Świadectwa dla zboru I

78/122

Rozdział 77 — Modlitwa Dawida

Widziałam Dawida błagającego Pana, aby nie opuścił go w starości, widziałam też to, co wywołało ową poważną modlitwę. Zauważył, ze większość sędziwych ludzi w jego otoczeniu, to ludzie nieszczęśliwi, i że te ich nieszczęsne rysy charakteru wzrastały wraz z wiekiem. Jeżeli ktoś z natury był chciwy i skryty, stawał się jeszcze bardziej nieznośny na starość. Jeżeli ktoś był zazdrosny, nerwowy i niecierpliwy, to na starość cechy te pogłębiały się. S1 422.2

Dawid był zrozpaczony widząc, jak królowie i książęta, w młodym wieku posiadali pewną bojaźń Bożą, a na starość stawali się nieufni w stosunku do swych najlepszych przyjaciół i krewnych. Nieustannie obawiali się tego, że do okazywania im przyjaźni skłaniają ich przyjaciół jedynie egoistyczne motywy. Słuchali podszeptów i zwodniczych rad dotyczących tych, którym powinni byli zaufać. Ich nieograniczona podejrzliwość wybuchała niekiedy płomieniem, ponieważ nie wszyscy zgadzali się z ich błędnymi ocenami. Ich chciwość i zawiść były straszne. Często sądzili, iż ich własne dzieci i krewni życzą im śmierci, aby zająć ich miejsce i wejść w posiadanie ich bogactw i przyjmować hołdy, które zostały im nadane. Niektórzy, w takim stopniu dali się opanować zazdrości, chciwości i podejrzliwości, że zabijali nawet własne dzieci. S1 422.3

Dawid zauważył, że chociaż życie niektórych z nich, gdy byli jeszcze w pełni sił, było prawe, to z biegiem lat tracili panowanie nad sobą. Szatan wkroczył w ich życie, zaczął kierować ich umysłami, czyniąc z nich ludzi niespokojnych i niezadowolonych. Widział, że wielu sędziwym ludziom wydawało się, iż są opuszczeni przez Boga, i że wystawili siebie na pośmiewisko i hańbę swoich wrogów. Dawid był tym do głębi poruszony i z rozpaczą patrzył w przyszłość na czas, kiedy on sam się zestarzeje. Obawiał się, że Bóg opuści go, i że będzie tak samo nieszczęśliwy, jak inni sędziwi ludzie, których zachowanie obserwował, i że tak samo zostanie pozostawiony na pastwę drwin ze strony nieprzyjaciół Pana. Przytłoczony tym ciężarem, modlił się gorąco: “Nie odrzucaj mnie w starości, gdy ustanie siła moja, nie opuszczaj mnie! Boże, uczyłeś mnie od młodości mojej, a ja aż dotąd oznajmiam cudowne sprawy twoje. Toteż i do starości, gdy już siwy będę nie opuszczaj mnie Boże, aż opowiem o ramieniu twoim temu pokoleniu, a wszystkim następnym o potędze twojej.” Psalmów 71,9.17.18. Dawid odczuwał niezbędną konieczność bronienia się przed diabłami towarzyszącymi sędziwemu wiekowi. S1 423.1

Często się zdarza, że starsze osoby nie chcą uświadomić sobie, ani uznać tego, że tracą siły umysłowe. Skracają sobie dni, biorąc na siebie troski, które należą do ich dzieci. Szatan częstokroć igra z ich wyobraźnią i wzbudza w nich ustawiczny niepokój o posiadane pieniądze, które uczynili swoim bożkiem, i które gromadzą z troskliwością skąpca. Niekiedy odbywa się to kosztem pozbawienia siebie wielu podstawowych potrzeb życiowych i pracą ponad siły, rzadko kiedy będą w stanie skorzystać z nagromadzonych przez siebie środków. W ten sposób, żyją w ustawicznej obawie o to, że mogą kiedyś cierpieć nędzę. Wszystkie tego rodzaju obawy pochodzą od szatana. To on podnieca wyobraźnię, co prowadzi do zniewalającego strachu i nieufności, które rujnują szlachetność duszy i niszczą wzniosłe myśli i uczucia. Takie osoby odchodzą od zmysłów na punkcie mamony. Gdyby przyjęły nastawienie, jakiego od nich wymaga Bóg, wówczas ich ostatnie dni mogłyby się zaliczać do najlepszych i najszczęśliwszych. Ci, którzy mają dzieci, do których mogą mieć zaufanie z powodu ich uczciwości i rozsądnego zarządzania, powinni pozwolić swoim dzieciom na uszczęśliwienie siebie. Jeżeli tego nie zrobią, szatan wykorzysta ich niedowład umysłowy i będzie zarządzał za nich. Starzy ludzie powinni wyzbyć się trosk i kłopotów, starać się przeżyć czas, jaki jest im dany możliwie najszczęśliwiej i być dojrzałym do gumien niebieskich. S1 423.2

*****