Doświadczenia i Widzenia oraz Dary Ducha

6/74

Miłość Boża do swojego ludu

Widziałam tę czułą i bardzo wielką miłość, którą Bóg obdarza Swój lud. Widziałam aniołów, rozpościerających swe skrzydła nad świętymi. Każdy święty ma towarzyszącego mu anioła. Gdy święci płakali z powodu utraty odwagi lub znaleźli się w wielkim niebezpieczeństwie, stale usługujący im aniołowie, prędko wzlatywali w górę, by poinformować o zaistniałej sytuacji, a wówczas aniołowie w mieście przerywali swój śpiew. Wtedy Jezus dał polecenie innemu aniołowi, aby dodał im odwagi i strzegł ich, by nie zeszli z wąskiej ścieżki. Jeśli jednak nie zwracali oni czujnej uwagi na starania aniołów i nie dawali się im kierować, tylko w dalszym ciągu błądzili, wtedy aniołowie smucili się i płakali. Zanosili tę wiadomość w górę i wszyscy aniołowie w mieście płakali, mówiąc głośno: “Amen”! Jeśli zaś święci utkwili swój wzrok na znajdującej się przed nimi nagrodzie i uwielbiali Boga, wtedy aniołowie zanosili tę radosną wiadomości do miasta, a aniołowie grając na złotych harfach, śpiewali głośno: “Alleluja”! tak, że niebiańskie przedsionki rozbrzmiewały ich wdzięcznymi i przyjemnymi pieśniami. DW 33.1

W Świętym Mieście panuje idealny porządek i harmonia. Wszyscy aniołowie, którzy otrzymują polecenie odwiedzania ziemi, posiadają złote karty, które przy wchodzeniu i wychodzeniu z miasta, okazują aniołom stojącym u bram miasta. Niebo jest wspaniałym miejscem. Chciałabym tam być i stale patrzeć na miłującego mnie Zbawiciela, który ofiarował za mnie Swoje życie i być przemienioną na obraz Jego chwały. O, gdybym mogła wyrazić słowami, wspaniałość przyszłego świata. Spragniona jestem żywych strumieni, które uprzyjemniają miasto naszego Boga. DW 33.2

Pan dał mi widzenie o innych światach. Dano mi skrzydła i anioł z Miasta towarzyszył mi do jakiegoś lśniącego, wspaniałego miejsca. Trawa była tam świeża i zielona, a ptaki szczebiotały piękne melodie. Mieszkańcy tego miejsca byli różnego wzrostu, szlachetni, majestatyczni i uprzejmi. Byli bardzo podobni do Jezusa, a ich oblicza jaśniały świętą radością, wyrażając wolność i szczęście tego miejsca. Zapytałam jednego z nich, dlaczego są bardziej uprzejmi, niż mieszkańcy ziemi? Odpowiedziano mi: “Żyjemy w zupełnym posłuszeństwie wobec przykazań Bożych i nie upadliśmy przez nieposłuszeństwo tak, jak ci na ziemi.” Następnie ujrzałam dwa drzewa, z których jedno wyglądało jak drzewo żywota będące w Mieście. Owoce z obydwóch drzew były piękne, ale z jednego nie wolno było im jeść. Mieli możliwość jeść z obydwóch drzew, ale z jednego jedzenie było im zakazane. Towarzyszący mi anioł powiedział: “Nikt tutaj nie jadł owocu z zakazanego drzewa, a gdyby oni jedli, upadliby.” Następnie zostałam przeniesiona do świata, który posiadał siedem księżyców. Tam zobaczyłam uprzejmego, sędziwego Enocha, który został przemieniony. W prawej ręce niósł wspaniałą palmę z napisem “Zwycięstwo” na każdym listku. Głowę jego otaczał oślepiającej białości wieniec, którego liście nosiły napis “czystość”. Wokół tych liści były różnego koloru drogocenne kamienie, świecące jaśniej niż gwiazdy, upiększające i rzucające blask na napis. Z tyłu jego głowy znajdowała się kokarda spajająca wieniec, a na kokardzie był napis: “świętość”. Ponad wieńcem znajdowała się wspaniała korona, świecąca jaśniej, niż słońce. Zapytałam go, czy to jest to miejsce, na które przyszedł z ziemi? Na to odpowiedział: “Nie, Miasto jest moim mieszkaniem, a miejsce to tylko odwiedziłem.” Zachowywał się tak, jak gdyby był w domu. Prosiłam towarzyszącego mi anioła, aby pozwolił mi tutaj zostać. Nie mogłam znieść myśli o powrocie do tego ciemnego świata. Wtedy mi odpowiedział: “Ty musisz wrócić, ale jeśli pozostaniesz wierną, będziesz wraz z 144000 miała przywilej odwiedzania tych wszystkich światów i oglądania dzieł Bożych.” DW 34.1