Świadectwa dla zboru IV

58/94

Rozdział 33 — Poświęcenie w kaznodziejstwie

Trzy lata temu Pan dał mi widzenie rzeczy minionych, obecnych i przyszłych. Widziałam młodych ludzi głoszących prawdę, którzy jednak wtedy sami jej nie przyjmowali. Trzymali się swojej prawdy i próbowali innych prowadzić do niej. Ujrzałam twój przypadek, bracie I. Twoje wcześniejsze życie nie miało takiego charakteru by w tobie sprawowało cudowne dzieło. Jesteś z natury samolubny i samowystarczalny zachowując przy tym pełne zaufanie we własne siły. To powoduje że nie doświadczasz tego co konieczne abyś stał się pokornym i skutecznym kaznodzieją Chrystusa. S4 371.2

Wielu na tym polu znajduje się w podobnej sytuacji. Potrafią przedstawiać teorię prawdy lecz brakuje im prawdziwej pobożności. Gdyby duchowni pracujący na terenie zboru, nie wyłączając ciebie, odczuli potrzebę codziennego sprawdzania własnego “ja” i codziennie łączyli się z Bogiem, znajdowaliby się teraz w takim stanie, który umożliwiałby im przyjmowanie słów od Boga aby przekazywać je ludziom. Twoje słowa i codzienne życie będą wonnością życia dla życia lub śmierci dla śmierci. S4 371.3

Możesz logicznie pojmować prawdę lecz przed tobą ciągle jeszcze jest praca do wykonania, uczynienia każdego czynu twego życia i każdego uczucia twego serca w harmonii z twoją wiarą. Chrystus na krótko przed ukrzyżowaniem modlił się o swoich uczniów tymi słowami: “Poświęć je w prawdzie twojej, słowo twoje jest prawdą”. Jana 17,17 (BG). Wpływ prawdy powinien oddziaływać nie tylko na wzajemne zrozumienie się lecz także na serce i życie. Szczera, praktyczna religijność poprowadzi człowieka do kontroli swych poglądów i motywów działania. Jego zewnętrzne zachowanie się będzie uświęcone przez prawdę. Zapewniam cię przed Bogiem że jesteś poważnie ułomnym w praktycznej pobożności. Duchowni nie powinni podejmować odpowiedzialności bycia nauczycielami ludzi zanim nie osiągną podobieństwo wspaniałego przykładu Jezusa dopóki nie są uświęceni do tej wspaniałej pracy tak aby mogli być dla Bożego stadka przykładem. Nieuświęcony kaznodzieja może spowodować nieobliczalną szkodę. Kiedy głosi że jest przedstawicielem Chrystusa, jego przykład będzie naśladowany przez innych a jeśli brakuje mu prawdziwej charakterystyki chrześcijanina, jego błędy i ułomności będą powielane przez innych. S4 371.4

Ludzie mogą płynnie powtarzać wspaniałe prawdy tak szczerze i doskonale przedstawiane w naszych publikacjach, mogą rozmawiać gorąco i mądrze na temat wyznania w zborach, mogą przedstawiać wzór wyznania przed ludźmi w bardzo zręczny sposób podczas gdy codzienne obowiązki chrześcijańskiego życia, które wymagają zarówno działania jak i wiedzy, są traktowane przez nich jako mniej istotne sprawy. Oto twoje niebezpieczeństwo. Praktyczna religia rozpościera swe wpływy nad sercem, nad umysłem i nad codziennym życiem. Nasze święte wyznanie nie składa się z uczuć albo z uczynków lecz oba te elementy muszą być połączone w chrześcijańskim życiu. Praktyczna pobożność nie istnieje niezależnie od działania Ducha Bożego. Potrzebujesz tego wsparcia, mój bracie, potrzebują go wszyscy, którzy rozpoczynają działanie nad nawróceniem grzeszników z ich zgubnego stanu. To współdziałanie Ducha Świętego nie oddala od nas konieczności ćwiczenia naszych uzdolnień i talentów lecz uczy w jaki sposób używać ich dla chwały Bożej. Ludzkie uzdolnienia, kiedy znajdują się pod szczególnym kierownictwem łaski Bożej, mogą być użyte do najlepszych celów na ziemi i będą również nadawały się do przyszłego nieśmiertelnego życia. S4 372.1

“Mój bracie, widziałam że mógłbyś stać się bardzo dobrym odnoszącym sukcesy nauczycielem gdybyś stał się szczerze uświęconym dla dzieła lecz ponieważ tego nie uczyniłeś, jesteś bardzo marnym pracownikiem. Nie uczyniłeś tak jak uczynił to Odkupiciel świata przyjmując charakter sługi co jest częścią religijnych obowiązków kaznodziei a w tej szczególnej dziedzinie wiele jest u ciebie braków. Oceniają swą zapłatę według tego czy służą sobie czy oddają czas i uzdolnienia całkowicie dziełu Bożemu. Czy przemawiają zza biurka a resztę swojego czasu poświęcają własnym interesom, własnym skłonnościom i przyjemnościom. S4 372.2

Chrystus, Majestat niebios, odłożył swe szaty królewskie i przyszedł na świat napiętnowany i gnębiony przekleństwami by uczyć ludzi jak żyć w samozaparciu i samopoświęceniu i w jaki sposób czynić praktyczną religię w codziennym życiu. Przyszedł dać odpowiedni przykład religijnej posługi. Pracował wytrwale nad jednym celem. Wszystkie Jego siły do samego końca były zaangażowane w zbawienie człowieka, każdy Jego uczynek prowadził w tym kierunku. Wędrował pieszo ucząc po drodze wyznawców. Jego szata była zaprószona kurzem a Jego wygląd nie zachęcał. Lecz proste oczywiste prawdy wypływały z Jego ust powodując że wkrótce słuchacze zapominali o Jego wyglądzie i byli oczarowani, nie człowiekiem lecz nauką jaką głosił. Po całodniowym nauczaniu często poświęcał noc na modlitwę. Oddawał się swemu Ojcu pośród płaczu i łez. Błagał i modlił się nie o siebie lecz o tych, których przyszedł odkupić. S4 373.1

Niewielu kaznodziejów modli się całą noc tak jak to czynił Zbawiciel lub poświęca swe godziny dnia na modlitwy aby móc się stać pożytecznym pasterzem trzody w prowadzeniu człowieka do piękna prawdy i do zbawienia poprzez zasługi Jezusa. Daniel modlił się trzy razy dziennie lecz wielu jest takich, którzy czyniąc najuroczystsze przyrzeczenia, nie przynoszą swych serc w pokorze w modlitwie przed Bogiem nawet raz dziennie. Jezus, drogi Zbawiciel, dał nam wszystkim lekcję pokory lecz przede wszystkim dał ją kaznodziejom zborów. Kiedy Jego dzieło na ziemi zbliżało się do końca a Jezus był bliski powrotu do swego niebieskiego Ojca i tronu skąd przyszedł, jedną z ostatnich lekcji jaką dawał uczniom była lekcja na temat ważności pokory. Gdy Jego uczniowie cieszyli się że będą najwyższymi w obiecanym królestwie, On wskazał na siebie jako na sługę i obmył stopy tych, którzy nazywali go Panem i Mistrzem. S4 373.2

Jego misja zbliżała się do końca, miał jeszcze przekazać kilka nauk a między innymi tę właśnie aby nigdy nie zapomnieli pokory, pokory czystego i nieskalanego Baranka Bożego i Jego wspaniałego poświęcenia dla człowieka, którego symbolem było obmywanie stóp swych uczniów. Dla ciebie i dla innych kaznodziejów będzie bardzo pożytecznym aby częściej przyglądać się ostatnim scenom życia naszego Odkupiciela. Otoczeni pokusami takimi jakimi i On był otoczony, możemy wszyscy uczyć się lekcji pokory — najważniejszej ze wszystkich. Byłoby dobrze spędzić kilka godzin na rozmyślaniu przyglądając się życiu Jezusa od samego żłóbka aż po Kalwarię. Powinniśmy rozważać je punkt po punkcie, pozwolić wyobraźni szeroko widzieć każdą scenę, szczególnie zaś te, które były bliskie końca Jego ziemskiego życia. Poprzez takie rozmyślanie nad Jego naukami, cierpieniem i nieskończonym poświęceniem jakie uczynił dla odkupienia rodzaju ludzkiego, możemy wzmocnić naszą wiarę, ożywić miłość i stawać się głębiej owładnięci duchem, który podtrzymywał naszego Zbawiciela. Jeśli ostatecznie chcemy być zbawieni, musimy uczyć się lekcji cierpliwości i wiary u stóp krzyża. Jezus cierpiał poniżenie aby zbawić nas od wiekuistej ohydnej śmierci. Zdecydował się na przekleństwo, nieprawość jakie spadły na Niego po to aby nas ochronić jak tarczą. Nasze naruszenie prawa wywołało ciemność jaka spadła na Jego Boską duszę i wymusiła okrzyk: “Boże, czemuś mnie opuścił”. Nosił nasze smutki, został oddany na gniew za nasze grzechy. Uczynił siebie ofiarą za grzech abyśmy mogli być sprawiedliwie sądzeni przez Niego przed obliczem Boga. Wszystko co szlachetne i chwalebne w człowieku, kierować się będzie ku rozmyślaniu nad ofiarą Zbawiciela na krzyżu. S4 374.1

Pragnęłabym widzieć naszych kaznodziejów wpatrzonych w krzyż Chrystusowy swoimi sercami, zmiękczonymi i poddanymi niezrównanej miłości naszego Zbawiciela, który uczynił tak nieskończenie wielkie poświęcenie. Gdyby zgodnie z teorią naszej prawdy kaznodzieje byli bardziej praktycznie uświęceni wypowiadając z głębi serca słowa owiane duchem prawdy, widzielibyśmy teraz o wiele więcej dusz skupiających się wokół sztandaru prawdy, ich serca byłyby dotknięte ofiarą Chrystusa, nieskończenie szlachetną litością Jezusa w cierpieniu dla człowieka. Te istotne cele w połączeniu z zasadniczymi punktami naszej wiary dałyby o wiele większe efekty pośród ludzi. Serce nauczyciela musi być napełnione doświadczoną wiedzą o miłości Jezusa. S4 374.2

Największym argumentem krzyża będzie przekonanie o grzechu. Boska miłość dla grzeszników wyrażona w wierze, w darze Syna swego, który cierpiał poniżenie i śmierć aby ludzie mogli być uszlachetnieni i wyposażeni w życie wieczne, powinna być przedmiotem studiów przez całe życie. Proszę przestudiować od nowa ukrzyżowanie Chrystusa. Gdyby cała pycha i próżność ludzi, których serca pożądają aplauzów i wywyższenia się ponad bliźnich, mogłaby właściwie ocenić wartość ziemskiej chwały w porównaniu z wartością Syna Bożego, odrzuconego, pohańbionego i oplutego przez tych właśnie, których przyszedł odkupić, jakże nieistotne stałyby się wszystkie honory jakie w końcu może osiągnąć człowiek. S4 375.1

Drogi bracie, czujesz że ze swoimi niedoskonałymi talentami nadajesz się na prawie każde stanowisko lecz nie stałeś się jeszcze wystarczająco dobry w kontrolowaniu własnego “ja”. Czujesz się upoważniony do dyktowania innym, bardziej doświadczonym od ciebie podczas gdy powinieneś zapragnąć być prowadzonym tam gdzie stałbyś się uczniem. Im mniej rozmyślasz nad Chrystusem i Jego nieskończoną miłością, im mniej starasz się być podobnym do Niego, tym lepszym wydajesz się być we własnych oczach i tym więcej posiadasz samozaufania i samozadowolenia dla samego siebie. Właściwa wiedza o Jezusie, stałe spoglądanie na Autora i Dokończyciela wiary da ci takie spojrzenie na charakter prawdziwego chrześcijanina że nie będziesz już przeceniał własnego życia i charakteru w porównaniu ze wspaniałym Wielkim Przykładem. Ujrzysz swą własną słabość, nieuctwo, swoje umiłowanie wygody i brak woli wyrzeczenia się siebie. S4 375.2

Dopiero co zacząłeś studiować Boże święte słowo. Zaczerpnąłeś kilka prawd, które z wielkim trudem i przy pomocy modlitwy zostały objawione przez innych lecz Biblia jest pełna takich prawd, uczyń tę księgę swoim obiektem żarliwych studiów i regułą życia. Twoje niebezpieczeństwo polegać będzie zawsze na tym że przypisujesz sobie większą wartość aniżeli Bóg ci w rzeczywistości dał. Zawsze jest wielu tych, którzy są skorzy do wychwalania kaznodziejów umiejących przemawiać. Młody kaznodzieja jest zawsze w niebezpieczeństwie że będzie chwalony i nagradzany aplauzem dla własnej zguby chociaż w tym samym czasie może mu brakować podstawowych cech jakie Bóg wymaga od każdego, który głosi że jest Jego ustami. Zaledwie wszedłeś do szkoły Chrystusa. Moim codziennym zajęciem życiowym jest wytrwała codzienna praca, walka wręcz z ustalonymi zwyczajami, skłonnościami i tendencjami. Wymaga to stałego, gorliwego i wytężonego wysiłku w pilnowaniu i kontrolowaniu własnego “ja” aby stawiać przed sobą Jezusa a odrzucać z pola widzenia siebie. S4 376.1

Koniecznym jest abyś pilnował słabe punkty swego charakteru, odrzucał złe skłonności, rozwijał szlachetne uzdolnienia i je wzmacniał bo jednak nie były dotąd właściwie ćwiczone. Świat nigdy się nie dowie na czym polega tajemnica współpracy między człowiekiem a Bogiem, wewnętrznych zgorzknień ducha, niechęci wobec samego siebie i stałych wysiłków nad utrzymaniem w ryzach własnego “ja” ale wielu na świecie pozna rezultaty tych wysiłków. Będą widzieć objawionego Jezusa w twym codziennym życiu. Będziesz żywym listem apostolskim znanym i czytanym przez wszystkich ludzi i posiądziesz zrównoważony i szlachetnie rozwinięty charakter. S4 376.2

“Uczcie się ode mnie — powiada Chrystus — żem ja cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpocznienie duszom waszym”. Mateusza 11,29. On nauczy tych, którzy udadzą się po wiedzę do Niego. Są niezliczone ilości fałszywych nauczycieli na świecie. “Albowiem przyjdzie czas gdy zdrowej nauki nie ścierpią ale według swoich pożądliwości zgromadzą sobie sami nauczycieli mając świerzbiące uszy”. 2 Tymoteusza 4,3 (BG). Przeciw takim ostrzega nas Chrystus: “A strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w odzieniu owczym ale wewnątrz są wilcy drapieżni. Z owoców ich poznacie je”. Mateusza 7,15.16. Opisany tu rodzaj nauczycieli głosi że są chrześcijanami. Zewnętrznie mają pobożny wygląd i wydają się pracować dla dobra dusz a w sercu są samolubnymi, zawistnymi, lubującymi się w wygodzie, podążającymi za potrzebami własnych nieuświęconych serc. Tacy znajdują się w konflikcie z Chrystusem i Jego naukami, pozbawieni są Jego cichości i pokornego ducha. Kaznodzieja, który niesie świętą prawdę na czas obecny w ostatnich dniach, musi stanowić przeciwieństwo całego zła i przez swoje życie, pełne praktycznej pobożności, ukazywać jasno różnicę pomiędzy fałszywym a prawdziwym pasterzem owiec. Dobry Pasterz przyszedł szukać i zbawić tych, którzy byli utraceni. Uczynkami objawiał miłość dla swych owieczek. Wszyscy pasterze, którzy pracują pod dowództwem głównego Pasterza, posiądą Jego cechy charakteru i będą cisi i pokornego serca. Dziecięca wiara przynosi odpocznienie duszy a także działa przez miłość i jest zawsze interesująca dla innych. Jeśli duch Chrystusa mieszka w nich staną się prawdziwymi chrześcijanami na podobieństwo Chrystusa i czynić będą Jego dzieło. Wielu, którzy głoszą że są kaznodziejami Chrystusa, myli się co do siebie. Starają się służyć Chrystusowi lecz nie dostrzegają że jest to szatański sztandar, pod którym idą. Mogą posiadać mądrość i wiedzę ziemską, mogą poznać i pożądać daremnej chwały czyniąc przy tym wrażenie że robią jakąś wspaniałą rzecz lecz to nie Bóg ich używa. Motywy jakie ich skłaniają do tego czynu określają charakter dzieła. I chociaż człowiek może nie dostrzegać ułomności, Bóg je widzi. S4 376.3

Litera prawdy może przekonać niektóre dusze, które trzymać się będą stanowczo wiary i w końcu zostaną zbawione, lecz samolubny kaznodzieja, który przedstawił im prawdę, nie będzie miał żadnej nagrody u Boga za ich nawrócenie. Będzie sądzony za swą niewierność podczas gdy miał być wiernym stróżem Syjonu. Pycha serca jest straszliwą cechą charakteru. “Przed zginieniem przychodzi pycha, a przed upadkiem wyniosłość ducha”. Przypowieści 16,18 (BG). Ta prawda dotyczy życia w rodzinie, w zborze i narodzie. Gdy Zbawiciel świata był na ziemi, uczył niewykształconych ludzi nosić Jego prawdę, piękną w swej prostocie, nieść ją światu a szczególnie biednym. Główny Pasterz połączy pozostałych poddanych mu pasterzy ze sobą. On nie pragnie aby ci nieuczeni ludzie pozostali w swej niewiedzy gdy wykonują swą pracę lecz chce aby uzyskali Jego wiedzę gdyż On jest źródłem wszelkiej wiedzy, światłości i mocy. S4 377.1

To nieobecność Ducha Świętego i łaski Bożej czyni duchownych tak bezsilnymi w udowadnianiu i nawracaniu. Po wniebowstąpieniu Jezusa, uczeni, prawnicy, kaznodzieje, władcy, pisarze i teologowie słuchali ze zdziwieniem słów mądrości i mocy od nieuczonych i pokornych ludzi. Ci mądrzy ludzie zastanawiali się nad sukcesem pokornych uczniów i ostatecznie uznali że dlatego się tak dzieje iż przebywali oni z Jezusem i uczyli się od Niego. Ich charakter i prostota ich nauk były podobne charakterowi i naukom Jezusa. Apostoł opisuje to słowami. “Ale co głupiego jest u świata tego, to wybrał Bóg aby zawstydził mądrych, a co mdłego u świata, wybrał Bóg aby zawstydził mocnych. A podłego rodu u świata i wzgardzone wybrał Bóg, owszem te rzeczy, których nie masz, aby te, które są, zniszczył. Aby się nie chlubiło żadne ciało przed obliczem jego”. 1 Koryntian 1,27-29 (BG). S4 378.1

Ci, którzy nauczają niepopularnych prawd muszą posiadać moc z wysokości i łączyć ją z nauką prawdy, w innym razie bowiem ich wysiłki będą mało znaczące. Cenna łaska pokory jest głęboko poszukiwana pośród kaznodziejów zboru. Mężowie, którzy głoszą prawdę, mają zbyt wielkie mniemanie o swoich możliwościach. Prawdziwa pokora prowadzi człowieka do uwielbienia Jezusa i prawdy i do uświadomienia swojej całkowitej zależności od Boga i prawdy. Bolesna jest często nauka pokory lecz nic nie jest tak cenne na końcu. Ból jaki spotykamy przy okazji nauki pokory jest konsekwencją fałszywej oceny nas samych tak że nie jesteśmy w stanie dostrzec wielkiej potrzeby pokory. Próżność i pycha wypełnia serca ludzi. Boża łaska może zaś wykonać dzieło reformacji. S4 378.2

To jest twoje zadanie, mój bracie! — ukorzyć się i nie czekać by Bóg cię upokorzył. Boża ręka jest czasami dla człowieka ciężka ale sprowadza pokornego na właściwe jego miejsce, przed Jego obliczem. Lecz jakże o wiele lepszym jest utrzymanie przed Bogiem serca pokornego. Możemy się poniżać lub możemy wyrastać w pysze i czekać aż Bóg nas poniży. W obecnych czasach kaznodzieje naszego wyznania mało cierpią w imię prawdy. Gdyby byli prześladowani jak apostołowie Jezusa i jak święci mężowie Boży w późniejszych czasach, wówczas staliby bliżej Jezusa a to bliskie złączenie ze Zbawicielem uczyniłoby ich słowa mocnymi na ziemi. Chrystus był człowiekiem, który się smucił i był zaznajamiany z nieszczęściem ludzkim. Cierpiał prześladowanie i obelgi grzeszników, był biedny, cierpiał także głód i niewygodę, był kuszony przez diabła a Jego uczynki wywoływały najgorszą nienawiść. Dla jakich rzeczy wyrzekamy się samych siebie w imię Jezusa? Gdzie jest nasze oddanie prawdzie? Unikamy tych rzeczy, które nie sprawiają nam przyjemności i omijamy troski i odpowiedzialności. Jakże więc możemy spodziewać się że moc Boża będzie współdziałać z naszymi wysiłkami kiedy tak mało poświęcamy się dla dzieła. S4 378.3

Mój bracie, ujrzałam że twój stan pobożności nie jest zbyt wysoki. Potrzebujesz głębszego zrozumienia swej odpowiedzialności wobec Boga i społeczeństwa. A gdy tak się stanie, wówczas dopiero poczujesz się niezadowolony z siebie ani nie będziesz się usprawiedliwiał wskazywaniem ułomności innych. Nie posiadasz szczerej wiedzy o prawdzie, która umożliwiałaby twoim wysiłkom stać się odpowiednimi do nauczania innych. Potrzebujesz na nowo się odrodzić abyś mógł stać się poświęcającym, zdolnym kaznodzieją zboru, człowiekiem pobożnym i uświęconym. Gdybyś poświęcił wszystkie swoje siły dla sprawy Bożej, nie byłoby to zbyt wiele. W najlepszym razie jest to zawsze ułomna ofiara, którą możesz uczynić. Jeśli stale będziesz kierował się ku Bogu, poszukując głębszego poświęcenia się dla Niego, pojmiesz nowe idee w badaniu Pisma Świętego. S4 379.1

Aby zrozumieć prawdę powinieneś dyscyplinować i ćwiczyć umysł a także starać się stale posiadać łaskę prawdziwej pobożności. Niewielkie masz teraz wyobrażenie o tym. Gdy Jezus będzie w tobie posiądziesz coś więcej aniżeli teorię prawdy. Będziesz nie tylko kopiował lekcje Jezusa, które dał będąc na ziemi, lecz będziesz także nauczał innych własnym życiem, samowyrzeczeniem i oddaniem się sprawie Bożej. Twoje życie będzie żywym kazaniem posiadającym większą moc niż jakakolwiek wymiana poglądów zza kazalnicy. S4 379.2

Potrzebujesz kształtować w sobie niesamolubnego ducha samowyrzeczenia i czystego poświęcenia jakie pragniesz widzieć w życiu innych. Żeby stale wzrastać w duchowej inteligencji i stawać się coraz bardziej wydajnym, musisz kształtować zwyczaje bycia użytecznym w najmniejszych obowiązkach znajdujących się na twojej ścieżce życia. Nie wolno ci czekać na sposobności wykonania jakiejś wspanialszej rzeczy lecz korzystać z pierwszej szansy by dowieść swojej wierności w tym co jest najmniejsze, a w ten sposób pracując możesz przechodzić z jednej pozycji zaufania do następnej. Jeśli będziesz skłonny myśleć o sobie że nie jesteś ułomny w wiedzy i będziesz miał skłonności do zaniedbywania modlitwy w komórce, czujności i troskliwego studiowania Pisma Świętego, to w konsekwencji będziesz pokonany przez wroga. Twój sposób postępowania może wydawać ci się wspaniały podczas gdy w rzeczywistości możesz być w tym bardzo ograniczony. Nie masz czasu rozmawiać z przeciwnikami dusz. Teraz jest czas aby stanąć i sprzeciwić się wrogowi. Musisz spojrzeć krytycznie na siebie. Będziesz skłonny do ustanowienia swej opinii jako pewnego wzorca nie respektując opinii i sądów ludzi doświadczonych, których Bóg użył dla rozwoju swojego dzieła. Młodzi mężczyźni w dziele Bożym niewiele wiedzą o znoju i trudzie i wielu nie staje się tak użytecznymi jak mogliby być dlatego że dzieło wykonywane jest bez poświęceń. S4 380.1

Ponosisz odpowiedzialność za swoją rodzinę i wydaje ci się że ją rozumiesz lecz wiesz niewiele o nich w porównaniu z tym co powinieneś wiedzieć. Wiele rzeczy jest takich, o których się nie dowiedziałeś, a które dumnie uważałeś za znane tobie. Ujrzałam że przyjąłeś idee, które uważasz za słuszne i prawdziwe lecz one stoją w sprzeczności z Biblią. Paweł spotkał się z takimi problemami wśród duchownych w jego czasach. Jesteś zbyt skory do przyjmowania jako światła tego co mówią ludzie i jaką zajmują postawę, lecz uważaj na to jak przedstawiasz swoje idee, jako prawdy Biblijne. Zważaj na swoje postępowanie. Wolałabym mieć nadzieję że w twoim życiu nastąpiła taka zmiana abym nie musiała nigdy być skłaniana do pisania takich słów. S4 380.2

Jest przed tobą do wykonania w domu pewien obowiązek, którego nie możesz unikać, a przy tym jednocześnie być prawdziwym wobec Boga i wobec swojej przez Boga danej wiary. To, o czym teraz mówię, nie zostało mi ukazane szczególnie w odniesieniu do twojego przypadku lecz w setkach podobnych przypadków, dlatego gdy widzę twój upadek w tym samym błędzie, w który wielu rodziców w tym ostatnim czasie wpada, nie potrafię usprawiedliwić twojego zaniedbania obowiązku. Posiadasz jedno dziecko, jedną osobę powierzoną twej opiece. Lecz kiedy ukazujesz tak wielką słabość i brak rozsądku w wychowaniu tego jednego dziecka idąc raczej za swoim przekonaniem aniżeli za regułami biblijnymi, jak można mieć do ciebie zaufanie że możesz nauczać i kierować sprawami, w które zaangażowany jest wieczny cel wielu ludzi? S4 381.1

Moje słowo kieruję zarówno do ciebie jak i do twojej żony. Stanowisko jakie zajmuję w sprawach dzieła Bożego wymaga ode mnie wypowiadania się w sprawach dyscypliny zboru. Twój przykład w domowych sprawach spowoduje wielką ranę dziełu Bożemu. Świat jest polem ewangelii. Życzysz sobie aby Bóg podlewał ziarno, które przez głoszenie ewangelii prawdy zasiałeś, i czekasz aby ono przyniosło owoce. Powierzono ci małe poletko ziemi ale twoje pole, twój dom pozostawiłeś nieuprawionym i rosną na nim tylko chwasty i ciernie a ty sam zajmujesz się cudzymi ogrodami. Nie jest to mała praca lecz bardzo ważny punkt. Głosisz kazania innym, praktykuj je sam w swoim domu. Pobłażasz gwałtownym uczuciom i namiętnościom swego dziecka i czyniąc tak kształtujesz cechy charakteru jakich Bóg nie cierpi i które uczynią je nieszczęśliwym. Dzięki twoim zaniedbaniom szatan przejmuje kontrolę nad tym umysłem. Jest przed tobą praca do wykonania abyś mógł pokazać że rozumiesz obowiązki spoczywające na tobie jako na chrześcijańskim ojcu, którego zadaniem jest kształtowanie charakteru dziecka według boskiego wzoru. Gdybyś czynił tę pracę już w dzieciństwie, byłaby teraz łatwiejsza a dziecko byłoby szczęśliwsze. Lecz w twojej dyscyplinie, wola i przewrotność dziecka były tylko wzmacniane. Teraz wymagają większej surowości i bardziej wytężonych i stanowczych wysiłków aby uczynić to czego dotychczas nie uczyniłeś. Jeśli nie potrafisz kierować jednym małym dzieckiem co jest twoim szczególnym obowiązkiem, będziesz także upośledzony w mądrości kierowania duchowymi sprawami zboru Chrystusowego. S4 381.2

Istnieją błędy, które leżą u podstaw twojego doświadczenia i które muszą być wykorzenione a ty sam musisz stać się uczniem w szkole Zbawiciela. Otwórz swe oczy abyś mógł dostrzec gdzie leżą trudności, abyś mógł rozpocząć dzieło skruchy i abyś mógł iść właściwą drogą w zrozumieniu. Pracuj nie w sobie lecz w Bogu. Odrzuć pychę, samowywyższanie się i próżność i ucz się od Jezusa słodkiej lekcji cierpienia. Musisz w pełni oddać się tej sprawie. Bądź żywym poświęceniem na ołtarzu Bożym. S4 382.1

Jeżeli dziecko kaznodziei ukazuje namiętność i pobłaża mu się we wszystkich jego zachciankach, zaczyna to również mieć wpływ na przeciwstawianie się świadectwom jakie Bóg dał mi dla rodziców po to aby właściwie kierowali swymi dziećmi. Idziesz dokładnie w kierunku przeciwnym woli Bożej i Jego światłości danej z przyjemnością nam i poszukujesz tylko tych teorii, które tobie odpowiadają. Lecz ten eksperyment znajduje się dokładnie w sprzeczności wobec instrukcji Słowa Bożego. Nie może być kontynuowany albowiem będzie przynosił straty tym, których Bóg wyznaczył aby instruowali jak właściwie wychowywać dzieci. S4 382.2

Twoje interesy nie powinny być tak kształtowane aby w rodzinie wykluczyły inne. Jeśli twoi bracia dzielą się z tobą uprzejmością, oni mogą oczekiwać czegoś w zamian. Identyfikują swoje interesy z interesami rodziców i dzieci, staraj się instruować i błogosławić. Poświęć się dla pracy Bożej i stań się błogosławieństwem wobec tych, którzy cię otaczają, rozmawiając z rodzicami w żaden sposób nie zapomnij o dzieciach. Nie możesz też czuć że twoje ukochane dziecko jest bardziej cenne w oczach Boga aniżeli inne dzieci. Będziesz zaniedbywał innych gdy będziesz pobłażał swemu dziecku a to dziecko da również dowód twoich ułomności w wychowaniu. Twoja córka jest winna czynów nieposłuszeństwa i pasji wiele razy dziennie gdy stanie jej coś na drodze przeciwnego jej oczekiwaniom. Jakież świadectwo daje to rodzicom, którzy oczekują pouczenia i reformowania swego postępowania wobec dzieci, która się nazywa dyscypliną! S4 382.3

W tym zaślepieniu i głupocie oboje poddaliście się swemu dziecku. Pozwoliliście przejąć jej rządy i ona zaczęła wami rządzić zanim postawiła pierwsze kroki na drodze swego uporu. Czego można oczekiwać w przyszłości widząc przeszłość? Niech ten przykład pobłażliwości i dogadzania dziecku nie stanowi przeciwko wam dowodu i niech sąd nie będzie surowy w osądzeniu utraty pomyślności waszych dzieci. Jeśli mężowie i niewiasty zaakceptują was jako nauczycieli pochodzących od Boga, to czyż nie będą skłonni postępować za waszym przykładem w pobłażaniu swym własnym dzieciom? Czyż grzech Helego nie będzie waszym grzechem? I czy zapłata jaka spotkała jego synów nie spadnie na was? Wasze dziecko nigdy nie ujrzy królestwa Bożego jeśli dalej będzie trwało przy swych zwyczajach i skłonnościach. A wy, jego rodzice, będziecie tymi, którzy zatrzasnęli przed dziećmi wrota niebios. Jakiż to więc obrót weźmie wobec waszego zbawienia? Pamiętajcie że będziecie zbierać to co sami zasialiście. S4 383.1