W atmosferze niebios
Łączność z Chrystusem za pośrednictwem Jego Ducha — 26 listopad
“Mówię prawdę: Lepiej dla was, żebym Ja odszedł. Bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, poślę go do was”. Jana 16,7. AN 337.1
Chrystus powiedział: “Lepiej dla was, żebym Ja odszedł”. Nikt nie będzie wówczas w niekorzystnej sytuacji z uwagi na miejsce zamieszkania i brak osobistego kontaktu z Chrystusem. Dzięki temu Zbawiciel jest dla wszystkich jednakowo osiągalny w sposób duchowy i w tym sensie jest nam bliższy, niż gdyby nie wstąpił na wysokość. Teraz wszyscy jednakowo mogą się cieszyć z przywileju Jego obecności i odzwierciedlania Jego charakteru. Okiem wiary możemy Go stale widzieć w całej Jego dobroci, łasce, cierpliwości, uprzejmości i miłości. (...) A patrząc na Niego, zostajemy przemienieni na Jego podobieństwo. — The Review and Herald, 5 grudzień 1912. AN 337.2
Nikt z nas o własnych siłach i za pomocą własnych uczynków nie jest w stanie dokonać w sobie tej zmiany. To Duch Święty, Pocieszyciel, którego Jezus posłał na świat, zmienia nasz charakter na podobieństwo Chrystusa, a gdy się to stanie, wówczas jak w zwierciadle odbijemy chwałę Pańską. To znaczy, że charakter człowieka, patrzącego na Chrystusa, staje się tak podobny do Jego charakteru, iż patrząc na wierzącego, widzimy charakter Chrystusa odbity jak w zwierciadle. Nie będąc do końca świadomi tego procesu, jesteśmy dzień po dniu przemieniani. Nasz sposób postępowania zastępowany jest sposobem postępowania i wolą Chrystusa, na podobieństwo Jego wspaniałego charakteru. W ten sposób wzrastamy w Chrystusie i nieświadomie odzwierciedlamy podobieństwo do Niego. (...) AN 337.3
Henoch miał zawsze Pana przed oczyma, a w natchnionym Słowie czytamy, że “Henoch chodził z Bogiem”. Uczynił Chrystusa swoim stałym towarzyszem. Żył na świecie i spełniał codzienne obowiązki, ale zawsze pozostawał pod wpływem Jezusa. Odzwierciedlał charakter Chrystusa objawiając te same cechy: dobroć, miłosierdzie, czułe współczucie, cierpliwość, cichość, pokorę i miłość. Jego więź z Chrystusem dzień po dniu zmieniała go na podobieństwo Tego, z którym przebywał. Dzień po dniu wzrastał w Chrystusie, dostosowując swój sposób myślenia i swoje uczucia do atmosfery niebios. (...) Stale wzrastał w społeczności z Ojcem i Synem. Na tym polega prawdziwe uświęcenie. — The Review and Herald, 5 grudzień 1912. AN 337.4