Świadectwa dla kaznodziejów i pracowników ewangelii

56/72

Boży posłańcy

Pan chce, żeby w stosunku do kaznodziejstwa, Jego lud wyzbył się wszelkich niebiblijnych zachowań. Z ludzi powołanych na kaznodziejów nie należy robić bożków; nie powinno się ich otaczać zabobonną czcią, a autorytet, jakim się cieszą z racji swojego urzędu, nie może umniejszać ich grzechu, czyniąc go mniej ohydnym. To właśnie ich urząd czyni ich grzech o wiele bardziej odrażającym, ponieważ popełniając go, stają się sługami grzechu, narzędziami szatana, poprzez które może on skutecznie działać, żeby grzech utwierdzać. SdK 384.1

Wszyscy powinni pamiętać o tym, że przeciwko kaznodziejstwu skierowane są szczególne ataki szatana. On wie, że kaznodzieje są tylko ludzkimi narzędziami, nie posiadającymi sami w sobie żadnej łaski ani świętości. Wie, że są to narzędzia, które wyznaczył Bóg, by były potężnym orężem do ratowania dusz, i że będą skuteczne tylko wtedy, gdy Bóg, Odwieczny Duch, takimi je uczyni. On wie, że skarb ewangelii jest w ziemskich naczyniach i że jedynie moc Boża może je uczynić naczyniami Bożej chwały. Mogą oni uprawiać winnicę; jakiś Paweł może sadzić, jakiś Apollos podlewać, lecz tylko Bóg może dać wzrost. SdK 384.2

Bóg nigdy nie pozostawił Swego kościoła bez świadka. We wszystkich czasach prób, doświadczeń, sprzeciwu i prześladowań, pośród moralnej ciemności, przez którą przechodził kościół, Bóg miał ludzi, którzy byli gotowi podjąć Jego dzieło na jego różnych etapach i prowadzić je dalej. Przez patriarchów i proroków objawiał Prawdę Swojemu ludowi. Chrystus był nauczycielem Swojego starożytnego ludu, dokładnie tak samo jak wtedy, gdy przyszedł na świat przyodziany w człowieczeństwo. Ukrywając Swoją chwałę pod ludzką postacią, często pojawiał się przed Swoim ludem i rozmawiał z nimi “twarzą w twarz, tak jak człowiek rozmawia ze swoim przyjacielem”. 2 Mojżeszowa 33,11. On, ich niewidzialny Przywódca, szedł przed nimi w słupie obłoku oraz w słupie ognia i przemawiał do Swego ludu przez Mojżesza. Głos Boży był słyszany przez proroków, których On powołał do specjalnego dzieła i do przekazania specjalnego poselstwa. Posyłał ich, by setki razy powtarzali te same słowa. Miał przygotowane dla nich poselstwo, które nie było w zgodzie z wolą i zamiarami ludzi, wkładał je w ich usta i kazał je im głosić. Zapewniał ich, że Duch Święty da im dar wymowy. Ten, który znał serce, dawał im właściwe słowa, poprzez które mogli dotrzeć do ludu. SdK 384.3

Poselstwo mogło nie podobać się tym, do których zostało posłane. Mogli nie życzyć sobie niczego nowego i chcieć dalej podążać obraną przez siebie drogą, lecz Pan przywoływał ich do porządku, ganił ich sposób postępowania. Tchnął nowego ducha w tych, którzy spali na swoim posterunku, którzy nie byli wiernymi stróżami. Ukazywał im ich obowiązki i uświadamiał, że są odpowiedzialni za bezpieczeństwo ludu. Byli strażnikami, którym nie wolno było spać ani za dnia, ani w nocy. Mieli wypatrywać wroga i bić na alarm, by każdy czuwał na swoim posterunku nie pozwalając nieprzyjacielowi na zdobycie najmniejszej nawet przewagi. SdK 385.1

Obowiązki Bożych stróżów

I dzisiaj Pan oświadcza Swoim stróżom, że jeśli nie będą wierni i nie będą ostrzegać ludu, który jest w niebezpieczeństwie, ci zginą w swoich grzechach. “Krwi jego zażądam od ciebie” — mówi Pan. Ezechiela 33,8. Lecz jeśli Jego posłańcy podniosą głos ganiąc i ostrzegając ludzi, by odwrócili się od swojego złego postępowania, ale ci ich nie usłuchają, wówczas strażnik jest czysty; przestępca zginie w swoich grzechach, jego krew spadnie na jego własną duszę. SdK 385.2

Te uroczyste sprawy zostały mi przedstawione bardzo wyraźnie. Bóg powołał apostołów, pastorów, ewangelistów i nauczycieli do doskonalenia świętych, do służby kaznodziejskiej, do umoralnienia ciała Chrystusowego, aż wszyscy dojdziemy do jedności wiary. Bóg mówi do Swego ludu: “Wy rolą Bożą, budowlą Bożą jesteście”. 1 Koryntian 3,9. Dzieło Boże musi się nieprzerwanie rozwijać. Krok po kroku Jego naśladowcy muszą prostować ścieżki dla swoich stóp, aby to, co chrome, nie zboczyło. Ci, którzy chcą pracować dla Boga, muszą to robić w sposób rozumny, tak aby uzupełnić swoje braki, pozbyć się swoich słabości i oddać chwałę Panu, Bogu Izraela, stojąc niewzruszenie i pracując w świetle Słońca Sprawiedliwości. W ten sposób poprowadzą kościół wzwyż ku niebu, czyniąc rozdział między nim a światem coraz bardziej widocznym. SdK 385.3

Gdy ludzie upodobnią swój charakter do boskiego Wzoru, nie będą przywiązywać wagi do własnej godności. Zazdrośnie, czujnie, z miłością i oddaniem będą strzec świętego interesu kościoła, chroniąc go przed zagrażającym mu złem, które ma na celu osłabić i przyćmić blask chwały, którym Bóg zamierza przezeń oświecić ziemię. Zrozumieją, że szatańskie knowania nie mają w nim racji bytu, bo wynajdywanie błędów, plotkarstwo, obmawianie i oskarżanie braci osłabiłyby go i doprowadziłyby do jego upadku. SdK 386.1

Walka zaostrza się

Nigdy w historii kościoła nie nastanie taki czas, że Boży pracownik będzie mógł beztrosko założyć ręce i powiedzieć: “Panuje pokój i bezpieczeństwo”. Bo to wtedy właśnie przyjdzie nagła zagłada. Wszystko może z pozoru przebiegać pomyślnie, jednak szatan jest czujny; studiuje i naradza się ze swymi aniołami opracowując nowe strategie, które będą bardziej skuteczne. Walka staje się coraz bardziej zaciekła, bo szatan wykorzystuje wszystkie swoje możliwości. W miarę jak dzieło ludu Bożego posuwa się naprzód z uświęconą, nieodpartą energią czerpaną od tronu Bożego, gdy w kościele zatknięty zostaje sztandar sprawiedliwości Chrystusa, wielki bój przybiera na sile i staje się coraz bardziej zdecydowany. Umysł stanie przeciwko umysłowi, plany przeciwko planom, zasady niebiańskiego pochodzenia przeciwko zasadom szatana. Prawda w swoich rozmaitych stadiach będzie ścierała się z błędem w jego ciągle zmieniających się formach, które, o ile to możliwe, zwiedzą i wybranych. SdK 386.2

Nasza praca musi być sumienna. Nie możemy walczyć jak ci, którzy męczą się na próżno. Kaznodziejstwo, kazalnice i wydawnictwa potrzebują ludzi takich jak Kaleb, śmiałych i zdecydowanych, posiadających wyostrzony duchowy wzrok, który błyskawicznie odróżni Prawdę od błędu, ze słuchem wyczulonym na słowa pochodzące od wiernego Stróża. A Duch od tronu Bożego da się odczuć zdegenerowanemu chrześcijaństwu, zepsutemu światu, który dojrzał, by zostać strawionym przez długo wstrzymywane sądy znieważonego Boga. SdK 387.1

Nienawiść do nagany

Istnieje teraz niebezpieczeństwo, że ludzie stracą z oczu istotne prawdy na obecny czas i będą gonić za nowościami, za tym, co niezwykłe, nieznane, urzekające. Wielu skarconych przez Ducha Bożego poprzez wyznaczone przez Niego narzędzia odmawia przyjęcia nagany, a w ich serca wszczepiony zostaje korzeń goryczy przeciwko sługom Pana, którzy dźwigają ciężkie, niemiłe brzemiona. Są ludzie, którzy nauczają Prawdy, ale nie doskonalą swoich dróg przed Bogiem, którzy próbują ukryć swoje odstępstwo i zniechęcają do Niego ludzi. Nie mają moralnej odwagi, by czynić to, co wyszłoby im na dobre. Nie widzą potrzeby odnowy, więc odrzucają słowa Pana i “nienawidzą obrońcy w bramie i mają wstręt do tego, który mówi prawdę”. Amosa 5,10. SdK 387.2

Właśnie ta odmowa przyjęcia napomnień, które zsyła Pan, daje szatanowi sposobność uczynienia z nich śmiertelnych wrogów Bożych posłańców, którzy mówią im prawdę. Stają się fałszerzami ich poselstw. SdK 387.3

Człowiek, który odrzuca słowo Pana, który kieruje się własną wolą i swoje postępowanie uważa za słuszne i właściwe, rozszarpuje na strzępy posłańca i poselstwo, które Bóg zsyła, by uświadomić mu jego grzech. Jego własne skłonności wywarły wpływ na jego prowadzenie się i ukształtował swój charakter w niewłaściwy sposób. Boską zasadą jest: “Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Bożą”. 1 Koryntian 10,31. Ale on nie chce tak czynić. Człowiek jest taki, jakimi są jego myśli. To z wnętrza jego serca pochodzą złe myśli inspirowane przez szatana. Taki człowiek zaczyna się wszystkiego czepiać i spierać o nieistotne szczegóły. Duch szatana łączy go z wrogiem, by krytycznie wypowiadał się w mniej istotnych kwestiach. Prawda staje się dla niego coraz mniej ważna, a on zostaje oskarżycielem braci, itd., i zmienia przywódców. Zewnętrzny świat ma dla niego większe znaczenie niż powódź światła, jaką Bóg spuścił na świat w Swoich poselstwach, a którymi się niegdyś radował. SdK 388.1

Jakże wiele rzeczy wyszło na jaw od czasu, gdy zapałał nienawiścią do Boga, ponieważ uświadomił mu On jego naganne postępowanie! Pozwolił na to, by złe myśli opanowały jego umysł, bo dzień po dniu nie spożywał ciała i nie pił krwi Syna Bożego i nie stał się uczestnikiem boskiej natury. To, co wychodzi z człowieka, kala go. Jakże więc zepsute musi być źródło, z którego to zło wzięło swój początek! SdK 388.2

Fatalny wybór

Nieuświęceni kaznodzieje ustawiają się w szyku bojowym przeciwko Bogu. Jednym tchem chwalą Chrystusa i boga tego świata. Podczas gdy — jak twierdzą — przyjmują Chrystusa, opowiadają się za Barabaszem i poprzez swoje czyny mówią: “Nie tego, ale Barabasza”. Jana 18,40. Niech wszyscy, którzy czytają te słowa, dokładnie je rozważą. Szatan chełpi się tym, czego może dokonać. Zamyśla rozbić jedność, o którą dla Swojego kościoła modlił się Chrystus. Mówi: “Pójdę i będę duchem kłamliwym, aby zwieść ilu się da, by krytykowali, potępiali i fałszowali”. Niech syn kłamstwa i fałszywy świadek będą hołubieni przez kościół, który ma wielkie światło i niezbite dowody, a kościół ten odrzuci poselstwo, które zesłał Pan, i przyjmie najbardziej niedorzeczne poglądy, błędne założenia i fałszywe teorie. Szatan śmieje się z ich głupoty, bo wie, co jest prawdą. SdK 388.3

Wielu stanie za naszymi kazalnicami z pochodnią fałszywch proroctw odpalonych od piekielnej pochodni diabła. Jeśli będzie się pielęgnować wątpliwości i niewiarę, wierni kaznodzieje zostaną usunięci spośród ludu, któremu wydaje się, że wie tak wiele. Chrystus powiedział: “Gdybyś i ty poznało w tym to dniu, co służy ku pokojowi. Lecz teraz zakryte to jest przed oczyma twymi”. Łukasza 19,42. SdK 389.1

Światło prawdy

Jednak fundament Boży stoi niewzruszenie. Pan zna tych, którzy są Jego. Uświęcony kaznodzieja nie może mówić rzeczy przewrotnych. Musi być prostolinijny, szczery, wolny od wszelkiego skażenia złem. Uświęcone kaznodziejstwo i wydawnictwa będą potężną siłą rzucającą światło Prawdy na to zepsute pokolenie. Potrzebujemy światła, bracia, więcej światła! “Zatrąbcie na rogu na Syjonie! Krzyczcie na Mojej świętej górze!” Joela 2,1. Zgromadźcie zastępy Pana z uświęconym sercem, by słuchały tego, co Pan ma do powiedzenia Swojemu ludowi, ponieważ On zwiększył strumień światła dla wszystkich, którzy chcą słuchać. Niech założą zbroję i staną do walki — na pomoc Panu przeciwko potędze zła. Sam Bóg będzie działał dla Izraela. Każdy kłamliwy język zostanie uciszony. Ręce aniołów zniweczą oszukańcze plany, które są opracowywane. Bastiony szatana nigdy nie zatriumfują. Zwycięstwo będzie towarzyszyć poselstwu trzeciego anioła. Jak Kapitan zastępów Pana rozwalił mury Jerycha, tak będzie triumfował lud Boży zachowujący przykazania, a wszystkie przeciwne mu żywioły zostaną pokonane. Niechaj nikt nie narzeka na sługi Boże, które przynoszą poselstwo z nieba. Przestańcie się ich czepiać i wytykać ich wady, zarzucając im, że “są zbyt pewni siebie”; że “mówią za ostro”. Być może mówią ostro, ale czyż nie tak właśnie należy mówić? Bóg porazi uszy tych, którzy nie chcą usłuchać Jego głosu i nie zważają na Jego poselstwo. Potępi tych, którzy opierają się Słowu Bożemu. SdK 389.2

Mężowie wielkich możliwości

Szatan dokłada wszelkich starań, by do nas jako ludu nie dotarły żadne napomnienia, nic, co mogłoby nas nakłonić do skorygowania błędów. Ale jest lud, który będzie niósł Bożą arkę. Niektórzy wyjdą spośród nas i nie będą jej już dłużej nieść. Nie uda się im jednak zablokować drogi Prawdzie; ona będzie parła naprzód, aż do końca. W przeszłości Bóg powoływał ludzi, i nadal ma ludzi, którzy w pełnej gotowości czekają na Jego rozkazy — ludzi zdecydowanych pokonać wszelkie ograniczenia, ludzi, których nic nie będzie w stanie powstrzymać. Gdy Bóg wyleje Swego Ducha, oni będą działać. Będą głosić słowo Pana; podniosą swój głos niczym trąba. Prawda w ich ustach nie dozna uszczerbku, nie straci swojej mocy. Wytkną ludowi jego przestępstwa, a domowi Jakuba jego grzechy. SdK 390.1

Zacięty atak szatana

Bój stanie się coraz bardziej zaciekły Szatan stanie do walki podszywając się pod Chrystusa. Będzie błędnie interpretował, wypaczał i przekręcał wszystko, co się da, by jeśli to możliwe, zwieść i wybranych. Już teraz są całe rodziny, które kiedyś radowały się w Prawdzie, a które stracą wiarę z powodu kłamstw i oszczerstw rzucanych na tych, których kochali i u których zasięgali rady. Otworzyli swoje serca na zasiew kąkolu. Chwasty wykiełkowały pośród pszenicy, umocniły się; pszenica stawała się coraz rzadsza i coraz lichsza, a drogocenna Prawda utraciła dla nich swoją moc. Przez jakiś czas ich nowym teoriom towarzyszył fałszywy zapał, który zatwardził ich serca przeciwko obrońcom Prawdy, jak kiedyś serca Żydów przeciwko Chrystusowi. SdK 390.2

Pod patronatem szatana niektórzy przez jakiś czas sprawiają wrażenie, że mają się świetnie i że wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale to tylko na krótko. Szatan zaprowadził ich tak daleko, że działają na przekór Duchowi Bożemu. Rozrastają się niczym zielone drzewo laurowe. Pan toleruje ich przez jakiś czas. Pozwala im uzewnętrzniać swoją zazdrość i nienawiść do ludu Bożego, tak jak pozwolił szatanowi w pełni rozwinąć swój charakter, by mógł stanąć przed wszechświatem, przed światami nieupadłymi i przed światem upadłym, objawiając swoje prawdziwe cechy, jako zwodziciel, oskarżyciel braci i morderca. SdK 391.1

Wznoście bariery przeciwko wrogowi

Wielu z tych, którzy obecnie twierdzą, że wierzą w Prawdę, ale nie są w niej zakotwiczeni, zwiąże się z ugrupowaniami szatana. Ci, którzy nie pracowali po stronie Boga, zostaną pozostawieni samym sobie, by okazali się zawadą na drodze tych, którzy zdobyli dla siebie żywe doświadczenie. Niech każdy kaznodzieja zamiast krytykować, kwestionować, wątpić i sprzeciwiać się, zaangażuje się teraz, jeśli istnieje na to choć cień szansy, we wznoszenie barier przeciwko podstępnym wrogom. Zamiast walczyć z tymi, których Pan posłał by ich ratować, niech Jego lud gorąco i nieustannie się modli o moc Bożej łaski i o to, by Kapitan zastępów Pana stanął do walki. Zamiast osądzać ludzi, których Bóg powołał do Swojej służby, niech dzień i noc błagają Pana, by posłał więcej pracowników do Swojej winnicy. Kaznodzieje! Nie przynoście hańby Bogu i nie zasmucajcie Jego Ducha Świętego krytykowaniem postępowania i sposobu bycia ludzi, których On wybrał. Bóg zna charakter. Wie, jakie usposobienie mają ci, których posłał. Wie, że tylko ludzie twardzi, zdecydowani i nieustępliwi potraktują to zadanie jako sprawę najwyższej wagi i włożą w swoje świadectwa siłę i determinację, która uczyni poważny wyłom w murze przeszkód wzniesionych przez szatana. SdK 391.2

Bóg udziela ludziom rady i strofuje ich dla ich własnego dobra. Posłał im poselstwo mówiące, co jest potrzebne na ten czas — w roku 1897. Czy przyjęliście to poselstwo? Czy przejęliście się Jego apelem? Dał wam sposobność założenia zbroi i stawienia się do walki na pomoc Panu. Czy przygotowaliście się? Czy powiedzieliście: “Oto jestem; poślij mnie?”. Siedzieliście cicho i nie zrobiliście nic. Słowo Pana zostało zlekceważone i powalone na ziemię. A teraz Pan powołał mężów, którzy byli chłopcami w czasie, gdy wy staliście na czele walki, i to właśnie im powierzył poselstwo i zadanie, którego wy nie chcieliście się podjąć. Czy będziecie dla nich zawadą? Czy będziecie ich krytykować, przywoływać do porządku i pokazywać, gdzie jest ich miejsce? Przecież wy nie chcieliście stanąć na miejscu, do wypełnienia którego oni zostali teraz wyznaczeni. SdK 392.1

Dlaczego ludzie wolą przeszkadzać, kiedy mogliby pomóc? Dlaczego wolą blokować koła, zamiast pchać wóz do przodu? Dlaczego chcą okradać własną duszę z dobra i pozbawiać innych błogosławieństw, które mogłyby przez nich spłynąć? Ci, którzy odrzucają światło, pozostaną jałową pustynią, przez którą nie płyną ożywcze, uzdrawiające strumienie, a ich służba będzie pozbawiona treści, tak jak pozbawione wilgoci były wzgórza Gilboa, gdzie nie było ani rosy ani deszczu. Nie mają boskiego namaszczenia i nie przynoszą błogosławieństwa innym. Mogliby ukorzyć swoje serca, wyznać swoje winy i wyrwać się z uścisku szatana. Mogliby zerwać kajdany wykute w kuźni wykształcenia, uprzedzeń i przyzwyczajeń. Gdyby tylko szukali Boga ze skruszonym sercem, znaleźliby Go. Wtedy nie kierowaliby się własną wolą, lecz szliby tam, gdzie prowadzi Duch Pański; On by ich prowadził. SdK 392.2

Zbierzcie całe światło

Przesiew i oczyszczenie z pewnością przejdzie przez każdy zbór w naszym kraju, który miał wielkie możliwości oraz przywileje i zlekceważył je. Nie trzeba im więcej dowodów. Potrzebują natomiast czystych i uświęconych serc, by mogli zebrać i zatrzymać całe światło, jakie dał Bóg, by potem w tym świetle chodzić. SdK 393.1

Nie musimy mówić: “Niebezpieczeństwa ostatnich dni wkrótce na nas spadną”. One już nadeszły. Teraz potrzebny nam jest miecz Pana, który przeszyje duszę i szpik cielesnych pożądliwości, namiętności i upodobań. Niechaj przenika i rozdziela w stopniu daleko większym niż kiedykolwiek przedtem. Niech wszyscy dumni zostaną powaleni. Niech ci, którzy szukają bezpieczeństwa w ciele zostaną wyciągnięci ze schronienia kłamstwa, którym usiłują omamić lud Boży. Niechaj miecz Pana odetnie ich własną sprawiedliwość i otworzy oczy ślepców, by mogli zobaczyć, że nie są zdrowi w oczach Bożych. SdK 393.2

Zwracam się do ludu Bożego, który dziś niezachwianie trwa w ufności, który nie odstąpi od wiary raz podanej Świętym, który żyje pośród moralnej ciemności obecnego zepsucia. Oto słowo Pana skierowane do was: “Będę się radował z Jeruzalemu i weselił z Mojego ludu”. Izajasza 65,19. Czyż nie widzimy tutaj ojcowskiej miłości Boga do tych, którzy mocno trzymają się wiary w sprawiedliwość? Między Bogiem a Jego ludem istnieje najściślejsza więź. Jesteśmy nie tylko obiektami Jego miłosierdzia, Jego przebaczającej miłości. Jesteśmy czymś więcej. Pan raduje się ze Swojego ludu. Rozkoszuje się nim. On jest ich Poręczycielem. Wszystkich, którzy służą Mu całym sercem, upiększy duchem świętości. Oblecze ich w sprawiedliwości. On miłuje tych, którzy wykonują Jego wolę, którzy odzwierciedlają Jego obraz. Wszyscy, którzy są lojalni i szczerzy zostają ukształtowani na obraz Jego Syna. W ustach ich nie ma kłamstwa, bo są bez skazy przed tronem Bożym. SdK 393.3

*****