Doświadczenia i Widzenia oraz Dary Ducha

33/74

Boży dar dla człowieka

Pokazano mi wielką miłość i łaskawość Boga, w akcie oddania Swojego Syna na śmierć, aby człowiek otrzymał odpuszczenie grzechów i życie. Pokazano mi Adama i Ewę, którzy mieli przywilej oglądania piękna i uroku ogrodu Eden, i którym wolno było spożywać owoce ze wszystkich drzew, z wyjątkiem jednego. Lecz wąż zwiódł Ewę, a ona zwiodła swego męża i oboje jedli z zakazanego drzewa. Złamali przykazanie Boże i stali się grzesznikami. Wiadomość ta rozeszła się po całym niebie, zamilkły więc wszystkie harfy. Aniołowie smucili się i ponadto obawiali się, że Adam i Ewa wyciągną też rękę, aby jeść z drzewa żywota, a wtedy staliby się nieśmiertelnymi grzesznikami. Lecz Bóg powiedział, że wypędzi przestępców z ogrodu i cherubinowi z ognistym mieczem kazał strzec drogi, prowadzącej do drzewa żywota, aby człowiek nie mógł się do niego przybliżyć, zerwać i jeść owoc, który uwiecznia nieśmiertelność. DW 100.1

W niebie zapanował smutek, gdy uświadomiono sobie, że człowiek jest zgubiony i że ziemia, którą stworzył Bóg, będzie zamieszkana przez śmiertelne istoty, skazane na nędzę, chorobę i śmierć, i że dla przestępcy nie ma żadnego ratunku. Cała rodzina Adama musi umrzeć. Widziałam potem wspaniałego Jezusa, z wyrazem współczucia i smutku na twarzy. Wkrótce potem ujrzałam, jak przybliżył się do nadzwyczajnie jaśniejącej światłości, którą otoczony był Ojciec. Towarzyszący mi anioł rzekł: “Odszedł na poufną rozmowę z Swoim Ojcem.” Gdy Jezus rozmawiał z Ojcem napięcie aniołów ogromnie wzrosło. Trzy razy obejmowało Jezusa wspaniałe światło, którym otoczony był Ojciec, a po trzecim razie, Jezus wyszedł od Ojca, i wtedy ujrzeliśmy Jego osobę. Jego oblicze było spokojne, wolne od wszelkiego zakłopotania i zmartwienia, i jaśniało takim urokiem, jakiego nie da się opisać żadnymi słowami. Następnie Jezus objawił anielskim zastępom, że dla zgubionego człowieka znalazł ratunek, że właśnie z tego powodu wstawiał się u Swego Ojca i otrzymał pozwolenie ofiarowania własnego życia, jako okup za ludzkość, i że wziął na Siebie jej grzechy i wyrok śmierci, a przez to otworzył grzesznikowi drogę, przez którą dzięki zasługom Jego krwi znajdą przebaczenie za przeszłe przestępstwa i przez posłuszeństwo mogą powrócić do ogrodu, z którego zostali wypędzeni. Wtedy znowu będą mieli dostęp do wspaniałego, nieśmiertelnego owocu drzewa żywota, do którego obecnie utracili wszelkie prawa. DW 100.2

Wówczas radość, niewymowna radość napełniła niebo i niebiański chór zaśpiewał pieśń hołdu i uwielbienia. Zagrali na harfach i zaśpiewali wspanialszym, niż przedtem chórem, o wielkim miłosierdziu i łasce Tego, który dla zbuntowanego rodzaju ludzkiego wydał na śmierć Swego jedynego ukochanego Syna. Cześć i sławę oddali też Jezusowi za Jego samozaparcie i poświęcenie i za to, że zgodził się na opuszczenie łona swojego Ojca i obranie życia pełnego cierpień, udręki i haniebnej śmierci, aby przez to dać innym życie. DW 101.1

Anioł powiedział: “Czy myślisz, że Ojciec wydał Swojego drogiego i umiłowanego Syna bez wewnętrznej walki? Nie, nie!” Bóg w niebie stoczył ciężką walkę ze Sobą; czy pozwolić umrzeć winnemu człowiekowi, czy też oddać Swojego umiłowanego Syna, aby umarł za niego. Aniołowie byli tak żywo zainteresowani ocaleniem człowieka, że znaleźli się między nimi tacy, którzy z chęcią oddaliby swoją wspaniałość i swoje własne życie za zgubionego człowieka. “Ale” — powiedział towarzyszący mi anioł — “to by nie przyniosło żadnego pożytku.” Przestępstwo było tak wielkie, że życie anioła nie mogło odkupić tej winy. Nic innego, jak tylko śmierć i wstawiennictwo Syna Bożego mogło odkupić winę i wybawić zgubionego człowieka od beznadziejnego smutku i nędzy. DW 101.2

Jednak dzieło przydzielone aniołom polegało na tym, że wstępując i zstępując z krzepiącym balsamem chwały, mieli posilać Syna Bożego w Jego życiu pełnym cierpień. Tak więc oni usługiwali Jezusowi. Ich dziełem miało być również strzeżenie i chronienie tych, co byli pod łaską Bożą, przed złymi aniołami oraz przed ciemnością, którą szatan nieustannie chciał ich otoczyć. Widziałam, że dla Boga było rzeczą niemożliwą zmienić Swój Zakon, by w ten sposób uratować zgubionego i ginącego człowieka. Dlatego też, pozwolił Swojemu umiłowanemu Synowi umrzeć za przestępstwa człowieka. DW 101.3