Świadectwa dla zboru II

38/87

Rozdział 35 — Słudzy mamony

Sprawa brata I. jest zastraszająca. Ten świat jest jego bogiem. Służy on wyłącznie mamonie, nie usłuchał ostrzeżenia danego mu lata temu aby pokonał swoje umiłowanie do świata kiedy jeszcze panował nad sobą. Pieniądze, które od tego czasu zdobył, są podobne do sznurów oplatających jego duszę i przywiązujących go do świata. Im więcej posiadał tym bardziej stawał się chciwym zysku. Wszystkie swoje siły poświęcał jednemu celowi — zdobywaniu pieniędzy. To było tchnieniem jego myśli i troską życia. Tam skierował wszystkie swe siły, intencje i cele do tego stopnia że stał się czcicielem mamony. W tym temacie jest on szaleńczy. Jego przykład dla rodziny doprowadził do tego iż uważali swoje bogactwa za cenniejsze od nieba i nieśmiertelności. Przez wiele lat ćwiczył swój umysł w zdobywaniu posiadłości. Poświęca on swoją wieczność dla skarbów na ziemi. Wierzy w prawdę, miłuje zasady prawdy i lubi gdy inni mają powodzenie w prawdzie ale uczynił siebie takim niewolnikiem mamony iż czuje że musi jej służyć do końca swojego życia. Lecz im dłużej będzie żył tym bardziej poświęci się swoim żądzom zysku jeżeli nie oderwie się od tego strasznego bożka mamony. Byłoby to podobne do wyrwania swoich żywych organów ale musi tak uczynić jeśli docenia niebo. S2 237.2

Nie są mu potrzebne niczyje krytyki ale współczucie wszystkich. Jego życie było strasznym błędem. Cierpiał na wyimaginowane potrzeby kiedy otoczony był dostatkiem wszystkiego. Szatan owładnął jego umysłem i podsycał tę potrzebę zdobywania aż do utraty zmysłów. Wyższe i szlachetniejsze cechy jego osobowości zostały podporządkowane tym skłonnościom do samolubstwa i skąpstwa. Jedyną jego nadzieją dla zerwania oków szatana jest przezwyciężenie zła swego charakteru. Czyniłeś jakieś wysiłki pod tym względem kiedy poruszono twoje sumienie lecz nie jest to wystarczającym wysiłkiem. To było tylko zdobywanie się na pozbycie tylko małej części swojej mamony i stałe odczucie że się żegnasz ze swoją duszą co nie jest owocem prawdziwej religii. Musisz ćwiczyć swój umysł w dobroczynności. Musisz się przeciwstawić swoim skłonnościom do zdobywania zysków. Musisz wpleść w swoje życie dobre czyny. Musisz pielęgnować umiłowanie do czynienia dobra i przezwyciężyć ducha skąpstwa któremuś hołdował. S2 238.1

W handlu swymi interesami w _____ brat i siostra I. nie robili tak aby Bóg był zadowolony. Będą się targować aby coś zdobyć jak najtaniej i będą biadolić nad utratą kilku pensów i mówić o tym jakby pieniądze znaczyły wszystko dla nich — one były ich bożkiem. Gdyby można było przyprowadzić ich z powrotem na to miejsce po swoim odejściu by zapoznali się z ich wpływem i skutkami, które zaistniały po ich odejściu, zrozumieliby dokładnie wpływ swojego skąpstwa. Nasza wiara zostaje zniesławiona i bluźni się Bogu przez tych dusigroszów. Aniołowie z obrzydzeniem odwracają się od takich. W niebie jest wszystko szlachetne i wzniosłe. Wszyscy szukają szczęścia innych. Nikt nie poświęca się w trosce o siebie. Główną radością świętych ludzi jest, być świadkiem radości i szczęścia tych, którzy ich otaczają. S2 238.2

Kiedy przychodzą te istoty aby służyć tym, którzy mogą być dziedzicami zbawienia a stają się świadkami samolubstwa, zachłanności i zdobywania zysków kosztem innych, aniołowie ci odwracają się ze smutkiem. Kiedy widzą tych, którzy głoszą, że są dziedzicami królestwa Bożego jakimi są skąpcami, kiedy prowadzą swoje interesy z takimi, którzy nie mają wyższej ambicji od składania swoich skarbów na ziemi. Odwracają się ze wstydem gdyż widzą jak unikają prawdy. S2 239.1

Nie można lepiej uwielbiać naszego Pana jak wtedy gdy niewierzący widzą że prawda miała wielki wpływ, uczyniła wiele dobrego w życiu ludzi, którzy byli z natury zachłanni i skąpi. Gdyby stało się widocznym że wiara miała taki wpływ by zmienić ich charaktery, która zmienia ludzi skąpych i zachłannych na ludzi miłujących dobroczynność, szukających okazji aby wykorzystać swoje środki by błogosławić potrzebujących, odwiedzając sieroty i wdowy w uciskach ich i którzy zostaliby nie splamieni od świata byłby to dowód że ich religia jest prawdziwa. Światło takich ludzi świeciłoby tak aby inni widzieli ich dobre uczynki i zostali doprowadzeni do chwalenia Ojca który jest w niebie. Byłby to owoc świętości i staliby się przedstawicielami Chrystusa na ziemi. Grzesznicy zostaliby przekonani że w prawdzie jest moc, która została im dana. Ci, którzy głoszą, że oczekują i czuwają na zjawienie się ich Pana, nie powinni zniesławiać swojej opinii przez targowanie się o ostatniego pensa. Takie owoce nie rosną na drzewie chrześcijańskim. S2 239.2

Bracie I., nasz Pan nie życzy sobie abyś zginął ale wolałby abyś się uchwycił jego mocy i uczynił z nim pokój przez poddanie swojej woli jego woli. Gdyby ci przedstawiono wierny obraz twojego sposobu zdobywania pieniędzy, byłbyś przerażony. Ogarnęłoby cię obrzydzenie za twoje skąpstwo i miłość do pieniędzy. Celem twojego życia byłoby zmienić się przez łaskę Bożą, która uczyniłaby cię innym, nowym stworzeniem. Te środki, które otrzymałeś od krewnych, stały się twoim przekleństwem. Zwiększyły tylko twoje umiłowanie pieniądza i stały się dodatkowym ciężarem abyś utonął w wiecznym potępieniu. S2 240.1

“Albowiem korzeń wszystkiego złego jest miłość pieniędzy”. 1 Tymoteusza 6,10. Kiedy ludzie wykorzystują swoje siły umysłu i ciała w zdobywaniu bogactw i są zadowoleni ze składania bogactw, które nie potrafią wykorzystać i które będą szkodliwe dla ich dzieci, nadużywają siły, którą dał im Bóg. I okazują że ich charaktery stały się plugawe przez intensywną gonitwę tylko za zyskami. Zamiast być szczęśliwymi — są przygnębieni. Zamknęli swoje serce wobec biednych i nie okazują dla cierpiących współczucia. S2 240.2

Mój bracie, twoje serce nie jest czułe na potrzeby innych. Posiadasz impulsy hojności i lubisz pomagać. Często wykonasz dobry czyn dla brata czy sąsiada ale czynisz pieniądze swoim bogiem i zagraża ci to że będziesz je bardziej cenił niż zbawienie. W zdobywaniu pieniędzy stale istnieją niebezpieczeństwa jeśli zasady Boże nie będą rządziły naszym sercem i duszą. Kiedy chrześcijanie spełniają zasady nieba to jedną ręką będą rozdawać a drugą otrzymywać błogosławieństwo. Jest to jedyne mądre i zdrowe stanowisko jakie może przyjąć chrześcijanin w zdobywaniu pieniędzy. Możemy się zapytać brata I. co zamierza zrobić ze swoimi pieniędzmi? Jesteś sługą Bożym. Posiadasz umiejętności i środki aby przez nie uczynić wiele dobra. Możesz skarbić w banku niebios będąc bogatym w dobre czyny. Uszczęśliwiaj innych swoim życiem. “Nie skarbcie sobie skarbów na ziemi gdzie mól i rdza psuje i gdzie złodzieje podkopywują i kradną. Ale sobie skarbcie skarb w niebie gdzie ani mól ani rdza psuje i gdzie złodzieje nie podkopywują ani kradną. Albowiem gdzie jest skarb wasz tam jest i serce wasze”. Mateusza 6,19-21. S2 240.3

Pamiętaj że na skarbach złożonych w niebie nie stracisz. Są one połączone z wami przez sprawiedliwe ich używanie, szafarzem tychże uczynił cię Bóg. “Bogaczom w tym teraźniejszym wieku rozkaż” — mówi apostoł — “aby nie byli wysokomyślnymi ani nadziei pokładali w bogactwie niepewnym ale w Bogu żywym, który nam wszystkiego obficie ku używaniu dodaje. Aby innym dobrze czynili, w uczynki dobre bogatymi byli, radzi dawali a radzi udzielali. Skarbiąc sami sobie grunt dobry na przyszły czas, aby otrzymali żywot wieczny”. 1 Tymoteusza 6,17-19. S2 241.1

Istnieje niebezpieczeństwo, bracie I., że stracisz swoje życie, a dary, którymi Bóg cię obdarzył, zostaną oddane diabłu, a ty będziesz niewolnikiem jego woli. Czy potrafisz pogodzić się z tą myślą? Czy możesz pozwolić sobie na to aby przez krótkie życie samemu sobie służyć i ubóstwiać swoje pieniądze a później pożegnać się z nimi i nie posiadać skarbu w niebie i nie mieć prawa do życia wiecznego? Przed tobą stoi potężna walka aby oderwać swoje myśli od tego ziemskiego skarbu. Tam gdzie jest twój skarb tam będzie twoje serce. Czuwaj i módl się, pracuj — to jest hasło chrześcijan. Błagam cię, obudź się. Czyń to co daje trwałe skarby. Rzeczy tego świata wkrótce przeminą. Czy jesteś gotów zamienić te światy? Czy kształtujesz charakter dla wiecznego życia? Jeśli będziesz zgubiony, zrozumiesz wówczas, co było twoją ruiną — twoja miłość do pieniędzy. Będziesz z żalem wołał: “Och, fałszywość bogactw! Utraciłem życie wieczne. Sprzedałem je za pieniądze. Przehandlowałem duszę i ciało dla zysku. Poświęciłem niebo w obawie że musiałbym poświęcić nieco pieniędzy żeby je zyskać”. Od Pana usłyszysz: “Weźcie bezwartościowego sługę, zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie w daleką ciemność”. Mamy nadzieję że nie taki będzie twój los. Mamy też nadzieję że przełożysz swoje uczucia i przywiązanie na Boga i nieśmiertelny skarb. S2 241.2

Pokazano mi że cała rodzina jest w niebezpieczeństwie brania udziału w pewnym stopniu w duchu ojca. Siostro I., już wzięłaś w tym udział. Oby ci Bóg dopomógł abyś mogła to dostrzec i całkowicie się zmienić. Pielęgnuj zamiłowanie do dobroczynności i staraj się być bogatą w dobre uczynki. W wielu rzeczach możesz zrobić więcej niż robisz. Masz osobistą odpowiedzialność przed Bogiem. Przybliż się do Niego, módl się stale. Musisz ciężko pracować aby zbawić swą duszę. Staraj się mieć wpływ przeciwdziałający złu w swojej rodzinie. Stań szlachetnie przy Bogu. Twój charakter różni się od charakteru twojego męża a jeśli nie będziesz pracować nad sobą, będziesz potępiona przez Boga. Pracuj usilnie nad zbawieniem swojej duszy aby twój wpływ oddziaływał ku zbawieniu twojej rodziny. Pokaż swoim przykładem że twój skarb jest w niebie, że to najlepsze włożyłaś do lepszego domu, dla lepszego życia, które jest wieczne. Masz swój rozsądek i ćwicz go tak żeby cenił rzeczy niebieskie aby był wzniosły, miłował Boga i okazywał chętnie posłuszeństwo jego woli. S2 242.1

Może będziesz doświadczona abyś poznała jak silne są twoje zamiłowania do rzeczy tego świata. Może być tak że zrozumiesz inną stronę twego serca, którą jeszcze nie poznałaś. Bóg zna twoje utrapienie kiedy widzisz stan swojego męża i dzieci, którym tak bardzo brakuje zbawiennej wiary. Znacznie więcej od ciebie zależy niż ci się wydaje. Ubierz całą zbroję Bożą. Nie poświęcaj swoich cennych sił dla wyczerpującej pracy, którą ktoś inny może wykonać. Zachęć swoją córkę żeby zajęła się pożytecznymi rzeczami i pomogła ci nieść brzemię życia. Ona potrzebuje dyscypliny. Jej umysł jest zarozumiały. Musi oddać wszystko Bogu i wtedy stanie się pożyteczna i będzie pociechą dla Zbawiciela. S2 242.2

Moja siostro, pracuj mniej, a więcej się módl i zastanawiaj się. Zainteresowanie wiecznością powinno u ciebie być na pierwszym miejscu. Bóg nie pozwoli aby twoje dzieci zostały uformowane na ludzi miłujących pieniądze. Prawdziwej subtelności i delikatności w zachowaniu nie można nigdy znaleźć w domu w którym panuje samolubstwo. Prawdziwie czysty człowiek ma myśli i serce które zawsze myślą o drugich. Prawdziwa subtelność nie znajduje satysfakcji w przyozdabianiu i okazywaniu ciała. Prawdziwa czystość i szlachetność duszy będzie widoczna w wysiłkach aby błogosławić i podnosić innych. Ciężar rzeczy wiecznych bardzo mało obciąża twoje dzieci. Oby ich Bóg zbawił zanim będzie za późno i będą wołać: “Pominęło żniwo, skończyło się lato, a myśmy nie wybawieni”. Jeremiasza 8,20. S2 243.1

Bracie J., przedstawiono mi twoją sprawę. Zajmujesz odpowiedzialne stanowisko. Powierzono ci umiejętności, pieniądze i wpływ. Każdemu człowiekowi dana jest praca — coś do zrobienia, nie tylko zaangażowanie umysłu, kości i mięśni w zwykłej pracy, lecz coś więcej. Jesteś zaznajomiony z tą pracą ze świeckiego punktu widzenia i masz w tym pewne doświadczenie w religijnym charakterze. Ale przez ostatnie kilka lat tracisz czas i teraz będziesz musiał szybko nadrabiać aby naprawić przeszłość. Posiadanie umiejętności jest niewystarczające, musisz ją korzystnie zainwestować nie tylko dla siebie ale również dla Tego, od którego ją otrzymałeś. Wszystko co posiadasz jest tylko wypożyczone od twojego Pana. Będzie żądał zwrotu tego z twojej ręki wraz z zyskiem. S2 243.2

Chrystus ma prawo do twojej służby. Stałeś się jego sługą przez łaskę. Nie masz służyć egoistycznym celom lecz interesom Tego, który cię zatrudnił. Jako chrześcijanin masz zobowiązanie wobec Boga. Nie jest twoją własnością to mienie, które jest powierzone tobie w dzierżawę. Gdyby tak było, to mógłbyś wziąć pod uwagę swoje przyjemności w jego wykorzystaniu. Ten kapitał należy do Pana i ty jesteś odpowiedzialny za jego wykorzystanie czy nadużycie. Zawsze są sposoby, w które można kapitał zainwestować — przekazać handlującym, aby to przyniosło jakąś korzyść dla Pana. Jeśli pozwolimy aby został zakopany w ziemi to ani ty ani Pan, nie będziecie mieli z tego korzyści i stracisz wszystko co zostało ci powierzone. Niech Bóg ci dopomoże, mój bracie, abyś zrozumiał swoje prawdziwe stanowisko jako przez Boga najętego sługę. Przez cierpienia i śmierć zapłacił wynagrodzenie aby zapewnić sobie twoją chętną służbę i natychmiastowe posłuszeństwo. S2 244.1

W czasie doświadczeń ostatnich kilku lat trapiły cię myśli i odczułeś ulgę kiedy zwróciłeś uwagę bardziej ku sprawom świeckim, ku pracy w zdobywaniu swojej własności. Bóg w swojej wielkiej miłości i miłosierdziu do ciebie znów cię przygarnął do twojego stada. Teraz spoczywają na tobie nowe obowiązki i odpowiedzialności. Mocno miłujesz ten świat. Składałeś skarby na ziemi. Jezus cię teraz zaprasza abyś skierował je do nieba gdyż gdzie jest twój skarb tam jest i twoje serce. Strzeż się we wszystkich twoich interesach ze swoimi braćmi jak i z niewierzącymi. Bądź godny tego co głosisz i utrzymuj prawdziwą szlachetność duszy, która będzie potwierdzeniem i zaszczytem dla prawdy, którą głosisz. S2 244.2

Zajmujesz stanowisko takie gdzie inni cię obserwują. Posiadasz nieprzeciętny intelekt. Jesteś człowiekiem bardzo spostrzegawczym i posiadasz talent szybkiego pojmowania, potrafisz głęboko myśleć. Niektórzy twoi bracia nie zachowali się rozsądnie. Obserwując cię odczuwali twoją sprawę i życzyli sobie abyś był bardziej rozsądny ze swoimi środkami. Czuli się nieszczęśliwymi z powodu twojej sprawy. Wszystko to było niepotrzebne. Tymże samym ludziom brakuje wielu rzeczy i jeżeli będą wierni w swej pokorze służąc dla swojego Pana, to będą mieli wszystko co będą mogli zrobić. Nie mogą sobie pozwolić na marnowanie czasu interesując się czy sąsiad, któremu powierzono większą pracę, wykonał ją dobrze czy źle. Kiedy ludzie są zainteresowani sprawami kogoś innego, ich własna praca jest zaniedbywana i rzeczywiście są leniwymi sługami. Interesowali się wykonaniem pracy kogoś innego zamiast wykonać to co im powierzono. S2 244.3

Niektórym wydaje się że gdyby posiadali te możliwości co inni to lepiej by działali niż ten, który jest tym talentem obdarowany. Lecz Pan zna sprawy lepiej od nich. Nikt nie powinien rozpaczać nad tym że nie może chwalić Boga zdolności, które mu Bóg nie dał, za które nie są odpowiedzialni. Nikt nie musi mówić: “Gdybym był na stanowisku kogoś innego, uczyniłbym w życiu wiele dobra swoim kapitałem”. Bóg wymaga od nich tylko aby zrobili tyle na ile otrzymali łaski Bożej. S2 245.1

Nawet pojedyncza zdolność i najbardziej prosta służba, którą czynimy z poświęcenia i czynimy ją dla Boga i jego chwały, zostanie tak samo przyjęta jako dobro wynikające z najznakomitszych talentów. Różne dary są rozdzielone według różnych naszych zdolności. Każdemu człowiekowi Bóg daje pracę według jego możliwości. Nikt nie może zaniedbywać swej pracy uważając że jest tak nieważna iż nie ma konieczności szczególnie dobrze jej wykonać. Gdy tak zrobi, będzie bagatelizował swą moralną odpowiedzialność i znienawidzi dzień wypełniony drobnymi sprawami. Niebo przydziela każdemu swoją pracę i ambicją każdego powinno być wykonać ją dobrze według swoich możliwości. Bóg wymaga żeby najsłabszy i najmocniejszy spełnił przypisany mu obowiązek. Korzyści będą proporcjonalne do tego co komu powierzono. S2 245.2

Każdy powinien pilnie i z zainteresowaniem wykonać swoją pracę a pracę innych pozostawić do oszacowania tylko Panu, okaże się kto stoi w wierze, a kto upada. Jest wiele wścibskich ludzi w _____, zbyt wielu takich, którzy są zainteresowani śledzeniem swoich braci i z tego powodu są stale słabymi duchowo. Będą świadczyć w czasie spotkań ale dlatego że nie mają Jezusa w sercu, będą chcieli narzucić swoim braciom ich obowiązki. Te biedne dusze nie znają własnych obowiązków a pomimo to biorą na siebie odpowiedzialność nauczania innych odnośnie ich obowiązków. Gdyby tacy zajęli się własną pracą to otrzymaliby moc łaski Bożej, która byłaby obecna w zborze, a której obecnie brakuje. S2 245.3

Bracie J., możesz czynić wiele dobrego. Posiadasz zdrowy rozsądek i Bóg wyprowadza cię z ciemności do światłości. Używaj swej zdolności dla chwały Bożej. Wydaj swój talent handlującym talentami żebyś mógł otrzymać w całości swoją należność także z zyskiem kiedy Pan przyjdzie. Przerwij swój związek z rzeczami bezwartościowymi tego świata i podnieś ręce aby uchwycić się Boga. Zbawienie dusz jest ważniejsze od całego świata. Jedna dusza wyrwana z tego świata do życia przez całe wieki i wieczne czasy dla chwały Bożej i Baranka jest więcej warta od milionów w walucie. Bogactwo jest bezwartościowe jeśli się go porówna z wartością dusz dla których umarł Chrystus. Jesteś ostrożnym człowiekiem i nie będziesz działał nierozważnie. Poświęć się dla prawdy i stań się bogaty w oczach Bożych. Niechaj Bóg ci dopomoże abyś działał szybko i właściwie oceniał sprawy wieczne. S2 246.1

W sercach twoich dzieci potrzebna jest większa praca łaski Bożej. Potrzebują właściwy pogląd i prawy charakter. Jeśli poświęcą się Bogu, będą zdolne czynić dobro i wywierać właściwy wpływ, który byłby zbawienny dla ich otoczenia. S2 246.2

Niechaj biedni nie uważają że niewiele mogą zdziałać gdyż nie posiadają bogactwa swoich braci. Tacy mogą się poświęcić wieloma sposobami. Mogą poświęcić się odmawiając czegoś sobie i swoimi słowami i czynami mogą uwielbiać swego Zbawiciela. Zwłaszcza siostry mogą wywrzeć mocny wpływ jeżeli zaprzestaną plotkowania i poświęcą czas na czuwanie i modlitwę. Mogą chwalić Boga dysponując swoim światłem aby inni widzieli ich dobre uczynki i zostali naprowadzeni do uwielbienia naszego Ojca, który jest w niebie. S2 246.3

Jako ilustrację tego że nie dopomogłeś w pracy Bożej tak jak było twoim przywilejem, przypomniano mi słowa: “Przeklinajcie Meroz, rzekł anioł Pański, przeklinajcie przeklinając obywatele jego, albowiem nie przyszli na ratunek Panu, na ratunek Panu z mocarzami”. Sędziów 5,25. Cóż uczynił Meroz? Nic. I to było ich grzechem, nie przyszli z pomocą Panu, naprzeciw potężnemu. S2 247.1

*****