Świadectwa dla zboru II
Rozdział 40 — Samooszukiwana młodzież
Bracie O.:
Podczas widzenia niebezpieczeństwa młodości przedstawiono mi wydarzenie. Widziałam że nie spełniasz tego, co głosisz. Mogłeś czynić dobro i twój przykład mógł być błogosławieństwem dla młodzieży z którą się przyjaźnisz. Ale niestety, twoja dusza nie została dogłębnie nawrócona do Boga. Gdybyś szedł drogą wytrwałego chrześcijaństwa, twoi krewni i przyjaciele pod twoim wpływem poszliby twoimi śladami. Mój bracie, twoje serce nie jest w zgodności z Bogiem, twoje myśli nie są wzniosłe. Pozwalasz swojemu umysłowi podążać niewłaściwą drogą. Twoje moralne życie nie było czyste i wzniosłe, nawyki szkodliwe dla twego fizycznego zdrowia i śmiertelne dla strony duchowej. Nie możesz wzrastać w sprawach duchowych póki nie zostaniesz nawrócony. Kiedy poznasz przenikający wpływ mocy Bożej na twoje serce, będzie to widoczne w twoim życiu. Brakowało ci doświadczenia religijnego ale jeszcze nie jest za późno aby teraz szukać Boga przez szczere i serdeczne wołanie: “Co mam czynić abym był zbawiony?” Nigdy nie możesz stać się prawym chrześcijaninem dopóki nie będziesz całkowicie nawrócony. Bardziej byłeś miłośnikiem zabaw niż Boga. Szukałeś rozrywek, ale czy w ten sposób znalazłeś prawdziwą radość? Starałeś się być przyjemnym dla młodych niedoświadczonych dziewcząt. Tak bardzo zajmowały twoje myśli że nie potrafiłeś skierować swego umysłu w górę do Boga. “Oczyśćcie ręce grzesznicy i oczyścić serca, którzyście umysłu dwoistego”. To napomnienie można skierować wobec ciebie. Potrzebujesz czystej i nieskażonej religii, potrzebne ci jest pielęgnowanie pobożności i przemyślania o tym. Przestań czynić zło i naucz się czynić dobrze. Błogosławieństwo Boże nie może spocząć na tobie dopóki nie staniesz się bardziej podobnym do Chrystusa. S2 288.1
Ubolewam nad tym kiedy widzę brak pobożności u młodych. Szatan zajmuje umysły i kieruje je na ścieżkę zaginienia. Myślą że są chrześcijanami ale nigdy nie zostali nawróceni. Dopóki to nie nastąpi, dopóty nie zrozumieją tajemnicy pobożności. Nie ma pokoju dla złoczyńców. Bóg domaga się prawdy i szczerości. On widzi i lituje się nad tobą i całą młodzieżą, która chętnie idzie za dziecinnymi zabawami i marnuje swój krótki i drogocenny czas na bezwartościowe rzeczy. Chrystus odkupił cię za wysoką cenę i ofiaruje ci łaskę i chwałę jeśli zechcesz ją przyjąć. Ale ty odwróciłeś się od kosztownej obietnicy daru wiecznego życia dla marnych i niezadowalających uciech świata. S2 289.1
Twoja praca w tym kierunku nie przyniesie zysku lecz wielką stratę. Zapłatą za grzech jest śmierć. Przed wami jest życie i niebo, ale wydaje się że nie znacie wartości tego. Nie rozmyślałeś nad tymi drogocennymi rzeczami niebieskimi. Jeżeli odwrócimy się od niepomiernej miłości Chrystusa, jeśli niebo i chwałę jego i życie wieczne będziemy uważać za mało wartościowe, jakie możemy przedstawić motywy życia? Skłonności do jakiego piękna mogą cię zbawić? Czy błahe sporty i podniecające przyjemności przyciągną umysł? — oddzielą od Boga i uczynią serce martwe na bojaźń Bożą. S2 289.2
O, błagam was, którzy tak mało interesujecie się rzeczami świętymi, byście dokładnie zbadali swoje serce. Jaką obronę przedstawicie przed Bogiem za swoje świeckie nieuświęcone życie? W onym strasznym dniu nie będziecie mieli mocy usprawiedliwić się. Będziecie bez wymówki. Zastanówcie się, ach, pomyślcie o godzinach kiedy szukaliście uciech — one wszystkie mają swój koniec. Gdybyście mieli właściwe poglądy na życie, na wieczne życie z Bogiem, jakże szybko odwrócilibyście się od życia w uciechach i grzechu. Jakże szybko byście zmienili swoje zdanie, drogę i towarzystwo i zwrócili siłę swych uczuć ku Bogu i niebieskim rzeczom. Jak wytrwale byście pogardzali poddawaniem się pokusom, którymi was oszukano i zniewolono. Jakże wasze wysiłki byłyby gorliwe dla poświęconego życia, jakże szczerze i wytrwale byłyby kierowane wasze modlitwy do Boga o jego łaskę, o jego moc dla podtrzymywania was i pomocy aby odeprzeć szatana. Jakże pilnymi byście byli żeby poprawić każdy przywilej religijny nauczenia się drogi i woli Bożej. Jakże sumienni bylibyście w rozmyślaniu nad prawem Bożym i porównywaniu waszego życia do tego jakim powinno być. Jakże byście się obawiali grzeszenia słowem lub czynem, jakże chętnie byście rośli w łasce i prawdziwej pobożności. Wasze rozmowy nie dotyczyłyby bzdur lecz nieba. Wtedy stanęłyby przed wami otworem chwalebne i wieczne sprawy i nie spoczęlibyście dopóki coraz bardziej nie wzrastalibyście w uświęceniu, jednak ziemskie rzeczy zajmują waszą uwagę i zapominacie o Bogu. Błagam was abyście się odwrócili i szukali swojego Pana aby można było go odnaleźć na czas, wołajcie go póki jest blisko. S2 290.1
*****