Świadectwa dla zboru III
Rozdział 40 — Stan zboru
Wśród ludu Bożego istnieje wielka potrzeba przeprowadzenia reformacji. Obecny stan zboru skłania do postawienia kilku pytań: Czy godnie reprezentujemy Tego, który oddał za nas życie? Czy jesteśmy w rzeczywistości naśladowcami Chrystusa i czy jesteśmy braćmi tych, którzy nie szczędzili swego życia? Zaiste niewielu znajdzie się takich, którzy odpowiadają biblijnemu standardowi przedstawionemu w Piśmie Świętym naśladowcom Chrystusa. Opuścili Boga, źródło żywych wód “a wykopali sobie cysterny, cysterny dziurawe, które wody zatrzymać nie mogą”. Jeremiasza 2,13. Anioł powiedział: “Brak miłości i wiary jest wielkim grzechem, którego winien jest obecnie lud Boży”. Brak wiary wiedzie do niedbalstwa, samolubstwa i miłości świata. Ci, którzy odłączają się od Boga, ulegają pokusom, dogadzają prostackim nałogom ponieważ cielesne serce przywodzi ich do wielkiej nikczemności. I taki stan rzeczy stwierdza się wśród członków uznających się za lud Boży. Rzekomo służą Bogu podczas gdy w rzeczywistości wszelkie ich zamiary i pobudki są uznawane przez Niego za fałszywe. Wypaczony apetyt i namiętności są tolerowane przez wielu niezważających na wyraźne świadectwo prawdy wskazujące na niebezpieczeństwa tych rzeczy i podnoszące swój ostrzegawczy głos: Strzeżcie się, opanujcie się, zaprzyjcie się siebie, “albowiem zapłatą za grzech jest śmierć”. Rzymian 6,23. Mimo że przykład tych, którzy stali się rozbitkami wiary świeci jak morska latarnia i ostrzega przed pójściem w ich ślady to jednak wielu obrało tę szaleńczą drogę postępowania. Szatan opanował ich umysły a wydaje się także iż przejął władzę nad ich ciałami. S3 474.3
Ach, jakże wielu chełpi się swoją rzekomą pobożnością i sprawiedliwością podczas gdy prawdziwe światło Boże objawia iż całe życie przeżyli jedynie na dogadzaniu sobie! Ich sposób życia jest Bogu całkowicie obmierzły. Jak wielu żyje bez zakonu! W nieprzeniknionej ciemności jaka ich otacza, spoglądają na siebie z upodobaniem ale gdyby tylko zakon Boży objawił się ich sumieniom tak jak w przypadku Pawła, wówczas ujrzeliby wyraźnie iż zaprzedali się grzechowi i muszą umrzeć z powodu cielesnego zmysłu. Własne “ja” musi zostać uśmiercone. S3 475.1
Jakże ponure i straszliwe są błędy popełniane przez wielu! Budują na piasku schlebiając sobie że są mocno przykuci do wiecznej Skały. Wielu tych, którzy uważają siebie za pobożnych, tak beztrosko pędzi na oślep nie zdając sobie sprawy z grożącego im niebezpieczeństwa jak gdyby nie było przyszłego sądu! Czeka ich za to straszliwa zapłata a jednak dają się kierować złym popędom i obrzydliwym namiętnościom! Zapisują smutną historię swego życia, która w dniu sądu będzie świadczyć przeciwko nim. Podnoszę ostrzegawczy głos przeciwko tym wszystkim, którzy nazywają siebie imieniem Chrystusowym, aby odstąpili od nieprawości. Oczyśćcie swoje dusze przez posłuszeństwo prawdzie! “Oczyśćmy się od wszelkiej zmazy ciała i ducha dopełniając świątobliwości swojej w bojaźni Bożej”. 2 Koryntian 7,1. Wy, których to dotyczy, wiecie, co mam na myśli. Nawet i wy, którzy zerwaliście łączność z Panem uczestnicząc w nieprawościach i zaciemniając grzechem dusze, nawet wy wciąż jeszcze jesteście przez Jezusa zapraszani i zachęcani do porzucenia swojej drogi, do pochwycenia Jego siły, do szukania w Nim pokoju, mocy i łaski, które są w stanie uczynić was kimś znacznie więcej niż zwycięzcami w Jego imieniu. S3 475.2
Zepsucie tego zdegenerowanego wieku splamiło wiele dusz rzekomo służących Bogu. Ale nawet teraz nie jest za późno by naprawić zło i dostąpić pojednania przez krew ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Zbawiciela o ile tylko będziecie żałować za grzechy i gorąco pragnąć przebaczenia. Musimy czuwać i modlić się tak gorąco jak nigdy dotąd abyśmy nie dostali się we władzę pokus i nie byli przykładem życia, które jest życiem nędznego rozbitka. Jako lud Boży nie możemy beztrosko i obojętnie spoglądać na grzech. Obóz musi być czysty. Wszyscy wyznający Chrystusa muszą czuwać, modlić się i strzec dostępu do serca ponieważ szatan chce nas zwieść i zniszczyć o ile tylko damy mu ku temu choćby najmniejszą sposobność. S3 476.1
Moi bracia! Bóg wzywa was jako swoich naśladowców abyście kroczyli w świetle. Potrzeba wam ostrzeżeń. Grzech znajduje się wśród nas a on nie jest postrzegany w całej swej ohydzie. Rozum wielu zaciemniony jest przez pobłażanie pożądliwości i spoufalanie się z grzechem. Musimy bardziej zbliżyć się do niebios. Mamy wzrastać w łasce i znajomości prawdy. Kroczenie w świetle, postępowanie drogą przykazań Bożych nie oznacza wcale że możemy czekać i nic nie robić. Musi być w nas widoczny postęp. S3 476.2
W samolubstwie, samouwielbieniu i pysze jest wielka słabość, w pokorze natomiast tkwi wielka siła. Nasza prawdziwa godność nie przybiera na wartości gdy sami o sobie mamy najlepsze mniemanie lecz wtedy gdy Bóg jest obiektem wszystkich naszych myśli a nasze serca przepełnia miłość do naszego Zbawiciela i naszych bliźnich. Prostota charakteru i pokora serca uszczęśliwiają podczas gdy zarozumiałość powoduje niezadowolenie, narzekania i rozczarowanie. Musimy nauczyć się mniej myśleć o sobie a więcej o uszczęśliwianiu innych co przysporzy nam mocy Bożej. S3 476.3
W naszym odłączeniu się od Boga, w naszej pysze i niewiedzy ustawicznie staramy się wynieść ponad innych zapominając że pokora serca stanowi potęgę. Siła naszego Zbawiciela nie leżała w doborze ciętych słów, które do głębi przeszywałyby każdą duszę. Jego szlachetny sposób myślenia, skromny i naturalny sposób bycia, zdobywały Mu serca. Pycha i poczucie własnej ważności w porównaniu ze skromnością i pokorą w rzeczywistości są słabościami. Mamy uczyć się od Tego, który jest cichy, łagodny i pokornego serca. Dopiero wtedy doświadczymy odpoczynku i pokoju, których tak bardzo pragniemy. S3 477.1
*****