Doświadczenia i Widzenia oraz Dary Ducha
Przesiewanie
Widziałam niektórych, jak z mocną wiarą i okrzykiem trwogi błagali Boga. Oblicza ich były blade i nacechowane głęboką trwogą, która wskazywała na ich wewnętrzną walkę. Wytrwałość i wielka powaga spoczywała na ich obliczach, a duże krople potu spadały im z czoła. Teraz i wtedy oświecała ich oblicza przychylność Boża, ale po chwili ponownie powracał ten poważny, uroczysty i niespokojny wyraz. DW 199.1
Źli aniołowie tłumnie gromadzili się wokół nich i pogrążali ich w mroku, aby zasłonić im widok Jezusa oraz by skierować ich oczy w otaczającą ich ciemność i w ten sposób nakłonić do okazania nieufności wobec Boga oraz szemrania przeciwko Niemu. Jedynym ich bezpieczeństwem było zwrócenie swoich oczu ku niebu. Aniołowie Boży czuwali nad Jego ludem i kiedy trująca atmosfera złych aniołów tłoczyła się wokół zatrwożonych dusz, niebiańscy aniołowie stale unosili się nad nimi, by swoimi skrzydłami rozpraszać ową wielką ciemność. DW 199.2
Gdy owe modlące się dusze nadal trwały w swym żarliwym wołaniu, czasami okrążał ich świetlany promień Jezusa, by dodać odwagi ich sercom i rozjaśnić ich oblicza. Widziałam, że niektórzy nie uczestniczyli w tej udręce i błaganiach. Wyglądali na obojętnych i beztroskich. Nie opierali się ogarniającej ich ciemności, dlatego ona otoczyła ich niczym ciemna chmura. Aniołowie Boży opuścili ich i poszli pomóc gorliwym i modlącym się. Widziałam, jak aniołowie wręcz pędzili, aby wesprzeć tych wszystkich, którzy z całej siły walczyli, by stawić opór złym aniołom, szukając w nieprzerwanych modlitwach pomocy u Boga. Jednak aniołowie Boży opuścili tych, którzy sami nie chcieli dopomóc sobie; tych już więcej nie widziałam. DW 199.3
Zapytałam o znaczenie tego przesiewania, które widziałam i pokazano mi, że spowodowane ono zostało dobitnym świadectwem, wywołanym radą Wiernego Świadka do Laodycejczyków. Ono wywoła swój efekt na sercu tego, który je przyjmie i doprowadzi go do podniesienia standardu i do otwartego głoszenia Prawdy. Niektórzy nie będą mogli znieść tego wypowiadanego otwarcie świadectwa. Przeciwstawią się mu i tym właśnie wywołają przesiew wśród ludu Bożego. DW 199.4
Widziałam, że na świadectwo Wiernego Świadka nie zważano nawet w połowie. To uroczyste świadectwo, od którego zależy los zboru, zostało nisko ocenione, o ile nie całkowicie zignorowane. Świadectwo to musi wzbudzić głęboką skruchę. Wszyscy, którzy naprawdę je przyjmą, będą mu posłuszni i zostaną oczyszczeni. DW 200.1
Anioł powiedział: “Słuchaj!” Wkrótce usłyszałam głos, podobny wielu instrumentom muzycznym, wydającym, miłe i harmonijne tony. Dźwięki te przewyższały wszelką muzykę, jaką kiedykolwiek słyszałam i zdawało się, że są przepełnione miłosierdziem, współczuciem i szlachetną, świętą radością. Przenikały mnie na wskroś. Anioł rzekł: “Spójrz tutaj!” Moja uwaga została skierowana na grupkę, którą zauważyłam już wcześniej, gdy była ogromnie przesiewana. Pokazano mi tych, których poprzednio widziałam, jak płakali i w trwodze duchowej gorąco się modlili. Podwojono liczbę aniołów, którzy czuwali nad nimi i wszyscy zostali odziani zbroją od stóp do głów. Poruszali się w dokładnym porządku, niczym armia żołnierzy. Pomimo tego, że ich rysy twarzy świadczyły o przeżyciu ciężkiej, wewnętrznej udrękli, obecnie jaśniały światłem i chwałą nieba. Osiągnęli zwycięstwo i ono wywołało w nich największą wdzięczność oraz świętą, poświęconą radość. DW 200.2
Liczba tej grupy zmniejszała się. Niektórzy zostali przesiani i porzuceni w drodze. Obojętni i niedbali — nie przyłączyli się do tych, co tak wysoko cenili swe zwycięstwo i zbawienie, że bez przerwy o nie błagali i znosili duchową trwogę — nie zwyciężyli i pozostawiono ich w ciemności, podczas gdy miejsca ich natychmiast zajęli inni, którzy przyjęli Prawdę i wstąpili do szeregów. Źli aniołowie stale napierali na nich, jednak nie mieli nad nimi żadnej mocy. DW 200.3
Słyszałam, jak ci odziani zbroją, głosili Prawdę z wielką mocą. To wywołało skutek. Wiele osób było krępowanych; niektóre żony przez swoich mężów, niektóre dzieci przez swych rodziców. Szczere dusze, którym przeszkadzano w słuchaniu Prawdy, przyjęły ją teraz z zapałem. Minął wszelki strach przed krewnymi i teraz liczyła się tylko Prawda. Oni łaknęli i pragnęli Prawdy. Stała się im droższa i cenniejsza, niż własne życie. Zapytałam, co mogło dokonać tak wielkiej zmiany? Anioł odpowiedział. “To jest późny deszcz, pokrzepienie od obecności Pana, głośny zew trzeciego anioła.” DW 200.4
Wielka moc towarzyszyła tym wybranym. Anioł powiedział: “Spójrz tutaj!” Uwagę moją skierowano na bezbożnych czyli niewierzących. Byli ogromnie wzburzeni. Gorliwość i moc towarzysząca ludowi Bożemu pobudziła i doprowadziła ich do wściekłości. Wszędzie panowało zamieszanie. Widziałam, jak podjęto środki zaradcze przeciwko grupce, posiadającej światłość i moc Bożą. Ciemność gęstniała wokół nich, a mimo to, stali oni mocno, będąc uznani przez Boga i polegając jedynie na Nim. Widziałam, że znajdowali się w kłopotach; potem słyszałam, jak z przejęciem krzyczeli do Boga. Dzień i noc nie ustawał ich krzyk: “Twoja wola, Boże, niech się stanie! Jeśli Twoje imię ma być przez to uwielbione, utoruj Twemu ludowi drogę ucieczki. Wybaw od otaczających nas pogan. Skazali nas na śmierć, lecz Twoje ramię może dać nam wybawienie.” To są wszystkie słowa, które mogę sobie przypomnieć. Wszyscy byli głęboko przeświadczeni o swej niegodności i okazywali zupełne poddanie się woli Bożej. Mimo to, każdy, bez wyjątku, podobnie jak Jakub, gorliwie błagał i walczył o wyswobodzenie. DW 200.5
Zaraz, gdy tylko rozpoczęli swoje gorliwe wołanie, aniołowie powodowani współczuciem, chcieli ich wybawić. Lecz potężny, dowodzący nimi anioł zabronił im tego, mówiąc: “Wola Boża jeszcze się nie spełniła. Muszą wypić kielich do dna. Muszą zostać ochrzczeni chrztem [doświadczeń].” DW 201.1
Wkrótce usłyszałam głos Boży, który wstrząsnął niebem i ziemią. Nastąpiło ogromne trzęsienie ziemi. Wszędzie zapadły się budynki. Wtedy usłyszałam triumfalny, głośny, dźwięczny i wyraźny okrzyk zwycięstwa. Spojrzałam na grupę, która jeszcze do niedawna znajdowała się w ucisku i niewoli. Niewola ich już się skończyła. Oświecało ich promienne światło. Jakże pięknie wtedy wyglądali! Znikły wszystkie oznaki troski i zmartwienia, a zdrowie i piękność tryskały z ich oblicza. Wrogowie — poganie, którzy ich otaczali, padali jak martwi na ziemię. Nie mogli znieść światłości, która oświecała zbawionych świętych. Światłość i chwała spoczywały na nich, aż na obłokach nieba ukazał się Jezus, a wówczas wierna i wypróbowana gromadka została w jednej chwili, w okamgnieniu przemieniona z chwały w chwałę. Otwarły się groby i wyszli z nich święci, odziani w nieśmiertelność, wołając: “Zwycięstwo nad śmiercią i grobem!” i wraz z żywymi świętymi zostali wzięci w górę, na spotkanie swego Pana w powietrzu, podczas gdy ich nieśmiertelne usta wydawały wspaniałe, melodyjne okrzyki chwały i zwycięstwa. DW 201.2