Świadectwa dla zboru IV
Rozdział 23 — Samolubstwo w zborze i w rodzinie
Drogi bracie M.:
Ukazano mi w mojej wizji że posiadasz takie ułomności charakteru, które muszą być wyleczone. I nie masz racji w swym widzeniu rzeczy i w swoich uczuciach wobec żony. Nie jesteś jej wdzięczny. Ona nie otrzymuje od ciebie słów sympatii i miłości jakie powinieneś jej dawać. To nie pomniejszyłoby twojego poczucia godności, sprawowania władzy męża gdybyś ją pochwalił za jej troskę z jaką niesie trudy rodziny. S4 255.1
Jesteś samolubny i wymagający. Zauważasz małe rzeczy i mówisz o małych błędach u żony i dzieci. Krótko mówiąc, usiłujesz mierzyć ich sumienie swoim własnym. Twoja żona ma swoją własną osobowość, która nigdy nie stanie się taka jak twoja. Posiada indywidualność, którą powinna chronić, ponieważ to ona sama jest za siebie odpowiedzialna przed Bogiem. Nie możesz, bracie M., być odpowiedzialnym przed Bogiem za charakter jaki twoja żona kształtuje. Tylko ona sama może nieść tę odpowiedzialność. Bóg jest tak samo chętny odcisnąć pieczęć przyjaźni i bojaźni Bożej twej żony na twym sumieniu jak twego sumienia na niej. S4 255.2
Zbyt wiele wymagasz od niej jako od żony a także od dzieci. Jesteś zbyt krytyczny. Gdybyś wzmacniał ich radosnym, szczęśliwym własnym usposobieniem, mówił uprzejmie i czule do nich, wnosiłbyś wtedy promienie słońca w twe domostwo, zamiast chmur, smutku i nieszczęścia. Zbyt wiele myślisz o własnej opinii, zająłeś skrajną pozycję i nie jesteś skłonny przyznać że twoja żona też ma rozsądek, sąd, który powinien mieć swoją wagę w rodzinie. Nie wzmacniasz swego szacunku dla swej żony ani nie kształcisz dzieci aby szanowały jej zdanie. Nie możesz uważać że ona nie jest ci równa, starasz się wziąć rządy i kontrolę w swoje ręce i trzymać je w mocnym uścisku. Nie posiadasz czułego, sympatycznego usposobienia. Powinieneś pielęgnować te cechy charakteru, których ci brak, byś był zwycięzcą, jeśli brak błogosławieństwa Bożego w twojej rodzinie. S4 255.3
Jesteś bardzo odróżniający się i niepodobny w swoich opiniach, które stają się bardzo krzywdzące dla twojej rodziny. Potrzebujesz zmiękczenia twego serca łaską Bożą. Potrzebujesz takiej miłości w twoim sercu jaka charakteryzowała uczynki Chrystusa. Miłość pochodzi z Boga. Jest sadzonką niebieskiego wzrostu i nie może żyć i owocować w cieleśnie usposobionym sercu. Tam gdzie istnieje, w tym w sercu jest prawda, życie i moc. Lecz nie potrafi żyć bez uczynków a gdy jest ćwiczona, wzrasta i rozszerza się. Nie będzie zauważała małych błędów i nie będzie prędką w zapisywaniu drobnych pomyłek. Przeważy, kiedy suma słów dowodzić będzie próżności. Najlepszą drogą do zreformowania charakteru i wyregulowania twego powiązania z rodziną jest pójście według zasad miłości. Jest ona naprawdę mocą i potrafi dokonać tego, czego nie zdołają dokonać uczynki despotyzmu ani pieniądze. S4 256.1
Mój bracie, twoje słowa są szerokie i niesympatyczne, tną i ranią. Jest dla ciebie bardzo łatwą rzeczą krytykować błędy lecz to doprowadziło tylko do nieszczęścia. Szybko się gniewasz gdy inni mówią tymi słowami do ciebie jakie ty wypowiadasz wobec nich. Na uprzejmość, czułość i miłość spoglądasz jako na słabość charakteru i uważasz za poniżenie twej godności mówić czule, łagodnie i z miłością do twej żony. I tu błądzisz albowiem nie wiesz na czym polega prawdziwa męskość i godność. Skłonność do odrzucenia uczynków dobroci właśnie jest objawem słabości i ułomności charakteru. To na co spoglądasz jako na słabość Bóg uważa za prawdziwą oraz chrześcijańską grzeczność, która powinna być kształtowana przez każdego chrześcijanina albowiem to jest duch, który objawił Jezus. S4 256.2
Posiadasz samolubne skłonności i myślisz o sobie o wiele lepiej niż powinieneś myśleć. Często w nadzwyczajny i wyjątkowy sposób zaglądasz do Pisma Świętego a gdy już coś tam przeczytasz, przywiązujesz się do tego tak gorliwie jak Żydzi wobec swoich tradycji. Nie mając ducha możliwego do nauczania będziesz w stałym niebezpieczeństwie wywoływania trudności w zborze póki nie naprawisz złych uczynków w sile najwyższego Zwycięzcy. To co sprawia że twój przypadek jest alarmujący polega na tym że uważasz iż znasz się na sprawach lepiej aniżeli twoi bracia i trudno jest ci coś wytłumaczyć. Posiadasz własną ocenę sprawiedliwości, faryzejskiego ducha, który mówi: “Nie zbliżaj się do mnie, nie podchodź albowiem ja jestem świętszy aniżeli ty.” S4 256.3
Nie dostrzegasz zepsucia w twoim własnym sercu i tego że uczyniłeś swe życie prawie jedną pomyłką. Twoje opinie nie mogą i nie wolno im rządzić w zborze Bożym. Potrzebujesz kształtowania wszystkich chrześcijańskich łask lecz w szczególności miłosierdzia, które się nie nadyma, “nie czyni nic nieprzystojnego, nie szuka swego, nie jest porywcze do gniewu, nie myśli nic złego, nie raduje się z niesprawiedliwości ale się raduje z prawdy, wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko cierpi.” 1 Koryntian 13,5-7. “Przetoż przyobleczcie jako wybrani Boży, święci i umiłowani, wnętrzności miłosierdzia, dobrotliwość, pokorę, cichość i cierpliwość. Znaszając jedni drugich i odpuszczając sobie wzajemnie jeśli ma kto przeciw komu skargę, jako i Chrystus odpuścił i wam tak i wy. A nadto wszystko przyobleczcie miłość, która jest związką doskonałości. A pokój Boży niech prowadzi rząd w sercach waszych, do któregoście też powołani w jedno ciało a bądźcie wdzięcznymi”. Kolosan 3,12-15. S4 257.1
Cechujesz się małymi odchyleniami od tego co uważasz za prawidłowe i starasz się je jeszcze poprawiać. Gdy w ten sposób stajesz się zwycięski, dyktatorski, szybki w dostrzeganiu cudzych błędów, nie zbyt uważnie badasz własne serce i nie dostrzegasz że zło istnieje w twoim życiu. Ukazujesz wielką moralną słabość w pobłażaniu twojemu apetytowi i namiętnościom. Zniewolenie wobec tytoniu ma taką władzę nad tobą że nawet gdybyś postanowił z tym zerwać, nie zdołasz nigdy tego postanowienia wypełnić do końca. Złe nawyki zniszczyły poczucie dobra. Mój bracie, gdzie jest twoje wyrzeczenie? Gdzie jest twoja moralna siła do zwyciężania? Jezus pokonał moc apetytu na pustyni w pokusach zamiast ciebie czyniąc możliwym dla ciebie zwyciężenie dla Niego. Teraz ty masz przystąpić do boju. W imię zwycięzcy masz możliwości wyrzec się twojego apetytu i osiągnąć zwycięstwo dla siebie samego. Wymagasz zbyt wiele od innych a co ty pragniesz uczynić by osiągnąć zwycięstwo nad obrzydliwym niszczącym zdrowie, zanieczyszczającym duszę pobłażaniem? Walka ta należy do ciebie. Za ciebie nie może walczyć nikt inny. Inni mogą się modlić za ciebie lecz ty sam musisz wykonać całą pracę. S4 257.2
Bóg wzywa cię abyś już dłużej nie zwlekał z naprawą lecz oczyścił się na ciele i duchu doskonaląc świętość w bojaźni Bożej. Potrzebujesz silnego odsunięcia wad z twojego charakteru. Jesteś w warsztacie Bożym. Jeśli poddasz się procesowi ociosywania, dopasowywania i planowania by ostre krawędzie mogły być usunięte, węzły i chropowata powierzchnia mogły być wygładzone, ale dzięki działaniu noża Bożego staniesz się doskonały do niebieskich pałaców przez Jego łaskę. Jeśli jednak przylgniesz do własnego “ja” i nie będziesz skłonny poddać się procesowi przygotowania do niebios, nie znajdziesz miejsca w przybytku, który nadejdzie bez dźwięku rogów czy stuku młota. Jeśli twoja natura nie odmieni się, jeśli nie staniesz się oczyszczony i uszlachetniony przez uświęcającą prawdę na te ostatnie dni, staniesz się nie wartym miejsca pośród czystych i świętych aniołów. S4 258.1
Czy stać cię na to, aby pozostać przy swoich kalających zwyczajach i znaleźć się w ostateczności pośród niewierzących i nieuświęconych? Czy stać cię na poniesienie ryzyka w tej sprawie? Jest zbyt wiele do wygrania, aby odrzucić nawoływanie do porzucenia twego postępowania w pobłażliwości. Wypowiadałeś się na temat prawdy wobec niewierzących w bardzo pewny, budzący sprzeciw sposób, który miał bardzo zły wpływ na ich umysły. I kiedy jest chociaż jeden niekonsekwentny głosiciel prawdy, szatan używa go do specjalnych celów aby skłonić i tych, którzy dotychczas znajdowali się pod właściwym wpływem do poddania się jemu. Powinieneś złagodzić swe obyczaje a kiedy głosisz prawdę, powinieneś czynić to w cichym duchu. S4 258.2
“Bądźcie zawsze gotowi ku daniu odpowiedzi każdemu domagającemu się od was rachunku w tej sprawie o tej nadziei, która w was jest, z cichością i z bojaźnią”. 1 Piotra 3,15. Bojaźń, o której tu mowa, nie oznacza nieufności lub niezdecydowania lecz z odpowiednią ostrożnością pilnując każdego punktu żeby niemądre słowo nie zostało wypowiedziane albo podniecenie uczuć nie wzięło górę, w ten sposób pozostawiając niewłaściwe wrażenia na umysłach i skłaniając je do działania w złym kierunku. Bojaźń Boża, pokora i cichość bardzo potrzebne są wszystkim po to aby właściwie reprezentować prawdę Bożą”. S4 258.3
Jednym z naszych największych niebezpieczeństw jest duch wiary w samego siebie i pycha. Wielka nieszczęśliwość jaka otacza ciebie i twoją rodzinę jest rezultatem działania pychy. Użyteczność człowieka, który posiada taką pychę, musi być natychmiast ograniczona albowiem jego pycha i umiłowanie samego siebie ogranicza go. Jego duch nie jest szlachetny. Jego wysiłki nie rozprzestrzeniają się lecz kurczą. Pycha jest dostrzegana w jego rozmowach i zachowaniu. S4 259.1
Drogi Bracie! Wpływy, pod którymi formował się twój charakter, dały ci zarozumiałego i wyniosłego ducha. Tego ducha wyrabiasz w rodzinie i pośród twoich przyjaciół oraz tych wszystkich, z którymi się łączysz. Aby pokonać te złe nawyki musisz się modlić i czuwać. Powinieneś być szczerze żarliwy ponieważ mało masz czasu, w którym będziesz mógł działać. Nie sądź że możesz opierać się na własnych siłach. Tylko w imię potężnego Zwycięzcy możesz osiągnąć zwycięstwo. W rozmowach z innymi ukazuj miłosierdzie, dobroć i miłość Boga zamiast Jego dokładny sąd i sprawiedliwość. Trzymaj się mocno Jego obietnic. Nie jesteś w stanie niczego uczynić dzięki własnym siłom lecz w sile Jezusa możesz uczynić wszystko. Jeśli będziesz w Jezusie a Jezus w tobie, będziesz nawrócony, odnowiony, uświęcony. “Jeśli we mnie mieszkać będziecie a słowa moje w was mieszkać będą, czegokolwiek byście chcieli, proście, a stanie się wam”. Jana 15,7. Upewnij się czy Jezus jest w tobie że twoje serce jest przełamane, poddane i pokorne. Bóg akceptuje tylko pokornych i skruszonych. Niebiosa są warte trwających przez całe życie upartych wysiłków, tak są warte wszystkiego. Bóg pomoże ci w twoich wysiłkach jeśli zawierzysz tylko Jemu. W twojej rodzinie jest do wykonania praca, w której Bóg cię wspomoże, jeśli uchwycisz się Jego sprawiedliwości. Błagam cię abyś uporządkował swe serce i cierpliwie działał dla zbawienia twojej rodziny aby aniołowie Boży mogli wejść do domu twego i zamieszkać z tobą. S4 259.2
*****