Świadectwa dla zboru IV
Rozdział 13 — Misjonarze w domu
Droga Siostro:
Ukazano mi że posiadasz niektóre ułomności, co do których powinnaś czuć szczególną chęć poprawy po to aby przyjmować błogosławieństwo Boże. Wiele z tych prób sprowadziłaś na siebie przez swą niekontrolowaną chęć wypowiadania się. Wydaje ci się że odwagą jest mówić jasno ludziom to co myślisz o nich i o ich uczynkach. Nazywasz to szczerością lecz ona osłabia odwagę i nastawia wrogo tych, z którymi się kontaktujesz. Gdyby niektórzy tak samo postępowali wobec ciebie, na pewno stwierdziłabyś że nie są zazwyczaj zadowoleni gdy otrzymują takie same traktowanie w rewanżu. S4 134.1
Sprowadziłaś na siebie wiele złości, które mogły być ominięte gdybyś posiadała cichego i spokojnego ducha. Wywołujesz spory i kiedy coś nie jest zgodne z twoją wolą, twój duch szykuje się do walki. Twoja skłonność do rządzenia jest stałym źródłem twoich kłopotów. Twoja natura stała się zawzięta i nieufna. Jesteś arogancka i wywołujesz niesnaski przez ciągłe wynajdywanie win. Zbyt długo formowałaś ducha odwetu dlatego potrzebujesz stałej łaski Bożej, która zmiękczy i podda twą naturę. Drogi Zbawiciel powiedział: “Błogosławcie tym, którzy was przeklinają” i “módlcie się za tymi, którzy wam złość wyrządzają i prześladują was”. Mateusza 5,44. S4 134.2
Droga siostro, ukazano mi że przyniosłaś ciemność i to swej własnej duszy poprzez rozdrabnianie błędów i niedoskonałość innych. Nie będziesz odpowiadać za ich grzechy lecz powinnaś pracować dla własnej duszy i własnej rodziny a pracy tej nie może nikt za ciebie wykonać. Musisz ukrzyżować własne “ja” i zniszczyć skłonność do wyolbrzymiania wad twych sąsiadów i mówienia bezmyślnie o nich. Oto jest temat, o którym możesz mówić z najlepszymi rezultatami, jest nim Jezus, to chrześcijańska nadzieja i piękno naszej wiary. Niech język twój będzie poświęcony Bogu a twoja mowa zawsze odświeżana łaską. “A dalej mówię, bracia, cokolwiek jest prawdziwego, cokolwiek poczciwego, cokolwiek sprawiedliwego, cokolwiek czystego, cokolwiek przyjemnego, cokolwiek chwalebnego, jeśli która cnota i jeśli która chwała, o tym przemyślajcie”. Filipian 4,8. S4 135.1
Apostolskie napomnienie powinno być jasno poszukiwane. Istnieje często wielka pokusa mówienia o rzeczach, które nie przynoszą korzyści mówiącemu czy słuchaczowi, lecz które sprowadzają zło i jałowość obu. Nasz czas próby jest zbyt krótki by spędzać go na rozwodzeniu się nad ułomnościami innych. Mamy przed sobą pracę do wykonania, która wymaga pilności i czujności złączonej z żarliwą modlitwą, albowiem w przeciwnym razie nie pokonamy ułomności naszego charakteru i nie będziemy w stanie naśladować boskiego wzoru. Wszyscy powinniśmy uczyć się naśladowania życia Jezusa. Wówczas posiądziemy uświęcający wpływ na tych, z którymi jesteśmy związani. A jest cudowną rzeczą być chrześcijaninem, prawdziwym i spokojnym, czystym i nieskalanym. Droga siostro, Bóg musi być we wszystkich naszych wysiłkach bo w przeciwnym razie będą one bezużyteczne. Nasze dobre uczynki skończą się obłudą. S4 135.2
W twojej rodzinie jest wiele do naprawienia. Zaniedbałaś się w poświęceniu odpowiedniej uwagi dzieciom i wzmocnieniu ich. Nie przywiązałaś ich do swego serca czułymi więzami miłości. Twoje interesy zabierają ci większość czasu i wysiłków i powodują zaniedbanie obowiązków domowych. Stałaś się tak przyzwyczajona do swych ciężarów że wydaje ci się wielkim poświęceniem odłożenie ich lecz jeśli tak uczynisz, będzie to dla dobra twojego duchowego życia i dla szczęścia i moralności twych dzieci. Byłoby korzystnym dla ciebie odłożyć swoje sprawy i troski i znaleźć zacisze na wsi gdzie nie ma tak silnie niszczącego wpływu na moralność młodzieży. S4 135.3
To prawda, byłabyś całkowicie wolna od zmartwień, kłopotów i trosk na wsi. W ten sposób również uniknęłabyś wiele zła i zamknęłabyś drzwi przed falą pokus, które starają się osiągnąć władzę nad umysłami twych dzieci. One potrzebują zajęcia i różnorodności. Jednostajność ich domu czyni je niespokojnymi i wpadają w zwyczaje chłopców z ulicy, z którymi przestają. Otrzymują w ten sposób wychowanie z ulicy. S4 136.1
Poświęciłaś tak dużo czasu na pracę misyjną, która nie ma żadnego związku z naszą wiarą i byłaś przytłoczona tak troskami i zmartwieniami że nie zrobiłaś ani jednego kroku w dziele Bożym w tym czasie i miałaś mało czasu by uczynić drobny fragment twego domu atrakcyjnym dla twych dzieci. Nie wczytywałaś się w ich potrzeby ani nie rozumiałaś ich działalności rozwijającej umysł, dlatego powstrzymywałaś się przed uczynieniem drobnych dogodności, które nagrodziłyby je bez wyrządzenia im krzywdy. Był to dla ciebie zbyt wielki wysiłek aby poświęcić swym dzieciom więcej uwagi a to byłoby największą dla nich wartością. S4 136.2
Życie na wsi byłoby dla nich bardzo pożyteczne, aktywne życie na świeżym powietrzu rozwijałoby zdrowie zarówno ciała jak i umysłu. Powinny mieć ogród pod opieką gdzie mogłyby znaleźć zarówno zabawę jak i pożyteczne zajęcie. Zajmowanie się sadzonkami i kwiatami prowadzi do umocnienia smaku i sądu, pozwala także na zaznajomienie się z Bogiem, jego pięknymi pożytecznymi stworzeniami, a to posiada oczyszczający i uszlachetniający wpływ na umysł, zwracający go do Stwórcy i Pana wszelkich rzeczy. S4 136.3
Ojciec twoich dzieci był szorstki, nieustępliwy i nieczuły, chłodny, sztywny w swych kontaktach z nimi, surowy w dyscyplinie i nierozsądny w swych żądaniach. Był człowiekiem szczególnego usposobienia, zamkniętym w sobie, myślącym tylko o własnych przyjemnościach, sięgającym po pieniądze tylko dla siebie a żałujący ich dla innych. Jego nieudolność i nieprzyjemne zwyczaje, z brakiem uczucia i miłości dla ciebie i Jego dzieci, oddalały twe uczucia od niego od początku. Twoje życie było wypełnione ciężkimi i szczególnymi próbami a on był nieczuły na twoje troski i ciężary. S4 136.4
Te rzeczy pozostawiły swoje piętno na tobie i twoich dzieciach. Szczególnie zaś spaczyły twój charakter. Rozwinęłaś prawie nieświadomie niezależnego ducha. Jednocześnie stwierdzając że nie możesz polegać na twoim mężu obrałaś kierunek jaki uważałaś za najlepszy aby nie włączać go w twoje sprawy. Gdy twoje wysiłki nie były przez niego przyjmowane zdecydowałaś się iść naprzód według własnego uznania nie zważając na krytyczne uwagi czy na pochwały. Będąc źle osądzona przez swego męża żywiłaś uczucia żalu wobec niego a kiedy byłaś oceniana przez innych, którzy kwestionowali twój kierunek działania, odwzajemniałaś się im za doznaną krzywdę. S4 137.1
Kiedy w pełni uświadomiłaś sobie błędy twego męża zaniedbałaś dostrzeganie własnych. Czyniłaś błąd mówiąc o jego błędach wobec innych osób pielęgnując w ten sposób umiłowanie do rozdrabniania nieważnych tematów i rozważając w sobie stale swe próby. Wpadłaś w ten sposób w zwyczaj opowiadania wielu o swych smutkach i kłopotach, z których jednak wiele stworzyłaś sama dzięki wyolbrzymianiu i mówieniu o nich innym. S4 137.2
Gdybyś odwróciła swą uwagę od powierzchowności i skupiła ją na swej rodzinie, byłabyś szczęśliwa i byłabyś źródłem dobrych uczynków. Stwierdzonym faktem jest że twoje dzieci nie otrzymały dobrej rady i przykładu ojca ale to nakładało na ciebie obowiązek być czułą i oddaną matką. Twoje obowiązki w domu oraz związane z twoją rodziną leżą. Oto jest prawdziwa praca do wykonania, “praca misyjna”. Ta odpowiedzialność nie może być nakładana na kogoś innego albowiem jest ona twoim życiowym zadaniem jakie Bóg złożył na ciebie. S4 137.3
W całkowitym oddawaniu się szczegółom twojego interesu okradasz się sama z czasu, który powinien być poświęcony na rozmyślanie i modlitwy, okradasz też swoje ukochane dzieci z cierpliwej troski i uwagi jakiej mają prawo oczekiwać od swej matki. Stwierdzasz że jesteś popędzana wieloma zadaniami ale powinnaś cierpliwie uczyć swe dzieci aby je wykonywały za ciebie. Byłoby lepiej złożyć niektóre odpowiedzialne zadania na nie i uczyć je jak mogą być użyteczne. To by je wzmocniło i zatrudniło a także przyniosło tobie ulgę. S4 137.4
Poświęcałaś wiele czasu tym, którzy nie mają w ogóle żadnych żądań wobec ciebie, a czyniąc tak zaniedbywałaś święte obowiązki matki. Bóg nie złożył na ciebie wiele ciężarów lecz nadmiar sama na siebie przyjęłaś. Odwiedzałaś i pomagałaś tym, którzy nie potrzebowali twojego czasu ani troski nawet w połowie tak jak tego potrzebowały twoje dzieci, które teraz kształtują swoje charaktery albo dla nieba albo dla zguby. Bóg nie wspomoże ciebie w służeniu innym, którzy naprawdę cierpią pod przekleństwem Boga za swe rozpustne i grzeszne życie. S4 138.1
Twoim pierwszym największym zadaniem ma być prowadzenie pracy misyjnej w domu. Odziej się w pokorę i cierpliwość, wyrozumiałość i miłość i kontynuuj dzieło, które Bóg ci wyznaczył, którego nikt inny nie może za ciebie wykonać. To jest praca, za którą poniesiesz odpowiedzialność w dniu ostatecznego rozrachunku. Boże błogosławieństwa nie mogą spocząć na źle zorganizowanym domu. Uprzejmość i cierpliwość musi rządzić w domu, czynić go szczęśliwym. S4 138.2
Z ziemskiego punktu widzenia pieniądze stanowią siłę lecz z punktu widzenia chrześcijanina — siłą jest miłość. W tę zasadę włączona jest intelektualna i duchowa moc. Czysta miłość jest szczególnie ważna dla dobrych uczynków i nie powoduje niczego innego oprócz dobra. To chroni przed smutkiem i przygnębieniem przynosząc prawdziwe szczęście. Zamożność wpływa często na zepsucie i zgubę, siła często rani lecz prawda jest właściwością czystej miłości. S4 138.3
Moja siostro, gdybyś mogła spojrzeć na siebie tak jak patrzy na ciebie Bóg, byłoby jasnym dla twego umysłu że bez szczerej przemiany, przeistoczenia, nawrócenia, nigdy nie wejdziesz do królestwa Bożego. Gdybyś wzięła pod uwagę że jakąkolwiek miarą zmierzysz innych taką samą miarą oni będą ciebie mierzyć, to byłabyś bardziej ostrożna w tym co mówisz, łagodniejsza i bardziej wyrozumiała w swych oczekiwaniach. Jezus przyszedł na świat po to aby wprowadzić wszelkie autorytety pod swoje panowanie lecz nie domagał się posłuszeństwa siłą czy też rozkazującym głosem. Czynił dobrze i nauczał swych wyznawców rzeczy, które przynależały do ich pokoju. Nie wywoływał niesnasek, nie ranił nikogo osobiście lecz poddawał się z pokorą fałszywym oskarżeniom i okrutnym szyderstwom. Znienawidzili Go i skazali na śmierć. Chrystus jest naszym przykładem. Jego życie jest praktyczną ilustracją jego boskich nauk. Jego charakter jest żywym przykładem czynienia dobra i pokonywania zła. S4 138.4
Pielęgnowałaś urazę wobec swego męża i innych, którzy czynili wobec ciebie źle, lecz zaniedbywałaś dostrzeganie własnych błędów i czynienia spraw gorszymi poprzez swój własny błędny kierunek. Twój duch zgorzkniał przeciwko tym, którzy byli niesprawiedliwi wobec ciebie, zaś twoje uczucia wyładowywały się w napomnieniach i krytycznych uwagach. To dawało chwilową rysę na twym sercu i pozostawiło trwałą bliznę na twej duszy. Język jest niewielkim organem ciała lecz ty tak długo pielęgnowałaś jego niewłaściwe użycie aż stał się pożerającym ogniem. S4 139.1
Wszystkie te rzeczy przyczyniły się do sprawdzenia twojego duchowego rozwoju. Lecz Bóg widzi jak ciężko ci jest żyć będąc cierpliwą i wyrozumiałą a On wie jak wyrazić litość i pomoc. On żąda od ciebie abyś zmieniła swe życie, abyś naprawiła swoje ułomności. Pragnie aby twój stanowczy, nie poddający się duch podlegał Jego łasce. Powinnaś pragnąć pomocy Bożej bo jej potrzebujesz, potrzebujesz spokoju i ciszy zamiast gwałtowności i wymówek. Religia Jezusa nakłada na ciebie obowiązek postępowania nie na skutek impulsu lecz poprzez zrównoważony i spokojny osąd. S4 139.2
Pozwoliłaś swemu otoczeniu wywrzeć na ciebie zbyt duży wpływ. Niech codzienna czujność i modlitwa będzie twoją strażą. Wówczas aniołowie Boży będą wokół ciebie roztaczać jasne i cenne światło w twym umyśle i napełniać cię niebiańską mocą. Twój wpływ na dzieci i twe postępowanie wobec nich powinien być taki aby goście niebiańscy mogli asystować w twych wysiłkach czynienia twojej rodziny szczęśliwą a twego domu tym czym Bóg pragnie aby był. Kiedy postanawiasz niezależnie walczyć sama na swej drodze, niebiańscy aniołowie usuwają się, odchodzą ze smutkiem pozostawiając cię samą w swej walce. S4 139.3
Twoje dzieci mają taki charakter jaki daliście im wy, rodzice. Jakże więc uważna musi być twa troska o nie, jak czule powinnaś określać ich pomyłki i naprawiać. Ty jesteś zbyt nieustępliwa i podenerwowana i często właśnie wtedy postępujesz ze swymi dziećmi niewłaściwie. To zrywa złote więzy miłości przywiązujące ich serca do twojego. Zawsze powinnaś oddziaływać na dzieci tak aby widziały że je kochasz, że pracujesz dla ich pomyślności, że ich szczęście jest dla ciebie drogie i że ty tylko pragniesz robić to co służy ich dobru. S4 140.1
Powinnaś zaspokajać ich drobne pragnienia kiedy to tylko jest właściwe. Czynisz obecnie wysiłki ale przydałyby się różnorodne zajęcia dla ich młodych i niespokojnych umysłów a przecież kłopoty co roku wzrastają. W bojaźni Bożej twoją szczególną uwagą powinny być twoje dzieci. Jako matka chrześcijanka powinnaś wiedzieć że twoje obowiązki względem nich nie są ani lekkie ani małe i trzeba wypełniać je właściwie, powinnaś odłożyć na bok niektóre ze swych ciężarów i poświęcić czas i energię na tę pracę. Dom twych dzieci powinien być najbardziej pożądanym, szczególnym i szczęśliwym miejscem dla nich na świecie a obecność matki powinna być największą atrakcją. S4 140.2
Moc szatana nad młodzieżą w tym wieku jest straszna. Dopóki ich umysły nie zostaną odpowiednio zrównoważone przez zasady wiary, ich moralność może zostać zepsuta przez inne dzieci, z którymi się kontaktują. Wydaje się że rozumiesz te sprawy lecz nie rozumiesz niszczącej mocy zła wobec młodych umysłów. Ich największe niebezpieczeństwo pojawia się wówczas gdy zaniedbujemy odpowiednie ćwiczenia i dyscyplinę. Pobłażliwi rodzice nie uczą swoich dzieci samowyrzeczenia. Pożywienie jakie dają dzieciom drażni miękkie błony żołądka. To podniecenie przekazywane jest do mózgu przez nerwy a skutkiem są zwierzęce żądze, które narastają i zaczynają panować nad siłami moralnymi. Rozum jest poddawany niższym instynktom. Cokolwiek przyjmowane jest do żołądka przenika do krwi i staje się częścią organizmu. Dzieciom nie powinno się zezwalać na spożywanie takich artykułów żywnościowych jak: mięso, kiełbasa, pikantne przyprawy, tłuste i obfite ciasta, wyroby cukiernicze, albowiem ich krew staje się wówczas skrofuliczna, system nerwowy głupio pobudzony a moralność jest w niebezpieczeństwie. Niemożliwym dla każdego jest żyć bez umiaru pod względem diety a jednocześnie zachować szeroki zakres cierpliwości. Nasz niebieski Ojciec zesłał światło zdrowego odżywiania by stało na straży przeciwko złu jakie płynie z nieprzestrzegania umiarkowania w jedzeniu aby ci, którzy miłują czystość i świętość, mogli używać dobrych rzeczy jakie On im dostarczył a poprzez ćwiczenie umiarkowania w codziennym życiu, mogli być uświęceni przez prawdę. S4 140.3
Nie jesteś sprawiedliwa w traktowaniu swoich dzieci. Czasami jesteś dla nich pobłażliwa, czasami zaś odmawiasz im niewinnej nagrody, która uczyniłaby je szczęśliwymi. Odwracasz się od nich z niecierpliwością gdy coś dla ciebie wydaje się głupie i dziecinne. Nie zniżasz się z poziomu powagi twego wieku i pozycji aby zrozumieć i pomóc twoim dzieciom. W tym zaniedbujesz naśladowanie Jezusa. On identyfikuje się z pokornymi, potrzebującymi i cierpiącymi. Brał małe dzieci w swe ramiona i schodził do poziomu młodzieży. Jego szerokie serce pełne miłości mogło zrozumieć ich kłopoty i potrzeby i cieszył się ich szczęściem. Jego duch zmęczony krzątaniną i zamieszaniem zatłoczonego miasta, zmęczony obcowaniem z chytrymi i obłudnymi ludźmi znajdował odpoczynek i pokój w towarzystwie niewinnych dzieci. Nigdy ich nie odpychał. Majestat nieba zniża się by odpowiadać na ich pytania i by upraszczać swoje ważne lekcje by dostosować je do ich dziecięcego zrozumienia. Zaszczepił w ich młodych, rozwijających się umysłach ziarna prawdy, które miały wzrosnąć i wydać obfity plon w ich dojrzałych latach. S4 141.1
W dzieciach, które były do Niego przyprowadzane by ich błogosławić, widział przyszłych mężczyzn i przyszłe niewiasty, którzy powinni być Jego dziedzicami, dziedzicami Jego łaski i podmiotem Jego królestwa a niektórzy z nich męczennikami dla Jego sprawy. Niektórzy z uczniów wskazywali że dzieci powinny być oddalone od Mistrza aby Go nie męczyć. Lecz gdy były oddalone, smutne z tego powodu, Jezus napomniał swych uczniów mówiąc: “Dopuście dziatkom przychodzić do mnie a nie zabraniajcie im albowiem takowych jest królestwo Boże”. Łukasza 18,16. S4 142.1
On wiedział że dzieci wysłuchają Jego rady i przyjmą Go jako swego Odkupiciela podczas gdy ci, którzy byli jakoby mądrzejsi lecz twardego karku i serca, w mniejszym stopniu będą Go naśladować i szukać miejsca w królestwie Bożym. Te małe dziatki przychodząc do Jezusa i przyjmując Jego radę i nagrodę, otrzymały Jego podobieństwo i Jego cudowne słowa a one odciskały się w ich plastycznych umysłach, nigdy nie będą wymazane. Powinniśmy uczyć się tej lekcji z postępowania Jezusa pamiętając o tym że młode serce jest łatwiej podatne na chrześcijańskie nauki, łatwiej je skłonić do pobożności i odwagi i silniej zachowuje doznane wrażenia. Lecz te czułe młode istoty powinny być kierowane z uprzejmością i uczone z miłością i cierpliwością. S4 142.2
Moja siostro! Zwiąż swe dzieci uczuciem ze swoim sercem. Daj im odpowiednią troskę i poświęć im uwagę we wszystkich rzeczach. Wyposaż je w odpowiednie odzienie aby nie stawały się pośmiewiskiem przez swoje pojawienie się albowiem będzie to z krzywdą dla ich poczucia własnej wartości. Powinnaś dostrzegać że świat oddaje się modzie i ubiorom zaniedbując rozwój umysłu i moralności, które właściwie upiększają osobę ludzką, lecz unikając tych niebezpieczeństw wpadłaś w przeciwieństwo i nie poświęcasz wystarczającej uwagi własnemu ubiorowi i odzieniu swych własnych dzieci. A jest zawsze właściwym aby być ubranym zgodnie ze swym wiekiem i pozycją w życiu. S4 142.3
Porządek i czystość jest prawem niebios i aby być w zgodzie z boskim porządkiem, naszym obowiązkiem jest być schludnym i gustownym. Twoje wyobrażenia w tym zakresie są wypaczone. Potępiając ekstrawagancję i próżność świata, wpadłaś w błąd podciągając ekonomię pod skąpstwo. Zaprzeczasz samej sobie w tym co jest właściwe i odpowiednie a co uważasz że powinnaś mieć a w co Bóg wyposażył ciebie abyś miała. Nie ubierasz odpowiednio siebie i twoich dzieci. Nasz zewnętrzny wygląd nie powinien przynosić ujmy Temu, którego wyznajemy, lecz powinien przynosić chwałę Jego sprawie. S4 142.4
Apostoł mówi: “Bogaczom w tym teraźniejszym wieku rozkaż aby nie byli wysokomyślni ani nadziei pokładali w bogactwie niepewnym ale w Bogu żywym, który wszystkiego nam obficie ku używaniu dodaje, aby innym dobrze czynili, w uczynki dobre bogatymi byli, radzi dawali, radzi udzielali”. 1 Tymoteusza 6,17.18. Twoje środki zostały ci dane aby je używać tam gdzie są potrzebne a nie ginęły zniszczone w wielkim pożarze. Jesteś zobowiązana cieszyć się dobrymi darami Pana i używać ich dla własnej wygody, dla chwalebnych celów, w dobrych uczynkach dla chwały sprawy Bożej ażeby w ten sposób zaskarbić sobie skarb w niebie. S4 143.1
Wiele z tych kłopotów spada na ciebie w mądrości Bożej aby zbliżyć cię do tronu łaski. On zmiękcza i łagodzi swoje dzieci przez smutki i próby. Ten świat jest warsztatem Bożym gdzie przygotowuje nas do dworów niebieskich. Używa skalpela swego na naszych chwiejnych sercach tak długo aż ostrość i niepewność zostanie usunięta i staniemy się odpowiednimi dla naszego przyszłego miejsca w królestwie Bożym. Poprzez cierpienie i zmartwienie chrześcijanin staje się oczyszczony i wzmocniony i rozwija charakter według wzoru jaki Jezus dał. Wpływ prawdziwego i pobożnego życia jest niezmierzony. Sięga poza bezpośredni krąg rodzinny i przyjaciół rozsiewając światło, które zdobywa dusze dla Jezusa. S4 143.2