Doświadczenia i Widzenia oraz Dary Ducha

38/74

Służba Chrystusa

Gdy szatan zakończył kuszenie, odstąpił na pewien czas od Jezusa, a wówczas aniołowie przygotowali Mu na pustyni pokarm, posilili Go i spoczęło na Nim błogosławieństwo Ojca. Szatan poniósł porażkę, mimo że stosował najcięższe pokusy. Jednakże wyczekiwał na okres służby Jezusa, aby przy różnych okazjach, wypróbować przeciwko Niemu swoją przebiegłość. Stale miał nadzieję, że przemoże Go podburzając tych, którzy nie chcieli przyjąć Jezusa, aby Go znienawidzili i zgładzili. Szatan odbył szczególną naradę ze swymi aniołami. Byli zawiedzeni i rozwścieczeni, że w niczym nie przemogli Syna Bożego. Wtedy zadecydowali, że muszą być bardziej przebiegli i wytężyć wszystkie swoje siły, by zaszczepić w umysłach Jego narodu niewiarę w to, że jest Zbawicielem świata i w ten sposób zniechęcić Jezusa do wypełnienia Swej misji. Bez względu na to, jak bardzo skrupulatni byliby Żydzi w swoich ceremoniach i ofiarach, jeśli dałoby się ich utrzymać w zaślepieniu odnośnie proroctw i doprowadzić do uwierzenia, że Mesjasz ma się pojawić jako potężny, ziemski król, wtedy możnaby ich nakłonić do pogardzenia i odrzucenia Jezusa. DW 115.1

Pokazano mi, że szatan i jego aniołowie podczas służby Jezusa, byli bardzo zajęci krzewieniem między ludźmi niedowiarstwa, nienawiści i pogardy. Często, kiedy Jezus wygłaszał jakąś ostrą Prawdę, ganiąc grzechy ludu, wtedy wpadali w szał. Szatan i jego aniołowie nakłaniali ich do odebrania życia Synowi Bożemu. Nieraz podnosili kamienie, aby je rzucić w Jezusa, ale aniołowie strzegli Go, wyprowadzali Go z rozgniewanego tłumu na bezpieczne miejsce. Pewnego razu, gdy z Jego świętych ust wyszła prosta Prawda, tłum porwał Go, wyprowadził na wysoką górę i chciał zepchnąć w dół. Kiedy jednak posprzeczali się między sobą, co powinni z Nim zrobić, aniołowie ponownie ukryli Go przed oczyma tłumu, a On mógł przejść pomiędzy nim i udać się w swoją drogę. DW 116.1

Szatan ciągle miał nadzieję, że ten wielki plan zbawienia nie powiedzie się. Wytężał wszystkie swe siły, by zatwardzić serca ludzkie i nakłonić je do przeciwstawiania się Jezusowi. Spodziewał się, że Jezusa, jako Syna Bożego przyjmie tak mała ilość ludzi, że Jezus uzna Swą mękę i ofiarę za zbyt wielką dla tak niewielkiej gromadki. Widziałam jednak, że gdyby tylko było dwóch, którzy przyjęliby Jezusa, jako Syna Bożego i uwierzyli w Niego, jako w Zbawiciela ich dusz, On na pewno wykonałby ten plan. DW 116.2

Jezus rozpoczął Swoje dzieło od przełamania mocy szatana nad cierpiącymi. Przywracał chorym zdrowie, obdarzał ślepych wzrokiem, kulawych uzdrawiał, tak że ci skakali z radości i wielbili Boga. Uzdrawiał również i tych, których przez długie lata trzymała w swych więzach okrutna moc szatana. Słowami łaski pocieszał słabych, drżących i zniechęconych, a udręczonych i opętanych, których opanował szatan, Jezus wyrywał z jego uścisku, dając im zdrowie ciała oraz wielką radość i szczęście. Umarłych wzbudzał do życia, a oni wielbili Boga za to ujawnianie Jego wszechmocy. Potężnie działał dla tych, którzy uwierzyli w Niego. DW 116.3

Życie Jezusa było wypełnione słowami i czynami dobroczynności, współczucia i miłości. Zawsze wysłuchiwał i przynosił ulgę tym, którzy przychodzili do Niego. Tłumy nosiły na sobie dowody Jego boskiej mocy. Pomimo tego, po dokonaniu owego dobrego dzieła [wśród szukających u Niego pomocy], wielu z nich wstydziło się pokornego, a zarazem potężnego Nauczyciela. Ponieważ przywódcy nie wierzyli w Niego, lud nie był gotów przyjąć Jezusa. Był On mężem boleści, zapoznany z cierpieniem. Oni [przywódcy] nie chcieli być kierowani Jego zrównoważonym i pełnym samozaparcia życiem. Chcieli cieszyć się zaszczytami, jakie daje świat. Mimo to wielu naśladowało Syna Bożego i słuchało Jego pouczeń, delektując się słowami, które z takim wdziękiem wychodziły z Jego ust. Słowa te, bogate w treść, były tak zrozumiałe, że najprostsi ludzie mogli je zrozumieć. DW 116.4

Szatan i jego aniołowie zaślepili wzrok i zaciemnili zrozumienie Żydów pobudzając starszych ludu i przywódców do odebrania Zbawicielowi życia. Posłano kilku, aby przyprowadzili do nich Jezusa, lecz ci, zbliżywszy się do Niego, byli wielce zdziwieni. Zobaczyli Go przepełnionego współczuciem i litością nad cierpieniami ludzkimi. Słyszeli, jak przemawiał z miłością i czułością, dodając odwagi słabym i przygnębionym. Słyszeli także, jak Jego władczy głos gromił moc szatana i dawał zniewolonym wyzwolenie. Tak wsłuchiwali się w słowa mądrości wychodzące z Jego ust, że zostali nimi urzeczeni i nie mogli zdobyć się na Jego pojmanie. Powrócili więc do kapłanów i starszych bez Jezusa. Kiedy ich zapytano, “dlaczego nie przyprowadziliście Go”, opowiedzieli o cudach, których byli świadkami, jak również o świętych słowach mądrości, miłości i poznania, które słyszeli, a zakończyli słowami, “Nigdy jeszcze człowiek tak nie przemawiał, jak ten człowiek mówi”. Arcykapłani zarzucili im, że i oni dali się zwieść, i niektórzy z urzędników, zawstydzili się, że nie pojmali Go. W pogardliwy sposób pytali ich kapłani, czy który z przywódców uwierzył w Niego. Widziałam, że wielu urzędników i starszych uwierzyło w Jezusa, ale szatan powstrzymywał ich od przyznania się do tego. Bardziej obawiali się nagany ze strony ludu, niż Boga. DW 117.1

Dotąd przebiegłość i nienawiść szatana nie zniweczyły planu zbawienia. Zbliżał się czas osiągnięcia celu, dla którego Jezus przyszedł na świat. Szatan i jego aniołowie po wspólnej naradzie, zadecydowali się podburzyć Jego własny naród do zaciekłego domagania się krwi Jezusa, by w ten sposób wyładować Nań swe okrucieństwo i pogardę. Spodziewali się, że Jezus oburzy się na takie potraktowanie i nie uda Mu się zachować Swej pokory i łagodności. DW 117.2

Podczas gdy szatan układał swe plany, Jezus dokładnie opowiadał Swym uczniom o cierpieniach, które musi przejść; że zostanie ukrzyżowany i że trzeciego dnia zmartwychwstanie. Lecz ich zrozumienie było tak otępione, że nie potrafili pojąć tego, co On im opowiadał. DW 117.3