Doświadczenia i Widzenia oraz Dary Ducha

37/74

Pierwsze przyjście Chrystusa

Zostałam przeniesiona w czasy, gdy Jezus, przyjąwszy ludzką naturę, uniżył Siebie i stając się człowiekiem, znosił pokusy szatana. DW 111.1

Jego narodziny odbyły się bez ziemskich honorów. Urodził się w stajence, za kołyskę służył Mu żłób. A mimo to Jego narodziny zostały bardziej uczczone, niż jakiegokolwiek innego dziecka. Aniołowie z nieba powiadomili pasterzy o przyjściu Jezusa, a świadectwu ich towarzyszyła światłość i chwała Boża. Niebiańskie zastępy grały na harfach i chwaliły Boga. Triumfalnie zwiastowały przyjście Syna Bożego na upadły świat, w celu dokonania dzieła zbawienia, a przez Jego śmierć, przyniesienie ludziom pokoju, szczęścia i życia wiecznego. Bóg uczcił przyjście Swego Syna, a aniołowie oddali Mu pokłon. DW 111.2

Aniołowie unosili się nad sceną Jego chrztu, a Duch Święty zstąpił na Niego w postaci gołębicy i zajaśniał nad Nim. Gdy wielce zdziwiony lud patrzył na niego Niego, dał się słyszeć z nieba głos Ojca mówiącego: Tyś jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem. DW 111.3

Jan nie był pewien, czy to Zbawiciel przyszedł do niego, aby dać się przez niego ochrzcić w Jordanie. Lecz Bóg obiecał dać mu znak, po którym pozna Baranka Bożego. I to właśnie było tym znakiem, że gołębica niebieska spoczęła na Jezusie i otoczyła Go chwała Boża. Jan wyciągnął swą rękę i wskazując na Jezusa, powiedział donośnym głosem: “Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata.” DW 112.1

Jan powiedział swym uczniom, że Jezus jest tym obiecanym Mesjaszem, Zbawicielem świata. Gdy jego dzieło dobiegało końca, nauczył swoich uczniów spoglądać na Jezusa i naśladować Go, jako wielkiego Nauczyciela. Życie Jana było pełne utrapień i samozaparcia. Zwiastował on pierwsze przyjście Jezusa, jednakże nie dozwolone mu było, aby być świadkiem Jego cudów i cieszyć się objawianą przez Niego mocą. Jan wiedział, że gdy Jezus wystąpi jako nauczyciel, on będzie musiał umrzeć. Jego głos — z wyjątkiem pustyni — był rzadko słyszany. Jan wiódł samotne życie. Nie miał łączności z rodziną swego ojca, nie cieszył się jej bliskością, lecz opuścił ją, by wypełnić powierzoną misję. Tłumy opuszczały ruchliwe miasta i wsie, i szły na pustynię, aby przysłuchiwać się słowom cudownego proroka. Jan był tym, który przyłożył siekierę do korzenia drzewa. Ganił grzech, nie bojąc się żadnych następstw, i przygotowywał drogę Barankowi Bożemu. DW 112.2

Herod był bardzo wzruszony, gdy słyszał potężne i wyraźne świadectwo Jana, i z głębokim zainteresowaniem pytał się go, co ma czynić, by zostać jego uczniem? Jan wiedział, że Herod ma zamiar poślubić żonę swego, jeszcze żyjącego brata, zatem powiedział mu otwarcie, że nie jest to rzecz zgodna z prawem. Ale Herod nie był gotów do poniesienia jakiejkolwiek ofiary. Poślubił żonę swojego brata i pod jej wpływem schwytał Jana i wtrącił go do więzienia z tą jednak myślą, że przy nadarzającej się sposobności uwolni go. Podczas swego pobytu w więzieniu, Jan usłyszał od swoich uczniów o potężnych dziełach Jezusa. Osobiście nie mógł przysłuchiwać się Jego łaskawym słowom, ale uczniowie, jak mogli, pocieszali go i opowiadali mu o wszystkim, co słyszeli. Wkrótce pod wpływem żony Heroda, Jan został ścięty. Widziałam, że najskromniejsi uczniowie, naśladujący Jezusa, świadczący o Jego cudach i słyszący pocieszające słowa z Jego własnych ust byli bardziej uprzywilejowani od Jana Chrzciciela, to znaczy byli bardziej wyniesieni, więcej szanowani i mieli więcej radości w swym życiu. DW 112.3

Jan przyszedł w duchu i w mocy Eliasza, by ogłosić pierwsze przyjście Jezusa. Wskazano mi na dni ostateczne i widziałam, że Jan przedstawiał tych, którzy w duchu i mocy Eliasza wyjdą naprzód, by zwiastować dzień gniewu Bożego i drugie przyjście Jezusa. DW 112.4

Po ochrzczeniu się w Jordanie, Jezus został zaprowadzony przez Ducha na puszczę i tam był kuszony przez diabła. Duch Święty przygotował Go do tej szczególnej sceny ciężkich pokus. Przez czterdzieści dni był kuszony przez szatana i przez te dni niczego nie jadł. Wszystko, co Go otaczało, było tak odrażające, że ludzka natura wzdragała się przed tym. Na tym odludnym i samotnym miejscu przebywał z dzikimi zwierzętami i z diabłem. Syn Boży był blady i wycieńczony postem i cierpieniami. Lecz musiał iść po wytyczonej Mu drodze i musiał wypełnić dzieło, dla wykonania którego przyszedł na ziemię. DW 113.1

Szatan, korzystając z przewagi, jaką dawały mu cierpienia Syna Bożego, atakował Go różnymi pokusami, żywiąc nadzieję, że Go pokona, ponieważ Jezus zniżył się do stanu człowieka. Szatan podszedł do Niego z następującą pokusą: “Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz kamieniowi temu, aby stał się chlebem.” Kusił Jezusa, aby dał mu dowód na to, że jest Mesjaszem przez użycie swojej, boskiej mocy. Jezus łagodnie odpowiedział: “Napisano, iż nie samym chlebem żyć będzie człowiek, ale każdym słowem Bożym.” DW 113.2

Szatan usiłował dyskutować z Jezusem odnośnie tego, czy jest On Synem Bożym. Wymawiał Mu Jego słaby i cierpiący wygląd, mówiąc chełpliwie, że jest na pewno mocniejszy od Niego. Ale słowa wypowiedziane z nieba: “Tyś jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem”, wystarczyły Jezusowi, by wytrwał we wszystkich Swych cierpieniach. Widziałam, że Jezus nie potrzebował niczego czynić, by przekonać szatana o Swojej mocy, lub o tym, że jest Zbawicielem świata. Szatan posiadał wystarczające dowody o wzniosłym stanowisku i władzy Syna Bożego. Przecież tylko niechęć szatana do uznania władzy Chrystusa, pozbawiła go miejsca w niebie. DW 113.3

W celu zamanifestowania swojej mocy, szatan zaprowadził Jezusa do Jerozolimy i postawił Go na szczycie świątyni, kusząc Go, aby rzucił się w dół z tej zawrotnej wysokości i dał dowód tego, że jest Synem Bożym. Szatan posłużył się tu natchnionym Słowem: “Napisano bowiem: Aniołom swoim przykaże o tobie, aby cię strzegli, i na rękach nosić cię będą, abyś nie uraził o kamień nogi swojej.” Na to odpowiedział mu Jezus: “Powiedziano: Nie będziesz kusił Pana Boga swego.” Szatan usiłował nakłonić Jezusa do nadużycia łaski Swego Ojca, by niepotrzebnie naraził Swe życie na niebezpieczeństwo, jeszcze przed zakończeniem Swojej misji. Miał nadzieję, że w ten sposób nie dokona się plan zbawienia. Lecz plan ten był założony zbyt głęboko, aby mógł zostać zniweczony lub obalony przez szatana. DW 113.4

Chrystus jest przykładem dla wszystkich chrześcijan. Gdy bywają kuszeni albo kwestionowane są ich prawa, powinni znosić to cierpliwie. Niech nie myślą, że mają prawo wzywać Pana do ujawnienia Swojej mocy po to, aby oni mogli uzyskać zwycięstwo nad swoimi wrogami, chyba, że w wyniku tej interwencji Pan Bóg bezpośrednio zostanie uczczony i uwielbiony. Gdyby Jezus skoczył ze szczytu świątyni, nie uwielbiłoby to Jego Ojca, bowiem nikt nie byłby świadkiem tego aktu, oprócz szatana i aniołów Bożych. Było to tylko kuszeniem Pana, w celu ujawnienia Swej mocy przed Swoim najgorszym wrogiem. Byłoby to poniżeniem się przed tym, którego Jezus przyszedł zwyciężyć. DW 114.1

„I wyprowadził go na górę, i pokazał mu wszystkie królestwa świata w mgnieniu oka. I rzekł do niego diabeł: Dam ci tę całą władzę i chwałę ich, ponieważ została mi przekazana, i daję ją, komu chcę. Jeśli więc Ty oddasz mi pokłon, cała ona twoja będzie. A odpowiadając Jezus rzekł mu: Albowiem napisano: Panu Bogu swemu pokłon oddawać i tylko jemu będziesz służył.” DW 114.2

Szatan przedstawił Jezusowi królestwa świata w jak najbardziej atrakcyjnym świetle. Gdyby Jezus pokłonił mu się, odstąpiłby mu prawo do władania ziemią. Szatan wiedział, że jeśli plan zbawienia zostanie wypełniony i Jezus umrze dla wybawienia człowieka, jego własna moc zostanie ograniczona, następnie całkowicie odebrana, a on zniszczony. Dlatego też w wymyślonym przez niego planie, chodziło o możliwie największe zapobieganie realizacji owego wielkiego dzieła, rozpoczętego przez Syna Bożego. Gdyby plan zbawienia nie powiódł się, wtedy szatan mógłby zatrzymać sobie królestwo, do którego wtedy rościł sobie prawo. Pochlebiał sobie, że jeśliby się ziściły jego zamiary, panowałby na świecie na przekór Bogu Nieba. DW 114.3

Szatan cieszył się, gdy Jezus odłożył Swoją moc i chwałę i opuścił niebo. Myślał, że wtedy Syn Boży stanie się łatwym łupem jego mocy. [Gdy pomyślał] jak łatwo skusił świętą parę w raju, miał nadzieję, że przy pomocy swej szatańskiej siły i chytrości przemoże nawet Syna Bożego, a przez to uratuje swoje życie i królestwo. Gdyby mógł skusić Jezusa do odstąpienia od woli Swego Ojca, jego cel zostałby osiągnięty. Lecz Jezus odrzucił pokusę kusiciela naganą: “Idź precz szatanie.” Jezus oddawał pokłon tylko Swemu Ojcu. Szatan uważał królestwo ziemi za swoją własność i zasugerował Jezusowi, iż mógłby zaoszczędzić sobie wszystkich cierpień i nie potrzebowałby umierać po to, by zdobyć królestwa tego świata. Jeżeli tylko mu się pokłoni, może posiąść całą ziemię oraz chwałę panowania nad nią. Ale Jezus był nieugięty. Widział On, że nadejdzie czas, gdy własnym życiem odkupi królestwo szatana i że po upływie oznaczonego czasu, wszystko na niebie i ziemi będzie Mu poddane. Wybrał On życie pełne cierpień i strasznej śmierci, jako drogę wyznaczoną przez Ojca, na której stanie się prawym dziedzicem królestw ziemi i otrzyma je na wieczne posiadanie. Również i szatan zostanie wydany w Jego ręce, aby został zniszczony przez śmierć i aby już nigdy więcej nie niepokoił ani Jezusa, ani Jego świętych. DW 114.4