Świadectwa dla kaznodziejów i pracowników ewangelii

23/72

Duch Jezusa

3 sierpień 1894

Chrystus utożsamia Swój interes z interesem ludzkości. Boskie uwierzytelnienie ma tylko taka praca, która objawia ducha Jezusowego, Jego miłość, Jego ostrożność i delikatność w obcowaniu z ludźmi. Jakże zdumiewające rzeczy ukazałyby się waszym oczom, gdyby zasłona opadła i gdybyście mogli zobaczyć rezultaty swojej pracy na rzecz błądzących, z którymi trzeba obchodzić się rozumnie i taktownie, by nie zboczyli z właściwej drogi. “Dlatego opadłe ręce i omdlałe kolana znowu wyprostujcie, i prostujcie ścieżki dla nóg swoich, aby to, co chrome, nie zboczyło, ale raczej uzdrowione zostało”. Hebrajczyków 12,12-13. SdK 171.1

Żeby ci, z którymi będziemy się stykać nie byli doświadczani i kuszeni z naszego powodu, musimy każdego dnia na nowo nawracać się do Boga i być naczyniami, które On będzie mógł wykorzystać dla honoru i chwały Swojego imienia. Prawdziwa wartość duszy może być oceniona wyłącznie przez krzyż Golgoty. “Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna Swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny”. Ci, którzy są nienawróceni i nieuśwęceni, objawią, jakiego są ducha. Ich upodobania i uprzedzenia zdradzą, że ich namiętności nie zostały ujarzmione i nie znajdują się pod kontrolą uświęconej woli. Religia Jezusa Chrystusa to religia, która rewolucjonizuje całego człowieka. Prawda Boża ma moc przekształcenia charakteru. SdK 171.2

Musimy mieć wiarę, która jest czynna w miłości i która oczyszcza duszę. Wiara, która nie działa w taki sposób, nie jest nic warta. Owoc, który pojawi się na gałęzi, zaświadczy o charakterze pnia, z którego wyrosła gałąź. Ten, kto został wszczepiony w Chrystusa, osiągnie wyższy poziom moralny. Zamiast działać pochopnie, zamiast podkopywać wiarę i nadzieję błądzących przez swoją surowość i szorstkość, prawdziwy chrześcijanin będzie nauczał niewiedzących, nawracał grzeszników, pocieszał tych, którzy płaczą, będzie powstrzymywał niesprawiedliwość i ucisk i pracował zgodnie z planem Chrystusa, nawet we wszystkich swoich prywatnych interesach. Zamiast wzniecać konflikty będzie łagodził spory, wprowadzając pokój i harmonię. SdK 172.1

Zatwardziały, nieprzejednany, krytycznie nastawiony duch panuje pośród tych, którzy zajmują odpowiedzialne stanowiska w dziele Bożym. Jeśli ci, którzy objawiają tego ducha nie nawrócą się, zostaną zwolnieni z obowiązku uczestnictwa w komitetach i radach, nawet jeśli dotyczą one tylko spraw finansowych. Dopóki się nie nawrócą, nie należy słuchać tego, co mają do powiedzenia, bo ich sugestie przyniosą więcej szkody niż pożytku. Zło triumfuje, z człowieka robi się gorszyciela z powodu jednego słowa; podejrzenia, domysły, nieufność, zazdrość, obmowa i niesprawiedliwość mnożą się nawet w związku z dziełem Bożym. Fałszywa gorliwość brana jest za zazdrość o sprawę Bożą, ale żałosna, skalana szata samosprawiedliwości musi zostać unicestwiona, a na jej miejsce ludzie muszą przyjąć sprawiedliwość Chrystusa. Prześladowanie, jakie ma miejsce wśród zborowników jest czymś przerażającym. To prawda, że niektórzy pobłądzili i popełnili błędy, lecz prawdą jest również to, że ich błędy w oczach Bożych nie są tak poważne jak szorstki nieprzebaczający duch tych, którzy są krytykami i cenzorami. Wielu z tych, którym tak łatwo przychodzi osądzanie innych, popełnia błędy, które choć nie wyszły na jaw, nasączone są śmiertelnym jadem zatruwającym ich duchowe życie. SdK 172.2

Miłość i jedność

Bóg pragnie otworzyć oczy Swego zdeklarowanego ludu, by zrozumieli, że muszą miłować Boga ponad wszystko, a swoich bliźnich jak siebie samych, jeśli chcą wejść do Jego królestwa. Wielu zdradza wyraźne oznaki tego, że nie są kontrolowani przez ducha Chrystusowego, lecz przez zupełnie innego ducha. Cechy, jakie przejawiają, nie są przymiotami Chrystusa, są raczej cechami szatana. Najwyższy czas, by wierzący stanęli ramię w ramię do walki o wieczne życie zamiast zachowywać wobec siebie dystans, słowem i czynem dając sobie do zrozumienia: “Jestem świętszy niż ty”. Ci, którzy chcą wykorzystać wszystkie swoje siły dla ratowania ginących dusz, muszą stanąć serce przy sercu, złączeni więzami sympatii i miłości. Bracia powinni objawiać tego samego ducha, jakiego objawia nasz miłosierny, wierny Arcykapłan, który zna nasze słabości. Możemy w omdlałe, pozbawione nadziei dusze tchnąć nowe życie. Możemy odnosić zwycięstwa, które nasze błędne przekonania, nasze ułomności i nasza mizerna wiara, uznały za niemożliwe. Wiara! — jak mgliste mamy o niej wyobrażenie. SdK 173.1