomóc!” S5 621.3
Bracie O., kiedy powiedziałeś mi że twoja żona zmarła nie wierząc w Świadectwa, nie zaprzeczyłam ci, lecz pomyślałam sobie że nie powiedziałeś mi prawdy. Później stwierdziłam że znajdujesz się w wielkiej ciemności ponieważ posiadam list, który mi posłała, a w którym mówi że ma najpełniejsze zaufanie do Świadectw i wie że są one prawdą, jeżeli chodzi o ciebie i o nią. Wzięłam udział w zgromadzeniu namiotowym w _____ i ty tam byłeś. Przeżyłeś wtedy doświadczenie, które okazałoby się dla ciebie trwałą wartością gdybyś pozostał pokornym przed Bogiem tak jak w tamtym czasie. Upokorzyłeś wtedy swoje serce i na kolanach prosiłeś mnie o przebaczenie ci rzeczy, które powiedziałeś o mnie i mojej pracy. Powiedziałeś: “Nie masz pojęcia jak źle o tobie mówiłem”. Zapewniłam cię że tak chętnie ci przebaczam jak mam nadzieję Jezus przebaczy mi moje grzechy i pomyłki. Stwierdziłeś wtedy w obecności kilku osób że mówiłeś wiele rzeczy na moją szkodę, wszystko to jak cię zapewniłam chętnie ci przebaczyłam bo nie było to przeciwko mnie. Żadna z tych rzeczy nie była przeciwko mnie, byłam tylko służebnicą niosącą przekazane mi przez Boga poselstwo. To nie przeciwko mnie osobiście powstałeś, było to przeciwko poselstwu jakie zesłał ci Bóg przez pokorny instrument. To Chrystusa zraniłeś, nie mnie. “Nie chcę — powiedziałam — abyś wyznawał mi. Wyprostuj wszystko między swoją duszą a Bogiem a wszystko będzie dobrze pomiędzy tobą a mną”. Niektóre zwroty, które zostały ci napisane, wziąłeś w zbyt ostrym świetle. A po dokładnym ich przeczytaniu ponownie powiedziałeś że nie wydają ci się takimi jak przedtem i że wszystko zostało załagodzone. Powiedziałeś po tej rozmowie że czujesz że nigdy przedtem nie wiedziałeś co to jest nawrócenie lecz że na nowo się narodziłeś, nawróciłeś się po raz pierwszy. Mogłeś powiedzieć że kochasz swoich braci, serce twoje było lekkie i wesołe, widziałeś świętość dzieła tak jak nigdy do tej pory a listy twoje wyrażały głęboką przemianę dokonaną w tobie przez Ducha Bożego. S5 622.1
A jednak wiedziałam że zostaniesz sprowadzony na to miejsce z powrotem gdzie zostaniesz wypróbowany ponownie gdzie upadłeś poprzednio. Tak właśnie czynił Pan synom Izraelskim, tak czynił ze swoim ludem poprzez wszystkie wieki. Będzie ich wypróbowywał a jeżeli zawiodą tam gdzie poprzednio zawiedli, a jeśli zawiodą w próbie po raz drugi, przyprowadzi ich do tej samej próby jeszcze raz. S5 623.1
Moje serce boleje za każdym razem kiedy myślę o tobie, moja dusza jest naprawdę zasmucona. Każda dusza jest cenna ponieważ została odkupiona cenną krwią Jezusa Chrystusa. Czasami myślę że nie przykładamy żadnej właściwej wartości do ceny krwi Jezusa dla odkupienia dusz. Kiedy rozmyślam nad nieskończoną ceną zapłaconą za odkupienie poszczególnych dusz, myślę: “Co będzie jeżeli ta dusza ostatecznie zginie? Co będzie jeżeli odmówi stania się uczniem w szkole Chrystusa?” To, mój bracie, jest twoja największa porażka. Gdybyś mniej się radził siebie i uczynił Jezusa swoim doradcą, teraz byłbyś silny w łasce i w znajomości Jezusa Chrystusa. Nie zaprzągłeś się w jarzmo razem z Chrystusem, nie zostałeś przesiąknięty Jego Duchem. O, jak bardzo potrzebujesz boskiego dotknięcia w kształtowaniu swojego charakteru! S5 623.2
Jesteśmy za wiele rzeczy odpowiedzialni biorąc pod uwagę nasze większe przywileje i wiedząc że musimy być osądzeni przez pryzmat światła i przywilejów jakie Pan nam zesłał. Nie możemy twierdzić że mniej jesteśmy faworyzowani łaskami niż ludzie, którzy przez wieki byli zdziwieniem i wzgardą dla świata. Nie możemy się spodziewać że sąd zostanie wydany na naszą korzyść ponieważ jak Kafernaum zostaliśmy wyniesieni do nieba. Pan ciężko pracował dla swojego zachowującego przykazania ludu. Światło, które się na nas odbija z nieba, nie zostało dane Sodomie ani Gomorze bo inaczej pozostałyby do dnia dzisiejszego nietknięte i gdyby potężne uczynki oraz wiedza i łaska okazane temu ludowi były dane ludom w ciemnościach, nie wiemy jak daleko te narody by były. Nie możemy określać jak bardziej tolerancyjnie byłoby dla nich w dniu sądu niż dla tych, którzy mają jasne światło prawdy tak jak wy, lecz z jakichś niewyjaśnionych powodów odwrócili się od danych im świętych przykazań. Możemy tylko wskazać z żalem na twój przypadek jako latarnię ostrzeżenia. “Niech ten, który myśli że stoi, uważa aby nie upadł.” 1 Koryntian 10,12. Pan widzi inaczej niż człowiek. Jego myśli i drogi nie są takimi jakimi zaślepiony, samolubny człowiek wierzy lub ma nadzieję że są. Pan patrzy na serce i pracuje nad swoimi stworzeniami zgodnie ze swoją wolą aby czyniły wszystko co im rozkaże lub będzie od nich wymagał, chyba że odrzucą Jego radę i odmówią posłuszeństwa Jego przykazaniom. S5 624.1
Większą część twojego życia zajmowałeś się obecnymi naukami, w ostatniej części twego życia odrzucasz je i potępiasz. Która praca jest właściwa? Która fałszywa? Czy możemy zaufać twojemu sądowi? Czy możemy polegać na twojej interpretacji Pisma? Nie możemy. Znaleźlibyśmy się w niebezpieczeństwie zbłądzenia. Nie możesz w tej chwili ani też w jakimkolwiek przyszłym okresie życia czuć że twoje stopy spoczywają na solidnej skale. Nie jestem w stanie powstrzymać się od myślenia o twojej przyszłości. Prawda jest dla mnie żywą rzeczywistością. Wiem że to jest prawda. Słowo Boże jest pewne. “Do zakonu i do świadectw ale jeźli nie chcą, niechże mówią według słowa tego, w którym niemasz żadnej zorzy”. Izajasza 8,20. Czy twoje światło ma zgasnąć w ciemności? S5 625.1
Piszę w pełniejszej objętości to w książce “Wielki Bój” zawierającej historię upadku szatana i wprowadzenia grzechu do naszego świata i mam żywsze poczucie tego wielkiego boju między Chrystusem — Księciem światłości, a szatanem — księciem ciemności, niż kiedykolwiek przedtem. Kiedy widzę różne sztuczki szatana dla zdobycia i osiągnięcia ruiny błądzącego człowieka i uczynienia go takim jak on — przestępcą łamiącym święte prawo Boże — pragnęłabym aby aniołowie Boży mogli zejść na ziemię i przedstawić tę sprawę w całej jej wielkiej wadze. Wtedy tak bardzo myślę o duszach, które dobrowolnie odchodzą od światłości i posłuszeństwa świętemu prawu Bożemu. Tak jak Adam i Ewa uwierzyli kłamstwu szatana: “Będziecie jak bogowie”, tak te dusze mają nadzieję że przez nieposłuszeństwo wzniosą się wyżej, że zdobędą jakąś chlubną pozycję. Jestem tak niespokojna że kiedy inni śpią, spędzam godziny na modlitwie aby Bóg zadziałał w potężnej mocy i złamał to fatalne oszukanie ludzkich umysłów i prowadził je w prostocie do krzyża Kalwarii. Wtedy uspakajam się myślą że wszystkie te dusze okupione są krwią Pana Jezusa. Możemy mieć miłość dla tych dusz lecz Golgota daje dowód jak miłuje je Bóg. Ta praca nie należy do nas lecz do Pana. Jesteśmy tylko narzędziami w Jego rękach do wykonywania Jego woli a nie naszej. Patrzymy na tych, którzy postępują wbrew duchowi łaski i drżymy o nich. Jest nam przykro i jesteśmy rozczarowani że okazują się niewierni Bogu i prawdzie, lecz czujemy jeszcze głębszy smutek kiedy myślimy o Jezusie, który odkupił ich swoją własną krwią. Oddalibyśmy wszystkie nasze dobra aby ocalić jedno, lecz okazuje się że nie możemy tego zrobić. Oddalibyśmy samo życie aby zbawić jedną duszę do życia wiecznego lecz nawet taka ofiara nie wykonałaby tej pracy. Jedna wielka ofiara została uczyniona życiem, misją i śmiercią Jezusa Chrystusa. O, gdyby umysły zechciały zastanowić się nad wielkością ofiary! Wtedy lepiej byłyby w stanie pojąć wielkość zbawienia. S5 625.2
A teraz, bracie O., ty, który otrzymałeś tak wiele światła, tak ogromną ilość dowodów prawdy Biblii, nie posuwasz się naprzód i w górę z tymi, którzy będą triumfować na końcu. Teraz stajesz po stronie pierwszego wielkiego buntownika aby unieważnić zakon Boży a on będzie wiódł także innych tą samą ścieżką przekroczenia świętego zakonu Bożego aby wyszydzać naszą wiarę. Kiedy sąd zasiądzie a każdy będzie osądzony według tego co zapisane jest w księgach, jak wówczas będzie wyglądał twój przypadek? Będziesz patrzył na tego i tamtego, którzy kroczyliby drogą przykazań Bożych gdybyś nie był otoczył ich atmosferą niewiary, gdybyś nie przekręcał Pisma przez fałszywe tłumaczenie jego znaczenia i nie odwodził od ścisłego posłuszeństwa świętemu prawu Bożemu. Czy możesz więc patrzyć na te twarze z przyjemnością? Usłyszysz głos wielkiego Sędziego mówiący: “Któż tego żądał z rąk waszych”. Izajasza 1,12. S5 626.1
Twoja obecna żona nie ma żadnego głębokiego doświadczenia w samozaparciu, w poświęceniu, w jednoczeniu się z Bogiem, w wyżywaniu prawdy. Łatwo można ją odciągnąć od posłuszeństwa Bogu w stronę przestępstwa. Twoje dzieci pójdą tam gdzie zaprowadzi je ojciec, i jeżeli jakaś szczególna opatrzność nie wyratuje ich, ich nieposłuszeństwo i grzechy złożone zostaną na twoją duszę. Sędzia całej ziemi stawia cię przed tym świętym prawem, którego wymagań nie jesteś nieświadomy. Charakter twój, twojej żony i dzieci sądzone są tym świętym standardem sprawiedliwości. Ty ich prowadziłeś do przestępstwa i ich ruiny, święte prawo Boże oskarża ciebie. Przez różne sztuczki, z którymi szatan dobrze jest zapoznany, pracowałeś dla teraźniejszości i wieczności próbując przekonać innych że jesteś sprawiedliwym człowiekiem opuszczając światło prawdy. Czy jesteś takim? Nie, nie. To oszustwo. Co możesz odpowiedzieć Bogu w tym dniu? Wtedy odczujesz straszliwą obawę i strach przed swoim Stworzycielem. Będziesz próbował stworzyć jakąś wymówkę dla swojego postępowania lecz będzie ci się wydawało że wszystko cię unika. Będziesz stał winny i potępiony. Możesz się na mnie złościć że tak właśnie stawiam sprawę lecz tak to wygląda i tak będzie z każdym kto przekracza święte prawo Boże. S5 626.2
Zawsze pamiętaj o tej prawdzie: “Gdziekolwiek jestem, cokolwiek czynię, Ty Boże mnie znajdziesz”. Nie jest możliwe aby najmniejszy nasz uczynek umknął obserwacji i uwadze Tego, który mówi: “Znam uczynki twoje”. Objawienie 3,1. Głębokości każdego serca otwarte są przed Bogiem. Każdy uczynek, każdy cel, każde słowo jest tak jasno zaznaczone jak gdyby były jedyne w całym wszechświecie a cała uwaga Boga była zwrócona na jego zachowanie. Czy więc złamiemy chociaż jeden przepis Jego prawa i będziemy uczyli innych by to czynili przez unikanie, złośliwe uwagi, fałszerstwa w oczach samego Prawodawcy? Czy rzucimy wyrok w samą twarz Sędziemu? W tym jest trudność, która wydaje się przechodzić najgorsze ludzkie przypuszczenie. Wiem, mój bracie, kogo się spodziewasz spotkać w dniu sądu, dla kogo nie będziesz miał słów wytłumaczenia dla swojego odstępstwa. S5 627.1
O, gdybym mogła przedstawić ci i innym moim braciom konieczność nieustającego poczucia obecności Bożej, które położyłoby takie ograniczenie na naszym życiu że wasze moralne i religijne zachowanie przed ludźmi byłoby całkiem inne. Musimy osiągnąć wyższy poziom. Każda dusza wychodząc i przychodząc we wszelkich transakcjach handlowych o każdym czasie i w każdym miejscu powinna postępować ze świadomością że porusza się pod obserwacją Boga i aniołów niebieskich oraz że Istota, która będzie sądzić pracę każdego człowieka do wieczności towarzyszy mu na każdym kroku, obserwuje wszystkie jego działania przeglądając wszelkie motywy. Świadomość obecności Bożej i niebezpieczeństwa pogwałcenia Jego przepisów zawładnęłaby całą istotą. Jakąż zmianę można by widzieć w człowieku, jaką zmianę w społeczeństwie, ile zła nie zostałoby wyrządzone! Byłoby słychać okrzyki ze wszystkich szeregów i wszystkich wieków: “Nie mogę uczynić tej wielkiej podłości i zgrzeszyć przeciwko Bogu”. 1 Mojżeszowa 39,9. S5 628.1
Kto wejdzie przez bramy do miasta? “Błogosławieni, którzy zachowują Jego przykazania, aby mieli prawo do drzewa żywota i weszli przez bramy do miasta”. Objawienie 22,14. Ty wiesz co to są za przykazania tak dobrze jak ja. Kocham twoją duszę i twoją żonę i dzieci niewinne, i właśnie dlatego zwracam się teraz do ciebie. Rozważ dokładnie drogę, po której stąpają teraz twoje stopy. Mam coś więcej do powiedzenia ale nie teraz. Proszę cię odpowiedz mi i zwróć mi list zawierający ten sen jak cię prosiłam. Pozdrawiam cię z wielkim żalem, przykrością i miłością. S5 628.2
20 kwiecień 1888