Świadectwa dla zboru I
Numer 5 — Świadectwo dla zboru
Rozdział 33 — Zbór Laodycejski
Drodzy Bracia i siostry:
Pan ponownie przyszedł do mnie w ogromnym miłosierdziu. Przez kilka ostatnich miesięcy czułam się bardzo źle. Przygniotła mnie niezwykle ciężka choroba. Latem cierpiałam z powodu puchliny wodnej i choroby serca, co spowodowało że upadłam trochę na duchu a moja wiara i odwaga malały. Poselstwo do Laodycejczyków nie wzbudziło tak wielkiej pokuty między ludem Bożym jak się tego spodziewałam i byłam w zakłopotaniu. Zdawało się że choroba czyni nieustanne postępy i myślałam że będę musiała iść do grobu. Nie pragnęłam żyć dlatego też nie mogłam zdobyć wiary i modlić się o wyzdrowienie. Często kładąc się na spoczynek wieczorem, zdawałam sobie sprawę z tego że istnieje niebezpieczeństwo utraty tchu do rana. W tym stanie zemdlałam o północy. Posłano po braci Andrews i Loughborough i zaniesiono gorące modlitwy do Boga w mojej intencji. Zdjęto z mojego serca depresję, wielki ciężar, zaraz po tym zostałam zachwycona w widzeniu i pokazano mi rzeczy, które wam teraz przedstawię. S1 185.1
Ujrzałam że szatan próbował wpędzić mnie w zniechęcenie i rozpacz oraz spowodować abym raczej pożądała śmierci niż życia. Ukazano mi że nie było wolą Bożą abym teraz zaprzestała pracy i spoczęła w grobie gdyż w ten sposób wrogowie naszej wiary triumfowaliby a serca dzieci Bożych zasmuciłyby się. Ujrzałam że często powinnam odczuwać cierpienia duchowne i powinnam dużo cierpieć. Jednak otrzymałam obietnice że ci wokół mnie będą mnie zachęcać i pomagać mi aby moja odwaga i siła nie upadła pod tak okrutnymi ciosami odwiecznego wroga — szatana. S1 185.2
Ukazano mi że świadectwo do Laodycejczyków dotyczy ludu Bożego w obecnych czasach a powodem, dla którego nie odniosło ono większego skutku jest zatwardziałość ich serc. Ale Bóg dał temu poselstwu czas aby mogło dokonać swego dzieła. Serca muszą zostać oczyszczone z grzechów bo to one tak długo wzbraniały przystępu Jezusowi. To niesamowite poselstwo dokona swego dzieła. Kiedy poselstwo to przedstawiono po raz pierwszy, spowodowało ono dokładne badanie serc. Wyznawano grzechy i wszędzie lud Boży został poruszony. Prawie wszyscy wierzyli że poselstwo to zakończy się głośnym wołaniem trzeciego anioła. Ale ponieważ nie udało się im zauważyć potężnego dzieła, które mogło być dokonane w krótkim czasie, wielu nie skorzystało z tego poselstwa. Widziałam że poselstwo to nie będzie zakończone w ciągu kilku miesięcy. Jego celem jest podniesienie ludu Bożego na wyższy poziom i pokazanie im ich odstępstwa oraz doprowadzenie ich do gorliwej pokuty aby mogli zostać zaszczyceni obecnością Jezusa, i aby przygotować ich na wydanie głośnego wołania trzeciego anioła. Ponieważ poselstwo to wywierało wpływ na serca, prowadziło do głębokiego upokorzenia się przed Bogiem. W każdą stronę świata wysłano aniołów aby przygotowali niewierzące serca na przyjęcie prawdy. Dzieło Boże zaczęło postępować naprzód a Jego lud został zapoznany ze swoim stanem. Gdyby w pełni zwrócono uwagę na radę Wiernego Świadka, Pan Bóg z wielką mocą mógłby zadziałać dla swego ludu. Mimo to wysiłki czynione od czasu gdy ogłoszono to poselstwo do Laodycei, uzyskały błogosławieństwo Boże i wiele dusz wyciągnięto z błędu i ciemności by mogły cieszyć się prawdą. S1 186.1
Pan Bóg podda swój lud próbom, Jezus cierpliwie go znosi i nie wypluwa natychmiast ze swoich ust. Anioł powiedział: “Bóg waży swój lud”. Gdyby poselstwo miało trwać krótko, jak to wielu z nas przewiduje, nie byłoby w ogóle czasu na rozwój własnego charakteru. Wielu kierowało się uczuciem a nie zasadami i wiarą. To uroczyste i straszne poselstwo poruszyło ich, oddziaływało na ich uczucia i wywołało lęk ale nie dokonało dzieła, którego Bóg zamierzył. Pan czyta w sercu aby jego lud nie oszukiwał sam siebie, daje mu czas na opanowanie i wyzbycie się znużenia, a dopiero potem poddaje go próbie chcąc przekonać się czy usłucha rady Wiernego Świadka. S1 186.2
Bóg prowadzi swój lud krok po kroku. Wprowadza go w najrozmaitsze sytuacje obliczone na to aby okazało się to co tkwi w sercu. Niektórzy wytrzymują jedną próbę ale upadają w następnej. Każda dalsza próba będzie doświadczała serce nieco bardziej. Jeżeli wierzący lud Boży odkryje w swoich sercach sprzeciw wobec tego rzetelnego dzieła, i jeżeli nie chce zostać wypluty z ust Pana, powinien dojść do przekonania iż ma jeszcze do wykonania pracę nad przezwyciężeniem własnych słabości. S1 187.1
Anioł powiedział: Bóg będzie wykonywał dzieło poddawania próbom coraz bardziej gruntownie aby doświadczyć każdego spośród swego ludu. Niektórzy chcą przyjąć tylko jedną próbę. Gdy jednak Bóg dopuszcza następną, cofają się przed nią, ponieważ wydaje się im, że ona uderza wprost w jakieś umiłowane przez nich bożyszcze. W takim przypadku mają sposobność przekonać się co się znajduje w ich sercu i co zamyka do niego dostęp Jezusowi. Oni wyżej cenią inne rzeczy niż prawdę, a ich serce nie jest gotowe na przyjęcie Jezusa. Niektóre osoby będą poddawane doświadczeniom przez pewien czas, by sprawdzić czy wyzbyli się już swoich bożków i przyjęli radę Wiernego Świadka. Jeżeli ktoś nie dostąpi oczyszczenia przez posłuszeństwo prawdzie, jeżeli nie zwycięży swego egoizmu i pychy, swoich złych żądz, aniołowie Boży otrzymają polecenie: “Zostawcie ich bo są przywiązani do swoich bożków”. Aniołowie przejdą do swojego dzieła pozostawiając ich grzeszne i nieukształtowane rysy [charakteru] wpływom złych aniołów. Ci natomiast, którzy wzniosą się na wyżyny, którzy w każdej próbie oprą się pokusie, zwyciężą za wszelką cenę i przyjmą rady Wiernego Świadka, otrzymają późny deszcz i będą przez to przygotowani na przemienienie. S1 187.2
Pan Bóg doświadcza swój lud na ziemi. Tu jest to odpowiednie miejsce przygotowania się na Jego przyjście. Tutaj, na tym świecie, w tych ostatnich dniach ludzie wykażą jakie siły miały wpływ na ich serca i kierowały ich działaniem. Jeżeli była to moc boskiej prawdy, która kierowała ich do dobrego dzieła, uszlachetniała przyjmujących ją i czyniła z nich wielkodusznych i zacnych ludzi, podobnych do ich boskiego Pana. Gdy jednak na serce wywierają wpływ aniołowie zła, stanie się to widoczne na różne sposoby. Owocem tego będzie samolubstwo, zawiść, duma i złe namiętności. S1 188.1
Wtedy serce jest niezmiernie zwodzące i beznadziejnie złe. Wyznawcy religii nie są chętni do dokładnego zbadania samych siebie aby zobaczyć czy trwają w wierze. To straszne jak wielu opiera się na fałszywej nadziei. Niektórzy opierają się na starych doświadczeniach, które przeżyli wiele lat temu, lecz gdy spotka ich czas próby i badania serc, gdy każdy powinien mieć codzienne doświadczenia [z Bogiem], wówczas nie będą mieli nic do przekazania. Będą przekonani że zbawi ich samo wyznanie prawdy. Gdy przezwyciężą grzechy, których Bóg nienawidzi, Jezus przyjdzie i będzie z nimi wieczerzał a oni z Nim, i będą mogli powiedzieć ze świętym triumfem: “Dzięki niech będą Bogu, który daje nam zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa”. Byłoby milsze Bogu gdyby letni wyznawcy nigdy nie wyznawali jego imienia. Oni są stałym ciężarem dla tych, którzy są wiernymi naśladowcami Jezusa. Są kamieniem obrażenia, o który potykają się niewierzący a aniołowie zła triumfują nad nimi i urągają Bożym aniołom wskazując na ich obłudne postępowanie. Oni są przekleństwem dla sprawy Bożej zarówno w domu jak i poza nim. Ustami swymi zbliżają się do Boga podczas gdy ich serce znajduje się daleko od Niego. S1 188.2
Ukazano mi że lud Boży nie powinien naśladować mody tego świata. Niektórzy to czynią i przez to bardzo szybko tracą szczególny święty charakter, który powinien ich odróżnić jako lud Boży. Wskazano mi przyszłość na starożytnym ludzie Bożym i musiałam porównać ich strój ze sposobem ubierania się w ostatnich czasach. Cóż za różnica! Jaka zmiana! Wtedy kobiety nie były tak śmiałe jak obecnie. Kiedy pojawiały się w miejscu publicznym, zasłaniały swoje twarze welonem. W ostatnich czasach moda jest bezwstydna i nieskromna. Zwraca się na nią uwagę w przepowiedniach. Po raz pierwszy została przyniesiona przez klasę ludzi, nad którą szatan ma całkowitą kontrolę, “którzy mają umysł przytępiony, oddali się rozpuście, dopuszczając się wszelkiej nieczystości z chciwością”. Gdyby wierzący lud Boży nie odszedł tak daleko od Boga, byłaby obecnie wyraźna różnica między ubiorem jego a światem. Małe czepki eksponujące twarz i głowę, wskazują na brak skromności. Krynoliny są hańbą. Mieszkańcy ziemi stają się coraz bardziej zepsuci i linia podziału między nimi a Izraelem Bożym musi być wyraźna bo inaczej przekleństwo, które spada na ten świat, spadnie na lud Boży z imienia. S1 188.3
Zostałam odesłana do następujących wyjątków Pisma Świętego, anioł powiedział: “Są po to aby nauczać lud Boży”. 1 Tymoteusza 2,9.10. “Także i niewiasty aby ubiorem przystojnym ze wstydem i skromnością zdobiły się, nie z trefionymi włosami, albo złotem, albo perłami, albo szatami kosztownymi. Ale jako przystoi niewiastom, które się ożywają do pobożności, dobrymi uczynkami.” 1 Piotra 3,3-5. “Których ochędóstwo niech będzie nie ono zwierzchnie obłożenie się złotem, albo w ubieraniu się w szaty, ale on skryty serdeczny człowiek, zależący w nieskażeniu cichego i spokojnego ducha, który jest przed obliczem Bożym kosztowny. Albowiem tak niekiedy święte małżonki, które nadzieję miały w Bogu, zdobiły się będąc poddane mężom swoim”. S1 189.1
Bóg was obecnie sprawdza, starych i młodych, decydujecie w tej chwili o swym wiecznym losie. Wasza duma, chęć naśladowania mody świata, wasze puste i próżne rozmowy, wasze samolubstwo — wszystko to położone jest na szalę a waga przerażająco przeważa w stronę zła przeciwko wam. Jesteście biedni, nędzni, ślepi i nadzy. Kiedy zło wzrasta i głęboko zapuszcza korzenie, zagłusza dobre ziarno zasiane w sercu, i wkrótce słowa wypowiedziane wobec domu Helego będą wypowiedziane przez aniołów Bożych w stosunku do was. Wasze grzechy nigdy “nie będą oczyszczone żadną ofiarą na wieki”. Wielu, jak widziałam, wmawia sobie że są dobrymi chrześcijanami podczas gdy nie posiadali ani jednego promyka — światła, świecącego od Jezusa. Oni w ogóle nie wiedzą co znaczy być odrodzonym przez łaskę Bożą. Nie posiadają żywego doświadczenia w sprawach Bożych. Widziałam że Pan Bóg ostrzy w niebie swój miecz [Słowa Bożego], aby móc zacząć nim ciąć. O, gdyby każdy letni wyznawca mógł sobie zdać sprawę z dzieła oczyszczenia jakie Bóg ma zamiar wykonać wśród swojego ludu! Drodzy przyjaciele, nie oszukujcie się co do waszego stanu! Przede wszystkim Boga nie jesteście w stanie oszukać. Wierny Świadek mówi: “Znam uczynki twoje”. Trzeci anioł krok za krokiem prowadzi lud w górę, coraz wyżej i wyżej, a każdy krok będzie stanowił nową próbę. S1 189.2
Plan systematycznych darów jest miły Bogu.* Pokazano mi — daleko wstecz — dni apostołów i ujrzałam że Bóg ustanowił plan przy zesłaniu Ducha świętego oraz przez dar proroczy doradził swojemu ludowi jeśli chodzi o system dawania darów. Wszyscy mieli brać udział w tym dziele przekazywania swoich ziemskich rzeczy tym, którzy służyli w sprawach duchowych. Uczono ich także że wdowy i sieroty domagały się ich dobroczynności. Czysta i nieskalana religia jest zdefiniowana jako: Odwiedzanie wdów i sierot w ich nieszczęściu i trzymanie się nieskalanym od świata. Widziałam że nie należy tylko sympatyzować się z nimi w ich nieszczęściu przez wygłaszanie słów pocieszenia lecz także wspomaganie ich — jeżeli to jest konieczne — naszymi dobrami lub siłami. Młodzi mężczyźni i niewiasty, którym Bóg dał dobre zdrowie i błogosławieństwo powinni pomagać wdowom i sierotom w ich nieszczęściu. Widziałam że Bóg wymaga od młodych ludzi aby więcej poświęcali się dla dobra innych. Wymaga od nich więcej aniżeli chcą wykonać. Jeżeli nie dadzą się splamić przez świat i zaprzestaną naśladowania jego mody i odłożą to co miłośnicy przyjemności wydają na bezużyteczne przedmioty aby zadowolić dumę i oddadzą to co wartościowe poszkodowanym oraz wspomogą dzieło Boże, otrzymają aprobatę Tego, który mówi: “Znam uczynki twoje”. S1 190.1
W niebie jest porządek i Bóg cieszy się z wysiłków swojego ludu, kiedy próbuje on działać systematycznie i w zgodnym porządku w Jego pracy na ziemi. Widziałam że w zborze Bożym powinien być porządek oraz że potrzebny jest system w niesieniu światu ostatniego doniosłego poselstwa miłosierdzia z sukcesem. Bóg prowadzi swój lud w planie systematycznych darów i jest to jeden z tych punktów, który okaże się miejscem odcięcia od Niego dla niektórych. Dla jednego oznacza to obcięcie ręki i wykłucia prawego oka, dla innych jest wielką ulgą. Dla szlachetnych hojnych dusz wymagane od nich rzeczy są na pozór bardzo małe i nie mogą być zadowolone ze zrobienia tak niewiele. Niektórzy mają duże posiadłości i jeżeli odłożą coś w zapasie na cele dobroczynne, jak Bóg tego wymaga od nich, ofiara ta wydaje się dla nich jako olbrzymia suma. Samolubne serce zazdrości małej ofiary tak samo jak większej i powoduje że mała suma wygląda ogromnie. S1 191.1
Wskazano mi w przeszłość na początek tego ostatniego dzieła. Wtedy niektórzy kochający prawdę mogli bez przerwy rozmawiać o poświęceniu. Poświęcili wiele dla spraw Bożych aby podawać prawdę drugim. Tacy wysyłali swój skarb wcześniej do nieba. Bracia, wy którzy otrzymaliście prawdę w późniejszym okresie, a którzy posiadacie duże majątki i duże dobra, Bóg powołał was na pola pracy, pola działania nie dlatego abyście sami tylko mogli cieszyć się prawdą lecz abyście także mogli nieść pomoc waszymi dobrami w tym wielkim dziele. I jeżeli jesteście zainteresowani tą pracą to odważycie się wyjść na przeciw i zainwestować w nią aby inni mogli być zbawieni przez wasze wysiłki a wy w zamian za to odbierzecie z nimi ostateczną nagrodę. Wiele złożono ofiar i odmówiono sobie różnych rzeczy aby ogłosić prawdę w jasnym świetle w minionych dniach. Teraz Bóg woła was abyście wy z kolei uczynili wielki wysiłek i abyście się poświęcili, w wyjaśnianiu prawdy przed tymi, którzy przebywają w ciemności. Bóg tego wymaga. Głosicie że wierzycie w prawdę, niech wasze uczynki udowodnią ten fakt. Jeżeli wasza wiara nie pracuje — jest martwa. Nic oprócz żywej wiary nie uratuje was od przerażających scen, które są przed nami. S1 191.2
Widziałam że już najwyższy czas dla tych, którzy mają duże majątki aby zaczęli szybko pracować. Czas aby nie tylko odkładać w zapasie swoje skarby ponieważ Bóg obecnie darzy ich powodzeniem, i błogosławieństwem. W dniach apostolskich układano specjalne plany aby ktoś nie był zwolniony a drugi obciążony obowiązkiem. Ustalono to aby równomiernie wszyscy ponosili ciężary zboru Bożego, stosownie do ich możliwości. Anioł powiedział: “Siekiera musi zostać przyłożona do korzenia drzewa”. Ci, którzy jak Judasz przywiązali swoje serce do skarbów ziemskich, będą się skarżyli tak jak on. Jego serce pożądało cennej maści wylanej na Jezusa i szukał jak ukryć swoje samolubstwo pod pobożną pokrywką sumiennej uwagi i troski dla biednych. “Czemu nie sprzedano tej maści za trzysta denarów i nie rozdano ubogim? Żałował że nie miał tej maści w swoim posiadaniu, nie byłaby w ten sposób rozrzutnie wylana na Zbawiciela. Użyłby jej dla siebie, sprzedałby ją aby mieć pieniądze. Cenił swojego Pana właśnie na tyle aby sprzedać Go złym ludziom za kilka kawałków srebra. Tak jak Judasz użył biednych jako wymówkę dla swojej samolubności, tak rzekomi chrześcijanie, których serca są chciwe, będą szukali przykrywki dla swego samolubstwa pod postacią obłudnej sumienności. Obawiają się że przez przyjęcie systematycznych ofiar staniemy się takimi jak nominalne kościoły! “Niech nie wie lewica twoja co czyni prawica twoja”. Wydaje się że mają szczere życzenie postępować dokładnie według Biblii tak jak się rozumieją w tej sprawie lecz całkowicie ignorują proste stwierdzenia Chrystusa: “Sprzedaj wszystko co masz i rozdaj ubogim”. S1 192.1
“Baczcie abyście nie dawali waszej jałmużny przed ludźmi, abyście nie byli widziani przez nich.” Niektórzy sądzą że ten tekst uczy, że musi się trzymać w tajemnicy pracę dobroczynną. I czynią bardzo niewiele w tej sprawie wymawiając się że nie są im znane sposoby dawania. Ale Jezus wyjaśnił to swoim uczniom w następujący sposób. “Gdy więc dajesz jałmużnę nie trąb przed sobą jak to czynią obłudnicy w synagogach i na ulicach aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: Odbierają zapłatę swoją”. Oni dawali aby uchodzić za szlachetnych i hojnych ludzi. Odbierają pochwałę od ludzi. Jezus uczył swoich uczniów że to była cała nagroda jaką otrzymają. U wielu lewica nie wie co czyni prawica, ponieważ prawica nie czyni nic wartego uwagi lewicy. Ta lekcja Jezusa dla jego uczniów miała zganić tych, którzy pragnęli aby ich ludzie chwalili. Rozdawali jałmużnę w jakimś miejscu publicznym i wielkich zgromadzeniach a przedtem wygłaszano publiczne oświadczenia chwalące ich hojność i wielu dawało ogromne sumy tylko dlatego aby ich imię było objawione i wychwalane przez ludzi. A środki rozdawane w ten sposób były często wymuszane od innych przez oszukiwanie najemników na płacach i wyzyskiwane od biednych. S1 193.1
Ukazano mi że ten wyjątek nie dotyczy tych, którzy mają dzieło Boże na sercu i pokornie używają swoich środków ku jego pomocy. Odesłano mnie do takich oto tekstów: “Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”. “Tak więc po owocach ich poznacie je”. Ukazano mi że świadectwa Pisma będą harmonizować ze sobą gdy będą dobrze rozumiane. Dobre uczynki dzieci Bożych są najbardziej efektownym dowodem dla niewierzących. Myślą że muszą być silne motywy, które powodują, że chrześcijanin odmawia sobie i używa swoich dóbr próbując zbawić swoich bliźnich. Nie jest to podobne do ducha tego świata. Takie owoce świadczą o tym, że ich właściciele są prawdziwymi ludźmi, którzy nazywają się chrześcijanami. Wydają się oni cały czas sięgać po skarb, który jest niezniszczalny. S1 193.2
Przy każdym prezencie czy ofierze, ofiarodawca powinien mieć przed sobą odpowiedni cel, nie dla zaspokojenia czy poparcia jakiegoś leniwca lub aby jego imię było dobrze widziane przez ludzi, lecz by chwalić Boga przez wspomaganie Jego dzieła żeby posuwało się naprzód. Niektórzy czynią wielkie darowizny dla dzieła Bożego podczas gdy ich biedny brat może cierpieć biedę, będąc niedaleko od niego nie robią nic aby mu pomóc. Dobre czyny miłości uczynione dla brata w dyskretny sposób związałyby ich serca i byłyby zauważone w niebie. Widziałam że w ustalaniu cen i wynagrodzeń za pracę, bogaci powinni robić różnicę na korzyść poszkodowanych i wdów oraz tych, którzy są tego warci, także biednych znajdujących się między nimi. Ale zbyt często zdarza się że bogaci wykorzystują biednych zdzierając z nich wszystko co im się nadarzy i wyciskają ostatni grosz z wielką chciwością. Wszystko to jest zapisane w niebie. “Znam uczynki twoje”. S1 194.1
Największym grzechem jaki istnieje w tej chwili w zborze jest chciwość. Bóg gniewa się na swój wierzący lud za jego skąpstwo. Słudzy Boży poświęcali swój czas i siły aby zanieść im słowo żywota a wielu swoimi uczynkami pokazało jak niewiele sobie to cenią. Mogliby równie dobrze pomóc słudze Bożemu o wiele lepiej, jak czasami tego dowiedli, lecz często pozwalają mu przejść obok i bardzo niewiele robią. Jeżeli zatrudniają pracownika na dzień, muszą mu zapłacić pełną zapłatę. Ale nie jest tak z poświęconymi sługami Bożymi. Pracują dla nich ciężko słowem i nauczaniem, noszą wielki ciężar dzieła w swej duszy, cierpliwie wkazują na Słowo Boże, na niebezpieczeństwa wynikłe z błędów, które szkodzą duszy podkreślając konieczność natychmiastowego wyplenienia chwastów zagłuszających posiane dobre ziarno, przynoszą całe skarby Słowa Bożego nauk starych i nowych, aby nakarmić trzodę Bożą. Wszyscy przyznają że skorzystali z tych skarbów lecz zatruty chwast chciwości jest tak głęboko zakorzeniony że pozwalają słudze Bożemu opuścić ich bez zatroszczenia się o jego sprawy z dobytku swych ziemskich dóbr. Cenią jego żmudną pracę tak wysoko jak wskazują na to ich uczynki. Prawdziwy Świadek mówi: “Znam uczynki twoje”. S1 194.2
Widziałam że słudzy Boży nie są umieszczeni poza pokusami szatana. Są często otoczeni obelgami od wroga i muszą toczyć ciężkie walki. Dlatego gdyby mogli być zwolnieni ze swojej pracy, chętnie pracowaliby własnymi rękami. Bracia wymagają ich pracy lecz kiedy ci słudzy widzą jak nisko jest ceniona — wpadają w depresję. To prawda, że oczekują nagrody w końcowym rozrachunku i to ich podtrzymuje na duchu, lecz ich rodziny muszą mieć żywność i ubiór. Ich czas należy do zboru Bożego, nie jest do ich własnej dyspozycji. Poświęcają towarzystwo swojej rodziny dla dobra innych a jednak niektórzy korzystający z ich pracy są obojętni na ich potrzeby. Widziałam, że jest niesprawiedliwością iż pozwalają takim osobom przechodzić obojętnie obok takich, bardzo się oszukują. Sądzą że mają poparcie od Boga podczas gdy On gardzi ich samolubstwem. Ci samolubni nie tylko zostaną wezwani do zdania rachunku Bogu z tego jak używali pieniędzy swojego Pana lecz zostaną one wpisane na rachunek niewiernych zarządców, którzy powodowali depresję i ból serca, który sprowadzili na wybranych przez Boga, co szkodziło ich wysiłkom. S1 195.1
Wierny Świadek stwierdza: “Znam uczynki twoje”. Samolubne chciwe serce zostanie sprawdzone. Niektórzy nie chcą poświęcić Bogu niewielkiej części nadmiaru ich skarbów ziemskich. Cofnęliby się ze strachu gdyby zaczęli mówić o głównych sprawach, które obiecywali dać Bogu. Co poświęcili dla Boga? Nic! Wyznają że wierzą w nadchodzącego Jezusa ale ich dzieła zaprzeczają ich wierze. Każda osoba wyżywa taką wiarę jaką posiada. Fałszywy wyznawco, Jezus zna twoje uczynki. Nienawidzi waszych kulawych darów, waszych kulawych ofiar. S1 195.2