Doświadczenia i Widzenia oraz Dary Ducha

42/74

Ukrzyżowanie Jezusa

Syn Boży wydany został ludowi na ukrzyżowanie. Z okrzykami triumfu wyprowadzono drogiego Zbawiciela, który ze znużenia, wielkiego bólu, utraty krwi, biczowania i bicia, był słaby i omdlewał, a mimo to włożono na Niego ciężki krzyż, do którego wkrótce miał zostać przybity. Jezus omdlewał pod tym ciężarem. Trzy razy kładziono Mu krzyż na ramiona i trzy razy zemdlał. Wobec tego zmuszono jednego z Jego naśladowców, aby niósł krzyż i chociaż nie przyznawał się on otwarcie do wiary w Jezusa, jednak wierzył w Niego. Na niego położono krzyż i on go niósł aż na owe fatalne miejsce, nad którym zgromadziły się zastępy niebiańskich aniołów. Pewna liczba uczni Jezusa, pogrążona w głębokim smutku i gorzko płacząc, szła za nimi na Golgotę. Wspominali sobie na Jego triumfalny wjazd do Jerozolimy, mający miejsce przed kilku dniami, jak Go witali radosnymi okrzykami “Hosanna na wysokościach” wyściełając drogę swoimi szatami i palmowymi gałązkami. Myśleli wtedy, że Jezus obejmie królestwo i jako ziemski książę będzie panował nad Izraelem. Jakże odmieniła się ta scena! Jakże upadły ich nadzieje! Ani z radością, ani z pogodną nadzieją, lecz z sercami rozdartymi strachem i rozpaczą, szli wolno za Tym, który został zhańbiony i poniżony, i który niebawem miał umrzeć. DW 127.4

Obecna tam matka Jezusa, cierpiała niewymowne męki, takie, jakie może odczuwać tylko kochająca matka. Wraz z uczniami, stale miała nadzieję, że Jezus dokona jakiegoś potężnego cudu i oswobodzi się z rąk morderców. Nie mogła pogodzić się z myślą, że On da się ukrzyżować. Jednak dokonano przygotowań i Jezusa położono na krzyżu. Przyniesiono młot i gwoździe. Serca uczniów omdlewały. Matka Jezusa była załamana widokiem tej nie do wytrzymania męczarni i zanim Zbawiciela przybito do krzyża, uczniowie wynieśli ją, by nie musiała się przyglądać tej scenie i nie słyszała straszliwych uderzeń młota, gdy gwoździe przebijały kości i mięśnie, Jego delikatnych dłoni i nóg. Jezus nie narzekał, lecz jęczał z bólu. Jego oblicze było blade i wielkie krople potu pokrywały Jego czoło. Szatan cieszył się z męki, jaką przechodził Syn Boży, niemniej jednak obawiał się, że jego wysiłki w celu pokrzyżowania planu zbawienia, były daremne, że utraci swoje królestwo i że w końcu musi zostać zniszczony. DW 128.1

Po przybiciu Jezusa do krzyża, krzyż został postawiony i z wielką siłą osadzony w ziemi — na uprzednio przygotowanym miejscu — co spowodowało rozrywanie się ciała i przysporzyło najokropniejszych cierpień. Aby śmierć Jezusa była jak najbardziej haniebna, ukrzyżowano wraz z Nim dwóch złoczyńców, jednego po prawej a drugiego po lewej stronie. Złoczyńców tych musiano brać gwałtem i po wielkim oporze z ich strony, w końcu przyłożono ich ręce do krzyża i przybito. Lecz Jezus poddał się bez sprzeciwu. Nie było potrzeby, aby ktoś siłą przykładał Jego ramiona do krzyża. Podczas gdy złoczyńcy przeklinali swych oprawców, Zbawiciel w męce modlił się za Swoich wrogów: “Ojcze! odpuść im, bo nie wiedzą co czynią.” Była to nie tyle męka ciała, którą znosił Jezus, lecz [męka duszy] ponieważ na Nim ciążyły grzechy całego świata. DW 128.2

Gdy Jezus już wisiał na krzyżu, podchodzili niektórzy do krzyża, urągali Mu i kiwając głowami, jak gdyby w hołdzie, mówili: “Ty, który rozwalasz świątynię i w trzy dni ją odbudowujesz, ratuj siebie samego, jeśliś jesteś Synem Bożym i zstąp z krzyża.” Szatan użył tu tych samych słów do Jezusa, co i na pustyni — “Jeśli jesteś Synem Bożym”. Arcykapłani, starsi i uczeni w Piśmie drwili, mówiąc: “Innych ratował, a siebie samego ratować nie może; jest królem izraelskim, niech teraz zstąpi z krzyża; a uwierzymy w niego.” Aniołów, unoszących się nad miejscem ukrzyżowania Jezusa ogarniało oburzenie, gdy słyszeli szyderstwa starszych, mówiących: “Jeśli jest Synem Bożym niech ratuje samego siebie.” Chcieli przyjść z pomocą Jezusowi i uwolnić Go. Lecz nie pozwolono im tego uczynić. Cel Jego misji nie został jeszcze osiągnięty. DW 129.1

Gdy Jezus przez długie godziny mąk wisiał na krzyżu, nie zapomniał o Swojej matce. Ona powróciła na to okropne miejsce, bowiem nie mogła dłużej przebywać z dala od swego Syna. Ostatnia nauka Jezusa, była lekcją o współczuciu i człowieczeństwie. Spojrzał On na stroskane oblicze swej matki a potem na Swego ukochanego ucznia Jana. Do Swojej matki rzekł: “Niewiasto, oto syn twój.” Potem powiedział do Jana: “Oto matka twoja.” I od tej chwili Jan zabrał ją do swego domu. DW 129.2

Podczas swojej męki Jezus odczuwał pragnienie i podano Mu do picia ocet z żółcią. Lecz On skosztowawszy napoju, odrzucił go. Aniołowie widząc mękę swojego Dowódcy, nie będąc w stanie już dłużej przypatrywać się temu potwornemu widokowi, zakryli swe oblicza. Słońce odmówiło patrzenia na tę potworną scenę. Jezus zawołał donośnym głosem, który wywołał przerażenie w sercach Jego morderców: “Wykonało się!” Wtedy zasłona świątynna rozdarła się od góry aż do dołu, ziemia zadrżała, a skały rozpadały się. Na ziemi nastała nieprzenikniona ciemność. Ostatnia nadzieją uczniów zgasła, gdy Jezus umarł. Wielu z Jego naśladowców, będąc świadkami Jego męki i śmierci, zostali przepełnieni głębokim smutkiem. DW 129.3

Szatan nie cieszył się już więcej, jak to miało miejsce wcześniej. Miał nadzieję zniweczyć plan zbawienia, jednak plan ten okazał się niezawodny. Teraz — w chwili śmierci Jezusa — zrozumiał, że i on będzie musiał w końcu umrzeć, a jego królestwo zostanie oddane Jezusowi. Odbył ze swoimi aniołami naradę. U Syna Bożego nic nie wskórali, dlatego teraz muszą wzmóc swoje wysiłki i całą swą moc i przebiegłość skierować na Jego naśladowców. Muszą przeszkadzać tym wszystkim, którym tylko się da, w przyjęciu zbawienia, nabytego przez Jezusa. W ten sposób ciągle będzie walczył przeciwko rządom Boga. Również w interesie szatana leżało, by od Zbawiciela odwieść możliwie jak najwięcej ludzi, bowiem grzechy tych, którzy zostli odkupieni krwią Jezusa, zostaną włożone na sprawcę grzechu i on będzie musiał ponieść za nie karę. Tymczasem ci, którzy nie przyjmą zbawienia, ofiarowanego im przez Jezusa, sami poniosą karę za swoje grzechy. DW 129.4

Życie Jezusa zawsze było pozbawione ziemskich bogactw, honorów czy też wystawności. Jego pokora i samozaparcie były jaskrawym przeciwieństwem wobec pychy i pobłażania sobie kapłanów i starszych. Jego nieskazitelna czystość, była stałym wyrzutem dla ich grzechów. Gardzili Jezusem za Jego pokorę, świętość i czystość. Lecz ci, którzy tutaj gardzili Nim, ujrzą Go pewnego dnia w majestacie nieba i niezrównanej chwale Swojego Ojca. DW 130.1

W sali sądowej, Jezus był otoczony wrogami, żądnymi Jego krwi. Lecz ci zatwardziali, którzy krzyczeli: “Krew Jego na nas i na dzieci nasze”, ujrzą Go, jako uwielbionego Króla. Wówczas będą Mu towarzyszyć wszystkie zastępy anielskie z pieśnią zwycięstwa o majestacie i mocy Tego, który był zabity, a ożył jako potężny zwycięzca. DW 130.2

Tymczasem tutaj, biedni, słabi i nędzni ludzie pluli w twarz Króla chwały, a motłoch wydawał dzikie okrzyki triumfu. Biciem i okrucieństwem zeszpecili to oblicze, które podziwiało całe niebo. Jeszcze raz ujrzą to oblicze, jasne niczym południowe słońce i będą chcieli ukryć się przed Nim. Zamiast okrzyków brutalnego triumfu, będą zawodzić z powodu Niego. DW 130.3

Jezus pokaże im Swoje dłonie z bliznami po ukrzyżowaniu. Blizny tego okrucieństwa będzie nosił zawsze. Każdy ślad po gwoździu będzie opowiadał o cudownym wybawieniu ludzkości i o wysokiej cenie, za jaką zostało ono nabyte. Ludzie, którzy włócznią przebili bok Pana żywota, ujrzą bliznę i będą lamentować w ogromnej trwodze, nad rolą, jaką odegrali w oszpeceniu Jego ciała. DW 130.4

Jego mordercy byli bardzo oburzeni napisem: “Król Żydów”, umieszczonym na krzyżu, nad Jego głową. Jednak kiedyś będą zmuszeni oglądać Go w całej Jego chwale i królewskiej władzy. Na Jego szacie i biodrach ujrzą napis: “Król królów, Pan panów”. Gdy wisiał na krzyżu szyderczo przemawiali do Niego, “Niechże Mesjasz, król Izraela, zstąpi z krzyża, abyśmy widzieli i uwierzyli”. I oni ujrzą Go kiedyś w mocy i władzy królewskiej. Wtedy nie będą już żądać dowodu na to, czy On jest Królem Izraela, gdyż przytłoczeni Jego majestatem i nadzwyczajną chwałą, zniewoleni zostaną do wyznania, że: “Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pańskim.” DW 130.5

Trzęsienie ziemi, rozpadanie się skał, ciemność okrywająca ziemię i ten głośny, przenikliwy głos Jezusa: “Wykonało się”, gdy oddawał Swoje życie, zaniepokoiły Jego wrogów i przyprawiło o drżenie Jego morderców. Uczniowie dziwili się tym niezwykłym zjawiskom, lecz ich nadzieje zostały pogrzebane. Bali się, że Żydzi będą usiłowali także ich zgładzić. Uważali za rzecz pewną, że nienawiść, jaką okazano Synowi Bożemu, nie skończy się tylko na Nim. Przeżywali ciężkie chwile, płacząc w samotności nad swym rozczarowaniem. Spodziewali się, że Jezus, będzie panować jako świecki książę, lecz niestety ich nadzieje umarły wraz z Nim. Zasmuceni i zawiedzeni, zaczęli przypuszczać, czy Jezus ich nie oszukał? Nawet Jego matka zachwiała się w swej wierze w Niego, jako Mesjasza. DW 131.1

Pomimo tego, że uczniowie byli zawiedzeni w swoich nadziejach odnośnie Jezusa, nadal Go kochali i pragnęli pochować Jego ciało ze wszystkimi honorami, lecz nie wiedzieli, jak je odebrać. Józef z Arymatei, zamożny i wpływowy członek Rady żydowskiej, a zarazem wierny uczeń Jezusa, poszedł po kryjomu, a jednak odważnie do Piłata, prosząc o wydanie ciała Zbawiciela. Nie odważył się wstąpić oficjalnie z powodu nienawiści Żydów. Uczniowie zaś obawiali się, że ich wysiłki w tym celu, mogą stać się tylko przeszkodą w pochowaniu ciała Jezusa w honorowym miejscu. Piłat przychylił się do prośby Józefa i uczniowie mogli zdjąć z krzyża ciało Jezusa, lecz pogrążeni w głębokim bólu, opłakiwali swoje zawiedzione nadzieje. Pieczołowicie owinięto Jego ciało w piękne prześcieradło i złożono w nowym grobie Józefa. DW 131.2

Niewiasty, będące pokornymi naśladowczyniami Jezusa za Jego życia, nie chciały Go opuścić, dopóki nie ujrzą Go złożonego w grobie i dopóki grób ten nie będzie założony ciężkim kamieniem, by wrogowie nie wykradli Jego ciała. Lecz nie potrzebowały się obawiać, gdyż widziałam, że zastęp aniołów z niewypowiedzianym zainteresowaniem strzegł grobu Jezusa i czekał z napięciem na polecenie wzięcia udziału, w oswobodzeniu Króla chwały z Jego więzienia. DW 131.3

Mordercy Jezusa obawiając się, że mógłby On ożyć i ujść im, prosili Piłata o straż, która by strzegła grobu aż do trzeciego dnia. Prośba została spełniona i opieczętowano kamień zamykający grób, aby Jego uczniowie nie wykradli Go i nie mówili, że powstał z martwych. DW 132.1