Świadectwa dla zboru III
Rozdział 24 — Niebezpieczeństwa i obowiązki młodzieży
Adresowane do dwóch młodych ludzi
W grudniu ubiegłego roku było mi pokazane niebezpieczeństwo i pokusy młodzieży. Dwóch młodych synów ojca O. muszą się nawrócić, potrzebują się odmienić. Codziennie potrzebują umierać dla własnego “ja”. Paweł, wierny apostoł, codziennie miał świeże doświadczenia. Powiedział: “Co dnia umieram”. Ci młodzi ludzie potrzebują akurat takiego doświadczenia. Znajdują się w niebezpieczeństwie przeoczenia codziennych obowiązków, powinności i zaniedbują wychowania bardzo istotnego w praktycznym życiu, które jest podstawą. Wysoko cenią wykształcenie książkowe i uważają je za najistotniejsze w powodzeniu życiowym. S3 221.2
Ci młodzi ludzie ignorowali domowe nauki i obowiązki. Nie nauczyli się wypełniać domowych lekcji co było ich powinnością. Mają dobrą, wierną matkę, która nosi wielkie ciężary, na co jej dzieci nie powinny pozwolić. W tym zakresie nie szanują swej matki. Nie dzielą ciężarów ojca co jest ich powinnością a tym samym zaniedbują obowiązki okazywania szacunku swoim rodzicom. Rządzą się raczej skłonnościami zamiast powinnościami. Żyją samolubnie, uchylają się i unikają pracy i nie otrzymują cennego doświadczenia, bez którego nie mogą mieć powodzenia w życiu. Nie uświadamiają sobie ważności bycia wiernym w małych rzeczach i nie czują swych zobowiązań wobec rodziców by oddać im honor, być dokładnymi, wiernymi w życiu w niepozornych małych rzeczach, które przed nimi leżą. Ignorują proste a tak bardzo potrzebne dziedziny wiedzy w praktycznym życiu. S3 221.3
Jeśli chcą kiedykolwiek być błogosławieństwem to powinni być nim w domu. Wykazują złe skłonności zamiast dać prowadzić się ostrożnymi postanowieniami, zdrowym rozumem i czystym sumieniem. Tacy nie mogą być błogosławieństwem dla społeczeństwa ani rodziny czy rodziców. Ich perspektywy w tym świecie i w przyszłym będą niepewne. Wielu młodych ludzi twierdzi że ich miłość nie skłania się do twórczej pracy lecz do rozrywki, sportu, uciech, żartów i głupich zajęć. Są tacy ludzie, którzy żyją tylko dla uczt i rozkoszy i nie myślą o niczym innym jak tylko o chwilowych przyjemnościach. Ich pragnienia rozrywki, ich miłość do spotkań, umiłowanie marnych rzeczy, śmiechu i pogaduszek, stale powiększa się i to z rozmachem. Stracili całkowicie zainteresowanie wstrzemięźliwością życia i obowiązkami domowymi, które do nich należały. Obowiązki domowe wydają się im nudne. Ich rozum nie znajduje dość opanowania, są niespokojni, ciekawscy i nerwowi. Ci młodzi ludzie powinni zrobić wszystko aby uczynić dom szczęśliwym i radosnym. Do domów swych mają wnieść słońce zamiast mroku niepotrzebnych narzekań i niezadowolenia. S3 222.1
Ci młodzi ludzie powinni pamiętać że są odpowiedzialni za wszystkie przywileje z których się cieszyli. Powinni sobie uświadomić swoją odpowiedzialność za używanie czasu i nie zapominać, że muszą zdać dokładny rachunek z tego jak postępowali ze swoimi talentami. Mogą pytać: Czy my nie możemy mieć zabaw lub odpoczynku? Pracować i tylko pracować? Każde zajęcie, przy którym przez wiarę możemy oczekiwać na błogosławieństwo, nie będzie niebezpieczne ale zabawy, które odwodzą od modlitwy w sekretnej komórce lub przy rodzinnym nabożeństwie lub nabożeństwach modlitewnych, są niewłaściwe i niebezpieczne. Zamiana fizycznej pracy, która wyczerpuje, jest konieczna i na jakiś czas korzystna, aby można się ponownie zaangażować w pracę ze zdwojoną siłą by uzyskać większy sukces. Całkowita bezczynność jest niepotrzebna, swojego cennego czasu nie wolno nam marnować nawet wówczas gdy jesteśmy zmęczeni. W tym samym czasie można wykonywać coś co mniej wyczerpuje, co może być błogosławieństwem dla matki lub siostry. W ulżeniu ich troskom, w braniu na siebie brzemienia jakie muszą nieść, można znaleźć radość, która im przysporzy prawdziwego szczęścia. Ich czas nie będzie zmarnowany na błahe sprawy lub samolubne korzyści. Swój czas mogą użyć dla rozwoju, mogą czerpać ożywienie przez zmianę czynności a każda chwila przynieść może komuś coś dobrego. S3 222.2
Myśleliście że bardzo ważną sprawą jest otrzymać naukowe wykształcenie. Nieumiejętność nie jest cnotą a wiedza niekoniecznie musi przeszkadzać duchowemu wzrostowi. Można wyszukać właściwy cel odczuwając że się jest zobowiązanym wobec Boga do używania swych talentów i zdolności dla błogosławieństwa innych i ku sławie Bożej. Doświadczenie to pomoże wam w osiągnięciu tego celu, pomoże wam urzeczywistnić zdolności, które wam dał Bóg aby użyć ich dla Jego służby. S3 223.1
Lecz młodzi ludzie, jeżeli zdobywacie tak wiele wiedzy a zapominacie o jej praktycznym użyciu, nie osiągniecie swego celu. Jeżeli w poszerzaniu wiedzy, wykształcenia, tak jesteście zajęci studiowaniem że zaniedbujecie modlitwy i duchowe przywileje, stajecie się beztroscy i bezmyślni wobec pomyślności i błogosławieństw waszych dusz. Przestajecie się uczyć w szkole Jezusa a wtedy sprzedajecie swoje pierworodztwo za miskę soczewicy. Cel dla którego tę wiedzę zdobywacie nie może zniknąć ani na chwilę z naszego pola widzenia. Powinniście się starać rozwijać i kierować tak swoje zdolności abyście byli użyteczniejsi na miarę własnych zdolności. Jednak powinniście je tak rozwijać i kierować abyście mogli żyć ku błogosławieństwu innych. Jeżeli wasze wykształcenie prowadzi do samolubstwa i do niechętnego niesienia ciężaru życia, wtedy lepiej byłoby wam bez niego. Miłujecie bałwochwalcze książki i pozwalacie na to aby odprowadziły was od obowiązków. Czujecie niechęć oderwania się od studiów a wolicie czytać kosztem istotnych działań, które ktoś musi wykonać. Powinniście ograniczyć waszą żądzę wiedzy i przyzwyczajać się wykonywać prace, które was dotąd całkowicie nie interesowały. Kto jest wierny w małym, będzie wierny również w wielkim. S3 223.2
Musicie wypielęgnować miłość do swoich rodziców, braci i sióstr. “Miłością braterską jedni ku drugim bądźcie skłonni, uczciwością jedni drugich uprzedzając. A w pracy nie leniwi duchem pałający — Panu służący. W nadzieji się weselący, w ucisku cierpliwi, w modlitwie ustawiczni. Potrzebom świętych udzielający, gościnności naśladujący”. Rzymian 12,10-13. Młodzi ludzie! Nie możecie sobie pozwolić na poświęcenie waszego wiecznego celu dla szkolnych nauk i wykształcenia. Nasi nauczyciele mogą was zachęcić pochwałami a szatańska chytrość będzie was okłamywać. Krok za krokiem możecie kroczyć po szczeblach doskonałego działania i otrzymywać aprobatę nauczycieli ale działanie na waszej duchowej i religijnej platformie i doświadczeniach będzie upadać. Wasze imiona będą przedstawione przez świętych aniołów przed Stworzycielem wszechświata, Jezusem — Majestatem Niebios w nędznym stanie. Zapis grzechów, omyłek, upadków, niedbałości i nieznajomości duchowych spraw będzie taki że Ojciec i Jego Syn, nasz Obrońca i usługujący aniołowie będą się wstydzić przyznać się do was i ogłosić za dzieci Boże. S3 224.1
Uczęszczając do szkoły jesteście narażeni i wystawieni na różne pokusy co pod troskliwą opieką ojcowską bogobojnych rodziców nie groziło w domu. Jeżeli jesteście w domu dwa lub trzy razy dziennie proście o łaskę aby uniknąć zepsucia, które istnieje w świeckiej demoralizacji. Przy waszych studiach potrzebujecie modlić się bardziej poważnie i wytrwale. Na studiach jesteście wystawieni na pokusy i zaraźliwe wpływy, które opanowały szkoły w tym złym wieku. Wasze otoczenie jest nieprzychylne kształtowaniu chrześcijańskiego charakteru. S3 224.2
Młodzi ludzie nie mają dostatecznej siły chrześcijańskiego charakteru, szczególnie w przypadku A i O. Nie jest zrównoważony duchowo ani zakorzeniony i ugruntowany w prawdzie. Słabo trzymał się Boga, nie przyjmował siły oraz światła od Niego z góry ale wprowadzał ciemność do swego serca. Tak dużo słyszał kazań o niewierze a tak mało interesował się prawdą, że teraz nie jest przygotowany aby zdać rachunek ze swojej nadziei. Jest niestały jak trzcina chwiejąca się na wietrze. Jest uprzejmy w sercu a jednak miłuje nikczemne rzeczy, bezczynność i towarzystwo swych młodszych przyjaciół. Poddawał się tym skłonnościom nawet za cenę duchowego zaangażowania. Ważne jest mój bracie abyś się odłączył od społeczności niewierzących młodych ludzi. Wiedza twego rozumu i serca w połączeniu z powinnościami praktycznego życia wymaga abyś większy czas przebywał w społeczności tych, których rozmowy i wiara wzmocni twoją wiarę i miłość do prawdy. S3 225.1
Chciałeś odrzucić ograniczenia, które zaleca wierzenie w prawdę, aleś się nie odważył być zuchwałym i zdecydowanym na całkowitą niewiarę. Zbyt często lekkomyślność świata i społeczność oraz towarzystwo tych, którzy nie miłują prawej społeczności i religii, było przedmiotem twoich pragnień i twoim wyborem. Byłeś całkowicie pochłonięty tymi, którzy poniżali i potępiali prawdę. Nie posiadasz dostatecznie silnej wiary i siły aby wytrzymać w takim gronie. Dla zabicia czasu byłeś lekkomyślny, folgowałeś sobie a to ci szkodziło bo otępiło twoje sumienie. Kochasz pochwały. Jeżeli otrzymujesz je we właściwy sposób, nie jest to grzeszne, ale jest niebezpieczne okłamywać siebie i innych. W tych sprawach musisz się mieć na baczności a dążyć za taką pochwałą, na którą byś sobie naprawdę zasłużył. Jeśli otrzymasz uznanie za twoje zdrowe zasady i moralną godność, wtedy będzie to twoją korzyścią. Jeżeli zdobywać będziesz ludzi swym zniewieściałym i pieszczotliwym schlebianiem, czy też tym że jesteś miły, żywy i dowcipny, a nie głębokimi zasadami, rozumem, moralną wartością i siłą, to ludzie ci, szlachetni i pobożni mężczyźni i niewiasty będą na ciebie spoglądać raczej z politowaniem niż z szacunkiem. Powinieneś strzec się schlebiania. Ktokolwiek ci schlebia, nie jest i nie może być twoim prawdziwym przyjacielem. Twoi prawdziwi przyjaciele będą cię napominać, prosić i ostrzegać, ganić uchybienia. S3 225.2
Twój umysł otwarłeś dla ciemnej niewiary. Zamknij go w bojaźni Bożej. Szukaj dowodów, filarów naszej wiary i mocno się ich trzymaj. Potrzebujesz zaufania do obecnej prawdy gdyż będzie kotwicą twej duszy. Wzmacniaj swój charakter, odwagę zaangażowania a doda ci szlachetnej dostojności, która wymaga uszanowania. Naucz się być pilnym. W tym masz wiele braków. Ty i twój brat macie okazałe i wybujałe wyobraźnie o szczęściu ale pamiętajcie że wasza jedyna nadzieja jest w Bogu. Wasze perspektywy mogą się czasem zdawać ponętne ale wyobrażenia, które was unoszą ponad proste domowe obowiązki, jak też powinności wobec zboru, przyprowadzą was do upadku. Moi mili młodzi przyjaciele, potrzebujecie upokorzyć swe serca przed Bogiem, aby uzyskać bogate i cenne doświadczenie chrześcijańskiego życia w dalszym poznawaniu i naśladowaniu Pana i błogosławienie innych codziennym życiem w niesplamionej czystości, szlachetnej uczciwości i dokładności przy wypełnianiu chrześcijańskiej lekcji i powinności praktycznego życia. Macie obowiązki do wykonania w domu, w domowym życiu, macie do niesienia odpowiedzialność, której żeście się dotychczas nie tknęli a nie możecie się od niej uchylać. S3 226.1
Co siejecie to zbierać będziecie. Ci młodzi ludzie teraz rozsiewają nasienie. Każdy uczynek ich życia, każde wypowiedziane słowo jest nasieniem dobra lub zła. Jakie będzie nasienie takie będą zbiory. Jeśli będą pielęgnować opryskliwość i porywczość, zmysłowość, przewrotne dążenia albo oddawać się zaspokajaniu żądz lub skłonności swoich niepoświęconych serc, będą pielęgnować pychę i niewłaściwe zasady, uspokajając niewiarę i rozrzutność, będą mieć obfite zbiory wyrzutów sumienia, hańby i rozpaczy. S3 226.2
Aniołowie Boży chcą prowadzić tych młodych mężów aby wołali do Pana ze szczerego serca: “Bóg wodzem mojej młodości”. Aniołowie chcą im pomóc i usiłują ich wyrwać z sideł szatana. Mogą osiągnąć niebo jeżeli będą się starać je uzyskać. Mogą osiągnąć koronę nieśmiertelnej chwały jeżeli ofiarują wszystko dla nieba. S3 227.1
*****