Świadectwa dla zboru I

90/122

Rozdział 89 — Podejrzenie wobec Battle Creek

W 1856 roku zauważyłam, że niektórzy pozwalają sobie z powodu zazdrości mówić lekceważąco o zborze Battle Creek. Niektórzy spoglądają podejrzliwie na wszystko co się tam dzieje i triumfują jeżeli mogą znaleźć cokolwiek na niekorzyść. Bóg jest niezadowolony z takiego ducha i sposobu postępowania. Z jakiego źródła nasze zbory za granicą otrzymują światło i znajomość prawdy? Właśnie ze środków, które zesłał Bóg, a które skupiają się w Battle Creek. Kto ponosi ciężary dzieła Bożego? Właśnie ci, którzy gorliwie pracują w Battle Creek. Ciężary i ciężkie próby spadają na tych, którzy stoją w pierwszej linii najgorętszej walki, a kłopoty i nużące myśli nurtują wszystkich, którzy angażują się w podejmowaniu decyzji o największej wadze w związku z dziełem Bożym. Bracia nasi za granicą, którzy są wolni od tego wszystkiego powinni czuć wdzięczność i chwalić Boga, że w ten sposób okazał im łaskę i powinni być ostatnimi, którzy okazują zazdrość i szukają dziury w całym, zajmując stanowisko: “Powiedzcie a my przekażemy dalej”. S1 526.1

Zbór w Battle Creek ponosił ciężary konferencji, co było dużym obciążeniem prawie dla wszystkich. W konsekwencji dodatkowej pracy wiele osób sprowadziło na siebie niemoc trwającą przez wiele miesięcy. Z radością ponosili ten ciężar lecz zasmucili się i zniechęcili bezduszną obojętnością niektórych i okropną zazdrością innych, kiedy już wrócili do zborów, z których przyszli. Czyni się bezmyślne uwagi. Niektórzy robią to rozmyślnie, nie dotyczy to osób ponoszących te ciężary oraz stojących na czele dzieła. Bóg zanotował wszystkie te przemówienia oraz zazdrość, która je powodowała — zachowany jest wierny zapis. Wielu dziękuje Bogu za prawdę a potem odwraca się i kwestionuje oraz krytykuje te same sprawy, które niebo zesłało aby uczynić z nich to czym są albo czym powinni być. O ile milsze byłoby Bogu gdyby odgrywali rolę Aarona i Hura oraz pomogli podtrzymać ręce tych, którzy dźwigają wielkie i poważne ciężary pracy w związku z dziełem Bożym. Szemrzący i skarżący się powinni pozostać w domu gdzie zejdą z drogi pokusie, gdzie nie będą mogli znaleźć pożywienia dla swojej zazdrości, złośliwych podejrzeń i czepiania się nieistotnych rzeczy, gdyż obecność takich osób jest tylko obciążeniem na zgromadzeniach — są chmurami bez wody. S1 526.2

Ci, którzy uważają, że mogą czepiać się i krytykować tych, których Bóg wybrał, aby odgrywali ważną rolę w tym ostatnim wielkim dziele, zrobiliby lepiej, gdyby poszukiwali dróg nawrócenia i przyjęcia umysłu Jezusa. Niech pamiętają synów izraelskich, którzy byli gotowi krytykować Mojżesza, któremu Bóg rozkazał prowadzić swój lud do Kanaanu i szemrali nawet przeciwko Bogu. Wszyscy szemrający wpadli w ciemność. Łatwo jest buntować się, łatwo jest wpadać w pochopną kłótnię przed zrównoważonym rozważaniem spraw i ustaleniem wszystkich okoliczności czy jest przeciwko czemu walczyć. Dzieci Izraela są przykładem dla nas, na których przychodzi koniec świata. S1 527.1

Łatwiej jest wielu osobom kwestionować i czepiać się spraw w Battle Creek aniżeli powiedzieć co powinno się uczynić. Niektórzy zaryzykowali nawet podjęcie tej odpowiedzialności lecz w niedługim czasie okazałoby się, że brak im doświadczenia i położyliby całą pracę. Gdyby te gaduły i krytycy sami ponieśli ciężary i modlili się za pracowników, sami byliby błogosławieni i błogosławiliby innych swoim dobrym przykładem, swoim świętym wpływem i życiem. Wielu ludziom łatwo jest mówić zamiast się modlić. Osobom takim jest brak duchowości i świętości, a ich wpływ przynosi szkodę dziełu Bożemu. Zamiast odczuwać, że praca w Battle Creek jest ich pracą, i że mają interes w tym aby się rozwijała, stoją na uboczu jak widzowie, żeby kwestionować i szukać dziury w całym. Ci, którzy tak postępują są właśnie tymi, którym brak doświadczenia i którzy niewiele albo prawie nic nie cierpią dla prawdy. S1 527.2

*****